To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - dziecko z niesakramentalnego związku

Anonymous - 2015-12-20, 17:04

bosa napisał/a:
Nie, to tylko pokazuje jak ogromną krzywdę robią dzieciom nieodpowiedzialni rodzice, którzy zamiast inwestować w swoje związki szukają "szczęścia", a po drodze walcem przejeżdżają swoje dzieci.....


No ja wiem, ale tutaj, na tym forum, raczej nie ma tych krzywdzicieli, dla których są te statystyki przeznaczone.
Jaki jest sens straszyć samotne mamy (porzucone), które robią, co mogą, żeby dzieciom to rozwalone dzieciństwo jakoś uporządkować (i nie mam na myśli zastępczych tatusiów), że co by nie zrobiły to i tak jest 80% albo i więcej szans, że wychowają: recydywistę/ gwałciciela/ narkomana itp., tylko dlatego że małżonek-ojciec dziecka okazał się być - mówiąc eufemistycznie - "nieodpowiedzialny"?

Anonymous - 2015-12-20, 17:07

Jacek-sychar napisał/a:
Joanna75 napisał/a:
Uwierz mi, naprawdę łatwiej by było gdyby nie było go wcale

skoro zdecydowałaś się z nim na dziecko teraz już będzie, to są konsekwencje "prawa do szczęścia"

Anonymous - 2015-12-20, 18:27

hiacynta napisał/a:
bosa napisał/a:
Nie, to tylko pokazuje jak ogromną krzywdę robią dzieciom nieodpowiedzialni rodzice, którzy zamiast inwestować w swoje związki szukają "szczęścia", a po drodze walcem przejeżdżają swoje dzieci.....


No ja wiem, ale tutaj, na tym forum, raczej nie ma tych krzywdzicieli, dla których są te statystyki przeznaczone.
Jaki jest sens straszyć samotne mamy (porzucone), które robią, co mogą, żeby dzieciom to rozwalone dzieciństwo jakoś uporządkować (i nie mam na myśli zastępczych tatusiów), że co by nie zrobiły to i tak jest 80% albo i więcej szans, że wychowają: recydywistę/ gwałciciela/ narkomana itp., tylko dlatego że małżonek-ojciec dziecka okazał się być - mówiąc eufemistycznie - "nieodpowiedzialny"?


to nie straszenie ,ale niestety smutna prawda...

Anonymous - 2015-12-20, 18:54

63% - nieletnich samobójców pochodzi z domów bez ojca.
90% - wszystkich bezdomnych dzieci i dzieci uciekających z domów to dzieci wychowywane bez ojca.
71% - uczniów rezygnujących z nauki na poziomie szkoły średniej pochodzi z domów bez ojca.
85% - dzieci wykazujących zaburzenia zachowania to dzieci wychowywane bez ojca.
70% - młodzieży w państwowych placówkach opiekuńczych pochodzi z domów bez ojca.
85% - gwałcicieli motywowanych chęcią rozładowania złości wychowało się bez ojca.
75% - dzieci w wieku dojrzewania w ośrodkach odwykowych wychowywało się bez ojca.
85% - młodych przestępców w więzieniach pochodzi z rodzin bez ojca.
80% - nastolatków w szpitalach psychiatrycznych pochodzi z rozbitych rodzin.

To wygląda tak jakby TYLKO brak ojca predysponował dzieci do wszystkich wymienionych zachowań, co z całą pewnością nie odzwierciedla rzetelnie rzeczywistości.
Brak ojca, owszem może być powodem ważnym ale między innymi równie ważnymi powodami o ile nie ważniejszymi jak:
czynnik genetyczny oraz uwarunkowanie społeczne.

Tak samo jak obecność ojca nie gwarantuje że owe zachowania nie wystąpią tak samo jego brak nie jest w żadnym stopniu jedynym decydującym czynnikiem warunkującym wystąpienie wymienionych zagrożeń.

Niezbyt rzetelna to statystyka, głównie dlatego że dokonuje obserwacji przez przysłowiową dziurkę od klucza, zawężając kontekst oraz nie dostrzegając wpływu całego mnóstwa innych czynników które mogą w szczególnych przypadkach okazać się decydujące.

