To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Opowieść Stokrotki

Anonymous - 2015-09-19, 13:44

Stokrotka10101 napisał/a:
Wiesz Gianna, opisalam historie malzenstwa bo to wszyscy pisza. I tak byla dluga. gdybym chciala wszystko napisac to zajeloby mi to ok 50 stron. Ktoby to chcial czytac?
Zaświtał mi kiedyś taki pomysł, żeby kiedyś napisać książkę, historię mojego życia ( swego czasu bardzo lubiłam takie prawdziwe historie czytać, zresztą - nadal lubię), niebanalną jak sądzę, z nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Moja córka powiedziała mi niedawno, ze mam bardzo ciekawe życie :-D .
Nie myślałaś o tym samym? :-D
Stokrotka10101 napisał/a:
Gianna gdy wokol bylo tak duzo niedobrych zdarzen i niedobrych emocji i to mialam po prostu tego dosyc. I to co ja robilam to szukalam nadziei i dobrych rzeczy i temu dawalam sile. to byla moja decyzja co wzmacinam. przestalo mi zalezec tez na sprawiedliwosci. Bo to przeszkadzjalo mi zyc tymi wszystkimi dobrymi sprawami. I moge Ci z calym przekonaniem powieziec , ze gdybym zrobila inaczej to zlo zniszczylo bym mnie i juz bym nie zyla.
myślę, że to rozumiem...Cóż, co nas nie zabije....
Twarda babka z Ciebie Stokrotko! Pozdrawiam serdecznie i....SZACUN!.


p.s. fajnie byłoby poznać w realu Ciebie, lustro i parę jeszcze fajnych dziewczyn z tego forum.
Szkoda, ze nie jeździcie na rekolekcje...

Anonymous - 2015-09-19, 16:41

Gianna nic nie stoi na przeszkodzie. zapraszam na priv i jestem otwarta
Anonymous - 2015-09-19, 21:15

Stokrotka10101 napisał/a:
zapraszam na priv i jestem otwarta
dziękuję, będę pamiętać :-)
Anonymous - 2015-09-19, 21:55

Stokrotka10101,
Wielki szacunek !
Jesteś niezwykle silną kobietą.
Szkoda, że dzieci zatraciły się w tym wszystkim, ale nawet w pełnych rodzinach wpływ otoczenia przeważa nad opinią rodziców.
Często jest to jednak czasowe.
Często, po latach przypominają sobie postawę, słowa rodziców.

Co do męża...
"Muszę się żenić!" - te słowa może powiedzieć kawaler, ale nie żonaty.
Raczej "kawalarz".
Żenić się z mężatką...raczej chcieć niż musieć.
Mo cóż, teraz tak jak chciał, jak wybrał.
Zdaje się mężczyźni lubią zołzy.

Czy mąż ma kontakt z dziećmi ?
Pomagał Ci w ich wychowaniu, czy jedynie poświęcił się dziecku z romansu ?
Jaki jest jego stosunek do wiary ?

Rzadko spotykana jest Twoja wyrozumiałość do jego słabości, chęć pojednania.
To piękne.

W trakcie jego choroby, czy obecna partnerka ( to nie jest żona !)
opiekowała się nim ?

Anonymous - 2015-09-20, 11:50

Cytat:
W wieku 9 lat zylam nadzieja ze znajde sie wsrod lepszej kultury i lepszych ludzi. Po jakims czasie moje marzenia spelnily sie nie tylko czytaniem ksiazek i fimami ale i osobistymi relacjami. potem byli Indianie , Hawajczycy. Potem jeszcze inne kutury Arabowie + wiele innych



Może coś więcej o tym ? :roll:

Anonymous - 2015-09-20, 20:07

..Najbardziej wkurzył mnie ksiądz , który zaczął się modlić by zniknęły przeszkody przeszkadzajace osobom w nieformalnych związkach zawrzeć ślub kościelny. Zrozumiałam ze modli się o moją śmierć. Było mi bardzo przykro....

A mnie uderzyły te słowa. Dlaczego zinterpretowałaś je jako życzenie Twojej śmierci?? Przecież nie wszyscy ludzie żyjący w nieformalnych związkach są żonaci i "mężaci", często są to ludzie żyjący bez ślubu, którzy po prostu tego ślubu nie chcą i myślę że o to modlił się ten ksiądz..


