To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Ja, moja żona i nieślubne dziecko

Anonymous - 2015-10-01, 15:02

Cytat:
Ale myslę, że wystarczy przyjąć jakieś założenie.


A co Renta, jeśli założenia które przyjmiesz okażą się złe? Wtopa będzie na całej linii. :mrgreen:

Anonymous - 2015-10-01, 15:19

renta11 napisał/a:
A w Starym Testamencie jest pełno przemocy, czasami także Bóg tam karze i to nawet śmiercią. Choć szczerze przyznam, że Stary Testament jest mi raczej obcy. Trup tam ściele się zbyt często.


Szkoda, ze tak myslisz.
17 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. 18 Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. 19 Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Mt.5;17-19
To swiadczy o tym, ze Jezus wyraxnie nawiazal do tego iz znajomosc ST jest niezbedna, aby znac Prawo Boga i proroctwa jakie sie jeszcze maja wypelnic, procz tych ktore On spelnil.

Kiedys pewien starszy kaplan powiedzial mi, ze nie zrozumiem Ewangelii bez znajomosci Starego Testatamentu i Starego Testamentu bez znajomosci Nowego dlatego, ze sie uzupelniaja i wyjasniaja na wzajem. Ze swojego doswiadczenia poznawania PSw. moge tylko potwierdzic jego zdanie, ale rozumiem Cie dlaczego ST tak Cie odstrecza. Ja mialam tak samo dopoki go nie zaczelam czytac jako Ksiege Milosci Boga do czlowieka, wtedy lekuchno mi sie rozjasnilo :mrgreen: , nie wiem czy u Ciebie byloby tak samo, ale moze sprobuj jakos sie przelamac, warto. :mrgreen:

Anonymous - 2015-10-01, 15:19

Metanoja1 napisał/a:
Cytat:
Ale myslę, że wystarczy przyjąć jakieś założenie.


A co Renta, jeśli założenia które przyjmiesz okażą się złe? Wtopa będzie na całej linii. :mrgreen:


No, my wszyscy możemy wtopić. :-D

Anonymous - 2015-10-02, 07:35

Renta,
Wiara, to nie przyjmowanie założeń, lecz poznawanie Boga. :-)
Owszem, podejmujemy ryzyko dla niepewnej przecież przyszłości, ale nie wynika to z postawionych założeń, lecz z wiary. Bóg chce się nam dać poznać i objawia się nam.

Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę,
objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego. Mdr 1,2


I wiesz, że nie wtopisz. :mrgreen:

Anonymous - 2015-10-02, 09:03

Filozoficzne dyskusje się mi tu na wątku toczą, a wieczorem rekolekcje się zaczynają w Porszewicach. Cieszę się, że poznam kilka osób stąd w realu :)
Anonymous - 2015-10-02, 09:18

jacek12k napisał/a:
Filozoficzne dyskusje się mi tu na wątku toczą,


Jacku, jeśli Ci to przeszkadza, to podzielimy wątek, mnie się jednak wydaje, ze się dobrze tu komponują :-D

Anonymous - 2015-10-02, 09:24

ależ nie, takie dyskusje są tu mile widziane :-)
w taki nieco przewrotny sposób chciałem podzielić się radością ze spotkania w Porszewicach :-)

Anonymous - 2015-10-02, 11:28

:-D
Anonymous - 2015-10-02, 11:29

:mrgreen: ;-)
do zobaczenia!

Anonymous - 2015-10-05, 16:52

Metanoja1 napisał/a:
Czy wiecie, że na Wschodzie reinkarnacja nie jest traktowana jako nadzieja przyszłego życia, lecz przekleństwo. A celem jest zakończenie koła reinkarnacji i nirwana - czyli rozpłynięcie się własnej osobowości. ;-)


