To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Etapy, kroki, błędy odbudowy związku małżeńskiego

Anonymous - 2015-11-04, 22:17

Dabo

Ja również się cieszę, że jesteś szczęśliwym mężem :-D
I oświadczam publicznie, że lubię Twoje poczucie humoru. Na tym forum, gdzie najwięcej męczeństwa i martyrologii (z wiadomych powodów), przydaje się dystans i poczucie humoru. To właśnie Twoja przemiana, która dokonywała się tutaj, jest bardzo ciekawa i barwna. Lubię, jak ktoś pisze tak szczerze i bezpośrednio jak Ty. A pod płaszczykiem Twojego ciętego humoru kryje się wiele często bolesnych doświadczeń, a nawet mądrości. Lubię Cię czytać. Pozostań sobą, bo wiele barwnych akcentów wnosisz.

A lustro to awanturnica jest i tyle. :-D

Anonymous - 2015-11-04, 22:26

I znowu atak :-/
Anonymous - 2015-11-04, 22:58

lustro napisał/a:
I znowu atak :-/

no to jeszcze dołożę,
lustro to taka bestia ( :-> ) , która ma swoje zdanie i czasami potrafi nawet mnie przekonać :mrgreen:

Anonymous - 2015-11-05, 08:20

Kochani, to chyba już wystarczy tych przepychanek personalnych.
Ufajmy, że powiedziane zostało już wszystko w tym temacie.

Każdy z nas jest inny.
I super.

Możemy, dla przykładu, na powyższych wpisach uczyć się zarówno od Dabo (dowcipu, albo ... wyrazów, których ja np. nie znam i jakoś nie ma ich w oficjalnych wydaniach SJP ;-) ) jak i od Lustro (spojrzenie z "tej drugiej" strony wiele wnosi!).
Jak i od każdej innej osoby na tym forum.
Jakby nie patrzeć, to forum pomocy - czerpmy od każdego ile się da.

No, z Bogiem w ten dzień!
Bo warto!

GosiaH

Anonymous - 2015-11-05, 23:59

lustro napisał/a:
I znowu atak

Ależ skąd??????? dlaczego tak to odczuwasz???
Ktoś rzucił luźne spostrzeżenie i tyle.
GregAN napisał/a:
lustro to taka bestia ( ) , która ma swoje zdanie i czasami potrafi nawet mnie przekonać

Potwierdzę. Lustro nie złość się aż tak.
Jesteś jak antybiotyk, żeby go stosować trzeba mieć chorobę i przestrzegać regół. Nikt jednak nie przepada za propozycjami rezygnacji z czegoś, nawet dla swojego dobra.
Ciężka więc twoja mowa.. ;-)
Pozatym to spadam z tąd , bo moja najukochańsza i jedyna żona , coś miała naprzeciw pisnaiu o frau dabo , wspomniała że jak by się zalogowała to by pojechała po .....
Więc grzecznie kończymy dyskusją w tym wątku,, gasimy światło i jakby kto pytał to mnie tu nie było :roll: :roll: :roll:

Anonymous - 2015-11-06, 10:31

Dabo napisał/a:
Więc grzecznie kończymy dyskusją w tym wątku,, gasimy światło i jakby kto pytał to mnie tu nie było :roll: :roll: :roll:


:shock:

Anonymous - 2015-11-06, 11:00

Ja Lustro
oświadczam wszem i wobec, że daliśmy sobie z Dabo "po razie" na pw i dogadali się :) co niezwykle mnie cieszy
więc póki co nie będzie już żadnej "jazdy" pomiędzy nami.
( Co pewnie z lekka zuboży ten wątek, ale coś za coś)

A tak do wszystkich
Dabo napisał Pozatym to spadam z tąd , bo moja najukochańsza i jedyna żona , coś miała naprzeciw pisaniu o frau dabo , wspomniała że jak by się zalogowała to by pojechała po .....

Proponuję pomyśleć o tym, co napisał Dabo o tym, co powiedziała, pomyślała, poczuła...jego żona.
Kiedyś pisałam o naruszaniu intymności i dóbr osobistych współmałżonka, pisząc często dokładne relacje.
Była cała dyskusja o tym. I o tym, co ważniejsze - udział w Sychar czy powrót współmałżonka.
To teraz mamy żywy przykład na reakcje (całkiem normalne i zdrowe) obu stron/ współmałżonków.
I obraz nie fikcji i utopii a życia.

Anonymous - 2015-11-07, 21:55

lustro napisał/a:
Co pewnie z lekka zuboży ten wątek, ale coś za coś)

EEEEEEEEEEEEEEEEEE , bo by sie chciało.

lustro napisał/a:
Proponuję pomyśleć o tym, co napisał Dabo o tym, co powiedziała, pomyślała, poczuła...jego żona.
Kiedyś pisałam o naruszaniu intymności i dóbr osobistych współmałżonka, pisząc często dokładne relacje.