Anonymous - 2015-12-20, 19:47

hiacynta napisał/a:
Jacek-sychar napisał/a:

A teraz trochę statystyki:
za: http://www.csopoid.pl/statystyka_rozwodow.html
63% - nieletnich samobójców pochodzi z domów bez ojca.
90% - wszystkich bezdomnych dzieci i dzieci uciekających z domów to dzieci wychowywane bez ojca.
71% - uczniów rezygnujących z nauki na poziomie szkoły średniej pochodzi z domów bez ojca.
85% - dzieci wykazujących zaburzenia zachowania to dzieci wychowywane bez ojca.
70% - młodzieży w państwowych placówkach opiekuńczych pochodzi z domów bez ojca.
85% - gwałcicieli motywowanych chęcią rozładowania złości wychowało się bez ojca.
75% - dzieci w wieku dojrzewania w ośrodkach odwykowych wychowywało się bez ojca.
85% - młodych przestępców w więzieniach pochodzi z rodzin bez ojca.
80% - nastolatków w szpitalach psychiatrycznych pochodzi z rozbitych rodzin.

A to jest najciekawsze:
Dzieci wychowywane przez ojców, którym przyznano wyłączną opiekę, notują lepsze wyniki pod względem edukacyjnym i przystosowania społecznego w porównaniu z dziećmi pod opieką matek.


Czyli wychodzi na to, że matki powinny oddawać dzieci pod wyłączną opiekę ich tatusiom i ich nowym partnerkom i lepiej, żeby były weekendowymi mamusiami, bo wychowując dzieci samodzielnie, robią im krzywdę?! :shock:



Hiacynta
nie widzisz, że to są dobrze dobrane statystyki i badania...?
porzuceni męzowie bardzo by tak chcieli :mrgreen:

Anonymous - 2015-12-20, 20:05

kenya napisał/a:
To wygląda tak jakby TYLKO brak ojca predysponował dzieci do wszystkich wymienionych zachowań, co z całą pewnością nie odzwierciedla rzetelnie rzeczywistości.

a wg mnie równie ważne jaka jest matka, czy samotnie wychowująca dzieci osoba jest zrównoważona psychicznie, dojrzała emocjonalnie i nie dokładająca zranień dziecku pozbawionego ojca

Anonymous - 2015-12-20, 20:08

Jacek-sychar napisał/a:

Joanna75 napisał/a:
Mam bardzo mądre dzieci.

Tak, widzę to. Wolą mieszkać z tatą. :mrgreen:
Na ich miejscu, też bym tak wybrał.


Powiem Ci Jacku, że nie spodziewłam się, że z Twojej strony, człowieka madrego i zrównoważonego, i moderatora - a to już zobowiazuje do czegoś wiecej...padną słowa tak podłe.

Dobrze sie poczułeś pisząc cos takiego do Joanny?

Przytoczyłes tu statystyki, badania naukowe itp.
piszesz - dzieci z domów bez ojców
czy to się ma także do dzieci wychowywanych przez matkę, bo ojciec np umarł?
bo skoro - bez ojców, to bez ojców...
wiec jak?

a skoro takie te statystyki i badania sa super wiarygodne, prawdziwe i uczciwe...
to jak sie to ma do przytoczonego tu świadectwa Ani i Andrzeja?
czym dla dzieci rózni się tak na prawdę (bez religijnych odniesień, a naukowo) taka pachworkowa rodzina, jaką sie pronuje w tym świadectwie?
Moim zdaniem - NICZYM

Joanna


Wiem bardzo dobrze, że to nie jest proste.
Dokładnie Tak samo Tobie nie jest łatwo jak wszystkim tu obecnym porzuconym przez współmałzonków - dobrze, żeby niektórzy o tym jednak pamietali.
Powiem Ci ze swojego doświadczenia - daj sobie spokój i z tym panem i z rozpatrywaniem tego co sie stało.
Facet miał żonę, którą zdradził.
Najpierw raz, z Twoją poprzedniczką. Potem kolejny, z Tobą...
Być moze tych zdrad jest wiecej. I chyba lepiej żebyś nie o wszytskim wiedziała...bo to cholernie boli. Choć...moze własnie powinnaś wiedzieć, żeby szybciej zrozumieć...?
Facet powtarza schemat.
Nie Ty pierwsza i nie Ty ostatnia - taka smutna prawda.
Sa faceci, którzy po prostu tak mają.
Oni nie nadają się na budowanie z nimi czegokolwiek. Nie warto tracić na nich czas.

Ty odszukaj sama siebie, bez niego.
Masz córeczkę i masz dla kogo żyć.
Przestań sie na niego oglądać.
Ustal sprawy formalno-prawne, żebys nie została sama z problemami fonansowymi i opiekuńczymi...ale jego sobie odpuść.