A co do tych kultur, co znaczy ,że Twoje marzenia się spełniły, i co skłoniło Cię jednak do napisania na katolickim forum?

Anonymous - 2015-09-21, 00:28

bosa napisał/a:
..Najbardziej wkurzył mnie ksiądz , który zaczął się modlić by zniknęły przeszkody przeszkadzajace osobom w nieformalnych związkach zawrzeć ślub kościelny. Zrozumiałam ze modli się o moją śmierć. Było mi bardzo przykro....

A mnie uderzyły te słowa. Dlaczego zinterpretowałaś je jako życzenie Twojej śmierci?? Przecież nie wszyscy ludzie żyjący w nieformalnych związkach są żonaci i "mężaci", często są to ludzie żyjący bez ślubu, którzy po prostu tego ślubu nie chcą i myślę że o to modlił się ten ksiądz..


A co do tych kultur, co znaczy ,że Twoje marzenia się spełniły, i co skłoniło Cię jednak do napisania na katolickim forum?


Oczywiscie, są ludzie który są wolni i z jakichś powodów nie chca/ nie mogą wejść w związek sakramentalny ale znaczna część niestety jest po rozwodach.
Nigdy nie zmieniłam religii. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę , że
tylko on stamtąd wrócił i dlatego jest dla mnie najbardziej wiarygodny. Inne religie pomogły mi zrozumieć naszą, poza tym wiem na co nie zgadza się żadna religia.
Poza tym np Indianie byli katolikami. Gdy zobaczyłam Jezusa w tipi i pioropuszu zrozumiałam ze bardzo zwłaszczamy religię. Ale jeśli szopka jest pośród jodel i śniegu to dlaczego Jezus nie w pioropuszu? Wyglądać trochę dziwnie jak na mnie, ale cóż. .

Anonymous - 2015-09-21, 08:36

Witaj Stokrotko:))

Dużo miłości w Tobie:))I wyrozumiałości i zrozumienia.

Po ludzku to własciwie niemożliwe, ale skoro się zdarzyło to znaczy, ze można.

Kiedyś w dzieciństwie kupiłam sobie cała serię obrazków Matki Boskiej Japońskiej. W kimonie, włosy upięte jak Japonka, makijaż.....Mam je do dzisiaj w albumie.

A co do słów księdza to myślę ze zareagowałabym tak samo. Po prostu to pierwsze rzuciłoby mi się w oczy i uszy. Potem, może zrozumiałabym co poeta miał na myśli, choć wątpię. Pewnie bym się zraziła jak Ty.

Kiedyś w czasie dorastania miałam podobną"przygodę" z ludźmi kościoła i zraziło mnie to na wiele, wiele lat.....

Jak teraz sobie dajesz radę?
Jak dzieci? Uczą się, pracują już?

Anonymous - 2015-09-21, 10:03

Stokrotka10101 napisał/a:
Ale jeśli szopka jest pośród jodel i śniegu to dlaczego Jezus nie w pioropuszu?



I co ?
Chcesz nam wmówić , że przy narodzeniu Jezusa nie było śniegu i jodeł ? :evil:
Każde dziecko wie , że był . :mrgreen:

Anonymous - 2015-09-21, 10:19

mare1966 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
Ale jeśli szopka jest pośród jodel i śniegu to dlaczego Jezus nie w pioropuszu?



I co ?
Chcesz nam wmówić , że przy narodzeniu Jezusa nie było śniegu i jodeł ? :evil:
Każde dziecko wie , że był . :mrgreen:


W dzieciństwie zawsze się zastanawiałam dlaczego Jezus owinięte tylko w chustę z głowy Maryji nie zamarł wśród trzaskajacego mrozu. Było to dla mnie dużą zagadką

Anonymous - 2015-09-21, 11:09

Stokrotka10101 napisał/a:
mare1966 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
Ale jeśli szopka jest pośród jodel i śniegu to dlaczego Jezus nie w pioropuszu?



I co ?
Chcesz nam wmówić , że przy narodzeniu Jezusa nie było śniegu i jodeł ? :evil:
Każde dziecko wie , że był . :mrgreen:


W dzieciństwie zawsze się zastanawiałam dlaczego Jezus owinięte tylko w chustę z głowy Maryji nie zamarł wśród trzaskajacego mrozu. Było to dla mnie dużą zagadką


Stokrotka

Zadajesz takie dziecinne pytania.
Przecież akurat wtedy była łagodna zima :mrgreen: skoro pastuszkowie wypasali owce...w grudniu... :roll:

Anonymous - 2015-09-21, 20:01

lustro napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
mare1966 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
Ale jeśli szopka jest pośród jodel i śniegu to dlaczego Jezus nie w pioropuszu?



