To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Etapy, kroki, błędy odbudowy związku małżeńskiego

Anonymous - 2015-05-05, 21:35

Stokrotka

nie wiem jakie masz doświadczenia własne,
ale ja aranzowałam wypady we dwoje w jakieś fajne miejsce, na dzień, dwa...tylko my
było to potrzebne i mnie i mojemu męzowi

to nie były wyjazdy pełne fajerwerków
i troche bylam tym rozczarowana, że to nie chce tak dzialać
bo miałam w pamięci takie fajerwerki
i troche to trwało nim przestałam do tamtych powracać
ale wiem, że moze nie koniecznie na kolanach, na rekolekacjach, na modłach...i nie musi byc Paryż
ale jakoś inaczej niż codziennie

Anonymous - 2015-05-05, 21:38

ale takie sztormy codzienne, życiowe - no wiecie, takie rozmaite zestawy "atrakcji", że momentami tylko siąść i się załamać, a jak już minie to człowiek się umie z tego śmiać - też mają coś w sobie ;-) :mrgreen:
myśmy już kilka wspólnie przeżyli przez ten rok co jesteśmy znów razem...

Anonymous - 2015-05-05, 21:40

no, no , no w sanatorium to często bywają sex- balety.
to może jednak trekking po górach z szukaniem noclegu w sianie albo własnoręczny spływ Dunajcem Ewentualnie kajak po dolinie Rospudy
Z bardziej egzotycznych - wyjazd na woluntariat misyjny do Kamerunu. To będzie ciekawie - a tego szukają

Anonymous - 2015-05-05, 21:43

lustro napisał/a:
choć wiesz Dabo...jak sie chce rzucać w zonę kluczem, to o czym to świadczy ?

To nie ja rzucam, tylko Św. Piotr , to było takie wolne przemyślenie :mrgreen: :mrgreen:
Taaaaaaaaaa jeszcze w Ciechocinku mnie zamknijcie,(choć w tych sanatoriach to ciekawie bywa :roll: )
pozatym to za daleko, ale spacer po Świeradowie i górach był OK.
Wiecie, takie super spotkania i wyjazdy z efektem są fajne i działają, bajere i pomysły to ja mam, tylko żona nie łyka moich trików, to jest właśnie kłopot że my się za dobrze znamy.
Mnie zastanawia jak bez stresów wrócić do powszedniego dnia, do nóg na ławie, skarpetek pod sofą, zasypiania, teroru sprzątania, punktualności, sajgonu w aucie, zakupów itp. Wekendowy strzał jest fajny, można ścierpieć i mile powspominać.
Okres samodzielności wyuczył nas oboje nowych zachowań, na ile z tych nowych zachowań można czy powinno się zrezygnować, lub na ile akceptować tę nową inność żony?
Przyznam że tak jak pisze Lustro , pytań w głowie 1000, zero pewności, jedynie ślepe zaufanie Bogu że wie lepiej.

Anonymous - 2015-05-05, 21:50

Dabo napisał/a:

Mnie zastanawia jak bez stresów wrócić do powszedniego dnia, do nóg na ławie, skarpetek pod sofą, zasypiania, teroru sprzątania, punktualności, sajgonu w aucie, zakupów itp. Wekendowy strzał jest fajny, można ścierpieć i mile powspominać.
Okres samodzielności wyuczył nas oboje nowych zachowań, na ile z tych nowych zachowań można czy powinno się zrezygnować, lub na ile akceptować tę nową inność żony?


No, to masz sprzeczności
jak wrócic w stare kapcie z nowymi nogami ? :mrgreen:
zdecyduj sie czy chcesz starych kapci czy jednak wolisz nowe nogi

najtrudnej jest podjąć decyzję, bo ona się równa z rezygnacją z... i tu każdy moze wymienic wiele, z czego musi zrezygnować, choć moze nie ma wielkiej na to ochoty, albo przekonania...

a ja mam wrażenie, że Ty Dabo jestes stale na etapie tej decyzji

Anonymous - 2015-05-05, 22:35

Cytat:
a ja mam wrażenie, że Ty Dabo jestes stale na etapie tej decyzji
_________________