I uwierz, te statystyki to brednie preparowane na zamówienie - dzieci rosną na dobrych, mądrych wartościowych i szczesliwych ludzi, nieobarczonych żadnymi dysfunkcjami - w niepełnych rodzinach gdzie nie ma ojca.
Tak po prostu jest.
Jest super jak są oboje rodzice, ale czasem w życiu układa się inaczej.
A jaka będzie Twoja rodzina, dzieciństwo Twojej córeczki, Twoje zycie...zalezy od Ciebie.

Anonymous - 2015-12-20, 20:28

No dobrze. Posłaniec przyniósł złą wiadomość, to posłańca trzeba zgładzić.
Liczyłem się z tym. Nie podobają się wam statystyki, to w nie nie wierzcie.

lustro napisał/a:
Powiem Ci Jacku, że nie spodziewłam się, że z Twojej strony, człowieka madrego i zrównoważonego, i moderatora - a to już zobowiazuje do czegoś wiecej...padną słowa tak podłe.

Dobrze sie poczułeś pisząc cos takiego do Joanny?


Dlaczego podłe? Napisałem to jako mężczyzna. Czy ja coś autorce wątku wypominałem?
Jeżeli tak to odebrała, to przepraszam. To my mężczyźni nie mamy prawa do trochę swojej solidarności?
Czy przez to, że na tym forum jest więcej kobiet, to wszyscy mężczyźni przez to są już przekreśleni i nie wolno im się odzywać?
Ja jestem odpowiedzialnym ojcem (tak uważam) i zawsze cieszyłem się, gdy dzieci u mnie mieszkały.
Dobrze Lustro, że nie jesteś sędzią w mojej sprawie, bo by mi się dostało ...

A jak z Waszymi dziećmi będzie za jakiś czas to się okaże. Ja o swoje już się boję, bo widzę w nich taka jakąś dzikość, wstyd, że rodzice nie mieszkają razem, że czują się przez to gorsze.
Maja do mnie dużo pretensji. Część pewnie uzasadnionej, ale bardzo dużo nieuzasadnionej. Ale ja jestem pod ręką i nie obrażam się, gdy mi to mówią.

I jako moderator skończę już, żeby nie napisać za dużo. :-/

Anonymous - 2015-12-20, 20:39

Lustro, dziękuję za słowa otuchy. Mam wspaniałą Małą Córeczkę, dorosłą Córkę, dla której jestem i matką, i przyjacielem (to jej opinia) oraz syna i z nim najgorszy kontakt. Staram się ze wszystkich sił aby nasz dom jaki n nowo tworzę był ciepły i rodzinny jak kiedyś. Nieważne, że tu nie ma mężczyzny bo nic mnie nie rozprasza i w pełni mogę skupić się na nich. Ale tak jak każdej osobie mającej jakiekolwiek uczucia dopadają ciężkie chwile. Mała codziennie mówi tatuś to tatuś tamto...i nic z tych jej wymyślonych rzeczy nie jest jego zasługą. Pamiętam jak jego żona mówiła o porzuceniu ich córki, jaki to ma wpływ na dorosłe życie kobiety...potem bezpodstawnie zarzucała mi utrudnianie im kontaktów. Co w ogóle nie miało miejsca. Był czas, że pytałam jego rodziny o szanse naprawy relacji między ojcem i córką. Okazało się, że odejście z domu było dla tamtej dziewczyny swoistym wyzwoleniem, daniem szansy na samorealizację, a nie spełnianiem wygórowanych żądań dorosłych. Bez zwracania uwagi na nią jako człowieka z własnymi aspiracjami. I na pewno nie określiłabym jej jako rozpieszczonej jedynaczki. Widziałam jej zdjęcia - prawie nigdy się nie uśmiechała. Nie się już na niego, staram się zrozumieć postawę. Czy ona wynika z jego religijności czy też to deficyt w charakterze. I generalnie skąd w nim przyzwolenie na takie podejście do bliźnich. A co w wypadku gdy mnie zabraknie? Co z dzieckiem, które ma tylko 2,5 roku?
Anonymous - 2015-12-20, 20:48

Cytat:
Dlaczego podłe? Napisałem to jako mężczyzna. Czy ja coś autorce wątku wypominałem?

Jeżeli tak to odebrała, to przepraszam. To my mężczyźni nie mamy prawa do trochę swojej solidarności?

Czy przez to, że na tym forum jest więcej kobiet, to wszyscy mężczyźni przez to są już przekreśleni i nie wolno im się odzywać?

