To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Wątek Wertora1

Anonymous - 2015-08-23, 11:00

Wertor, idź po pomoc.
Dobry psychiatra, na początek jakieś pigułki na wyciszenie + dobra terapia.
Inaczej znajdziesz się tam, skąd czasem nie ma powrotu.
Ratuj się wertor, jesteś nie tylko żoną, jesteś matką i człowiekiem przed którym jest sporo życia.
Zrób to dla SIEBIE.
Pomoc jest, tylko o nią poproś.

Anonymous - 2015-08-23, 11:15

wertor1 napisał/a:
nie poradzę sobie nie mam siły ciagle wpadam w rozpacz mąż wogóle nie odpisuje nawet przekleństw jestem stracona.

no to wreszcie nie radź sobie, nie miej siły i odpuść
ogłoś swoją bezsilność, bo najwyższa pora na to
po co do niego piszesz?? po co nękasz?? po co osaczasz??
mało rozwalone Wasze małżeństwo i relacje?? jeszcze próbujesz bardziej pogrążyć Was w chaosie??
zajmij się wreszcie sobą i w końcu zrozum, że masz wpływ jedynie na siebie i sporo pracy przed Tobą
więc dość dziamgania i roztkliwiania się tylko do roboty!!
za chwilę rusza kolejne 12 kroków tu na forum więc będziesz miała okazję zrobić pierwszy konkretny krok i zająć się sobą

Anonymous - 2015-08-23, 16:59

Widzę jaka jestem niereformowalna ,jakbym się lubowała w samoumartwianiu się,myślę o lekach ,bo widzę ze nie mogę zapomnieć o mężu , śni mi się po nocach i budzę się z płaczem ,synowie mnie wyciągają z łóżka bo coś chcą,i trochę mnie mobilizują ,a mąż założył sobie konto na znanym portalu i nie napisał ze jest w związku .Nie dziwcie się mi, ja większość mojego życia byłam z nim a teraz mam go traktować jak obcego?
Anonymous - 2015-08-23, 17:27

a Ty myślisz z kim byłam ponad 20 lat swojego życia?? z kim dorastałam i starzałam się??
i co??
i nie ma go......
co w związku z tym??
NIC
poza tym, że wreszcie dojrzałam, okrzepłam, otrząsnęłam się z jego toksycznej obecności, żyję, jestem szczęśliwa i nie spieszno mi zaglądać do rozdziału, który mój mąż tak fatalnie zakończył
skoro masz dzieci tym bardziej masz dla kogo i po co żyć, robisz im największą krzywdę myśląc tylko przez pryzmat swojego opuszczenia i krzywdy, to oni za parę lat będą odbiciem Twojego stanu i zachowania
a więc...... do roboty!!!

Anonymous - 2015-08-29, 18:29

Mąż nie wraca napisał mi ze nie ma nikogo ale nie wiem czy można mu wierzyć ,bo widzę że mnie okłamywał dla swojej korzyści wiele razy,teraz nie kontaktuje się z dziećmi nie pisze oswoich planach co zamierza, wcześniej pisał ze chce za wszelka cenę uwolnić się ode mnie a,ja zyję w niepewności o nasz los ,boje się że będzie chciał rozwodu ,boję się o piniadze czy mi da,boję sie samotności gdy zachoruję,jak moje życie będzie teraz wyglądało wierzę i modlę się mimo to jestem tylko słabym człowiekiem i mam chwile zwatpienia.
Anonymous - 2015-09-05, 20:59

to już 4 tygodnie odkad mąz się wyprowadził nie wział wszystkich rzeczy ale stopniowo prosi syna zeby mu przywiózł a to kurtkę a to buty .Dowiedziałam się jednak kto się wmieszał w nasze małzeństwo ,otóż teściowa ,A dowiedziałam sie przypadkiem gdy kolejny raz dzwoniłam do męża siostry to ona mówiła że nie wie gdzie jest jej brat a ja przejeżdżałam w niedzielę koło ich domu i patrzę jest mąż! i jego auto na ich podwórku ,więc zadzwoniłam znowu do szwagierki a ona jak zwykle; nie, nie, nie wiem gdzie jest a ja na to to co on robi na waszym podwórku a wtedy ona rozłączyła się ja jej napisałam to co chcecie mieć brata rozwodnika w rodzinie i próbowałam dzwonić do niej jeszcze a wtedy teściowa tryumfującym głosem oznajmiła no co no co co ty jeszcze od niego chcesz a ja na to a co miał ze mną źle bo nie mógł palić i pić a ona tak ;za długo z tobą był za długo a co ty paniusia jakaś jesteś i wtedy usłyszałam męza głos ze ma rozłączyć się .potem napisałam do męża ostatniego smsa ze nie zamierzam konkurować z jego matką i skoro jej słucha oraz ze woli mieszkać u siostry to jego wybór,a do siostry napisałam ze teraz wasza matka pójdzie do kościoła i do komunii jako dobra katoliczka j,moi rodzice za twojego brata się modlą a tesciowa tryumfuje.I teraz ja się uspokoiłam bo wiem,ze jest w domu rodzinnym i przestaje mi zależeć na człowieku ,który nie ma własnego zdania ,tylko słucha mamy ,a jej życzę niech się cieszy synkiem do śmierci .Teściowa od początku mnie nie lubiła choć nigdy nie podniosłam na nią głosu wtedy to był pierwszy raz i ostatni chyba ze mąż wniesie pozew o rozwód bo teraz juz mogę sie wszystkiego spodziewac bo ma bardzo mściwą mamę ,bo widziałam jak do innych się odnosiła,a młodsza synowa też nie może się z nia zgodzić ale jej mąż a brat męża mojego narazie nie da rządzić w swoim małzeństwie mamusi.Teraz odpuściłam już ponad tydzień nie kontaktuję sie z mężem i modlę się za niego ,chodzę na terapię i biore leki anty depresyjne
Anonymous - 2015-09-11, 18:05

