To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - otwarta furtka

Anonymous - 2015-10-29, 14:27

cum napisał/a:
Wolę być sam do końca życia niż z taką osobą jak moją żona.


Myślę, że to całkiem naturalna reakcja wielu z nas. ;-)
A co obecnie czujesz wobec żony? Co czujesz, kiedy myślisz o niej?

Anonymous - 2015-10-29, 14:33

Metanoja1 napisał/a:
cum napisał/a:
Wolę być sam do końca życia niż z taką osobą jak moją żona.


Myślę, że to całkiem naturalna reakcja wielu z nas. ;-)
A co obecnie czujesz wobec żony? Co czujesz, kiedy myślisz o niej?


Nie potrafię już o niej pozytywnie myśleć. Czuję złość, obrzydzenie i chyba też nienawiść.

Anonymous - 2015-10-29, 14:45

cum napisał/a:
Metanoja1 napisał/a:
cum napisał/a:
Wolę być sam do końca życia niż z taką osobą jak moją żona.


Myślę, że to całkiem naturalna reakcja wielu z nas. ;-)
A co obecnie czujesz wobec żony? Co czujesz, kiedy myślisz o niej?


Nie potrafię już o niej pozytywnie myśleć. Czuję złość, obrzydzenie i chyba też nienawiść.

:mrgreen:

No to ci teraz powiem, co psycholodzy powiedzieli na terapii mojemu mężowi, który okazywał wobec mnie niemawiść w sposobie wyrażania się o mnie i do mnie. Otóż mu powiedzieli, że nie rozliczył się wciąż z przeszłością i że nadal jest ze mną w silnym związku :mrgreen: , pomimo tego, że twierdzi, że wrwszcie teraz tworzy udany, szczęśliwy, nowy, kolejny związek ze swoją kochanką. ;-) Ale nadal jest w związku ze mną emocjonalnie!
I co Ty na to? :mrgreen:

Anonymous - 2015-10-29, 16:26

Ano tylko to, że jest to jeden z etapów przeżywania żałoby, jak również przebaczenia. I że ten etap także minie. Na szczęście.
Anonymous - 2015-10-30, 12:45

czytając o otwartej furtkę przyszły mi na myśl dwie sprawy : otwarta furtka jako stałe utrzymywanie w myśli konkretnego celu - odmiany małżonka i jego powrotu co kosztuje dużo energii. oraz drugie rozumienie jako przeciwieństwo -zamknięcia - (ustalenie ze sobą ze ta osobę wyrzucamy z serca pamięci planów.) Zamkniecie zabiera tez dużo energii i sprawia dużo bólu. samo powiedzenie sobie " juz nigdy ...." jest bardzo bolesne.
jest powiedziane ze zbyt duże chcenie i wpatrywanie sie w cel opóźnia zmianę .Paul Keenan w książce "Dobre wieści na złe dni" mówi ze jeśli modlimy się o rezultat to często dostajemy mniej niż chcemy i mniej niż potrzebujemy. Jeśli modlimy się "Boże daj mi to coś lub coś co będzie lepsze dla mnie" z reguły dostajemy to co potrzebujemy. Ale to jest strasznie trudna sprawa bo za taką modlitwa kryje się czasem zgoda na rozwalenie nam tego do czego się przyzwyczailiśmy i nie ten rezultat który jest przez nas oczekiwany.

Anonymous - 2015-10-30, 13:42

Stokrotka10101 napisał/a:
Ale to jest strasznie trudna sprawa bo za taką modlitwa kryje się czasem zgoda na rozwalenie nam tego do czego się przyzwyczailiśmy i nie ten rezultat który jest przez nas oczekiwany.

A co jak Bóg widzi że ta relacja nie jest dla nas dobrem?
A co jak Bóg wie że ten nasz związek nie jest tym właściwym związkiem?
związek w jakim między innymi brak szacunku, miłości, dobra, wzajemnego oddania małżonków.
A co jeżeli Bóg widzi ze naszym dobrem jest zamknięcie tej furtki?
Czy nie zamykając jej, tkwiąc w postawie naszych przekonań iż tworzymy dobro(trzymając otwarta furtę) nie robimy odwrotnie?
Święty Paweł tez był przekonany że kieruje nim dobro i właściwa droga-z czasem doszedł do wniosku że dzieje się inaczej.