Zgadza się, przyznaje, wacham się. Dlatego też postanowiłem zadać takowe pytania na forum. Poto aby uzyskać informacje, poznać opcje i możliwości, być przygotowanym na nieznane. Utwierdzić się w przekonaniach.
W taj materii wolał bym nie eksperymentować, ani zostawiać tego ślepemu losowi, własnym wyobrażeniom, pragnieniom i lękom. Tym razem chcę podejść do małżeństwa profesjonalnie.
Oboje z żoną widzimy bezsens iż dwie dorosłe stosunkowo inteligentne osoby ,same nie potrafią rozwiązać problemu. Jestem jednak przekonany że są sposoby , a dzięki forum uda nam się uniknąć ewentualnych kłopotów, o których mam nadzieje ,dowiedzieć się właśnie tu.

Anonymous - 2015-05-05, 22:41

lustro te wyjazdy, które wspominam najbardziej (mój mąż nigdy nie dałby się namówić na rekolekcje, chociaż byliśmy razem w Taize ) to wyjazdy z daleka od domu. Lubię nieznane sytuacje w których zarówno ja jak i on sprawdzaliśmy siebie, nieprzewidywalne sytuacje w których musisz się jakoś zachować - wtedy wychodzi prawda z człowieka . Zaskoczenie pozwala poznać człowieka takim jakim jest naprawdę. Także uczy nas jacy jesteśmy i uczy przekraczania swoich granic Wtedy przeglądamy się w życiu jak w lustrze. Także uczymy się wielu nowych rzeczy, zachowań . Żeby mieć ciekawe życie , samemu trzeba być ciekawym życia.
poza tym do dziś pamiętam jak przytulałam się ze strachu do męża w namiocie na szczerym polu podczas burzy z piorunami - i takiej do niego namiętności jak wtedy nie miałam już nigdy później. Żeśmy w ogóle przeżyli to cud Boży

Anonymous - 2015-05-05, 23:16

Aleście mnie zasypali propozycjami, odlotowego spędzania czasu :shock: :shock: :shock:
Tak to ja potrafię organizować czas, na takie numery niekonieczie łapie się moja żona. Choć takimi numerami dawno bym spędzał czas z "kimś" ,mam bardziej ambitne wyzwanie. Nauczyć się być normalnym, spokojnym, przywidywalnym, poukładanym i wiernym mężem, który rano pomoże sie obudzić, wieczorem usnąc, w ciągu dnia ogarnie sprawy finansowe, znajdzie czas na lekcje ale i kontakt z dzieckiem.
Dotarło do mnie że przeraza mnie normalność.
Szalony i narwany potrafię być, stres mnie tylko nakręca do działania, ale jak się uziemić i wkomponować w nowe bezwarunkowe oczekiwania????

Anonymous - 2015-05-05, 23:44

Dabo

Z własnego doświadczenia Ci powiem, że PESEL bardzo uspokaja różną chęć do działania :-?

Im jestem starszy, tym więcej czasu potrzebuję do podjęcia działania. Czyżby zwiększyła się mi wartość energii aktywacji, czy czas aktywacji?
Coraz bardziej lubię
Dabo napisał/a:
być normalnym, spokojnym, przewidywalnym, poukładanym


i coraz bardziej lubię normalność.

Poczekaj trochę. Samo przyjdzie.
Jak rok temu chodziłem o lasce i kuli, to nie w głowie mi było być "szalony i narwany".

Anonymous - 2015-05-05, 23:49

.
Mnie zastanawia jak bez stresów wrócić do powszedniego dnia, do nóg na ławie, skarpetek pod sofą, zasypiania, teroru sprzątania, punktualności, sajgonu w aucie, zakupów itp.

wiesz Dabo jak jakakolwiek kobieta widzi takie zachowania to o iskrę bardzo trudno ... Każdej opadają ręce

Okres samodzielności wyuczył nas oboje nowych zachowań, na ile z tych nowych zachowań można czy powinno się zrezygnować, lub na ile akceptować tę nową inność żony?

