To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Etapy, kroki, błędy odbudowy związku małżeńskiego

Anonymous - 2015-05-09, 14:54

Renta No niestety...chcieć coraz mniej :-/

Fajnie było, ale się skończyło...

Myślicie, że do dzis nie miewam dylematów?
że się nie zastanawiam, co ja robię tu...?

Mam do wyboru - nadal szukać i zaszaleć (jak sie trafi na kogos sensownego, ale z tym róznie bywa :mrgreen: ) ...i szlag wtedy z moim zyciem wiecznym :-/ ( a chyba jednak mi na nim zalezy)
albo ułozyć się w tym nowym-starym związku, sakaramentalnym, "po bozemu", grzecznie i z godnością (hahaha), bo tak byc powinno

trzeba dokonac wyboru ( na ile sie da - świadomie) i podjąc ryzyko ( bo zycia nie przewidzisz)

grzegorz - postanowiłam wrócic do męża nim mnie kowalski rozczarował
były za i przeciw, i tak postanowiłam

lech
- Twoje pytania są nieodłączne, kiedy sie powraca nie na kolanach, a z własnego wyboru
i one stale są
moze coraz rzadziej, bo "chciec coraz mniej"...ale jednak stale są
i pewnie zostaną jeszcze dlugo
żeby było trudniej ma sie jeszcze wspomniena, bardzo fajne wspomnienia, z "zielonej trawki"...i jak tu siedziec grzecznie na tym lekko pustynnym szarym ugorze? :mrgreen:
"podlewanie" przynosi chwilową iluzję ... fatamorgana?
wiec podlewam, bo pieknie sie bywa w tej iluzji :mrgreen:

taki truizm - zycie to sztuka wyboru - tak wybrałam, taka podjęłam decyzję
więc trzeba coś wybrać...to chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy
a swoją drogą, trudno sie zyje w nieustannym zawieszeniu i "rozkroku"


Dabo
- ja sie tej zmienności najbardziej obawiam, bo tyle wiemy o sobie, ile nas sparwdzono...moze lepiej nie sprawdzac?
...i do sprawdzania zachowaj nas Panie...

Anonymous - 2015-05-09, 15:17

lustro napisał/a:
...i do sprawdzania zachowaj nas Panie...


A może Lustro chciałaś napisać:
... i OD sprawdzania zachowaj nas Panie...

Anonymous - 2015-05-09, 15:32

Jacku :mrgreen:

masz rację, jak na ogół z resztą...

I OD SPRAWDZANIA ZACHOWAJ NAS PANIE !!

Anonymous - 2015-05-09, 16:30

lustro napisał/a:
Twoje pytania są nieodłączne, kiedy sie powraca nie na kolanach, a z własnego wyboru

i one stale są

moze coraz rzadziej, bo "chciec coraz mniej"...ale jednak stale są

i pewnie zostaną jeszcze dlugo

żeby było trudniej ma sie jeszcze wspomniena, bardzo fajne wspomnienia, z "zielonej trawki"...i jak tu siedziec grzecznie na tym lekko pustynnym szarym ugorze?

"podlewanie" przynosi chwilową iluzję ... fatamorgana?

wiec podlewam, bo pieknie sie bywa w tej iluzji



taki truizm - zycie to sztuka wyboru - tak wybrałam, taka podjęłam decyzję

więc trzeba coś wybrać...to chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy

a swoją drogą, trudno sie zyje w nieustannym zawieszeniu i "rozkroku"

Jak to dziwnie wyszło.
Zadałem pytania z pespektywy osoby nabitej w butelkę, a okazało się że te same pytania nurtują i nabijacza.
Wygląda na to że jest wspólny mianownik.

