To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Jak żyć w samotności?

Anonymous - 2015-12-30, 10:37

Stopka terapia boli
Dla mnie była na początku bardzo nieprzyjemna- a psycholog traktowałam jako osobistego wroga, który zamiast mi pomagać staje przeciwko mnie.
Właściwie za każdym razem po wyjściu od psychologa byłam zdecydowana , że więcej tu nie przyjdę. Moja przyjaciółka wytłumaczyła mi, że to jest normalne i za każdym razem wymuszała na mnie obietnice, że pójdę jeszcze tylko ten jeden raz. I tak to szlo.
Potem było lepiej i lepiej i zaczęłam dostrzegać, że to mi pomaga.

Anonymous - 2015-12-30, 11:12

Tak sobie myślę, że kryzys w małżeństwie to kryzys tych dwojga ludzi, coś spowodowało, że w takim punkcie się znaleźli, coś z przeszłości co ukształtowało ich nawyki, zachowania, więc poniekąd zdając sobie sprawę co było przyczyną we mnie poszłam na terapię - grupową, bo na indywidualną ciężko się dostać na NFZ i w sumie mieszane miałam uczucia, ale teraz po prawie 6 tygodniach wysiłku emocjonalnego normalnie czuję (jak nazwałaś to kenyu) przegrzanie styków.
Kenya ja zawsze działałam impulsywnie, ale teraz staram się to naprawdę dobrze przemyśleć i nie dlatego, że zabieram komuś miejsce miałabym zostać, ale dlatego że to jest dobre i nie czując tego teraz właśnie zapytałam Was o zdanie, które jest dla mnie bardzo cenne i może pomoże mi ochłonąć.

Anonymous - 2015-12-30, 11:12

Bety,
Bety napisał/a:
Potem było lepiej i lepiej i zaczęłam dostrzegać, że to mi pomaga.
a jak Ci ta Twoja terapia pomogła?
Anonymous - 2015-12-31, 11:12

pomogła uporządkować emocje i dowiedzieć się, co je napędza
dowiedziałam się, dlaczego reaguję tak a nie inaczej
zobaczyć w obiektywnym świetle moje chore zachowania, kóre wydawały mi sie normalne, a normalne nie były
nauczyc sie,ze za moje postępowanie odpowiadam ja, a nie np. mąż (wcześniej miałam tak, że przerzucałam na niego winę za moje reakcje, bo uważałam, że on je prowokuje a ja musze tak reagować)

mi tez dużo pomogły msze o uzdrowienie i modlitwa pompejańska
zrobiłam też warsztat 12 kroków z Sycharem

i nadal pracuje nad sobą każdego dnia

Anonymous - 2015-12-31, 11:42

Bety napisał/a:
dowiedziałam się, dlaczego reaguję tak a nie inaczej
wiedzieć to jedno, a spokój serca, a wprowadzenie w życie to drugie :-/
Anonymous - 2015-12-31, 14:35

to prawda

modliłam sie długo o pokój w sercu, bo go nie miałam, do Matki Bożej Królowej Pokoju z Medjugorje- o pokój w sercu odmówiłam nowennę pompejańską
poza tym terapia 12 kroków ku pełni życia
codzienna modlitwa i medytacja teraz pomaga, gdy czuje, że buzują mi emocje

Anonymous - 2015-12-31, 14:36

ja innego sposobu ne znam- a wcześniej bardzo mną "szarpało"


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group