To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Papież Franciszek o stwierdzaniu nieważności małżeństwa

Anonymous - 2015-09-16, 09:08

Iwonabiel,

Cytat:
Nie twierdzę, że księża mają być święci.


To w co Ty wierzysz? Księża mają być święci, mają do tego dążyć. Ja też i Ty też, jeśli uważasz się za chrześcijankę.

Cytat:
Ale to, co robi spora liczba z nich, przekracza daleko zachowanie zwykłych ludzi, którzy tych święceń nie mają nawet.


Zgorszenie, które wzięło się z szemrania wokół.

Cytat:
Mam prawo od księdza wymagać więcej, bo nie jest zwykłym katolikiem, ale katolikiem wyświęconym, który podaje mi Ciało Boże, udziela sakramentów, uwalnia od grzechów podczas spowiedzi. Jeśli to jest za trudne do zrozumienia i mam traktować księży, jak zwykłych ludzi - to powtarzam. Wolę zwykłego człowieka bez święceń, który żyje uczciwie i dla ludzi, niż wyświęconego księdza, który człowieka ma daleko, daleko.


Bóg mówi: "Nie ma sprawiedliwego, nie ma ani jednego. Wszyscy zgrzeszyli." Taka jest Iwono nasza ludzka natura - ułomna. Człowiek jest słaby i ulega pokusom. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że ksiądz ma silniejsze pokusy niż człowiek bez święceń. Człowiek nie ugruntowany w wierze rzeczywiście gorszy się i wymaga więcej od księży... bo na ludziach, nie na Bogu opiera swą wiarę. Także taki człowiek łatwo odejdzie od wiary, bo pomyśli sobie w swej pysze i niedojrzałości tak jak Ty: skoro taki grzesznik ma mu podawać Ciało Pana Jezusa i słuchać jego grzechów, to obrażę się na Boga, wzgardzę Sakramentami, nie będę chodził do kościoła, bo nie będę słuchał kazań kogoś takiego...I pycha na całego.

Pan Jezus nie zgorszył się św. Piotrem, który zaparł się Go trzy razy w jedną tylko noc! Zobacz, kogo Pan Jezus powołał? Wszyscy się po ludzku do tego nie nadawali! A On ich powołał i uzdolnił. Czy uważasz, że przestali grzeszyć jak zostali powołani? Cała Ewangelia jest historią słabości człowieka i jego upadku.
Myślenie kategoriami "mam prawo wymagać" nie jest chrześcijańskim myśleniem.
Czy modlisz się za księży?

Cytat:
Nie szemram, opowiadam, co widzę, czego jestem świadkiem. Sorry, że nie jestem małpką, która łapkami będzie zasłaniała oczy, uszy i usta.


To jest szemranie. Czy jesteś odpowiedzialna za swoje słowa? Czy zastanawiasz się wylewając pomyje na księży (którzy udzielają Ci sakramentów świętych) jaki Twoje wypowiedzi mają wpływ na "słabszych w wierze"?
Bóg mówi:"Z każdego wypowiedzianego słowa zda człowiek sprawę w dzień sądu." Tak mówi św. Jakub w Liście.

A św. Paweł mówi tak:

Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością.

No więc kogo Twoja mowa Iwonko zbudowała? Jakie dobro wyświadczyła? Właściwie po co napisałaś to co napisałaś o księżach, Kościele?

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. łk 11,23

Anonymous - 2015-09-16, 09:34

Metanoja1 napisał/a:
To jest szemranie. Czy jesteś odpowiedzialna za swoje słowa? Czy zastanawiasz się wylewając pomyje na księży (którzy udzielają Ci sakramentów świętych) jaki Twoje wypowiedzi mają wpływ na "słabszych w wierze"?


Metanoja

Powiedz, jeśli ktoś ma uwagi, wątpliwości dotyczące księży to gdzie ma o tym powiedzieć ? Iść do TVN Uwaga, czy do fakt.pl ?
To przecież forum katolickie, czyli niejako jesteśmy w swoim gronie-dużej rodzinie.
Jeśli zobaczysz że w rodzinie kuzyn czy kuzynka źle się prowadzi to razem z całą rodziną udajesz że nic się nie dzieje? (pewnie w niektórych rodzinach tak jest, ale czy to dobre?).
A co do tego, że mowa ma być TYLKO budująca.....czy narzekanie na meżów, wypłakiwanie się na forum jest budujace?

