To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Podziękowanie

Anonymous - 2015-12-09, 21:20
Temat postu: Podziękowanie
Witajcie,

Jestem na forum od kilku miesięcy, a czytam jeszcze dłużej (to chyba częsty przypadek::).

Trafiłam tu gdy już wiedziałam, że jest już po moim małżeństwie, a chciałam trochę poczytać aby komuś bliskiemu pomóc.

I tak potem tu zostałam, wciągałam się w historie z wielu z Was, mocno kibicując.

Mimo, że u mnie jest już po wszystkim, to właśnie Wasze historie- te z happy endem jak i po prostu te opisując Wasze postawy, odważnej, pełnej wiary i miłości walki o małżeństwo i rodzinę dodawały mi otuchy, że gdzieś tam są tacy ludzie i czasem się udaje. Co prawda nie zmieniło to mojej sytuacji, jedynie może mnie samą, ale dodawało ogólnie otuchy. Właśnie za to chciałam WAM PODZIĘKOWAĆ. Tak po prostu.

Anonymous - 2015-12-09, 22:08
Temat postu: Re: Podziękowanie
odnowa napisał/a:
.... a chciałam trochę poczytać aby komuś bliskiemu pomóc.


czy pomoc była skuteczna?

Anonymous - 2015-12-09, 22:21

po części chyba tak
Anonymous - 2015-12-09, 23:58

Odnowa - każde małżeństwo jest do uratowania!!! Twoje także.
Jezus daje siłę, moc i nadzieję! Sama piszesz, że u Ciebie jest po wszystkim ... dla kogo po wszystkim? Co to znaczy w myśl przysięgi małżeńskiej : ... biorę Ciebie za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci ...?

Anonymous - 2015-12-10, 09:58

Hubciu, nie chce już opisywać tego wszystkiego, nie mam już sił, wystarczy.

Po wszystkim jest już prawie formalnie i a na pewno dla "drugiej strony". Przepraszam, jeśli to co pisze jest sprzeczne z zasadami forum. Ratować można nawet po wielkich zawirowaniach, ale z kimś kto przynajmniej z dobrymi intencjami, szczerymi uczuciami i prawdziwymi wartościami zawierał sakrament.Chciałam tylko powiedzieć, że forum pomogło mi nie w uratowaniu małżeństwa, ale w pracy nad sobą samą i nad tym jaką być mamą. No i nie pozwoliło zgorzknieć i myśleć "wszyscy mężczyźni są tacy sami", u "Was" trafiają się perełki :P.

Anonymous - 2015-12-10, 10:00

odnowa napisał/a:
u "Was" trafiają się perełki :P.


W imieniu naszych perełek:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2015-12-10, 10:21

Cytat:
Chciałam tylko powiedzieć, że forum pomogło mi nie w uratowaniu małżeństwa, ale w pracy nad sobą samą i nad tym jaką być mamą. No i nie pozwoliło zgorzknieć i myśleć "wszyscy mężczyźni są tacy sami", u "Was" trafiają się perełki :P.


Odnowa - ja chcę Ci zaproponować krok dalej i mam na myśli np. udział w spotkaniach któregoś z Ognisk SYCHARU http://sychar.org/ogniska/, lub spotkania na skype Spotkania na Skype http://sychar.org/skype/ - na mityngu 12-tu kroków i w grupach modlitewnych.

SYCHAR jest już dość bogaty w różne formy pomocy.

Jest sycharowski warsztat 12-tu kroków http://sychar-12krokow.blogspot.com/

Odnowa - nie chodzi o to abyś opisywała wszystko od nowa, ale dobrze mieć miejsce i ludzi obok, takie "perełki" i uczyć się wciąż żyć pełnią życia.

Do tego Cię ZAPRASZAM :mrgreen:

Anonymous - 2015-12-10, 14:48

odnowa napisał/a:
Po wszystkim jest już prawie formalnie ......
......myśleć "wszyscy mężczyźni są tacy sami"...


