To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Papież Franciszek o stwierdzaniu nieważności małżeństwa

Anonymous - 2015-09-09, 14:14

Ja zrozumiałam z tego wszystkiego iż przesłanka powodująca unieważnienie małżeństwa musi być sprzed zawarcia związku.

Ciekawa jestem jak tej żonie sąd kościelny unieważnił wieloletni związek z dorobkiem;p Z jakiego powodu, przesłanki?

Anonymous - 2015-09-09, 14:20

GregAN

Znam dziewczynę ( teraz kobietę), której mąż okazał się po ślubie psychopatycznym przypadkiem.
Dziewczyna trafiła w Kurii na dr. Połtawską, która rozmawiała z nią kilka razy o sytuacji i poradziła jej unieważnienie małżeństwa. Mąż zataił przednią swoje prawdziwe oblicze.
Ale dziewczyna nie chciała się z tym pogodzić, wierzyła, że on sie zmieni i wróci.
Wrócił, nawet dorobili sie drugiego dziecka, bo miał długi.
Jak tylko je spłacił stał się takim samym gnojem jakim był wczesniej, ale...
ale ona wiedziała jaki on jest, przyjęła to, postanowiła mimo to być nadal jego zoną...
to zamknęło jej drogę do unieważnienia małżeństwa.

Więc myślę, że fakt przyjęcia do wiadomości i swego rodzaju akceptacja stanu rzeczy, ma jakieś znaczenie.

Anonymous - 2015-09-09, 22:44

jesli moge wtracic swoje zdanie to myśle ze sam proces przygotowujący do małżeństwa powinien sie zmienic, bo zmieniając proces stwierdzania niewaznosci zaczynamy ze tak delikatnie powiem od konca...

wiele ludzi w moim wieku podchodzi do slubu tak jak ktos tu napisał ze weselicho kiecka gajerek mega super udana impreza a Bóg jest na samym koncu albo Go nie ma... Ludzie w moim wieku nie zdaja sobie sprawy ze zakochanie to nie miłość...

przez to ze oddaliłam sie swego czasu od Boga teraz mam za swoje, nie mówie ze byłam idealna i świeta, myslałam tak jak wiele młodych ludzi, ale to co mnie spotkało otworzyło mi oczy, i uswiadomiło ze BEZ BOGA NIE MA MIŁOŚCI.

ja nie miałam wzorca jak nalezy sie modlic, nie było wspolnych wyjsc do Kościola, nie było rozmowy o Bogu, przypuszczam ze w wielu domach tak jest, bo wiele ludzi "odeszło" od Kościoła bo ksiadz nie taki bo kazania nie takie bo do pracy trzeba isc bo zmeczony jestem chodzi mi o wierzacych niepraktykujących - znam takie życie i wiem ze to jest totalny obłęd... a nie chodzac do Kościola, niezyjac wg dekalogu, nie respektujac praw - a tak zachowuja sie wierzacy niepraktykujący -dochodzi do zawierania niewaznych zwiazków bo ktos kogos okłamał bo ciaza to odrazu i slub musi byc albo on czy ona jest uzalezniony od masturbacji i porografii - ile młodych ludzi posiada takie uzaleznienie - multum, jak taki człowiek moze swiadomie składac przysięge skoro nie bedzie umial opanowac pozadania a pozniej sa zdrady, podwojne zycie niczemu winne dzieci ze zwiazków pozamałżeńskich...

Dlaczego na kursie przedmalżeńskim nie porusza sie takich tematów? katechezy w szkołach tez pozostawiają wiele do życzenia, nie jest to rozmowa o wierze jak czytac Pismo Świete jak sie modlic- siedzi sie 45 minut i gada o innych przedmiotach a nie o nauce Kościoła :-? dopiero gdy taki przysłowiowy Kowalski czy Kowalska obudzi sie z reka w nocniku to mysli co sie podziało czemu tak sie stało? tylko jest juz za poźno... a dostep do tv internetu pozwala szukac paragrafów zeby stwierdzic niewazność...