Anonymous - 2015-09-16, 09:58

grzegorz_ napisał/a:
Metanoja1 napisał/a:
To jest szemranie. Czy jesteś odpowiedzialna za swoje słowa? Czy zastanawiasz się wylewając pomyje na księży (którzy udzielają Ci sakramentów świętych) jaki Twoje wypowiedzi mają wpływ na "słabszych w wierze"?


Metanoja

Powiedz, jeśli ktoś ma uwagi, wątpliwości dotyczące księży to gdzie ma o tym powiedzieć ? Iść do TVN Uwaga, czy do fakt.pl ?
To przecież forum katolickie, czyli niejako jesteśmy w swoim gronie-dużej rodzinie.
Jeśli zobaczysz że w rodzinie kuzyn czy kuzynka źle się prowadzi to razem z całą rodziną udajesz że nic się nie dzieje? (pewnie w niektórych rodzinach tak jest, ale czy to dobre?).
A co do tego, że mowa ma być TYLKO budująca.....czy narzekanie na meżów, wypłakiwanie się na forum jest budujace?


Ewangelia uczy, że i w takim przypadku, co należy zrobić ;-) :

Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. 16 Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! :-D

I tak należy postępować.

1)należy iść i porozmawiać z tą osobą osobiście w cztery oczy a nie zniesławiać wszystkich pisząc ogólnie, bez dowodów jakichkolwiek ;-)
2)jeśli to nic nie da pójść w kilka osób
3) jeśli i to nic nie da, donieść Kościołowi.

Czy szemranie na katolickim forum, w TVN Uwaga czy fakcie coś wniesie? coś pomoże? No, co konkretnie da, oprócz zgorszenia słabszych w wierze? :-)

Anonymous - 2015-09-16, 10:02

Cytat:
Jeśli zobaczysz że w rodzinie kuzyn czy kuzynka źle się prowadzi to razem z całą rodziną udajesz że nic się nie dzieje?


Upominam, staram się wyjaśnić, modlę się za tę osobę, proszę innych za modlitwę. Bardzo często jeśli ta osoba wpływa źle na moją rodzinę zrywam kontakty jednym cięciem pozostawiając drugiego przy jego racji, ale już bez szkodliwego wpływu wpływu na mnie. :-)

Anonymous - 2015-09-16, 10:08

Cytat:
Jeśli zobaczysz że w rodzinie kuzyn czy kuzynka źle się prowadzi to razem z całą rodziną udajesz że nic się nie dzieje?


A dwa razy mi się zdarzyło, że bliskiej osobie założyłam sprawę karną - jedną osobiście, a drugą doprowadziłam, by została wszczęta z urzędu.

Anonymous - 2015-09-16, 10:45

Iwonkobiel :-) ,

pragnę jeszcze raz do Ciebie się zwrócić, powołując się na to, że darzysz szacunkiem obecnego Papieża Franciszka. Niech przemówi do Ciebie Jego nauka dotycząca m.in. szemrania, ale nie tylko:

NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

LETNIOŚĆ
Letni chrześcijanie
Letni chrześcijanie zachowują dystans wobec Chrystusa i Kościoła

Letnimi chrześcijanami papież Franciszek określił tych ludzi, którzy nie porzucają wprawdzie Chrystusa ani Kościoła, jednak wobec wszystkiego zachowują pewien dystans, wszystko kwestionują. Ci letni przypominają satelity np. ziemskie, krążące wokół naszej planety, lecz zawsze w pewnej odległości, nie zbliżające się do niej. (Por. Hom. 20.04.2013),