I co ?
Chcesz nam wmówić , że przy narodzeniu Jezusa nie było śniegu i jodeł ? :evil:
Każde dziecko wie , że był . :mrgreen:


W dzieciństwie zawsze się zastanawiałam dlaczego Jezus owinięte tylko w chustę z głowy Maryji nie zamarł wśród trzaskajacego mrozu. Było to dla mnie dużą zagadką


Stokrotka

Zadajesz takie dziecinne pytania.
Przecież akurat wtedy była łagodna zima :mrgreen: skoro pastuszkowie wypasali owce...w grudniu... :roll:


Tak teraz wszystko stało się jasne

Anonymous - 2015-09-21, 21:42

GregAN napisał/a:
Stokrotka10101,
Wielki szacunek !
Jesteś niezwykle silną kobietą.
Szkoda, że dzieci zatraciły się w tym wszystkim, ale nawet w pełnych rodzinach wpływ otoczenia przeważa nad opinią rodziców.
Często jest to jednak czasowe.
Często, po latach przypominają sobie postawę, słowa rodziców.

Co do męża...
"Muszę się żenić!" - te słowa może powiedzieć kawaler, ale nie żonaty.
Raczej "kawalarz".
Żenić się z mężatką...raczej chcieć niż musieć.
Mo cóż, teraz tak jak chciał, jak wybrał.
Zdaje się mężczyźni lubią zołzy.

Czy mąż ma kontakt z dziećmi ?
Pomagał Ci w ich wychowaniu, czy jedynie poświęcił się dziecku z romansu ?
Jaki jest jego stosunek do wiary ?

Rzadko spotykana jest Twoja wyrozumiałość do jego słabości, chęć pojednania.
To piękne.

W trakcie jego choroby, czy obecna partnerka ( to nie jest żona !)
opiekowała się nim ?


GregAN z ta siła są same kłopoty. Mąż mi powiedział ze nie mógł się przy mnie czuć mezczyzna. Nigdy nie konkurowalam z mężczyznami. Wychowałam się w do okresu dorastania w grupie 20 chłopaków (ja i tylko 1 kolezanka) to i oni nauczyli mnie siły.(byłam dość wysoko w chłopięcej hierarchii, ale wszyscy się lubilismy i ja raczej się nimi opiekowałam niż z nimi walczylam)
ja tez zajmowalam sie sprawiedliwoscia w grupie i kodeksem honorowym , zebys wiedxial GregAN
On nie pomagał w ogóle z dziećmi po rozwodzie.. Gdy były jakiś kłopoty mówił ze ma nową rodzinę i żebym radziła sobie sama.
Zresztą on w jego nowym domu bardzo prześladuje córkę kochanki (tą z jej pierwszego malzenstwa) . Dziecko nie mogło np z nimi spać w ich mieszkaniu (czyli swoim ) . Tylko spało u swojej babci.. Nowa zona zreszta tez przestala sie swoja wczesniejsza cirka interesowac. jedynym dzieckiem które jest adorowane wręcz przez oboje jest ten chłopiec. On rządzi wszystkimi i wszystko jest dla niego.
Mąż wcześniej chodził do kościoła , ale teraz nie wiem.
Ona jest juz jego żona. Wcześniej powiedział , że nie chce się żenić - nie chce dzielić majątku jeszcze raz ale się ożenił.
On w ogóle o niej nie mówi nikt (nawet jego matka) nie wie jak jest między nimi.Nie wiem jak było podczas jego choroby. Jakieś skrawki informacji. Ostatnio powiedział matce w sekrecie ze nie pozwala mu się spotykać z dziećmi. Gdy młodsza córka chciała z nimi zamieszkać w wakacje przez tydzień ona nie zgodziła się. .

Anonymous - 2015-09-22, 08:47

Stokrotko, a napiszesz coś więcej o swoich fascynacjach innymi kulturami?

Ja też więcej miałam kolegów niż koleżanek. To niestety podświadomie odbiło się na chęci dominacji, takiej nieświadomej. Dopiero teraz to zobaczyłam.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group