gorzej jesli taka osoba bedzie miała stwierdzoną niewazność ale nie wyciagnie wniosków z tego przykrego doświadczenia i zawrze kolejny zwiazek ale równiez bez Boga... moim zdaniem wina zawsze lezy po obu stronach w mniejszym rownym lub wiekszym stopniu. niektórym mega kryzys w małżeństwie konczący sie procesem w sadzie koscielnym otwiera oczy i tacy ludzie chca zaprzyjaznic sie z Bogiem i ewentualne nowe małżeństwo oczywiscie wazne swiadome i sakramentalne oprzec na nauce Jezusa,

mysle ze Franciszek chce pomoc tym osobom ktorych jest tak wiele ktorzy nie sa swiadomi swoich poczynan - w sensie chodzi mi o to ze jesli dwoje ludzi twierdzi ze przez swoją nie wiare w Boga poprzez oddalenie sie od Boga zawarli zwiazek małżęński dla szopki a nie dla siebie i miłości mogli naprawic swoj błąd ale juz tylko i wyłącznie na naukach Kościoła. wiem moga trafic sie przypadki ze ktos bedzie naduzywał nowego prezywileju, ale wydaje mi sie ze jezeli ktos sie nawroci to nie bedzie tego wykorzystywał, chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby cierpiec identycznie albo i gorzej niz w poprzednim zwiazku a tylko zyjac wg nauki Jezusa mozelibyc szczesliwi.
Może Bóg poprzez tak traumatyczne przezycia chce dotrzec do tak zwanych ludzi wierzacych a niepraktykujących?

a moze ja sie myle?

Anonymous - 2015-09-10, 19:47

samotnaK napisał/a:
a moze ja sie myle?


Nie , zasadniczo się nie mylisz .
Większość ślubów w Kościele to "tradycja" , taki folklor .

Mare założył tu niedawno nawet taki wątek w tym memacie :
Ślub kościelny dla każdego ?

Anonymous - 2015-09-10, 19:59

Mnie przeraża jedno, zamiast bronić rodziny, KK staje sie tak bardzo,, postepowy,, że niedlugo wiara straci sens.
Anonymous - 2015-09-10, 20:29

MonikaMaria3 napisał/a:
Mnie przeraża jedno, zamiast bronić rodziny, KK staje sie tak bardzo,, postepowy,, że niedlugo wiara straci sens.



Wierzy się w Boga i wierzy się Bogu , więc jak to "straci sens" ? :roll:

........... a głównie to wiara polega na zawierzeniu Bogu właśnie

KK tworzy my wszyscy , tak księża jak i "wierni" .
A księża z rodzin "wiernych" wychodzą .

Ja myślę , że z tą "postępowością" to bardziej złożona sprawa .
I miejcie swiadomość , że ZAWSZE tak było ,
od samego poczatku były spory
i muszą być chyba .

Anonymous - 2015-09-10, 22:26

MonikaMaria3 napisał/a:
Mnie przeraża jedno, zamiast bronić rodziny, KK staje sie tak bardzo,, postepowy,, że niedlugo wiara straci sens.


(20) On zaś im rzekł: Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przesuń się stąd tam!, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was.
(Ew. Mateusza 17:20, Biblia Tysiąclecia)

(6) Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna. (Ew. Łukasza 17:6, Biblia Tysiąclecia)

(4) Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!
(Ks. Izajasza 26:4, Biblia Tysiąclecia)

Anonymous - 2015-09-10, 22:41

MonikaMaria3 napisał/a:
Mnie przeraża jedno, zamiast bronić rodziny, KK staje sie tak bardzo,, postepowy,, że niedlugo wiara straci sens.


Monika, nie ma się co czarować
gdyby KK dopuścił takie normalne rozwodu (nie takie rozwodo-unieważnienia)
to połowa forum by chętnie skorzystała :mrgreen:

Anonymous - 2015-09-10, 23:21

grzegorz_ napisał/a:
Monika, nie ma się co czarować
gdyby KK dopuścił takie normalne rozwodu (nie takie rozwodo-unieważnienia)
to połowa forum by chętnie skorzystała :mrgreen:


Naprawde ? :shock:
A moze wiekszosc Sycharkow jest w naszej wspolnocie, bo wierza Bogu i Jego Prawu ? Zwyczajnie wierza w Milosc.
Skad Ty masz te statystyki :-?

Anonymous - 2015-09-11, 05:41

Kościół katolicki jako instytucja kierowana jest przez ludzi takich samych jak my, czyli blądzących , grzeszących, popelniających błędy itd...itd...
Dla mnie osobiście liczy się tylko to co przekazał nam bezpośrednio Chrystus. Zawarte w Biblii zasady odnośnie postępowania, zachowania oraz jasno ukazana postawa miłości, miłosierdzia , dobroci jest dla mnie wzorem do naśladowania.
To , ze prawo KK lub cywilnego zmienia się, ulega ,, popuszczenia cugli,, nie oznacza, że mamy ślepo isć za tym, rozluźnić nasze własne zasady, wartości itd. Oczywiście każdy sam podejmuje decyzje odpowiadając wyłącznie za siebie i wg własnego sumienia.