Anonymous - 2015-10-30, 14:41

rusi napisał/a:
A co jak Bóg widzi że ta relacja nie jest dla nas dobrem?
A co jak Bóg wie że ten nasz związek nie jest tym właściwym związkiem?
związek w jakim między innymi brak szacunku, miłości, dobra, wzajemnego oddania małżonków.
A co jeżeli Bóg widzi ze naszym dobrem jest zamknięcie tej furtki?


Dla dobra czlowieka Mojzesz pozwolil dac kobiecie list rozwodowy, bo myslal po ludzku, mial malo wiary, ze Bog poproszony szczerze o interwencje pomoze, wiec Mojzesz zrobil co zrobil, wybral mniejsze zlo, ale Bog inaczej mysli i patrzy. Zwiazek malzenski u Niego jest Swiety, nierozerwalny i bedzie go bronil, gdy sie Go prosi szczerze, On ma sile i moc zmienic ludzkie serca i odmienic myslenie.

(6) Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: (7) dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę (8) i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. (9) Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! (Ew. Marka 10:6-9, Biblia Tysiąclecia)

Bog sie nie zmienia i nie zmienia swojego Prawa, bo swoim palcem wypisal je w kamieniu, czyli sa na wieki:
(8) Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. (List do Hebrajczyków 13:8, Biblia Tysiąclecia)

Trzeba jednak pamietac, ze nim cokolwiek sie zmieni sami musimy otworzyc sie na zmiany u siebie samego, aby Bog uzdrawial nas, wspolmalzonka i zwiazek. Czy Bog nam cokolwiek rozwala ? To nie jest myslenie o kochajacym Bogu, Bog nas podprowadza do decyzji i czeka jaka podejmiemy niczego nam nie rozwala i niczego nie niszczy, Bog nas kocha, a to nie idzie w parze z przymusem, zniszczeniem czy wymuszaniem postaw to domena zupelnie innej sily, przeciwnej Bogu. Bog buduje, daje nowe i pokonuje grzech, a niszczyc pewne rzeczy kazal ludziom, bo nie umieli w swoich slabosciach dokonac zmiany myslenia i zaufac Bogu. Robil to dla ich dobra. dzis jednak gdy Jezus umarl i Zmartwychwstal czyli zwyciezyl swiat i jego grzech nie ma juz potrzeby niczego niszczyc, teraz wystarczy odwrocic sie od zla, a reszte pozostawic Bogu. To sa konkretne owoce odkupienia jakiego dokonal Chrystus. :-D

Anonymous - 2015-10-30, 22:16

rusi napisał/a:

A co jak Bóg widzi że ta relacja nie jest dla nas dobrem?
A co jak Bóg wie że ten nasz związek nie jest tym właściwym związkiem?
związek w jakim między innymi brak szacunku, miłości, dobra, wzajemnego oddania małżonków.
A co jeżeli Bóg widzi ze naszym dobrem jest zamknięcie tej furtki?
Czy nie zamykając jej, tkwiąc w postawie naszych przekonań iż tworzymy dobro(trzymając otwarta furtę) nie robimy odwrotnie?
Święty Paweł tez był przekonany że kieruje nim dobro i właściwa droga-z czasem doszedł do wniosku że dzieje się inaczej.

To my tworzymy relacje . i możemy tak działać by była dla nas wszystkich dobrem lub tak działać by była złem. To zależy od nas , nie od Boga.
Wszystkie relacje są właściwe. Chyba Ci chodzi o połączenie mąż -żona. Jeśli o to chodzi to poza krzywdzonemu innych -związki kazirodcze lub odbicie meza/ żony to jest ok.
nikt nie każe Ci tańczyć w patologicznym tańcu akcja -reakcja. wręcz przeciwnie. Bóg chce byś był wolny także od szkodliwych zachowań. Ale szkodliwe zachowania człowieka A nie są człowiekiem A. Dobro i miłość wymagają tez samoświadomości i uwaznosci.
Nie sądzę by Bóg kazał się zamykać przed jakimkolwiek człowiekiem. mówię o duchowej otwartości.
Warto jest też zastanowić się jakie są konsekwencje zamknięcia i nie zamknięcia furtki

Anonymous - 2015-10-31, 15:39

Stokrotka10101 napisał/a:

jest powiedziane ze zbyt duże chcenie i wpatrywanie sie w cel opóźnia zmianę .Paul Keenan w książce "Dobre wieści na złe dni" mówi ze jeśli modlimy się o rezultat to często dostajemy mniej niż chcemy i mniej niż potrzebujemy. Jeśli modlimy się "Boże daj mi to coś lub coś co będzie lepsze dla mnie" z reguły dostajemy to co potrzebujemy. Ale to jest strasznie trudna sprawa bo za taką modlitwa kryje się czasem zgoda na rozwalenie nam tego do czego się przyzwyczailiśmy i nie ten rezultat który jest przez nas oczekiwany.


ciekawe i przydatne myślenie....(szczególnie jak brak zgody na rozwalenie czegoś i tak nie skutkuje).

