To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Zdradziłam męża jak dalej żyć...

Anonymous - 2015-07-21, 16:05

Skasowany na prośbę autorki
Anonymous - 2015-07-21, 16:09

Cytat:
Zle zrobilam, ale chce to naprawić tylko nie wiem jak.... i czy się jeszcze da


Jesli tego chcesz z calego serca to sie da. Trzeba na to czasu, wysilku i ciut szalenstwa w pozytywnym znaczeniu. :-D

(4) Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; (5) nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; (6) nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. (7) Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

(1 list do Koryntian 13:4-7, Biblia Tysiąclecia)

cyt."Dojrzała miłość wyznacza sobie dalekosiężne cele. Potrafi czekać, nie zniechęcając się, na odpowiedź, którą każdy człowiek dawać może zgodnie z rytmem swego dojrzewania. Umie żyć opierając się na trwałych wartościach. Jest odporna na rozczarowania, umie wybierać, a także rezygnować."
http://www.deon.pl/inteli...wa-milosci.html

Anonymous - 2015-07-21, 17:32

Cecylia to patronka śpiewu , chórów .
Wiemy o tobie , postrzegamy ciebie na podstawie tego co napiszesz
i jak piszesz ( jak każdego zresztą ) .
Otwarłaś się nieco w tych ostatnich postach , przywołałaś nowe informacje
i to dobrze .
Staraj się także nie oceniać i ty sama zbyt pochopnie piszących tutaj .
Czyjeś odbicie w lustrze może być nieco mniej lub bardziej zniekształcone .
Jedno jednak jest pewne .
Nikt tutaj nie chce dla ciebie źle .

To o "cwana" nie było przecież do ciebie .
Taka ogólna uwaga o dzisiejszej młodzieży żeńskiej , bardzo wyrobionej i bez kompleksów .
JEDNA UWAGA : Jeżeli jakikolwiek facet pisze ogólnie o kobietach , to pisze ogólnie ,
a nie konkretnie o tobie . Taka statystyczna większość , schemat .
Wiemy tylko to co sama napiszesz .
To jak z układaniem puzzli .
Ty nam podrzucasz kolejne puzzle , a my układamy .
Im wiecej ich jest tym obraz czytelniejszy .
Jak ich mało to trzeba się reszty domysleć , a to niełatwe .
Nawiasem , czy jesteś pielęgniarką ? :mrgreen:
( oczywiście nie ma obowiązku odpowiedzi )
Ja bym radził nie używać Imion ( ani męża , ani tamtej pary ) .
Chodzi mi o tą Jagodę , chyba rozumiesz dlaczego .

Twój mąż jak dla mnie zachowuje się trochę nietypowo jak na przeciętnego faceta .
Zasłania sie brakiem "nastroju" ?
Jeśli ty nie odbiegasz od normy jako kobieta , to jego zachowanie raczej odbiega od normy .
Co to za wytłumaczenie .... "zmęczony" ? :shock:
Przecież to nie zawody , nikt go nie wyprzedzi .

Czy mąż jest jedynakiem ?
Jak on zachowuje się w stosunku do dzieci z rodziny czy jakichkolwiek innych ?
Długo jesteście małżeństwem ?
Poznalizuj sobie wasze rodzinne domy .
Oboje jesteście ich wytworem .

KOMUNIKACJA .
Tu większość chyba ludzi leży i bedzie z tym coraz gorzej , bo żyjemy wirtualnie
a i w rodzinach tylko sie widujemy .
Rozmowiać tak naprawdę mało kto umie .
Potrzeba stworzyć warunki do rozmowy , znaleźć czas , określić temat
i mieć chęci i skupić się a jeszcze USŁYSZEĆ się .
Pomyśl jak to było u was z tą komunikacją .

No i te pytania Kenii ( Kenyji ............. Kenya jak cię pisać ? :mrgreen: )
czyli co się taraz dzieje , od kiedy mąż wie ( czyli ile czasu upłynęło )
i co mówi zwłaszcza .

A jak było pomiędzy wami i kiedy to było ,
jak było dobrze ?

Anonymous - 2015-07-21, 21:50

Skasowany na prośbę autorki
Anonymous - 2015-07-21, 21:59

Skasowany na prośbę autorki
Anonymous - 2015-07-21, 23:18

Napisałaś tak nieco agresywnie , jakby broniąc swojego zawodu i tego kim jesteś .
Tak jakby wcześniej ktoś ci dał odczuć , że jesteś gorsza .
Przynajmniej ja tak to odebrałem .
Osobiście nawet się jednej pielęgniarce oświadczyłem prawie . :mrgreen:
Co prawda byłem mocno nieletni i pod wpływem "głupiego Jasia" , który mi dodał odwagi ,
ale zawsze coś . Pamiętam do dziś .