Metanoja i Renta rzeczywiście ludzie na Wschodzie bardziej boją się następnej reinkarnacji niż z niej cieszą. To fajna perspektywa odrodzić się w rodzinie królewskiej bogatego kraju , natomiast znacznie gorzej jako np mysz polna w sąsiedztwie licznych kotów. Reinkarnacja jest karą, a nie możliwością rozwoju. bo rodząc się jako mysz polna nie mamy już świadomości człowieka. , wiec jest trudniej.
O tym , że nie należy lekceważyć obecnego życia, licząc na powtórkę lecz ze wszystkich sił starać się prowadzić prawe życie, mówi następującą opowieść.:
Dwóch niezwykle zaprzyjaźnionych mnichów umarło i jeden odrodził się jako anioł a drugi jako zuczek -gnojownik.
Anioł szukał swojego przyjaciela, aż wreszcie go znalazł
" Bracie " krzyknął " Odrodziłem się w niebie, zabiorę Cię tam. Jest tam fantastycznie. Wezmę Cię na ręce i zaniósę . "
Zuczek wydawał się zachwycony perspektywą nieba, i zycia z przyjacielem, jednak spytał " no dobrze, ale czy jest tam kupa gnoju?"
Anioł zmartwił się : " nie , gnoju nie ma" "Jak to nie ma ?" krzyknął zuczek " jeśli tak to ja tam nie idę. Nie ma mowy"
" Ależ bracie , są tam inne wspaniałe rzeczy , dużo wspanialsze od gnoju. Chodź , sam zobaczysz"
" Nie , jeśli nie ma gnoju to niebo mnie nie interesuje"
Nie wiedząc co zrobić anioł nie dyskutująć złapał zuczka za łapkę i poniósł do nieba. Zuczek wyrwał się i spadając krzyczał " Jak mogłeś chcieć mi to zrobić.? Przecież wiesz, że dla mnie gnój jest najwazniejszy"

No i tak takie rzeczy sobie opowiadają gdy ktoś zbytnio lekceważy reinkarnację
Natomiast nie mogę zgodzić się z Kinga, ze to są nauki okulistyczne. W którym momencie Kingo ?

Anonymous - 2015-10-05, 22:09

Stokrotka10101 napisał/a:
Natomiast nie mogę zgodzić się z Kinga, ze to są nauki okulistyczne. W którym momencie Kingo ?


Stokrotko,zapraszam do lektury materialow z dzialu zagrozenia duchowosci jest tam o tym calkiem sporo. No i w swiadectwach jak ludzie wpadaja w problemy demoniczne poprzez kontakt z kultura i wierzeniami wschodu.

Anonymous - 2015-10-06, 01:31

kinga2 napisał/a:
Stokrotka10101 napisał/a:
Natomiast nie mogę zgodzić się z Kinga, ze to są nauki okulistyczne. W którym momencie Kingo ?


Stokrotko,zapraszam do lektury materialow z dzialu zagrozenia duchowosci jest tam o tym calkiem sporo. No i w swiadectwach jak ludzie wpadaja w problemy demoniczne poprzez kontakt z kultura i wierzeniami wschodu.


A gdzie jest ten dział ?

Anonymous - 2015-10-06, 07:06

Tu: http://www.kryzys.org/viewforum.php?f=58
Anonymous - 2015-11-30, 19:52

Dzien dobry szukam wsparci rady prosze pomóżcie mi co mam robic mąż mnie zdradzil i bedzie miał z ta kobieta dziecko co ja mam zrobić mąz nie chce sie przyznac jednak ta kobieta napisała do mnie o tym ze mnie z nia zdradzil a do niego napisala ze bedzie miał córke mąz sie wybiera mowi ze mnie kocha mamy syna jestesmy 9 lat po subie prosze doradzcie jestem w rozsypce jestem wrakiem czlowieka

tutaj opowiem w skrocie moja historie ja pierwsza zdradziłam męża mimo to maz mi wybaczyl jestesmy razem ja sie nawróciłam modlęsie codziennie jednak tera to mąz mnie zdradził dodam ze maz pracuje za granica i tam mial ta kochanke mowi ze jej nie kocha e to nie jego nie chce sie przyznac jednak ta kobieta nie odpuszcza , przepraszam za bledy ale jestem na skraju załamania co mam zrobic odejsc zostac co z dzieckiem co dalej



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group