Dabo
wybory są zawsze ciężkie i to wiem.
Tak samo jak wiem że trudno o wybory gdy druga strona bagatelizuje problem.
Wybór dokonany w takiej sytuacji jest bez przyszłości , by miał sens trzeba tego co doświadcza lub doświadczyła lustro.
Dabo
wyczytałem ze także stoisz przed problemami wyborów

Anonymous - 2015-05-09, 17:23

Cytat:
wyczytałem ze także stoisz przed problemami wyborów

Ja wyboru dokonałem w 2010, kiedy stwierdziłem że rodzina i żona ważniejsza. Podwójną kreską podkreśliłem kiedy się dowiedziąłem że żona kogoś ma. Trzecią na czerwono zrobiłem kiedy żona odeszła.
Teraz od akapitu wyszukuję problemów i punktów niejasnych aby je rozwikłać.
Teraz mam dylematy jak rozwiązać coś czego akurat dziś nie potrafie. Szukam drogowskazów, podpowiedzi, ułatwień. Wiem że wiara w Boga oraz własna pozytywna inicjatywa ,poparta umiejętnościami , musi zaskutkować.
Skoro można papugę nauczyć mówić, to chyba i dwoje dorosłych ludzi też może się nauczyć żyć wspólnie. :-P

Anonymous - 2015-05-09, 20:04

Dabo napisał/a:
Teraz od akapitu wyszukuję problemów i punktów niejasnych aby je rozwikłać.
Teraz mam dylematy jak rozwiązać coś czego akurat dziś nie potrafie. Szukam drogowskazów, podpowiedzi, ułatwień. Wiem że wiara w Boga oraz własna pozytywna inicjatywa ,poparta umiejętnościami , musi zaskutkować.


Hmmm, odpowiem trochę przewrotnie ;-)

Dabo w innym wątku napisał/a:
Dobry Pan Bóg obdarzył nas wzrokiem i dwojgiem oczu, po to , aby jedno można przymróżyć na niektóre sprawy i żyć dalej szczęśliwie. Bo kiedy człowiek oboje oczu wytrzescza na szczegóły, to sam może się zagubić w niezadowoleniu z zaistniałej sytuacji.

Anonymous - 2015-05-09, 20:59

Eeeeeeeeeeeeeeeeee, bo mnie już oczy bolą od przymróżania. Jeszcze oczopląsu dostane i się zagubie, co wtedy? :-/
Anonymous - 2015-05-09, 21:16

Wybór i decyzja jest trudna...szczególnie z perpsektywy przeszłości.

Bo obie strony pamietają:
- ze ktos kogos nabił w butelkę i podwazył wiarę i zaufanie,
- ze odeszło się od kogoś, bo nie dało się dalej tak życ,
- ze decydowało sie o SWOIM szcześciu, satysfakcji, realizacji...
- ze było sie bardzo szczesliwym (no, przynajmniej ja to pamietam), kochanym i kochającym, jak nigdy wczesniej i nigdy póxniej,
- ze okazało się kimś bez skrupułów i bez zahamowań, i bez serca...egoistą
- że...że...że...

I teraz trzeba:
- coś zapomnieć
- o czymś pamietać
- z czyms pogodzić
- z czegos ZREZYGNOWAĆ ( to bywa najtrudniejsze)

zaczynamy od decyzji
i jak to jest cholernie trudne...masakra
mając świadomość i pamięć...

Lech
- obie strony mają dylematy i wątpliwości.
Tu, na tym forum, na ogół sa osoby "nabite w butelkę"...ale czasem nabijacze też są.
Jak nabijacz sie tu przebije, nie zostanie pożarty żywcem i w końcu zacznie mówić co sam czuje, to sie okazuje, że też jest człowiekiem pełnym wątpliwości i walki ze sobą.

Dabo - zrezygnować...jak to zrobić ?
a potem zaakceptować...ech...

(...)choć ciężko żyć w świadomości że nie chcemy, choć chciało by się. to Twoje słowa Dabo z wątku obok...i masz rację. I tez tak mam.

Anonymous - 2015-05-09, 21:33

lustro napisał/a:
- ze było sie bardzo szczesliwym (no, przynajmniej ja to pamietam), kochanym i kochającym, jak nigdy wczesniej i nigdy póxniej,
- ze okazało się kimś bez skrupułów i bez zahamowań, i bez serca...egoistą

W końcu dotarliśmy tam gdzie mnie ineresuje.
Niby Ty Lustro cwaniara i oporna, ale powolutku się otwierasz.
Moje pytanie brzmi, czy i kiedy zapomina kobieta wspominać dawne uniesienia??????
Jakos ja sobie swoich nie potrafię przypomnieć, nawet w najbardziej wybujałej fanazji.
Powiedz Lustro, ,,,, takie bycie dla bycia,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, fajne/niefajne???