Letni nie przyjmują bez zastrzeżeń tego, co głosi Chrystus i Kościół

Zachowują się oni podobnie jak niektórzy słuchacze Jezusowej nauki o Eucharystii (J 6, 60-69), którzy słysząc słowa Chrystusa „szemrali i gorszyli się”. Papież Franciszek tak o nich mówi: „Wielu spośród uczniów Jezusa zaczęło szemrać i się gorszyć. Szemrać i się gorszyć”. Niektórzy z nich odeszli mówiąc: „'ten człowiek jest dość szczególny; mówi rzeczy trudne, i my nie możemy... Pójście tą drogą jest zbyt ryzykowne. Jesteśmy rozsądni, czyż nie? Podążajmy nieco dalej z tyłu, a nie tak blisko Niego”. Ci ludzie prawdopodobnie w pewnym sensie podziwiali Jezusa, ale jakby na odległość: nie wiążmy się zbytnio z tym człowiekiem, gdyż mówi dość dziwne rzeczy. (Hom. 20.04.2013)
Letni chrześcijanie w Kościele zachowują wobec wszystkiego rozwagę światową i trwają w Kościele tylko z ziemskiej ostrożności

Letniość w Kościele to postawa kogoś, kto kieruje się w postępowaniu tylko zdrowym rozsądkiem, który często zbieżny jest z powszechnym odczuwaniem. Są to ci, którzy postępują ostrożnie, ulegają pokusie „światowej rozwagi”. Takich ludzi trzyma w Kościele jedynie własny zdrowy rozsądek, ale to jest „pokusa ziemskiej ostrożności”. (Hom. 20.04.2013).

Letniość nie przyczynia się do wzrostu Kościoła

Letni chrześcijanie, chrześcijanie-satelici nie przyczyniają się do wzrostu Kościoła. Tworzą „swój mały Kościół na własną miarę”. jakby swój kościół w Kościele. Nie jest to jednak Kościół Chrystusowy. Ci ludzie nie umacniają Kościoła, bo tego nie osiąga się przez dystansowanie się, krytykowanie, szemranie i gorszenie się. Pomagają Kościołowi wzrastać, umacniać się, postępować naprzód i rozwijać się ci, którzy żyją „w bojaźni Bożej”, „umacniani przez Ducha Świętego”, ci, którzy postępują „w obecności Pana”. (Hom. 20.04.2013)

Letni chrześcijanie różnią się od św. Piotra, który w kwestionowanych przez wielu słowach Chrystusa o Eucharystii dostrzegł „słowa życia”

Oprócz chrześcijan letnich, zdystansowanych i zdroworozsądkowych, „którzy wolą ostrożność”, są na szczęście w Kościele inni, podobni do św. Piotra. Tych nie można nazwać „satelitami”. „Ci doskonale wiedzą to, co Piotr odpowiedział Panu, gdy Ten zapytał: «Czyż i wy chcecie odejść?». Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego». „W ten sposób ta wielka grupa staje się nieco szczuplejsza, ale za to złożona z takich, którzy dobrze wiedzą, że nie mogą odejść gdzie indziej, bo tylko On, Pan, ma słowa życia wiecznego”. (Hom. 20.04.2013)

Męczennicy za wiarę najbardziej różnią się od chrześcijan letnich

O trwających wiernie przy Chrystusie chrześcijanach, pomimo prześladowań, papież Franciszek powiedział: „Myślę o tak licznych naszych braciach i siostrach, którzy w tej chwili, właśnie w tej chwili dają świadectwo o imieniu Jezusa, nawet swoim męczeństwem. Oni nie są „chrześcijanami satelitami”: oni chodzą z Jezusem, drogą Jezusa. (Hom. 20.04.2013)

Modlitwa o pokonanie letniości w życiu własnym i Kościoła

Papież Franciszek wezwał do modlitwy za Kościół, o podążanie bez lęku drogą wyznaczoną przez Jezusa, „aby nadal wzrastał i umacniał się, krocząc w bojaźni Bożej przy wsparciu Ducha Świętego”. ”Niech Pan oddali od nas pokusę tego tak zwanego zdrowego rozsądku, pokusę szemrania przeciwko Jezusowi, że jest zbyt wymagający, pokusę zgorszenia. Niech tak się stanie” (Hom. 20.04.2013)


Źróło:
http://www.teologia.pl/fr...rzescijanie.htm

Pozdrawiam i niech Pan Ci pomaga
Metanoja

Anonymous - 2015-09-16, 13:31

Metanoja

Zacytuj papieża Franciszka niektórym księżom, w tym i biskupom.
Może posłuchają.
Ostatnio jakoś z tym mają problem.