Ja jestem odpowiedzialnym ojcem (tak uważam) i zawsze cieszyłem się, gdy dzieci u mnie mieszkały.

Dobrze Lustro, że nie jesteś sędzią w mojej sprawie, bo by mi się dostało ...

Jacku, każdy ma prawo do własnego zdania....ja od czterech lat spotykam się naprawdę ze skrajnymi ocenami. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego jaki los zgotowałam całej trójce. Cały czas ciężko pracuję nad sobą, nad relacjami, aby to wszystko poukładać. My z dziećmi się dogadaliśmy, relacje są poprawne ale to nie jest to samo co kiedyś. Cały czas mam z tyłu głowy słowa syna sprzed lat: "wracałaś z pracy i w domu była radość, życie teraz nie ma nic". To dobrze, że jesteś odpowiedzialnym ojcem. Ale też porzuconym mężczyzną, a ja tą Kowalską, Kurlewną, która porzuciła i najłatwiej takiej dokopać mówiąc, że dzieci nie chcą z nią mieszkać.
P.S.
Po maturze starsza córka będzie ze mną mieszkać. Spędzamy każdy weekend mimo, że dzieli nas 60 km. ;-)

Anonymous - 2015-12-20, 22:25

63% - nieletnich samobójców pochodzi z domów bez ojca.
90% - wszystkich bezdomnych dzieci i dzieci uciekających z domów to dzieci wychowywane bez ojca.
71% - uczniów rezygnujących z nauki na poziomie szkoły średniej pochodzi z domów bez ojca.
85% - dzieci wykazujących zaburzenia zachowania to dzieci wychowywane bez ojca.
70% - młodzieży w państwowych placówkach opiekuńczych pochodzi z domów bez ojca.
85% - gwałcicieli motywowanych chęcią rozładowania złości wychowało się bez ojca.
75% - dzieci w wieku dojrzewania w ośrodkach odwykowych wychowywało się bez ojca.
85% - młodych przestępców w więzieniach pochodzi z rodzin bez ojca.
80% - nastolatków w szpitalach psychiatrycznych pochodzi z rozbitych rodzin.

No to ja też się muszę odnieść do tych statystyk, na przykładzie mojego własnego dziecka

- Mój syn, chciał popełnić samobójstwo przez ojca, który mieszkał z nami i rył psychę jemu i mi

-Chciał uciec z domu, bo nie mógł wytrzymać zachowań ojca i tego jak go traktuje

- Jego ojciec, poszedł z domu w trakcie matury. Matura została zdana rewelacyjnie, dostał się na wymarzone studia, zrobił licencjat z dziennikarstwa, uzupełniające z realizacji dźwięku, pracuje w Polskim Radiu, spełnia się zawodowo i teraz jeszcze robi magistra z dziennikarstwa.

- Problemy w zachowaniu syna, były wtedy, kiedy jego ojciec był z nami w domu, ciągłe awantury i wojny.

- Mimo sytuacji w domu, nigdy nie padł nawet najmniejszy powód do tego, by syn wylądował w ośrodku opiekuńczym, czy socjoterapeutycznym (swoją drogą, podziwiam, bo ja bym coś wywinęła, zeby się wyrwać z takiego domu)

- Póki co, ma 24 lata, ma dziewczynę, ale, że bardzo mi ufa powiedział niedawno, ze nadal jest hmm prawiczkiem.

- Jakby ten jego tatuś był w domu, to na bank, alkohol i hazard, dałyby o sobie znać w zyciu młodego, tatuś miałby kompana do picia i zakładów bukmacherskich.

- Dzięki Bogu, nic nie zapowiada, by moje dziecko miało wejść na drogę przestępstwa, bo mimo sytuacji w domu, miał kładzione do łba, co wolno, a czego nie.

- Szpital psychiatryczny zaliczył, za czasów bytności tatusia pod jednym dachem, depresja i stany lękowe, myśli samobójcze spowodowane, toksycznym zachowaniem jego ojca.

To tyle w tym temacie, teraz chcę się odnieść do autorki wątku. Joanno, gdybym przyjęła męża do domu ( co jest niemożliwe) nie zgodziłabym się na wizyty jego dzieci ze związku z Dziunią w mojej rodzinie, wybacz, to Twój partner ma z Tobą dziecko, a nie jego żona, więc nie wymagaj od kobiety, by niańczyła owoc zdrady i rozpadu jej małżeństwa. To zbyt dużo jak dla tej kobiety. Nie skazuj jej na oglądanie Twojej córki, bo jeszcze raz powtarzam, to jest Wasze dziecko a nie jej. Ona nie ma obowiązku, by gościć nieślubne dziecko męża pod swoim dachem.