Cecylia napisał/a:
Mąż owszem jest jedynakiem ale co to ma do rzeczy? Dzieci też lubi i one też go lubią.


Wszystko ma coś do rzeczy .
Ja pytałem akurat w kontekście dzieci , ale nasza przeszłość wpływa na wszystko .
np. mąż nie musiał się z nikim dogadywać , bo nie miał rodzeństwa
Jako jedynak jest prawdopodobnie "oczkiem w głowie" swojej mamusi , a twojej teściowej .
itd. itp.

Cecylia napisał/a:
Dzieci też lubi i one też go lubią.

Nie napisałaś co prawda ile macie lat czy jak długo jesteście małżeństwem
tym niemniej mąż jakoś się nie kwapi .
Zatem jak on to argumentował ?
No bo chyba nie brakiem czasu i zmęczeniem ?

Cecylia napisał/a:
Mąż zewnętrznie trzyma się w miarę ale psychicznie coraz gorzej, coraz dosadniej przypomina mi co zrobiłam i kim jestem.


Jesteś dzieckiem Boga .
Zrobiłaś bardzo źle , ale to ciebie nie piętnuje , nie naznacza na zawsze .
Mąż powinien i do tego dojść za czas jakiś .
Zdradzić może każdy , oczywiście oprócz mnie .

Cecylia napisał/a:
że nie może na mnie patrzeć

To dość naturalne , faceci mają przecież dobrą wyobraźnię .
Wyobraź sobie , że to on zdradził .
Co byś czuła do męża ? Pociąg fizyczny ?


Cecylia napisał/a:
Ale jeśli do tego dojdzie to będzie to koniec naszego małżeństwa.

A dlaczego koniec ?
Skoro małżeństwo jest nierozerwalne , to wyprowadzka je rozerwie ?

Dlaczego mąż tyle pracuje ?

Anonymous - 2015-07-22, 09:03

piszesz Cecylio:
Cytat:
próbowałam z nim rozmawiać o tym co mnie boli, że nie może być tak, że ma wszystko gdzieś, że wszystkie opłaty, życie, prowadzenie domu spoczywa na moich barkach, że nie może tak dużo pracować, że czas na rodzinę- na dzieci, że nie sypia ze mną od dłuższego czasu


ciągle powtarzasz że mąż dużo pracuje, zatem pytam, jaki jest cel tej jego ciągłej pracy, skoro jak przyznajesz to Ty ponosisz koszty utrzymania?

Jesteś pewna, że długotrwałe, do późnych godzin nocnych, męża przesiadywanie przed komputerem jest związane TYLKO z pracą? Zastanów się dobrze.

Konsumujesz w jakiś szczególny sposób ZYSK wypracowany przez męża kosztem waszego pożycia czy też nie brania przez męża udziału w kosztach utrzymania?

Anonymous - 2015-07-22, 09:21

Skasowany na prośbę autorki
Anonymous - 2015-07-22, 09:50

Skasowany na prośbę autorki
Anonymous - 2015-07-22, 10:16

Cecylia napisał/a:
On nie potrafilby zdradzić, to nie ten typ faceta

On pewnie mówił o Tobie to samo.
Pewnie tak samo mówiłaś też o sobie ;-)
a co sie stało?

Cecylio, nie piszę tego by wzbudzić w Tobie podejrzenia, bo mąż może być całkowicie uczciwy wobec Ciebie, ale piszę to by nakłonić cię do analizowania sytuacji i wyciągania wniosków.
Życie jest wciąż zmienne, rok temu pewnie byś przysięgała na wszystko że coś takiego Tobie się przydarzyć nie może NIGDY, że masz swoje wartości i jesteś im wierna. Komu jak komu ale nie Tobie!
Zatem weź pod uwagę, że w wielu kwestiach możesz się mylić.
To tak jakbyśmy pomni naszych doświadczeń brali jednak pod uwagę element nieprzewidywalności życia, to wszystko.

