Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Etapy, kroki, błędy odbudowy związku małżeńskiego
Anonymous - 2015-11-09, 12:34
Gianna
Jest jednak drobna różnica pomiędzy rozmową z terapeutą, którego przynajmniej powinna obowiązywać tajemnica, a wynurzeniami na forum publicznym, które poczytać może każdy.
Anonymous - 2015-11-09, 13:54
lustro,
co to znaczy wynurzeniami, czyli co, nie warto tu pisać? To po co odpowiadasz na te wynurzenia?
Anonymous - 2015-11-09, 14:04
Dorota 6 napisał/a: | lustro,
co to znaczy wynurzeniami, czyli co, nie warto tu pisać? To po co odpowiadasz na te wynurzenia? |
...bo lubię...?
...bo tego oczekuja piszący...?
Dorota
postaw się w pozycji osoby, o której sie pisze na takim forum, która trafia tu i...? jak bys sie poczuła?
tym bardziej jak by się okazało, że nie zgadzasz się z pokazana tu "wersją" swojej osoby...?
Anonymous - 2015-11-09, 14:36
lustro, no, ale troszkę trzeba/można o małżonku napisać, by nakreślić swój problem nie??
Anonymous - 2015-11-09, 23:24
lustro napisał/a: | tym bardziej jak by się okazało, że nie zgadzasz się z pokazana tu "wersją" swojej osoby...? |
Pokazywana wersja mojej osoby...Hm.
Bardzo często mąż pokazywał taką właśnie wersje mojej osoby, z którą się nie zgadzałam i częściej robił to publicznie ( w gronie rodzinnym) niż "na stronie". Teraz też się to mu przydarza, choć już zaczyna to również "na stronie" robić. I ostatnio, mnie olśniło. To, że ja się nie zgadzam z takim właśnie opisem mojej osoby nie ma najmniejszego znaczenia. To jest po porostu prawda o mnie. Wprawdzie subiektywna prawda męża o mnie, ale prawda. On tak mnie widzi A skoro tak mnie widzi, to to dla niego jest prawda. Jak dla mnie nie ma sensu kopać się z tą prawdą, bo to niczego nie zmieni. Lepiej jej się przysłuchać, przyjąć, rozpatrzyć we własnym sercu i postarać się zrobić coś z nią, tak aby maż zaczął mnie postrzegać inaczej... Wielkie pole do pracy nad sobą dla mnie. Wielkie...
Anonymous - 2015-11-10, 20:58
zenia1780 napisał/a: | On tak mnie widzi A skoro tak mnie widzi, to to dla niego jest prawda. Jak dla mnie nie ma sensu kopać się z tą prawdą, bo to niczego nie zmieni. Lepiej jej się przysłuchać, przyjąć, rozpatrzyć we własnym sercu i postarać się zrobić coś z nią, tak aby maż zaczął mnie postrzegać inaczej... Wielkie pole do pracy nad sobą dla mnie. Wielkie... |
Dziękuję zenia 1780 za te słowa.
Lustro właśnie to chciałem ci powiedzieć, tylko nie wiedziałem jak to ubrać w słowa.
Może dość kopania się z wizją innych o sobie , a czas refleksji i zmian.
Moje przycinki co do karnacji postnej , miały wzbudzić refleksję nad żalem, no i jakąś pokutką Weź choć raz napisz, że jakoś cierpisz, że choć buty masz niewygodne, niewiem.Cokolwiek
Anonymous - 2015-11-10, 22:09
Wiesz Dabo, że ja kilka razy własnie na tym wątku pisałam jak jest
i akurat po Tobie spodziewałam się, że bedziesz wiedział o czym piszę
a buty mam niewygodne ostatnio
ale to tylko buty
Anonymous - 2015-11-11, 00:52
lustro napisał/a: | a buty mam niewygodne |
Proszę moderadorów o wziecia tych słów w ramę.
Lustro po raz pierszy przyznaje dyskomort życia. Czyli żyje, czyli jest nasza. Potrafi cierpieć i pewnie cierpi.
To ciężko o tym mówić ,to potwierdzę sobą i na przykładzie niewygodnych bótów Lustra.
Lustro masz jeszcze coś niewygodnego????? Słuchaj,,,, tu możesz walić jak w dym,serio,,, nikt nic nie skomentuje. Szzególnie ja, będę siedział cichutko
Anonymous - 2015-11-11, 10:48
Nie bardzo rozumiem Dabo o co Ci chodzi...tak konkretnie.
Mam udowodnić swoje człowieczeństwo użalajac się nad sobą publicznie?
Każdego z nas "cos boli". Ale to nie znaczy, że mam tym emablowac świat.
Boli mnie, że mam niewygodne buty...pewnie na starośc tak się dzieje, że coraz trudniej o wygodniejsze.
