To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Postępowanie zdradzającego

Anonymous - 2015-10-20, 15:01
Temat postu: Postępowanie zdradzającego
Od dłuższego czasu zastanawiam się, jak czuje się małżonek zdradzający i jak sobie radzi z taką schizofrenią (raz żona, raz kochanka - napisałem to w formie męskiej, bo to najczęstszy przypadek).
Do założenia tego wątku natchnął mnie przypadek użytkowniczki "ela610". Jak jej mąż wytrzymał dwa lata oszukiwania. Mnie żona zdradzała przez rok i wiem, że był to najgorszy rok w moim życiu. Chyba ona nie dawało sobie z tym rady i wyżywała się na mnie. Stworzyła mi niezłe piekło w domu. Chyba chciała mnie w ten sposób całkiem wygonić ze swego życia.

Zachowanie osoby zdradzonej mieliśmy okazję tutaj wielokrotnie analizować. Większość z nas sama przez to przechodziła. A jak jest po drugiej stronie barykady?

Ciekaw jestem Waszych opinii.

Anonymous - 2015-10-20, 15:03

Mi się wydaje Jacku że to zależy wyłącznie od sumienia zdradzającego w danym okresie i stopnia jego zagłuszania. ;-)
Dodając do tego element, że nikt nie popełnia grzechu nie próbując go w sobie jakoś usprawiedliwić, zależy też on pomysłowości zdradzającego. ;-)

Anonymous - 2015-10-20, 15:11

Jacku, a do czego Ci ta wiedza??
Anonymous - 2015-10-20, 15:14

:mrgreen:
Anonymous - 2015-10-20, 15:19

Monis
Każdą katastrofę (przemysłową, komunikacyjną, naturalną, ...) bada się, aby wnioski z nich móc wyciągnąć na przyszłość. Katastrofa oprócz wielkiej tragedii ma być też nauką.Często takie awarie pozwalają odkryć nieznane jeszcze prawa przyrody lub właściwości sprzętu (urządzenia, systemu), który uległ awarii.
Mi ta wiedza może niewiele już pomoże, chociaż chciałbym racjonalnie poskładać sobie wszystko. Może pozwoliłoby mi to lepiej ogarnąć przyszłość, pogodzić się z przeszłością. Na koniec po prostu jestem ciekawy, bo ja nie dałbym rady na coś takiego. Zadręczyłbym się swoją nieuczciwością. Nie umiałbym spokojnie położyć się do łóżka koło żony po wizycie u kochanki.

Anonymous - 2015-10-20, 15:26

Dziekuję panie profesorze za obszerne wyjaśnienie.
Jacek-sychar napisał/a:
Mi ta wiedza może niewiele już pomoże
właśnie:)

Jacek-sychar napisał/a:
chociaż chciałbym racjonalnie poskładać sobie wszystko. Może pozwoliłoby mi to lepiej ogarnąć przyszłość, pogodzić się z przeszłością.
tylko Twoja żona wie jak to godziła, co czuła i myślała....

uwierzyłbyś jej w to co by Ci powiedziała??

Anonymous - 2015-10-20, 15:29

monis napisał/a:
uwierzyłbyś jej w to co by Ci powiedziała??

Ostatni rok (ale nie tylko), to były wieczne kłamstwa, które i tak prędzej czy później wychodziły.

Ale ja nie pytam jej, tylko Was! :mrgreen:
Jeżeli ktoś ma coś do napisania, to bardzo proszę. Jeżeli nie, to dajcie umrzeć temu wątkowi śmiercią naturalną.
Ostrzegam, że będę go bronił przed eutanazją do ostatniego klawisza mojej klawiatury!!

Anonymous - 2015-10-20, 15:32

Jacek-sychar napisał/a:
Na koniec po prostu jestem ciekawy, bo ja nie dałbym rady na coś takiego. Zadręczyłbym się swoją nieuczciwością. Nie umiałbym spokojnie położyć się do łóżka koło żony po wizycie u kochanki.


Tego do końca nie wiesz, bo nie byłeś w takiej sytuacji.
Wyobrażenia a rzeczywistość to nie zawsze to samo.
Dziwią Cię dwa lata? Są układy (znam z prasy, literatury, artyści, pisarze....) funkcjonujące całe życie. Czasem żona wie, udaje że nie wie, a czasem wypiera i woli nie wiedzieć. Co trzyma ludzi w takim układzie? Wiele spraw, przeszłość, dzieci, lubienie się.... Co myśli taki mąż? Nie wiem, bo nikt mi sie nie zwierzał, ale myślę, że
może myśleć, że w pewnym sensie jest "dobry dla żony", dlaczego? Ano dlatego, że mógłby ją opuścić, odejść, postąpić egoistycznie, a tego nie robi.
Na pewno trzeba mieć "specyficzną" psychikę (o kondycji nie wspomnę) aby kochać się z kochanką, a potem wrócić do żony i "obsłużyć" jeszcze żonę. Są takie przypadki, nawet na forum były....dziwaczne, ale świat ogólnie jest dziwny;)

Anonymous - 2015-10-20, 15:38

ja mam nadzieję, że ten wątek nie umrze :)
Anonymous - 2015-10-20, 16:39

Nie to żebym życzyła wątkowi śmierci... ;-)
Ale moim osobistym zdaniem roztrząsanie tego cóż to działo się w głowie małżonka w takim a takim momencie jest ... hm. Niewarte poświęconego czasu.
Każdy z nas jest skomplikowaną maszynerią (panie profesorze :mrgreen: :-P ) a ilość czynników wpływających na działanie jest niesamowicie duży. Kosmicznie duży.

Mnie takie myślenie zamęczało.
Przestawiłam swoje tory myślowe zupełnie w drugą stronę: do wewnątrz.
A dlaczego ja robiłam kiedyś to i to?

Skoro chcemy wracamy do bolesnych momentów w historii kryzysu, to też moim zdaniem lepiej się zastanowić nad własnym zachowaniem w takich momentach. To może być o wiele trudniejsze, wiele boleśniejsze. Jednak może przynieść owoce - możemy stawać w prawdzie o sobie.

W prawdzie o małżonku/małżonce niech sobie staje on sam/ona sama.
Jak będzie gotowy kiedyś.

Anonymous - 2015-10-20, 18:00

Kazdy czlowiek w grzechu ciezkim przezywa co innego, bo jest inny, bo sytuacja inna. I jednoczesnie to samo: pokusa jest silniejsza od wszystkiego innego. Ale tez zniszczenie wewnatrz coraz wieksze. Poczatkowo niewidoczne, z czasem coraz bardziej odczuwalne.
Nie ma wielkiego znaczenia czy zdrada, czy nałóg, czy inne historie przez człowieka popelnione.

Anonymous - 2015-10-20, 19:19

Jacku - czytasz w moich myślach :):) też rozmyślam o postępowaniu zdradzającego. Mam nadzieję, że wątek się rozwinie...................................
Anonymous - 2015-10-20, 20:51

Jacku

kup od razu kilka klawiatur :mrgreen:

Mam wrażenie, że kazdy watek jakoś sztucznie elsportowany z wątku Eli wraca z całym impetem dyskusji do niej.
Ona z reszta nie ma nic przeciw.

Na wątku Eli jest Maćko - tylko czy on tu zechce zawitać i snuć opowieśc na swój temat, a co gorsza zostać poddany analizie przez ogół?
Jacek12k też gdzies zniknał.
Były jakieś panie, w fatalnym zresztą stanie psychicznym, po zdradzie własnej. Moze się znajdą...

Na prawdę Jacku tego chcesz?

Anonymous - 2015-10-20, 21:23

:mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group