To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Mały (duży) poradnik radzenia sobie w kryzysie cz. II

Anonymous - 2015-11-26, 12:34
Temat postu: Mały (duży) poradnik radzenia sobie w kryzysie cz. II
Kochani, wiem, że każda sytuacja jest inna, wyjątkowa i wymaga indywidualnego podejścia - to wszytko oczywiście biorę przed nawias. Każdy ma możliwość założenia własnego indywidualnego wątku, gdzie słowa wsparcia i rady będą skierowane właśnie do niego. Biorąc jednak pod uwagę pewną uniwersalność wielu rad i wielkie doświadczenie uczestników forum pozwoliłam sobie założyć ten wątek. Dotyczy on takiej sytuacji, gdy przechodzimy bolesny kryzys (zdradę, kłamstwa, itp.), a nasz małżonek (zdradzacz, kłamca, nałogowiec) decyduje się na powrót (lub nie podjął decyzji o definitywnym odejściu) i deklaruje hęć ratowania małżeństwa.

Czytając forum i polecane lektury wyciągnęłam następujące wnioski:

1. Zbliżenie się do Boga, zadbanie o własną relację z Bogiem, modlitwa, korzystanie z sakramentów. Głęboka wiara w moc uzdrowienia małżeństwa - "Twoja wiara Cię uzdrowiła".
2. Wspólna modlitwa małżonków, rekolekcje.
3. Terapia małżeńska
4. Znalezienie własnej tożsamości w małżeństwie - każdy z małżonków ma prawo do "własnego terenu", pewnej wolności - nie wieszamy się na współmałżonku, ale staramy się być dla siebie interesującymi.
5. Dbamy o szacunek - zarówno traktujemy małżonka z szacunkiem, jak i wymagamy szacunku dla siebie.
6. Rozmawiamy, mamy dla siebie czas - omawiamy wszystkie aspekty życia małżeńskiego - własne potrzeby, oczekiwania - uważnie słuchamy małżonka i staramy się spełniać oczekiwania.
7. Nie oczekujemy, że małżonek zaspokoi wszystkie nasze potrzeby (dbamy o przyjaciół, zainteresowania, siebie)
8. Staramy się nawiązać przyjaźń ze współmałżonkiem.
9. Tworzymy własne zwyczaje (wspólna poranna kawa, bieganie, randki - cokolwiek, co będzie powtarzalne i zarezerwowane dla małżonków)
10. Szanujemy różnice wynikające z kobiecości i męskości - staramy się je wykorzystać dla dobra rodziny
11. Dbamy o współżycie i intymność w małżeństwie - zarówno pod względem jego jakości i częstotliwości
12. Nie lekceważmy żadnych niepokojących sygnałów, "przymykanie oczów" jest przyzwoleniem na grzech i prowadzi do rozpadu małżeństwa - mówimy szczerze o naszych niepokojach i uczuciach, ale rezygnujemy z tonu oskarżania.


Proszę, rozwińcie w/w listę rad. Myślę, że wszyscy skorzystają na naszych wspólnych doświadczeniach, lekturach, które przeczytaliśmy itp.

Osoby wątek (cz.I) założyłam, dla drugiego przypadku, kiedy współmałżonek deklaruje, że nie chce odbudowy małżeństwa.

Odnośnie niniejszego wątku mam jeszcze kilka pytań:

1. Jak naszą postawą możemy zbliżyć małżonka do Boga? Jakie lektury, filmy, wykłady mogą być pomocne, co możemy mu "podsunąć", czy w ogóle coś podsuwać.
2. Jak możemy "przetestować" małżonka, co do szczerości jego zamiarów? Jak ustrzec się pochopnego pojednania?
3. Jak zapobiec "powtórce"? Zawsze rodzą się wątpliwości typu "skoro raz wybaczyłam/ wybaczyłem, to małżonek może znów nas skrzywdzić mając nadzieję, na ponowne wybaczenie"
4. Jak przeprowadzić pojednanie, aby nie stracić szacunku w oczach małżonka, ale jednocześnie by nasza ewentualna zatwardzałość serca nie przekreśliła szansy na powrót? Gdzie jest ten złoty środek.
5. Jak poradzić sobie z podejrzliwością, zazdrością? Ufać mimo wszystko czy kontrolować?

Anonymous - 2015-11-26, 12:35

Oczywiście chęć a nie hęć :)
Anonymous - 2015-12-02, 16:19

Podbijam temat.

Zwracam się z prośbą o rady do wszystkich, ale głownie do osób, które zwycięsko przeszły przez kryzys małżeńskie. Pozwólcie nam czerpać z Waszych doświadczeń.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group