Innym w beznadziejnej sytuacji radziłas aby się nie podawali a sama się poddajesz (wiesz komu). Czy ta Twoja "druga strona" wiedziała że Ty chcesz ratować? Czy miał się domyśleć ze chcesz?

co do ostaniego cytatu - zamienić mężczyźni na kobiety i masz to co ja czasami myślę

Anonymous - 2015-12-10, 16:07

ryan napisał/a:
Czy ta Twoja "druga strona" wiedziała że Ty chcesz ratować?
.

Myślę, że tak.

Wiesz, moja historia jest tak mocno niestandardowa, że dlatego już uważam jak uważam..

Tu bardziej muszę działać w kierunku sprawdzenia czy sakrament był ważnie zawarty, a raczej są przesłanki, że przez tę osobę nie...

No, ale odchodzimy od tematu :D.

Ja Wam chciałam tylko podziękować :), bo coś innego dzięki Wam zyskałam.

I chyba czas zamknąć ten rozdział życia

(twardy: poprawiłem cytowanie)

Anonymous - 2015-12-10, 21:02

Dziękuję Hubciu, ale ja już muszę zamknąć stanowczo ten rozdział życia, a w ten sposób chcąc nie chcąc mi się to nie uda.
Anonymous - 2015-12-23, 01:40

hubcia576 napisał/a:


Odnowa - ja chcę Ci zaproponować krok dalej i mam na myśli np. udział w spotkaniach któregoś z Ognisk SYCHARU http://sychar.org/ogniska/, lub spotkania na skype Spotkania na Skype http://sychar.org/skype/ - na mityngu 12-tu kroków i w grupach modlitewnych.

SYCHAR jest już dość bogaty w różne formy pomocy.

Jest sycharowski warsztat 12-tu kroków http://sychar-12krokow.blogspot.com/

Odnowa - nie chodzi o to abyś opisywała wszystko od nowa, ale dobrze mieć miejsce i ludzi obok, takie "perełki" i uczyć się wciąż żyć pełnią życia.

Do tego Cię ZAPRASZAM :mrgreen:




hubciu, a czy 12kroków poleciłabyś też takiej osobie jak ja- gdzie nie wierzę już w jakąkolwiek szanse na ratowanie, chcę (o ile sił starczy) dążyć do zbadania ważności małżeństwa? Czy w ogóle mogłabym w takim przypadku uczestniczyć? Czy pozwolą mi te warsztaty "oderwać się" od wspomnień o małżeństwie, mężu? Pytam bo widzę, że potrzebuje pomocy a pomoc świecka uświadamiająca mi, że rozwody dziś są normalne, częste jakoś mi nie pomaga..

Anonymous - 2015-12-23, 07:59

ja przeszłam warsztat "12 krokow" z Sycharem i polecam każdemu
zrób to , jesli mozesz
warsztat daje 12 obietnic (m.in. że osiagniemy spokój, jakiego do tej pory nie znaliśmy oraz że inaczej spojrzymy na naszą przeszłość)
jak czytałam je na początku to byłam bardzo sceptyczna- myślałam: no tak, ale mi się to na pewno nie przydarzy.
I spełniły się :-)

Ruszaj jeśli możesz: 12 kroków ku pełni życia :-)

Anonymous - 2015-12-23, 08:05

odnowa napisał/a:
hubciu, a czy 12kroków poleciłabyś też takiej osobie jak ja- gdzie nie wierzę już w jakąkolwiek szanse na ratowanie, chcę (o ile sił starczy) dążyć do zbadania ważności małżeństwa? Czy w ogóle mogłabym w takim przypadku uczestniczyć? Czy pozwolą mi te warsztaty "oderwać się" od wspomnień o małżeństwie, mężu? Pytam bo widzę, że potrzebuje pomocy a pomoc świecka uświadamiająca mi, że rozwody dziś są normalne, częste jakoś mi nie pomaga..
odnowa 12Kroków robi się dla siebie, nie dla ratowania małżeństwa, nie dla polepszenia relacji z kimkolwiek, nie dla świata ale DLA SIEBIE
Moim zdaniem warto

Anonymous - 2015-12-23, 13:40

Chyba zatem wreszcie zrobić coś dla siebie, nie pozostało nic innego


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group