A czemu tak??
Ja jestem ja i moje odczucia, przezycia, doświadczenia są moimi. Jeżeli mam ochotę się nimi podzielić to podział mojego życia i moich emocji i kropka. Niewiem czemu zatajanie problemów kojarzy mi się z dziadostwem i zdradą.
Kiedy człowiek jest klarowny wobec innych to inni nie mają siły przekonania.
Jeżeli dopuszzam zdanie , czy sformuowanie o mojej żonie i jej poglądach, to są to bądź moje obserwcje alo domysły.

Anonymous - 2015-11-07, 22:46

Dabo - czy światło znów tu świeci? Czy rozmawiamy po ciemku i w tajemnicy?
Anonymous - 2015-11-07, 23:26

hubcia576 napisał/a:
Czy rozmawiamy po ciemku i w tajemnicy?
_________________

Ej,, Miłość, małżeństwo, zakochanie,odkochanie, nerwy, zdrady, to jak by nie było trochę dziazdostwo, wiele tam prawd nie do powiedzenie, kłamstw nie powiedzianyh, prawd nie okazanych.
Nikt nie ma zamiaru rozmawiać o najszczerszych kłamstwach w ciemosci.
O własnym kłamstwie , najlepiej opowiada się publicznie.
A o swojej biedzie i szczęściu alo się nie mówi, albo delektuje , tak zeby nikt nie zabrał.

Anonymous - 2015-11-08, 17:02

Zapytałeś swoja zonę Dabo o tym co mysli, czuje, czy zgadza sie, na pisanie o niej bez jej wiedzy, o "Frau Dabo" bez jej zgody...?

Tak sie sklada, że małżeństwo to nie jest uklad dwóch niezależnych osób, w którym każda jest oderwana od drugiej i jej zycie też.
Opowiadając o tym, co dzieje sie w małżeństwei opowiada sie o swoim wspólmałzonku.
Nie da się relacjonowac życia małżeńskiego z pominięciem współmałzonka, opowiadac tylko o sobie.


Czy Twojej zonie się to podoba Dabo?

Czy naprawdę czujesz się w porządku, bo Twoja opowieśc jest na 100% obiektywna, uczciwam sprawiedliwa...?

I czy inni to robiąc mają takie prawo?

Kiedy zona opowiada koleżankom o tym jaki jej maz jest, co ją wkurzyło, albo jak o nią teraz zabiega, nie wkurza Ciebie Dabo?

Anonymous - 2015-11-08, 17:30

Lustro

Domyślam się, że Ty swojego małżonka pytałaś o zgodę na pisanie o nim
i stawianie go w dość kontrowersyjnym świetle ( kontrowersyjnym, z męskiego pkt widzenia) ?

Anonymous - 2015-11-08, 20:40

Grzegorz

Czy ja relacjonuje co mój mąż robi, mówi, jak się zachowuje...?
Nigdy

Nawet usłyszałam parę razy zarzut, że przez to, że nie piszę konkretnie o sobie aktualnie jestem niewiarygodna.
Trudno, nie muszę dla łowców sensacji.

Piszę o tym jaki mój mąż był, co zrobił ...o ile dobrze pamiętam, to są rzeczy dobre, pozytywne, stawiające go w dobrym świetle, choć moze Tobie wydaje sie to mało męskie.
( Byc moze dlatego tylu męzczyzn "pległo", bo muszą być w sowim wyobrażeniu męscy. )
I wyobraź sobie - mój mąż o tym wie.
Zachwycony nie był, ale nie powiedziała - nie pisz.
Gdyby tak powiedział - nie pisała bym o nim już.

Jeszcze jakies pytania?

Anonymous - 2015-11-09, 09:02

Gratuluję Ci lustro komfortowej sytuacji, dobrego małżonka i wyjścia z kryzysu małżeńskiego. Naprawdę szczerze!
Ale powiedz, co mają zrobić osoby, które wchodzą na to forum w celach terapeutycznych, będąc w ciężkim kryzysie i przeżywając małżeńskie rozterki?
Jak dzielić się swoimi problemami i otrzymywać wsparcie i pomoc, nie pisząc jednocześnie o zachowaniach współmałżonka?
Moim zdaniem trzeba się dzielić i wentylować emocje a nie zamiatać problemy pod dywan.
Mój mąż ma problem z tym, że mówię o nim na mojej terapii. Czy powinnam Twoim zdaniem z niej zrezygnować, żeby nie urazić małżonka?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group