Nasz sprzeciw wyraźmy świadectwem naszego własnego postępowania ...

Anonymous - 2015-09-11, 07:03

Ciekawy, choć zapewne dla wielu kontrowersyjny artykuł Tomasz Terlikowskiego o dokumencie papieża:

http://www4.rp.pl/Publicy...niz-rozwod.html

Przy okazji ładny wykład o samej procedurze badania ważności sakramentu małżeństwa.

Anonymous - 2015-09-11, 07:17

Dokumenty dokumentami. Myślę, warto samemu spróbować rozeznać, jeśli jest się małżonkiem i chrześcijaninem, czy sakrament małżeństwa został ważnie zawarty, to znaczy, czy dostrzegalne są łaski wypływające z mocy tego sakramentu. A to moim zdaniem można zobaczyć... spróbować. I wtedy jest już odpowiedź na pytanie czy sakrament jest zawarty ważnie, czy też nie.
Anonymous - 2015-09-11, 07:47

Zgadzam się z Terlikowskim , nie widzę niczego kontrowersyjnego w tym co napisał .
Dodał bym tylko może , że należy rozumieć pewne procesy .
Świat dzisiejszy jest światem swobodnego kontaktu pomiędzy ludźmi ,
powszechnego dostępu do wszelkich informacji .
Kluczową rolę pełni Internet .
Kontakt np. katolickiego teologa z protestanckim , nie rodzi najmniejszych trudności .
Myśli się wzajemnie przenikają itd.
Nikogo nie powinno dziwić , że to właśnie Kościół niemiecki stoi na czele "postępowosci" .




Cytat z Terlikowskiego :

Cytat:
połowa młodych ludzi nie jest wystarczająco dojrzała, by zawrzeć sakramentalny związek małżeński, to można w uprawniony sposób zadać pytanie, czy podobnie nie jest ze święceniami kapłańskimi, i czy połowa młodych księży nie przyjęła ich w sposób niedojrzały i to do tego stopnia, że można je uznać za nieważne. Takich pytań jednak z jakiegoś powodu się nie zadaje, a biskupi skupiają się raczej na formacji i umacnianiu młodych kapłanów, a nie na budowaniu procedur, które umożliwią im szybsze wyjście z kapłaństwa.

I wydaje mi się, że podobnie powinno być w przypadku małżeństw. Zarówno małżeństwo, jak i kapłaństwo są bowiem sakramentami, i nie widać powodu, by to pierwsze traktować zasadniczo inaczej niż to drugie.



Zgadzam się w zupełności , trąbię o tym i na forum .

Powiedzmy , że małżeństwo zawiera osoba wierząca z niewierzacą .
Ślub biorą w kościele .
Mówi się , że sakramentu udzielają sobie nawzajem . ( nie do końca to rozumiem :roll: )
Jak niewierzący ( czy teoretycznie wierzący , wierzący ale niepraktykujący itp. )
może tej drugiej stronie udzielić sakramentu ?
Więc co to jest ?
Ślub JEDNOSTRONNY ?
Czyli w praktyce obowiązuje i zobowiązuje tylko jedną stronę ?
Czy w ogóle taki ślub jest sakramentalnie ważny ?

Anonymous - 2015-09-11, 07:55

Metanoja1 napisał/a:
Myślę, warto samemu spróbować rozeznać, jeśli jest się małżonkiem i chrześcijaninem, czy sakrament małżeństwa został ważnie zawarty, to znaczy, czy dostrzegalne są łaski wypływające z mocy tego sakramentu. A to moim zdaniem można zobaczyć... spróbować. I wtedy jest już odpowiedź na pytanie czy sakrament jest zawarty ważnie, czy też nie.


Prawie każdy tu pisze , że na skutek kryzysu małżeńskiego powrócił
czy przynajmniej znacznie pogłębił wiarę .
Zatem dostąpił Łaski nawrócenia .
.......... zatem małżeństwo jest sakramentalnie ważne :mrgreen:


Taki paradoks się wyłania .


A ci ktorzy żyją zgodnie i szczęśliwie , takich łask nie dostępują .
Zatem ich małżeństwa są nieważne . :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group