To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - zagubiona we wlasnym zyciu

Anonymous - 2015-11-19, 19:01
Temat postu: zagubiona we wlasnym zyciu
Witam. Mam 28 lat, troje dzieci i męża alkoholika. Znamy sie od 10 lat a od 6 jestesmy małżeństwem. NA poczatku pił tylko piwo, ale potem przerzucił sie na cos mocniejszego. Obecnie miesza, troche tego, troche tego. Chcialam założyć niebieska karte ale jest mundurowym i nie chcialam mu robic problemow w pracy. Dziś jest w pracy wiec do jutra mam spokój w domu. W maju minęła nasza szósta rocznica ślubu. kiedys powiedziałam, ze daje mu 6 lat i dłużej nie wytrzymam. Od maja przestałąm sie z nim kochać. Powiedziałąm DOŚĆ. Tłumaczyłłam bądz trzeżwy chociaz przez tydz bo cały czas kiedy jestes w domu pijesz. Gdy sie z nim nie kochałam zauwazyłam, że pewnego dnia wyjechał z domu, tak na poczekaniu awaria w samochodzie. Gdy wrócił w samochodzie znalazlam prezerwatywe cała nie otwartą. Nastepnego dnia poszedłdo pracy. Kupiłam sobie karte startową i umówiłam się z nim na seks w samochodzie. Nawet nie zadzwonił aby sprawdzić czy ktos sobie z niego zartuje. Rano napisał mi sms ze przyjedzie dwie godz pozniej bo ktos poprosił aby został dłuzej w pracy. Pojechałam tam a on czekał. Jeszcze mial pretensje ze sobie z niego zartuje. Nagrałam ta rozmowe kiedy wysiadłz samochodu i pytałco ja tam robie. Kiedys wpisałąm jego nr w google i wiecie co mi wyskoczyło? Ogłoszenie matrymonialne... Albo coś w rodzaju seks spotkanie. To sie powtarzało. A ja mu darowałam. Nie wiem czemu. Czy ja bylam tak slepa czy go kochalam nie wiem. to wyglada tak jakby mu tylko na seksie zalezało. w dzien mnie olewa. Kaze mi [...] jesli mi sie takie zycie nie podoba. a wieczorami sie do mnie dobiera bo jak to on mnie kocha. Jeny czy to jest normalne? Dwa dni temu przyjechal z kwiatami a wieczoram nie mogł dojsc do domu. Wczoraj był tak pijany juz o 10 rano ze trzaskal drzwiami i obudził nasza corke. Nie raz oberwałąm od niego bo chciałam go do pionu doprowadzic. Ostatnio rzucał mna o sciany bo postawiłam na swoim - za to ze powiedzialam wszystkim o tych jego spotkaniach - drugi raz tez sie z nim umowiłam. W domu powiedział, ze jedzie na noc na ryby. wzielam tesciow i pokazałam im jak synek wszystkich klamie. Wtedy do dopiero zrobiłą rozrube w domu. Dobrze,z e mieszkamy w pietrowym domu to dzieci nie pobudził. MIeszkamy po sasiedzku z tesciami. Tesc tez jest alkoholikiem. Ostatnio wróciłam z zakupów a oni razem pili wódke. kiedys myslalam, ze tesciowie sa za mna, bo pił, bił, miał różne smsy w tel, a ostatnio jak mnie pobił tesciowa powiedziala do mnie " po co CI rozwód? to tylko papierek. Chcesz mu dac wolna reke?" Mamy troje dzieci. 6 lat, 4 lata i córke rocznął. NIe zajmuje sie nimi albo bardzo mało. Zazwyczaj te ich zabawy koncza sie płaczem. Mam dość...]

Wulgaryzm wyedytowałam.

Anonymous - 2015-11-19, 19:29

Witaj, Kasiu, na forum :-)

Rozgość się u nas i zapoznaj się z zaiszczonymi tu materiałami, polecam zwłaszcza Kącik psychologiczny http://www.kryzys.org/viewforum.php?f=34 i wszystko co dotyczy tam przemocy i uzależnień.
Czy oprócz pomysłu na niebieską kartę szukałaś pomocy w realu?

Anonymous - 2015-11-19, 19:40

Kasiu

Wygląda, że Twój mąż jest DDA (dorosłym dzieckiem alkoholików). Polecam Ci następujące dwie książki:
ks dr hab. Grzegorz Polok, „Rozwinąć skrzydła” i „W drodze do siebie”
http://www.rozwinacskrzydla.pl/
Za darmo w internecie. Może pozwolą Ci one zrozumieć trochę jego świat.

I uważaj na siebie i dzieci. Nie daj siebie i ich skrzywdzić.

Anonymous - 2015-11-19, 23:51

1. Załóż mu niebieską kartę. Jeśli będzie miał z tego powodu problemy w pracy to jest to wyłącznie jego wina.
2. Masz się dokąd wyprowadzić z dziećmi? Twoi rodzice, może rodzeństwo? W takim domu nigdy nie poprawisz swojej sytuacji.
3. Rozważ wniosek o separację + alimenty.

Sorry, ale to co opisujesz to już patologia i jeśli cokolwiek może tu pomóc to porządny wstrząs. Choć może być i tak że mąż tylko się uciedzy że żona i dzieci sobie poszły i może w spokoju chlać...

Anonymous - 2015-11-20, 17:02

kasia2908 napisał/a:
Chcialam założyć niebieska karte ale jest mundurowym i nie chcialam mu robic problemow w pracy.

Witaj,
jesli dobrze rozumiem to pracuje w miejscu, gdzie ma dostep do broni palnej, wiec akurat zalozenie niebieskiej karty i te potencjalne klopoty w pracy moga paradoksalnie pomoc nie tylko w rozpoczeciu leczenia uzaleznienia, ale i uchronic wasza rodzine od znacznie powazniejszych problemow. Ten kim rzadzi uzaleznienie nie powinien miec dostepu do broni dla bezpieczenstwa wlasnego i otoczenia.
Jesli trzeba to nie tylko nie ukrywaj problemu, ale idz wprost do przelozonych meza, aby pomogli zaradzic sytuacji, w sluzbach mundurowych nie powinni zbagatelizowac tego , ale zareagowac by pomoc.
Poza tym masz dzieci i obowiazek chronic je przed wychowaniem w srodowisku uzaleznien i agresji, a tego dzis w rodzinnym domu nie maja, zatem wszelkie dostepne sposoby zapewnienia spokoju i bezpieczenstwa sobie idzieciom, dopoki maz wzbiera alkohol, sa twoim priorytetem, masz nie tylko prawo ale i obowiazek bronic siebie i dzieci przed destrukcja.
W tym wypadku milosc jaka slubowalas trzeba wyrazic stawianiem stanowczych granic uzaleznieniu i szukaniem pomocy u specjalistow, a nie zamiataniem problemu pod dywan.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group