Anonymous - 2015-09-16, 14:04

Grzegorzu, nie zastosuję się do Twojej porady. Mnie nie boli to, czy ktoś słucha, czy nie, widzę, ze Ciebie jednak tak. Więc może Ty sobie pobiegaj, jeśli chcesz i masz adresatów. Kończę także wymianę zdań z Tobą na tym wątku, ponieważ zignorowałeś moje pytania, natomiast ja na Twoje udzieliłam dość wyczerpujących odpowiedzi. :-)
Anonymous - 2015-09-16, 14:05

Iwono piszesz, że jesteś w kryzysie wiary w Kościół, co wynika z gorszącego postępowania księży, mnie tez to boli - mogę Ci powiedzieć jak ja sobie to poukładałam - kilka spraw:
- Zgadzam się z Tobą w rozdziale Bóg - Kościół w sensie, że utrata wiary w 'organizacje' nie przekłada się na wiarę w Boga, więc tego nie będę rozwijać;
- jak my świeccy jesteśmy kuszeni przez pewne demony tak księża są kuszeni przez całe ich zastępy - warto mieć to na uwadze;
- kiedyś usłyszałam, że taki jest proboszcz jaka parafia - w sensie, że trzeba się dużo modlić za swojego proboszcza jeśli się chce żeby był dobry :) - uogólniając - jak wzywa Matka Boża - módlmy się dużo za księży (nawet św. Piotr który była na górze Tabor zaparł się Jezusa);
- szatanowi ot o chodzi by przez zwiedzenie księdza odciągnąć nas owieczki od Bożej Owczarni.
- ,bramy piekielne go nie przemogą' - dalej wierzę w prowadzenie Kościoła przez Ducha Ś bo sam Chrystus to obiecał - mimo naszych słabości. To mnie nawet umacnia, że ta łaska jest nam dana - że Bóg mimo naszych 'zdrad' - nas świeckich i duchownych daje tę łaskę niezbywalnie - tak nas umiłował :)
- jeżeli odejdę od kościoła z powodu księży to i do lekarza nie powinnam chodzić bo ilu jest lekarzy karierowiczów, takich którym jeśli się dobrze nie posmaruje to Ci nie wyleczy, myli nerkę prawą z lewa i nie tą wycina, albo takich co pawulonik podają, nie powinnam puszczać dzieci do szkoły bo są nauczyciele pedofile, są też tacy co nie wiedzą o czym mówią, oglądają filmy na lekcjach, każą przychodzić do siebie na korepetycje itd. W każdej grupie zawodowej są tacy, którzy źle czynią;
- boli mnie, że wiele spraw w kościele jest zamiatanych pod dywan - np. pedofilia i ufam głęboko, że to się wreszcie skończy. Widzę wiele dobrych zmian które chce Franciszek wprowadzić i czekam na nie :)
- myślę, że inaczej ma się sytuacja osoby która odeszła od Kocioła do sytuacji osoby która, jak piszesz 'księdza na oczy nigdy nie widziała'. Mimo tych przeciwności, zgorszeń nie odejdę od Kościoła bo wierzę, że w nim mam tylko zbawienie - chrzest i komunie i odpuszczenie grzechów;

Dzięki Iwona za Twój wpis - to pobudza do myślenia, dobrze o tym dyskutować. Wiem z doświadczenia własnego, że gdy się o czymś nie rozmawia,nie ma się zdania na ten temat to łatwo potem przyjąć zdanie innych - np. takich ludzi z tvn i w nie uwierzyć, a to nic dobrego.

Na koniec przypomnę, że największym 'antyklerykałem' był Pan Jezus - polecam rozdział 23 ewangelii św Mateusza :)

Anonymous - 2015-09-16, 15:07

Mrówka napisał/a:

Na koniec przypomnę, że największym 'antyklerykałem' był Pan Jezus - polecam rozdział 23 ewangelii św Mateusza :)


Dokładnie.
Dał też wyraźną wskazówkę co należy czynić w takim przypadku:

"Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią."/Mt 23,2/



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group