To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - List do Episkopatu

Anonymous - 2015-12-16, 11:22
Temat postu: List do Episkopatu
Będąc na Forum od ponad trzech miesięcy widzę, że każdego dnia zgłaszają się nowi zdradzeni i opuszczeni przez współmałóżnków. Przyszło mi do głowy, żebyśmy napisali list otwarty do naszych małżonków i przesłali go do odczytania, nie wiem, w telewizji w ramach corocznych życzeń dla Polaków. Mam dopiero w głowie schemat takiego listu. Co sądzicie o tej inicjatywie?
Anonymous - 2015-12-16, 11:28

JolantaElżbieta- jak najbardziej.... Jestem za. Myślę, że można by otworzyć nowy wątek i aby każdy napisał w paru słowach swoje odczucia. Co czuł w momencie zdrady, jak teraz się czuje... Aby każdy miał wkład w ten list... A potem ktoś mógłby ładnie to poskładać :)
Anonymous - 2015-12-16, 11:57

Nie mamy wiele czasu, trzeba to zrobić w ciągu paru dni.

Ja zacznę:

Kochany mężu/ żono.

Nie powiedziałam Ci tylu rzeczy, bo opuściłeś mnie tak niespodziewanie i bez rozmowy. Ale ja rozmawiam z Tobą każdego dnia w myślach, piszę listy, których nie wysyłam. Wiem, że na moje miejsce weszła inna osoba, ale to nie zmienia moich uczuć do Ciebie. Czuję ból i smutek, bo to my wciąż jesteśmy jednym ciałem. Bóg nas złaczył i człowiek nie może nas rozłączyć. Teraz o mnie nie myślisz, ale mam nadzieję, że któregoś dnia przypomnisz sobie o mnie, że cierpię i czekam na Ciebie, aż wrócisz do naszego małżeństwa i będziemy je powoli razem odbudowywać. Przeżyliśmy razem tyle trudnych ale i pięknych chwil i chciałabym, żebyś to o nich pamiętał, a z tych złych wykorzystał tylko doświadczenie, aby ich nie powtarzać i umieć przejść bezpiecznie, gdyby znowu nam się zdarzyły.

--------------------

Anonymous - 2015-12-16, 11:58

Są sprawy publiczne i sprawy prywatne.
Relacje pana X i pani Y to jakby nie było ich prywatna sprawa i nie sądzę
aby 36 mln Polaków to obchodziło.
Publiczne "przemawianie do rozumu" niewiernym meżom to dość słaby pomysł.
Za rok gdy emocje opadną , będziecie Panie zdziwione , że w ogóle coś takiego Wam przyszło do głowy.

Anonymous - 2015-12-16, 12:13

grzegorz_ napisał/a:
Są sprawy publiczne i sprawy prywatne.
Relacje pana X i pani Y to jakby nie było ich prywatna sprawa i nie sądzę
aby 36 mln Polaków to obchodziło.
Publiczne "przemawianie do rozumu" niewiernym meżom to dość słaby pomysł.
Za rok gdy emocje opadną , będziecie Panie zdziwione , że w ogóle coś takiego Wam przyszło do głowy.



To nie musi być w takiej formie, raczej rodzaj przypomnienia ślubnym o ich przysiędze. Jest Rok Miłosierdzia, był Rok Rodziny. Oczywiście nie trzeba się z moją inicjatywą zgadzać, ale przyszło mi to do głowy, po tym, jak zobaczyłam ile osob jest w takiej sytuacji, że to zjawisko na ogromną skalę.

Anonymous - 2015-12-16, 12:15

grzegorz_, też tak myślę.

Rozumiem rozgoryczenie zdradzonych żon.
Ale ja nie chciałabym takich życzeń usłyszeć w orędziu EP na Boże Narodzenie z TV, bo to nie dla mnie życzenia i zapewne nie dla większości Polaków.

A EP ma się życzyć wszystkim Polakom błogosławieństwa Bożej Dzieciny.
A nie umoralniać z ekranu TV niewiernych mężów w prywatnym imieniu zdradzonych, opuszczonych zon.

Może drogie panie, jeśli czujecie taką potrzebę tu i teraz, to wyślijcie swoim mężom takie życzenia......

Anonymous - 2015-12-16, 12:22

Może i masz reację - najważniejsze dobre samopoczucie na Święta - dobre życzenia - błogosławieństwo i szczęście na Nowy Rok. :-/

Zresztą osoby zainteresowane i tak tego nie posłuchają. No dobra, pomysł nietrafiony :-?