Boli mnie pewnie jeszcze sporo rzeczy.
Ale ja jestem twarda optymistka. Wiec wole widzieć siwat do połowy pełny
Anonymous - 2015-11-11, 21:16
lustro napisał/a: | Mam udowodnić swoje człowieczeństwo użalajac się nad sobą publicznie?
Każdego z nas "cos boli". Ale to nie znaczy, że mam tym emablowac świat. |
Nie, własnie przestań w końcu udowadniać światu jak jesteś wspaniała, odporna, twarda optymistka.
Bądź człowiekiem z kwi i kości. Bądź w koncu sobą.
Jak wielokrotnie zauważyłaś na tym forum większość jest w jakiś sposób pokrzywdzona. I fakt.
Jakoś tak nas ludzi skonstuowano że solidaryzujemy się we wspólnym cierpieniu.
Myślę że twoje napięte nerwmi wpisy pokazują wyraźnie potrzebę Borzego miłosierdzia a twojego przyzwolenia na nie.
Po mojemu wylluzuj, a po Bożemu oddaj się Jezusowi on uzdrowi ciebie i chore relacje między nami(forum)
Anonymous - 2015-11-11, 21:26
Tak po za tym, hmmmmmmmmmmm
Żona się znowu naczytała, niczego złego w mych słowach nie znalazła, aleeeeeeeeeeeee
Stwierdziła żebym szykował świnie do lotu, bo za "dabo. frau" wszytcy beda latać, też lustro.
Oczywiście czule ją poinforrmowałem że jej zdanie nie jest wymagane, a na jej prawdy świat jeszcze nie jest gotowy
Anonymous - 2015-11-12, 08:53
Dabo napisał/a: | lustro napisał/a: | Mam udowodnić swoje człowieczeństwo użalajac się nad sobą publicznie?
Każdego z nas "cos boli". Ale to nie znaczy, że mam tym emablowac świat. |
Nie, własnie przestań w końcu udowadniać światu jak jesteś wspaniała, odporna, twarda optymistka.
Bądź człowiekiem z kwi i kości. Bądź w koncu sobą.
Jak wielokrotnie zauważyłaś na tym forum większość jest w jakiś sposób pokrzywdzona. I fakt.
Jakoś tak nas ludzi skonstuowano że solidaryzujemy się we wspólnym cierpieniu.
Myślę że twoje napięte nerwmi wpisy pokazują wyraźnie potrzebę Borzego miłosierdzia a twojego przyzwolenia na nie.
Po mojemu wylluzuj, a po Bożemu oddaj się Jezusowi on uzdrowi ciebie i chore relacje między nami(forum) |
Dabo
Twoje konstrukcje słowne oraz wnioski jakie wyciagasz zaczynają byc zabawne
Nie przyszło Ci na mysl, że jestem sobą?
Co to, jakis obowiązaek cierpietniczy w ramach solidaryzowania się w bólu?
napiete nerwami wpisy...?
Dabo, idź na psychologię albo cos w ten deseń
ale jak by co - to jednak szykuj te świnie do lotu, dobrze, że nie musisz siać kaktusa na dłoni...jednak Pan miłosiernie czuwał nad twoimi pomysłami
A chorych relacji między nami ostatnio nie zauważyłam.
Czy Ciebie boli, że mnie nie boli? Bo jakoś tak to wygląda z Twojego pisania.
Pomyśl sobie - Lustro stara juz jest, co ją boli reuatyzm, a o innycch rzeczach zapomina, bo ma sklerozę moze bedzie Ci wtedy lepiej na duszy
Anonymous - 2015-11-12, 09:12
lustro napisał/a: | emablowac świat |
W ramach schodzenia na ziemię i bycia z krwi i kości, zapytam co to znaczy?
Anonymous - 2015-11-12, 09:31
hubcia576 napisał/a: | lustro napisał/a: | emablowac świat |
W ramach schodzenia na ziemię i bycia z krwi i kości, zapytam co to znaczy? |
emablować
zwykle o mężczyznach: otaczać szczególnymi względami kobietę, usilnie zabawiać; nadskakiwać
ta reszta, to juz nie jest dokładny cytat ze mnie.
Hubcia, naprawdę nie wiesz o co chodzi?
Nie bede zabawiać świata użalaniem się nad sobą w ramach bycia w oczach ogółu bardziej ludzkim.
Jestem na ogół niepoprawną optymistką i wolę widzieć te lepsze strony wokół siebie.
Dabo chciał by, żebym się publicznie użalała i snuła jęki o tym, co mnie boli,ale to nie w moim charakterze.
Wniosek prosty - nie narzekam, nie płaczę, nie kajam sie punlicznie, nie wyżalam...to znaczy - jestem pusta, pozorantka, pyszna, znerwicowana i ja to dopiero mam problem
|
|
|