4 tygodnie to niedługo tak naprawdę. A tydzień nie kontaktowania się Twojego to bardzo krótko. Trzeba poczekać co przyniesie czas....
Anonymous - 2015-09-21, 11:53

Mówi się że czas goi rany może trochę .żyję bez męża ale ciagle z nadzieją ze wróci minęło już 5 tygodni jak go nie widziałam bo on jak tchórz nie ma odwagi nawet się spotkać Przyzwyczaiłam się żyć sama .nie widuje się z dziećmi zmienił miejsce pracy chce się totalnie odciąć ale z tego co wiem to nie ma nikogo bo mówił ze znajdzie sobie jakąś babę bo ze mną juz nie chce zyć ,nie znam nawetjego adresu bo nie kontaktował sie kiedy do niego pisałam żeby wrócił to napisał rozstańmy się bez wielkiego rozgłosu .tak będzie lepiej dla mnie i dla niego czyli myśli o rozwodzie i teraz tego boję się najbardziej że złoży pozew o rozwód, Proszę was o pomoc czy wiecie jak walczyć w sądzie żeby w razie czego nie otrzymał rozwodu czy macie adres taniego adwokata z pomorskiego żebym mogła być dobrze przygotowana .gdy on uczyni ten krok, jeśli ktoś mógłby pomóc to proszę o kontakt i namiary ,no i powinnam chyba zrobić rozdzielność majątkowa ale czy do tego potrzebna jest separacja
Anonymous - 2015-09-21, 12:24

wertor1, dałabyś radę podejść do Ogniska w Gdańsku? Dostaniesz i wsparcie i namiary na prawnika. Polecam spotkania w realu, czyli w ogniskach, twarzą w twarz z innymi w podobej sytuacji
Anonymous - 2015-09-21, 13:51

Zapraszam do Gdańska
mamy prawnika,
a co do rozdzielności , można o nią wystąpić bez separacji

Anonymous - 2015-11-14, 16:19

Moja sytuacja nie zmienia się mąż podobno gdzieś wynajął mieszkanie poza tym nic o nim nie wiem dzwoniłam jeszcze i pisałam a on stanowczo napisał ze bierze ze mna rozwód byłam u prawnika i dowiedziałam się że jeśli mąż nikogo nie ma to rozwód dostanie wystarczy ,że powie ze nie kocha mnie i że uczucie wygasło to sąd da rozwód bo nie można nikogo zmusić by z nim był a mąż dlatego się wyprowadził bo pewnie ktoś mu doradził żeby ustały więzy, a ja wiem że będę do końca życia go kochać i o nim myśleć .Wiem że Bóg mnie kocha dlatego też modlę się Boże jak nie chcesz żebyśmy byli razem to pozwól mi o nim zapomnieć .Narazie pocieszam się tym ze mąż stanowczo zaprzecza że kogoś ma ,i od nikogo nie dowiedziałam się ze z kimś jest .Ale widzę ze nie ma ochoty pojednać się chociaż ja mu nic nie zrobiłam nie zdradziłam byłam gotowa na wszystko zgodzić się .po prostu byłam za dobra
Anonymous - 2015-11-22, 19:46

No i dowiedziałam się czegoś o mężu otóż gdy jechałam z synem samochodem to minęliśmy męża z młoda blondynką ,Tak się łudziłam ze nie ma nikogo a teraz już nadzieja prysła rację miała prawniczka u której byłam ze mężczyźni z reguły nie uciekają w próżnię .Powoli starałam się o nim zapomnieć a teraz wszystko wróciło
Anonymous - 2015-11-22, 19:51

Wertor

Postaraj się jakoś przeżyć ten trudny dla Ciebie czas. Pamiętam o Tobie w modlitwie.

Anonymous - 2015-11-22, 20:02

wertor1 napisał/a:
minęliśmy męża z młoda blondynką


Ale nie wiesz kim była dla Twojego męża ta blondynka.

wertor1 napisał/a:
rację miała prawniczka u której byłam ze mężczyźni z reguły nie uciekają w próżnię


Tak jak i kobiety.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group