Anonymous - 2015-07-22, 10:22

Skasowany na prośbę autorki
Anonymous - 2015-07-22, 10:45

Cecylia napisał/a:
Wiem że nocna praca męża dotyczyła tylko pracy. On nie potrafilby zdradzić, to nie ten typ faceta. Dla niego czarne jest czarne a białe jest białe, nie ma nic pośredniego. Wiara jest dla niego najwazniejsza i trzy osoby, chociaz zawsze mowil mama i babcia. Wczoraj bylo wieczorem troche burzliwe, niestety emocje wzięły górę i zaczęła się licytacja, dlaczego to zrobilam, przeciez nie było tak źle, inni mają gorzej. Strasznie denerwuje mnie to ciagle inni, czemu nie mozna zająć sie najpierw swoim podworkiem żeby było lepiej, a potem patrzeć na innych. Nie jestem egoistka, chociaż bylam nia jak trwalam w tym romansie.
Jeśli chodzi o tą całą sytuację to trwa to od ok. 2tyg. , wtedy mąż sie o wszystkim dowiedział. Przyznał że podejrzewał że coś jest na rzeczy, że niektóre moje sformułowania wskazywały na to że ktoś jest, ale ja zaprzeczyłam.
wiecie co jest najgorsze, nie to jak ja sie czuję, czy rodzina sie dowie, chociaz mamie to by serce pękło, ale że zburzylam jego system wartości, zakpiłam z jego uczuć i z tego co mu przysięgałam, zaprzeczyłam wszystkiemu w co wierzyłam. Zaprzeczyłam samej sobie.
Wiem że jest mu ciężko, wiem że w jego głowie kłębi się milion pytań, wiem że zastanawia się dlaczego to zrobilam, dlaczego właśnie ja i jemu. Nie wiem jak ja bym się zachowała w jego sytuacji. Napewno bym krzyczała, pewnie uderzylabym go w twarz i zalała się łzami pytając Dlaczego! Znając mój wybuchowy charakter ale to gdy ktoś doprowadzi mnie do szewskiej pasji to wyrzucilabym go z domu a potem zastanawiała się czy dobrze robię, gdzie popełniłam błąd. Nie wiem naprawde co bym zrobiła.....


Cecylia

Dwa tygodnie to niedługo. On jest jeszcze stale w szoku. Moze ten pierwszy minął. ale teraz rozkłada sytuacje na elementy pierwsze i to juz tak jest.
Taki etap. Musi być i musi minąć.

Moze zupełnie niepotrzebnie dałaś mu tą wiedzę. Można zamknąć wszystkie złe sprawy nie obciążając nimi np. męza. Czasem wręcz nie należy. Moze lepiej było najpierw porozmawiać choćby z kapłanem podczas spowiedzi.
Ale mleko się wylało i nie cofniesz tego.

Postaraj się pohamować swoje wybuchy emocji. Nie żebyś sprawiała wrażenie obojętnej, ale jednak z umiarem reaguj.
Zafundowałaś mu "jazdę", to teraz musisz mu pozwolić "przejechać" tą trasę. Sama tego chciałaś.

Wiesz...mnie mama powiedziała : zły był? pił, bił, w piwnicy Cie zamykał ??

No, niestety,. tak to działa, że mówi się - nie było przecież tak źle, inni mają gorzej i żyją.

Mare ma rację - małżeństwo trwa. Wyprowadzaka tego nie zmienia, choć lepiej by było, gdyby jej nie było. A moze nie...nie wiem
Nie z takich opresji ludzie wyszli obronną ręką i są nadal razem.

Anonymous - 2015-07-22, 11:24

Cecylio,
dość, dość, dość już tego tarzania się w popiole i samobiczowania.
Ta rozpacz odciąga Cię od zastanowienie się nad sobą i przyczynami kryzysu w małzeństwie, to rodzaj mentalnej ucieczki od tego czym zająć się trzeba i czego z jakichś powodów unikasz.

Płaczem i idealizowaniem męża niczego nie zmienisz. Nie był ideałem jak zdecydowałaś się na intymną relację z innym mężczyzną, teraz nagle się nim stał?

Nie zastanawiasz się dlaczego zdrowy, młody mężczyzna, w sile wieku, 4 lata żonaty, przedkłada pracę przed komuputerem nad figle w alkowie ze swoją zakochaną, chętną i oddaną małżonką?
Jakiś powód jest. Znasz go, czy wolisz się tym nie zajmować?

Nie jesteś tylko swoimi wartościami, jesteś też człowiekiem z krwi i kości. Twoje ciało się odezwało i instynkty przejęły dowództwo. To zew natury. Niewiele ma wspólnego w tym przypadku w prawdziwą miłością. Niektórzy w takich sytuacjach mówią:"rozum mi odebrało" i tak zapewne było w tym przypadku.
Nie chcę Cię usprawiedliwiać bo to i tak nic nie da, ale nakłaniam Cię byś przyjrzała się sobie i swojemu mężowi w kategoriach JAK JEST NAPRAWDĘ a nie jak wydaje ci się, że jest.
Dopiero od rzetelnej diagnozy sobie i swojemu związkowi postawionej możesz brać się do pracy.
Inaczej będzisz dryfowała po morzu rozpaczy, bez wioseł i bez celu.

Anonymous - 2015-07-22, 11:32

I nierozsądnym było powiadamianie męża o romansie. Powód owej decyzji znasz, choć zapewne decyzja była nieprzemyślana i została podjęta pod wpływem silnych emocji - jakich? też wiesz, tak samo jak znasz motywy owej decyzji.. I także z tym nie bardzo się chcesz skonfrontować by móc dokopać się co w Tobie, głęboko na dnie siedzi.
Cecylio, wiele pracy nad sobą cię czeka.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group