Anonymous - 2015-12-16, 13:07

Dziewczyny, ja Was rozumiem, rozumiem, że targają Wami różne emocje, ale po co robić takie szopki? Same piszecie, że ranią Was bardzo słowa Waszych ślubnych, jak bardzo bolą Was słowa przez nich wypowiadane do Was, o Was do innych ludzi. Czy Wy jesteście masochistkami? Zrozumcie, każdy Wasz ruch w ich kierunku, okazywanie miłości, okazywanie uczuć, składanie życzeń, to dla nich woda na młyn. tak bardzo Wam zależy, żeby po takich akcjach, darli z Was łacha i opowiadali z rozbawieniem do Waszych znajomych o tym jak robicie z siebie pośmiewisko? Bo w ich oczach to jest właśnie cyrk i pośmiewisko. Rozumiem, że u Was wszystko jest świeże, że boli, że tonący brzytwy się chwyta, tyle, że w tej chwili, to tylko oddalacie ich od siebie swoim zachowaniem. Oni będą wiali gdzie pieprz rośnie, byle z dala od Was i Waszej miłości. Zrozumcie, że takie zachowanie tylko przybliża ich do kochanek i utwierdza w przekonaniu, że dobrze zrobili. Odpuście, wrzućcie na luz, zniknijcie z ich życia. Nawet tam gdzie są małe dzieci i kontakty siłą rzeczy, muszą być, da się to zrobić. Nie oplątujcie ich swoją miłością i dobrocią jak bluszcz, bo to tylko pogorszy sprawę. Ja wiem, że macie taką potrzebę, ale w tej sytuacji świetnie sprawdza się wylanie tego z siebie na papier i schowanie do szuflady. Być może przyjdzie taki dzień, że będziecie mogły im to dać i wtedy zapewniam Was, to będzie miało sens, oni wtedy docenią tę cichą "walkę" o sakrament i o nich. Na tę chwilę odpuśćcie, bo ranicie tylko siebie, wystawiając się im na pośmiewisko.
Anonymous - 2015-12-16, 13:14

Olga1968 napisał/a:
Dziewczyny, ja Was rozumiem, rozumiem, że targają Wami różne emocje, ale po co robić takie szopki? Same piszecie, że ranią Was bardzo słowa Waszych ślubnych, jak bardzo bolą Was słowa przez nich wypowiadane do Was, o Was do innych ludzi. Czy Wy jesteście masochistkami? Zrozumcie, każdy Wasz ruch w ich kierunku, okazywanie miłości, okazywanie uczuć, składanie życzeń, to dla nich woda na młyn. tak bardzo Wam zależy, żeby po takich akcjach, darli z Was łacha i opowiadali z rozbawieniem do Waszych znajomych o tym jak robicie z siebie pośmiewisko? Bo w ich oczach to jest właśnie cyrk i pośmiewisko. Rozumiem, że u Was wszystko jest świeże, że boli, że tonący brzytwy się chwyta, tyle, że w tej chwili, to tylko oddalacie ich od siebie swoim zachowaniem. Oni będą wiali gdzie pieprz rośnie, byle z dala od Was i Waszej miłości. Zrozumcie, że takie zachowanie tylko przybliża ich do kochanek i utwierdza w przekonaniu, że dobrze zrobili. Odpuście, wrzućcie na luz, zniknijcie z ich życia. Nawet tam gdzie są małe dzieci i kontakty siłą rzeczy, muszą być, da się to zrobić. Nie oplątujcie ich swoją miłością i dobrocią jak bluszcz, bo to tylko pogorszy sprawę. Ja wiem, że macie taką potrzebę, ale w tej sytuacji świetnie sprawdza się wylanie tego z siebie na papier i schowanie do szuflady. Być może przyjdzie taki dzień, że będziecie mogły im to dać i wtedy zapewniam Was, to będzie miało sens, oni wtedy docenią tę cichą "walkę" o sakrament i o nich. Na tę chwilę odpuśćcie, bo ranicie tylko siebie, wystawiając się im na pośmiewisko.