człowiek jest całością i w zależy od okoliczności wydobywa takie a nie inne zachowanie
Rozumiem , że masz już wybrany przewidywalny zestaw żonich pożądanych zachowań i twardo obstajesz przy nich. To dlatego wieje sztucznością i nudą.
Przewidywalne zachowania to masz w hotelu - bo tam jest standaryzacja usług . Gdy chcesz mieć żywego człowieka to na tę inność i autentyzm musisz się zgodzić bo nie masz innego wyjścia. Zamiast sprzątać skarpetki pójdzie np na ploty od czasu do czasu - bo to jest wolny człowiek. Nadmierna przewidywalność usług źle robi małżeństwu - mądre kobiety mówiły:
potraktuj go jak syna znajdzie Ci synową
coś w tym jest

Anonymous - 2015-05-05, 23:50

Kurcze, jedna sycharka(nie Lustro) pojachała mi po berecie że marudzę jak baba w ciązy. Ze niby mam to o co się starałem, modliłem, czemu poświęciłem ostatnie dwa lata, a czego wielu innych nie ma i tęskni. Więc mam się zamknąc i brać co dają.

Jeżeli jednak porównanie do baby w ciązy. To przecież panie w stanie błogosławionym, zapominają o świecie. Studiują prasę, książki i intenet. Zażywają odpowiednio dobrane i wyselekcjonowane medykamenty, trzymają diety takie lub inne. Mają uszy i oczy otwarte na wszelkie ryzyko, po to aby uniknąć komplikacji.Z jedną myślą/ o dobru dziecka.
Czemu więc nie mam jak baba w ciązy dowiadywać się, aby uniknąc błędów, czy komplikacji?????????

Anonymous - 2015-05-05, 23:56

W taj materii wolał bym nie eksperymentować, ani zostawiać tego ślepemu losowi, własnym wyobrażeniom, pragnieniom i lękom. Tym razem chcę podejść do małżeństwa profesjonalnie.
Oboje z żoną widzimy bezsens iż dwie dorosłe stosunkowo inteligentne osoby ,same nie potrafią rozwiązać problemu.

Nie możecie rozwiązać problemy bo jesteście w niego zaangażowani - i to utrudnia bycie obiektywnym jesteście częścią i problemu i rozwiązania
Nie jestem też przekonana czy każdemu z Was chodzi o to samo .
Twoje pytanie słyszę jako : jak pogodzić stare z nowym lub jak prowadzić ciekawe życie wybierając "leniwe " zachowania

Anonymous - 2015-05-05, 23:56

Dabo napisał/a:
Czemu więc nie mam jak baba w ciązy dowiadywać się, aby uniknąc błędów, czy komplikacji?????????


A kto mówi, że nie masz być ostrożny?
Ty teraz jesteś jak saper (niestety Twoja żona to mina/bomba/niewypał), którą Ty musisz rozbroić.
MUSISZ być ostrożny, aby uniknąć błędów czy komplikacji.

Anonymous - 2015-05-06, 00:10

,mam bardziej ambitne wyzwanie. Nauczyć się być normalnym, spokojnym, przewidywalnym, poukładanym i wiernym mężem, który rano pomoże sie obudzić, wieczorem usnąc, w ciągu dnia ogarnie sprawy finansowe, znajdzie czas na lekcje ale i kontakt z dzieckiem.
Dotarło do mnie że przeraza mnie normalność.
Szalony i narwany potrafię być, stres mnie tylko nakręca do działania, ale jak się uziemić i wkomponować w nowe bezwarunkowe oczekiwania????

Znaleźć właściwą własną równowagę między porządkiem a zmianą. Jeśli ktoś ma temperament to nie zrobisz z niego matrony. to nie jest możliwe. Da się nagiąć jakiś czas a potem ucieknie , albo umrze z rozpaczy. Obejrzyj sobie film bieg życia - jest bardzo dobry.
Sprawa tylko w wyrażeniu siebie. W nadaniu odpowiedniej formy. np nie musisz podpalać domu, ale możesz urządzić nieprzewidywalną wojnę na żołnierzyki z synem.
Tą równowagę między poukładaniem i niepoukładaniem musisz znaleźć sam - bo każdy w duszy jest inny i dla każdego ta równowaga będzie ustawiona inaczej. Ale każda aktywność musi mieć społecznie akceptowalne normy - np nie wydawać miesięcznej pensji na kwiaty dla żony



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group