To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Żona się wyprowadziła.

Anonymous - 2015-12-30, 18:28

mitras,
szansa jest zawsze.
mitras napisał/a:
Kto może mieć aż taki wpływ na psychikę żony?
Przecież to jest według mnie niemożliwe...
Jak może osoba z dnia na dzień zmienić się?
Nie pojmę tego...

Twoja żona jest w amoku, nie jest sobą. Amok trochę potrwa, przecież wyprowadziła się niedawno.
Traktuj ją jak osobę chorą. Musisz to przetrwać, nie masz wyjścia. Tak jak wszyscy tutaj mówią, zajmij się sobą. Zostaw to Bogu, daj mu działać, nie przeszkadzaj mu.

Anonymous - 2015-12-30, 19:24

mitras piszesz:
Cytat:
Dowiedziałem się również na pierwszej rozprawie, że była bita przeze mnie od kilku miesięcy..


Czy sąd dał wiarę tym jak piszesz bezpodstawnym oskarżeniom żony?
Przecież na coś takiego należy mieć jakieś dowody.
Nie wystarczą czyjeś słowa, mam nadzieję.

Na pewno dobrze by było gdybyś mógł liczyć na pomoc biegłego w tej materii adwokata, który sprawnie obnaży żony kłamstwa.
Obawiam się że przy tak zmasowanym ataku na Ciebie żona może posunąć się nawet do "argumentów" większego kalibru. Pomyśl o tym.

Trzymaj się mitras.

ps. szkoda, że nie można w takich sprawach użyć wariografu...choć niektórzy nawet i to urządzenie potrafią oszukać. :-/

Anonymous - 2015-12-30, 21:08

mitras napisał/a:

Dowiedziałem się również na pierwszej rozprawie, że była bita przeze mnie od kilku miesięcy...
..............................................
Nie ma już żadnej sprawiedliwości!
.......................................................bez osoby która stanie obok (czyli adwokat) zostanę oskarżony jeszcze o inne przestępstwa.


Dlaczego tak żona zeznaje? Dlatego że nie godzisz się na rozwód?

W Sądzie cywilnym nie liczy się sprawiedliwość tylko dowody, prawdziwe lub nagięte. I adwokat który będzie to sprytnie wykorzystywał w interesie swojej klientki która mu płaci za to. Będą półprawdy, niedopowiedzenia i uogólnienia. Stawianie siebie w korzystnym świetle a Ciebie nie. Przecież widzisz że żona podjęła już decyzję. W celu uzyskania tego czego chce może pójść na całość :-/ Twój psycholog ma rację - Sąd nie wie jak u Was było, jaki Ty jesteś. Sąd będzie patrzyła i oceniał przedstawione dowody (np. zawiadomienie dot. Ciebie na Policje z tego co pisałeś).

Znów powtórzę Sąd cywilny to nie Sychar, tam Twoja żona jest powódką a ty pozwanym. Naparzanka sądowa nie ma sensu jeśli kiedyś mielibyście być znów razem. Ale to tylko moje zdanie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group