To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - zdradził ,wrócił i co dalej?

Anonymous - 2015-06-21, 11:19
Temat postu: zdradził ,wrócił i co dalej?
Na początek przedstawię się .
Jestem mężatką od 15 lat, mam dwójkę dzieci - córka 7 , a syn 5 lat.Męża też mam ,którego znam od 18 lat.
Poznaliśmy się i mąż był dla mnie pierwszą i jedyną miłością.Po trzech latach narzeczeństwa wzięliśmy ślub.Z tego względu ,że oboje pochodzimy z trudnych rodzin ,nie mogliśmy liczyć na pomoc i wsparcie rodziców i teściów.Mieliśmy tylko siebie.Dorabialiśmy się od przysłowiowej łyżki ,oboje zatraciliśmy się w dążeniu do majątku.Tak płynęły lata, choć wydawało mi się ,że szczęśliwe to jednak oddaliliśmy się z mężem.W tym czasie na świat przyszła nasza córeczka oczekiwana i kochana.Gdy byłam w drugiej ciąży z synkiem już czułam ,że mąż się zmienił, sama jednak nie widziałam u siebie niczego złego.Tłumaczyłam męża i sytuację tym ,że ma dużo pracy , proza życia ,ciągła potrzeba zapewnienia sobie bezpieczeństwa finansowego.Ja się przestałam liczyć , bo dzieci , bo obiadki , bo dom , bo budowa ,gdzieś na końcu był mąż.Myślałam ,że tak jest dobrze ,godziłam się na to- tak jak i on .Odcięliśmy się od znajomych ,Boga bo wydawało nam się ,że nie mamy na to czasu .
Nagle w naszym domu pojawiła się inna rodzina.Zaprzyjaźniliśmy się i wzajemnie odwiedzali i wspierali.Mieli oni córkę 18 lat.Mój mąż oczarowany jej sposobem bycia ,swobodą i młodością zbliżył się do niej .Czułam to ,jednak ufałam mężowi tak bardzo ,że nie przypuszczałam ,że może dojść do zdrady.Poważny człowiek przed 40-stką ,odpowiedzialny nagle odmienił się.Zaczął się odchudzać , stroić ,coraz częściej wychodzić z domu .Najgorsze ,że dla mnie stał się obcy ,pełen gniewu i nienawiści.Bolało jego okrucieństwo i obojętność.Zaczęłam śledztwo, sprawdzać telefon , kontrolować auto itp.Dotarło do mnie ,że mają oboje romans.Mąż przyparty do muru przyznał się i szukał mieszkania do wynajęcia.Nie mogłam sobie wyobrazić życia bez niego.Płakałam ,prosiłam wręcz błagałam a on jeszcze bardziej poniżał mnie.Rozbiłam ich związek i mąż pozostał w domu ,ale nie przy mnie .Raczej nie z wyboru a z przymusu .Zaczęłam dbać o siebie,chciałam na nowo go oczarować.Dla niego -wydałam się śmieszna i żałosna.
Nadal walczyłam ,jednak trochę inną bronią .Ofiarowałam mu siebie i wybaczenie na tacy ,ale on wcale tego nie chciał.Gdy poddałam się ,poprosiłam aby się wyprowadził,chciałam aby miał swój czas na zastanowienie co jest dla niego ważne w życiu.
Zmieniło się ,powolutku mąż wracał do mnie,uwierzyłam ,że możemy nadal tworzyć udany związek.
Jednak dziś gdy jesteśmy razem pomimo tego ,że oboje się staramy to nie potrafimy zrozumieć siebie nawzajem.Mam ciągle przed oczami jego zachowanie gdy miał romans .Oczekuję od niego , większej bliskości, zainteresowania moją osobą i szczerej rozmowy.On jednak tego nie rozumie ,myśli ,że jak zrobi mi herbatkę to wystarczy za tą bliskość i zaangażowanie.Mam wrażenie ,że nic nie obchodzą go moje uczucia.

Chciałabym zbudować nowy związek oparty na nowych zasadach.Jak to zrobić ,jak polepszyć nasze relacje,aby nie powtórzył się kryzys ,a my nabrali nowych wartości.

Anonymous - 2015-06-21, 11:40

Witaj Aga na naszym forum

Dobrze, że jesteś dalej razem z mężem. Wiem, że nie jest to taka obecność, bliskość, jakiej byś oczekiwała. Może da się jednak to naprawić.

Zapraszam Ci do zapoznania się z materiałami zamieszczonymi na naszym forum. Szczególnie zapraszam do odsłuchania konferencji i rekolekcji zamieszczonych tutaj:
http://sychar-rekolekcje.blogspot.com/

Może warto, żebyś przeczytała książkę:
Jerzy Grzybowski, Romans, zdrada i co dalej, Wydawnictwo W drodze, Poznań 2009

Spróbuj może odwiedzić nasze ognisko, które jest najbliżej Twojego miejsca zamieszkania. Na stronie główniej są odnośniki do poszczególnych ognisk.

Pozdrawiam

Anonymous - 2015-06-21, 13:29

Witaj Aga ponownie

Poprzedni list był krótki, bo spieszyłem się do kościoła.

aga15 napisał/a:
Z tego względu ,że oboje pochodzimy z trudnych rodzin

Nad tym fragmentem Twojego listu chciałbym się zatrzymać. Jesteście DDA (dorosłe dzieci alkoholików), DDD (dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych) lub DDRR (dorosłe dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych rodziców). Tak naprawdę, w każdym z tych przypadków, jest to właściwie prawie to samo. Słyszałaś o takich problemach? Jeżeli nie, to warto, żebyś się z tym zapoznała.

Jest świetna książka dotycząca DDRR:
Jim Conway, Dorosłe dzieci prawnie lub emocjonalnie rozwiedzionych rodziców. Jak uwolnić się od bolesnej przeszłości. Wydawnictwo Logos, Warszawa 2010

Jest też świetny darmowy audiobook lub e-book (PDF) dla DDA, DDD lub DDRR:
www.rozwinacskrzydla.pl
ks. dr Grzegorz Polok "Rozwinąć skrzydła"
oraz druga tego samego autora: "W drodze do siebie"

Gdy zrozumiecie swoje postępowanie, obarczone trudnym dzieciństwem, łatwiej będzie Wam skuteczniej komunikować się między sobą.

Anonymous - 2015-06-21, 21:45

Aga kiedy mój mąż wracał po zdradzie pierwsze kilka miesięcy było bardzo trudne i momentami wydawało mi się, że nie dam rady. Ale dałam bo był ze mną Bóg i do Niego mogłam się zawsze zwrócić kiedy mąż mnie ranił. I to On wyprowadził nas na dobrą drogę, na której teraz wspólnie idziemy. Chcę przez to powiedzieć, że jeśli nie nawiążesz bliskiej relacji z Bogiem i nie dostrzeżesz, że to On jest twoim nauczycielem miłości, wasz kryzys będzie trwał. Moje przekonanie jest takie, że tylko Bóg może uzdolnić człowieka do przebaczenia zdrady. I tylko Bóg może uzdolnić nas do kochania tych, którzy nas ranią i mimo tego że nas ranią. A tak bardziej przyziemnie, to postawa wdzięczności i zauważania drobny gestów miłości (herbatka ) może zmienić wiele w waszym związku. Być może twój mąż może dzisiaj dać ci tylko tyle, bo więcej nie ma. Polecam lekturę: 5 języków miłości - Chapman.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group