Anonymous - 2015-11-01, 17:11

w ogóle to jest frustrujące ze Bog ma całą wieczność na realizację naszych próśb. Czyli może je spełnić po naszej smierci
Anonymous - 2015-11-01, 17:39

Stokrotka10101 napisał/a:

w ogóle to jest frustrujące ze Bog ma całą wieczność na realizację naszych próśb. Czyli może je spełnić po naszej smierci


Co w tym frustrującego?
Mnie to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie cieszy mnie to, że:

8 Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień4. 9 Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka - ale On jest cierpliwy w stosunku do was.
(2p3, 8-9)

Wiem, że jeśli są prośby, których, w moim odczuci, Pan nie spełnia, to tylko dlatego, że to o co proszę nie jest na ten moment, albo w ogóle, dobre dla mnie. On wie lepiej. I ja Mu ufam i to przyjmuję.

Anonymous - 2015-11-09, 08:09

zenia1780 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:

w ogóle to jest frustrujące ze Bog ma całą wieczność na realizację naszych próśb. Czyli może je spełnić po naszej smierci


Co w tym frustrującego?
Mnie to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie cieszy mnie to, .


Co takiego Cię w tym cieszy?
Bo ja bym chciała jednak za życia i w jakimś rozsądnym czasie....Po to by się jeszcze tym przez jakiś czas cieszyć.

Anonymous - 2015-11-09, 08:47

Stokrotka10101 napisał/a:
Bo ja bym chciała jednak za życia i w jakimś rozsądnym czasie....Po to by się jeszcze tym przez jakiś czas cieszyć.


Stokrotka10101, a skąd wiesz, ze to o co prosisz jest dla Ciebie dobre, i że będziesz się tą spełniona prośbą cieszyła, a nie płakała przez nią?

9 I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 10 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 11 Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? 12 Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? 13 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą"
(Łk11 9-13)





Stokrotka10101, ekstremalny przykład. Twoje dziecko jest alkoholikiem lub narkomanem i przychodzi do Ciebie z prośbą o pieniądze na alkohol/narkotyki. Jest to coś, po zażyciu czego będzie szczęśliwy, będzie się cieszył tym szczęściem tu na ziemi za swojego życia.
Dasz mu te pieniądze aby było szczęśliwe w swoim mniemaniu? Tak?
A jeśli nie, to dlaczego? Przecież prosi, przecież będzie mogło być wtedy wreszcie szczęśliwe... Tu i teraz cieszyć się tym szczęściem...

Anonymous - 2015-11-09, 08:55

zenia1780 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
Bo ja bym chciała jednak za życia i w jakimś rozsądnym czasie....Po to by się jeszcze tym przez jakiś czas cieszyć.


Stokrotka10101, a skąd wiesz, ze to o co prosisz jest dla Ciebie dobre, i że będziesz się tą spełniona prośbą cieszyła, a nie płakała przez nią?

9 I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. 10 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. 11 Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? 12 Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? 13 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą"
(Łk11 9-13)





Stokrotka10101, ekstremalny przykład. Twoje dziecko jest alkoholikiem lub narkomanem i przychodzi do Ciebie z prośbą o pieniądze na alkohol/narkotyki. Jest to coś, po zażyciu czego będzie szczęśliwy, będzie się cieszył tym szczęściem tu na ziemi za swojego życia.
Dasz mu te pieniądze aby było szczęśliwe w swoim mniemaniu? Tak?
A jeśli nie, to dlaczego? Przecież prosi, przecież będzie mogło być wtedy wreszcie szczęśliwe... Tu i teraz cieszyć się tym szczęściem...


No ale popatrz czy nie cieszyły by się te osoby gdyby mąż/ żona do nich wrócił ? Czy one proszą o coś złego ? Czy nie byłoby lepiej?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group