Anonymous - 2015-12-20, 22:27

Dane ( czyli FAKTY ) które przytoczył Jacek ,
są prawdziwe
i bardzo wiele mówią o roli ( wpływie ) ojca
na wychowanie ( ukształtowanie ) postaw
tak synów , jak i córek .

Czy się to Paniom podoba czy nie
to wpływ ojca jest często ( nie twierdzę , że zawsze oczywiście )
ale decydujący .
Ojciec ma podświadomie dla dziecka "wyższą rangę" od matki .
Wiem , że większość z Was się nie zgodzi ;-)
ale to Wasz problem .

----------------------------------------

kenya napisał/a:
Brak ojca, owszem może być powodem ważnym ale między innymi równie ważnymi powodami o ile nie ważniejszymi jak:

czynnik genetyczny oraz uwarunkowanie społeczne.



Kenya , Jacek przytoczył konkretne DANE , czyli FAKTY ,
mierzalne bo po prostu robiono ankiety i pytano wprost
o sytuację rodzinną .
Jacek się nie spiera , że to jedyny czynnik , zawsze i wszędzie
, ale oczywiste jest że conajmniej BARDZO WAŻNY .


Zastanawia mnie co oznacza ów "CZYNNIK GENETYCZNY" ??? :shock:
Gen przestępczy , gen gwałtu ........ skąd Ty to wzięłaś ?
Już przed wojną były "badania naukowe" wykazujące genetyczną
wyższość lub niższość pewnych nacji .
Skąd Ty to wytrzasnęłaś ?

Uwarunkowania społeczne - jak najbardziej , to oczywiste .

Anonymous - 2015-12-20, 22:40

Joanna75 napisał/a:
Mam wspaniałą Małą Córeczkę, dorosłą Córkę, dla której jestem i matką, i przyjacielem (to jej opinia) oraz syna i z nim najgorszy kontakt.



Na czym polega wspaniałość Twoje dziecka ,
nad innymi dziećmi ?
Tak , masz córeczkę , która od początku nie ma normalnej rodziny ,
także z twojej winy .
Twoja dorosła córka powinna juz powoli budować DOJRZAŁE i ODPOWIEDZIALNE więzi
z mężczyznami .......... a nie tobą .
Syn się zawiódł na kobietach widząc jak własna matka
odeszła od jego ojca . Potężny cios mu zadałaś .

Co teraz chcesz naprawiać ?
I JAK ???

Anonymous - 2015-12-20, 22:51

mare1966 napisał/a:
Joanna75 napisał/a:
Mam wspaniałą Małą Córeczkę, dorosłą Córkę, dla której jestem i matką, i przyjacielem (to jej opinia) oraz syna i z nim najgorszy kontakt.



Na czym polega wspaniałość Twoje dziecka ,
nad innymi dziećmi ?
Tak , masz córeczkę , która od początku nie ma normalnej rodziny ,
także z twojej winy .
Twoja dorosła córka powinna juz powoli budować DOJRZAŁE i ODPOWIEDZIALNE więzi
z mężczyznami .......... a nie tobą .
Syn się zawiódł na kobietach widząc jak własna matka
odeszła od jego ojca . Potężny cios mu zadałaś .

Co teraz chcesz naprawiać ?
I JAK ???


O proszę, kolejny lepiej wiedzący.

A Ty Mare skąd wiesz to wszystko? Mieszkasz z nimi? A moze jesteś ojcem tych dzieci?

Maluszek jest wspaniały i tyle. Taki powinien byc dla mamy i jest.
I nie odnosi się tego "nad innymi dziećmi". Dziecko takie jest.

Dorosła córka, która mówi o swojej mamie dobrze i uważa ją także za swoją przyjaciółkę jest jak najbardziej normalną i dobrą relacją.
Mama nie ma konkurować z mężczyznami w jej zyciu. I dobra, albo bardzo dobra relacja z mamą jest wartością obok takich relacji.

Z synem jest problem...a Ty już wiesz lepiej jaki i dlaczego?

Mało to rodziców z całkiem normalnych rodzin i zdrowych relacji miewa problemy z dorosłymi dziećmi?
Nie przesadzaj mare.

Fajnie jest kogos wdeptywać w ziemię?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group