Anonymous - 2015-05-09, 22:06

Dabo napisał/a:
lustro napisał/a:
- ze było sie bardzo szczesliwym (no, przynajmniej ja to pamietam), kochanym i kochającym, jak nigdy wczesniej i nigdy póxniej,
- ze okazało się kimś bez skrupułów i bez zahamowań, i bez serca...egoistą

W końcu dotarliśmy tam gdzie mnie ineresuje.
Niby Ty Lustro cwaniara i oporna, ale powolutku się otwierasz.

O mein Gott...cwaniara i oporna...?

Dabo napisał/a:
Moje pytanie brzmi, czy i kiedy zapomina kobieta wspominać dawne uniesienia??????

nie wiem...ja pamietam, choc raczej nie wspominam, unikam wspominania...wystarczy, że to samo czasem wraca.
Dabo napisał/a:
Jakos ja sobie swoich nie potrafię przypomnieć, nawet w najbardziej wybujałej fanazji.

a o które uniesienia Ci chodzi? bo być moze mówimy o dwóch róznych momentach...
Dabo napisał/a:
Powiedz Lustro, ,,,, takie bycie dla bycia,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, fajne/niefajne???

a mało razy sie tu buntowałam ?

Anonymous - 2015-05-09, 22:12

Myślę, że bardzo pomocne może okazać się tutaj bycie CZŁOWIEKIEM.

Świadomość tego, że dokonało się wyboru (czasami wbrew sobie) tej trudnej drogi.
Dla wyższych, ważniejszych celów. Świadomość tego, że pomimo wcześniejszych grzechów i błędów, jednak wraca się na właściwą drogę. I w efekcie końcowym zdało się egzamin z człowieczeństwa.

W dzisiejszych czasach, kiedy z każdego zakamarka krzyczy "jesteś tego wart, masz jedno życie, bądź szczęśliwy" tym bardziej możecie się cieszyć.
Bo Wam jednak udaje się być CZŁOWIEKIEM.

Nie sądziłam Lustro, że kiedykolwiek Ci tak napiszę. :lol:

Anonymous - 2015-05-09, 22:13

Lustro
To brzmi jak schemat jakiegoś serialu.
ona- taka biedna była i z tej biedy w świat się zmyła.
On -powiada słowami Lindy" bo to zła kobieta była".
Lustro
tak zachowują się małolaty co w odpowiedzialności jeszcze niezbyt dorosłe.
Dorośli ludzie rozwiązują problemy w dorosły sposób.
I najgorsze co może być to umniejszanie i bagatelizowanie własnego postępowania.

Anonymous - 2015-05-09, 22:29

Renta :-> dzięki...
masz rację, bo w sumie o to zachowanie człowieczeństwa chodzi
w przypadku ludzi wierzących, to wiara i Bóg


Lech
chyba nie do końca rozumiesz
ale to nic...bo to wcale nie jest łatwa wiedza
ani nie usprawiedliwiam siebie, ani nikogo innego
mówię co i jak czuję, a że tak to działa nie tylko na mnie...no cóz

Anonymous - 2015-05-09, 22:46

lech.g napisał/a:
To brzmi jak schemat jakiegoś serialu.
ona- taka biedna była i z tej biedy w świat się zmyła.
On -powiada słowami Lindy" bo to zła kobieta była".

Kiedyś myslałem że seriale kręca z wyobrażni, żeby wykreować rzeczywistość, jadnak widzę że one się wzieły z rzeczywistości.
Lech.g niestety to tak działa jak w serialu, ona i on coraz dalej i leci jak z płatka.
Siła i potęgą jest przeciwstawić się temu kalejdoskopowi wyobraźni reżysera.
Mysle że pora na serial o trudzie życia w małżeństwie POLSKIM z POLSKIMI przekonaniami, bez zachodnio/ wschodnich poddekstów.
Lustro i ja robimy za czarne charaktery a wy coś wymyślcie.
Tylko żeby nie było ,kasa dla mnie i Lustra, reszta na biedne dzieci



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group