Aha, no dobra. Ale to nie miało być imiennie :roll: Taka odezwa w imieniu. Ale skoro pomysł nieudany, to ja się z niego wycofuję ze wstydem. Zranione żony nie myślą racjonalnie, dziękuję za ustawienie do pionu :-/

Anonymous - 2015-12-16, 13:19

Chyba odpocznę sobie od tego Forum, bo już jestem zmęczona wałkowaniem tego samego tematu w kółko, takie grzebanie w bebechach. Obejrzę sobie jakąś komedię, dobrze mi zrobi, zamiast słuchania jakichś nikomu niepotrzebnych homilii, kazań i innych mądrości, których słuchają nie te osoby, do których są one skierowane. To jak gadanie w szkole na zebraniu, dlaczego jest tak mało osób: a przecież my jesteśmy, to innych nie ma. :-x
Anonymous - 2015-12-16, 14:12

JolantaElżbieta napisał/a:
Może i masz reację - najważniejsze dobre samopoczucie na Święta - dobre życzenia - błogosławieństwo i szczęście na Nowy Rok. :-/

Zresztą osoby zainteresowane i tak tego nie posłuchają. No dobra, pomysł nietrafiony :-?

Akurat!
A wszystko po to by nie psuć komfortu zdradzaczom i ich kowalskim , którzy dla podtrzymania tradycji pewnie liczniej niż zwykle znajdą się wtedy w kościołach.
Tak sobie myślę, że przypomnienie, szczególnie w te święta, o ważności sakramentu małżeństwa jest potrzebne. Może to słowo trafi do kogoś, kto właśnie się waha czy odejść i jeśli to powstrzyma chociaż jedną osobę to moim zdaniem warto.

Anonymous - 2015-12-16, 14:41

https://www.youtube.com/watch?v=r4zt1NCRZ3Y O. Szustak

Dla wszystkich na dzisiaj i każdy dzień....

Anonymous - 2015-12-17, 13:10

JolantaElżbieta napisał/a:
Nie mamy wiele czasu, trzeba to zrobić w ciągu paru dni.

Ja zacznę:

Kochany mężu/ żono.

Nie powiedziałam Ci tylu rzeczy, bo opuściłeś mnie tak niespodziewanie i bez rozmowy. Ale ja rozmawiam z Tobą każdego dnia w myślach, piszę listy, których nie wysyłam. Wiem, że na moje miejsce weszła inna osoba, ale to nie zmienia moich uczuć do Ciebie. Czuję ból i smutek, bo to my wciąż jesteśmy jednym ciałem. Bóg nas złaczył i człowiek nie może nas rozłączyć. Teraz o mnie nie myślisz, ale mam nadzieję, że któregoś dnia przypomnisz sobie o mnie, że cierpię i czekam na Ciebie, aż wrócisz do naszego małżeństwa i będziemy je powoli razem odbudowywać. Przeżyliśmy razem tyle trudnych ale i pięknych chwil i chciałabym, żebyś to o nich pamiętał, a z tych złych wykorzystał tylko doświadczenie, aby ich nie powtarzać i umieć przejść bezpiecznie, gdyby znowu nam się zdarzyły.

--------------------


Odnoszę do tego tego co ustalono
i tak i nie drodzy
Kazania biskupów i episkopatu są nudne jak flaki z olejem i jak juz ksiadz zabiera sie do czytania to myśle ze to stracona msza.
Jakze inne są np listy apostolskie czy kazania papieża Franciszka . Ostatnio sluchalam o sasiadach. Papież mowil " odwiedz swojego sasiada i przyjaciela. Nie obgaduj go. Czemu chcesz zabic go ? Obmowa zabija."
Tak naprawde to my sobie sami to robimy. To z nas są pracodawcy, pracownicy, malżonkowie, sąsiedzi, przyjaciele, dzieci, rodzice itp.
To my oszukujemy , zdradzamy, wyrzucamy innych z pracy, zamykamy innemu drzwi. jestesmy niedobrzy. I zawsze mamy jakies wytlumaczenie!!!
Autorka postu nie proponowala zeby episkopat powiedzial " Krajewski , ktory zdradzil żonę proszony jest o powrot"
ale zeby powiedzic temu drugiemy "Nie zabijaj" Wyciagnij reke do drugiego. Odwiedz tego , ktorego skrzywdzileś Nie skupiaj sie tylko i wylącznie na koncu wlasnego nosa, wlasnych zachciankach Nie krzywdz innych w imie wlasnych czy firmy interesow"
Moze wiecej dobra z tego poplynie niz z plytkich zyczen od Nowonarodzonej Dzieciny i gadki o wartosciach chrzescijanskich



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group