Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Kryzys w młodym małżeństwie
Anonymous - 2015-10-15, 10:08
pachura napisał/a: | Kobieta która ucina rozmowę Z WŁASNYM MĘŻEM na sto procent nie będzie chciała iść do żadnego seksuologa. |
ale on może iść i uzyskać wiedzę i wsparcie
Anonymous - 2015-10-15, 10:11
Cytat: | Są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili, a są także bezżenni, którzy ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni (Mt 19, 12) |
Trudna sytuacja. Albo jest jakaś przyczyna pierwotna takiego zachowania żony, albo jest to wynik traumatycznego przeżycia.
Rozumiem, że jako narzeczona też nie pocałowała Cię w usta?
Anonymous - 2015-10-15, 10:26
Jacek-sychar napisał/a: |
Rozumiem, że jako narzeczona też nie pocałowała Cię w usta? |
Jako narzeczona pocałowała, nie raz. Wszystko było dobrze. "Współżycie" odłożyliśmy po ślubie, jednak od momentu ślubu rozpoczęły się problemy i jest coraz gorzej.
Anonymous - 2015-10-15, 10:47
Waldekkk napisał/a: | jednak od momentu ślubu rozpoczęły się problemy i jest coraz gorzej. |
Poza tym że wzięliście ślub, coś się jeszcze zmieniło w jej/Waszym życiu?
Przeprowadzka do Twoich rodziców?
Gotowanie/pranie świeżo upieczonemu mężowi?
Zmiana rozkładu dnia, stres w pracy?
Anonymous - 2015-10-15, 10:54
Właściwie małżeństwo nie jest zawarte ważnie, bo nie jest skonsumowane. Mylę się?
Anonymous - 2015-10-15, 10:58
pachura napisał/a: | Waldekkk napisał/a: | jednak od momentu ślubu rozpoczęły się problemy i jest coraz gorzej. |
Poza tym że wzięliście ślub, coś się jeszcze zmieniło w jej/Waszym życiu?
Przeprowadzka do Twoich rodziców?
Gotowanie/pranie świeżo upieczonemu mężowi?
Zmiana rozkładu dnia, stres w pracy? |
Jedynie przeprowadzka. Żona nie gotuje obiadów, zdarza się to może raz na tydzień.
Anonymous - 2015-10-15, 11:05
Wydaje mi się Metanoja że nie zupełnie. Pogrzebałam w necie i znalazłam wyjaśnienie, komentarz, do trochę innej, ale podobnej sytuacji:
To troche nie tak. Nie mozna powiedziec, ze malzenstwo nieskonsumowane (niedopelnione) jest niewazne. Ono jest wazne i malzonkowie moga zyc w tzw. bialym malzenstwie, a ich malzenstwo jest wazne. Kan 1142 mowi, ze "Malzenstwo niedopelnione [...] moze byc ze slusznej przyczyny rozwiazane przez Biskupa Rzymskiego, na prosbe obydwu stron lub tylko jednej, chocby druga sie nie zgadzala". Nie ma tu zatem mowy o stwierdzeniu niewaznosci, tylko o akcie rozwiazania (praktycznie jest to jedyny przypadek rozwodu koscielnego). Jesli jednak zadna ze stron w malzenstwie nie wnosi o rozwiazanie malzenstwa z powodu nieskonsumowania, to pozostaje ono wazne. Reasumujac - malzenstwo waznie zawarte i dopelnione nie moze byc rozwiazane, chyba ze smiercia, a malzenstwo waznie zawarte, ale niedopelnione moze byc rozwiazane wladza papieza.
Dariusz Kowalczyk SJ
więcej jest tutaj: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/forum/47/n/2059
Anonymous - 2015-10-15, 11:09
Czyli wszystko zależy od zapatrywań Waldka na tę kwestię. Małżeństwo może zostać rozwiązane na jego prośbę. I tu już nie chodzi o jakieś badanie, czy zostało ważnie zawarte, tylko o wniosek wprost, by małżeństwo to rozwiązać.
Ja bym się nie zastanawiała szczerze powiedziawszy, co robić.
Anonymous - 2015-10-15, 11:17
Małżeństwo jest przymierzem. Więź rodzinna pomiędzy małżonkami jest mocniejsza niż więź krwi. Każde przymierze ma jakiś akt, który je odnawia i odświeża. W przypadku małżeństwa takim aktem jest właśnie akt seksualny. Mówi się, że małżeństwo ma dwa ołtarze - stół w kuchni i łoże w sypialni.
W pełni przeżyty w jedności akt małżeński to nie jest wyłącznie akt fizyczny, ale także obrzęd religijny - obrzęd sakramentu małżeństwa, który w małżeństwie Waldka w ogóle nie miał ani razu miejsca.
Anonymous - 2015-10-15, 11:17
Metanoja1 napisał/a: |
Ja bym się nie zastanawiała szczerze powiedziawszy, co robić. |
Sugerujesz, że nie powinienem walczyć tylko złożyć wniosek o unieważnienie?
Kocham swoją żonę, dlatego tutaj przyszedłem, aby ratować małżeństwo.
Anonymous - 2015-10-15, 11:46
Waldek, ja Ci NIC nie sugeruję.
Napisałam po prostu co JA bym zrobiłam. Na pewno udałabym się do sądu biskupiego po poradę, upewniłabym się czy złożyć wniosek i wówczas bym to uczyniła.
Żeby było jasne. Tobie może odpowiadać brak skonsumowania małżeństwa i wtedy małżeństwo jest białe i ważnie zawarte. Ale nie musi Ci to odpowiadać i ja widzę nie odpowiada.
Rodzice św. Teresy z Lisieux też nie skonsumowali długo swojego małżeństwa, oboje postanowili żyć w czystości ale i miłości wzajemniej dla Boga. Pewnego razu spowiednik się przypadkowo dowiedział o ich decyzji i wybił mężowi to z głowy. Podjęli decyzję o współżyciu. Niedługo oboje będą wyniesieni na ołtarze.
Różne są drogi w życiu.
Anonymous - 2015-10-15, 11:47
Jak dla mnie żona może być jak mówi Nowy Testament niezdolna do małżeństwa z jakichś tam przyczyn. Są tacy ludzie, mówi o tym Słowo Boże właśnie.
Anonymous - 2015-10-15, 11:55
reasumując wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest udanie się do mądrzejszych
psychologa, seksuologa czy Sądu Biskupiego
chyba, że przyjmujesz życie w czystości do końca życia, wiedziałeś o tym składając przysięgę i świadomie rezygnujesz z posiadania potomstwa
Anonymous - 2015-10-15, 12:05
Dziękuje wam za pomoc. A powiedzcie mi jak rozwiązywać takie sytuacje, w których żona się w ogóle nie odzywa cały dzień, bo próbowałem z nią rozmawiać na nasze trudne tematy.
Próbować się z nią pogodzić, przytulać, zawsze wychodzić pierwszy z ofertą pogodzenia?
Chyba tak nie powinno być prawda, że jednej stronie zależy na pogodzeniu się, zwłaszcza jeżeli żona obraża się o to, że próbowałem z nią porozmawiać i powiedzieć o problemach.
|
|
|