To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Życie duchowe - Grzechy przeciwko ludziom

Anonymous - 2015-04-29, 13:34
Temat postu: Grzechy przeciwko ludziom
Grzechy przeciwko ludziom - Federico Arvesú SJ

Fragmenty:
Każdą osobę, bez względu na jej wiek, pochodzenie i wykształcenie, należy szanować. Szacunek winniśmy okazywać nie tylko ludziom z najbliższego otoczenia, środowiska czy wspólnoty, lecz wszystkim, gdyż każdy człowiek stworzony został na obraz i podobieństwo Boga. Kiedy nie szanujemy innych, ujawnia się to między innymi w następujących postawach.

Poniżej przedstawiam postawy, w których przejawia się brak szacunku, jaki winniśmy osobie ludzkiej.

Brak akceptacji osoby
Ta postawa uderza przede wszystkim w potrzebę akceptacji, jaką żywi każdy człowiek. Nie akceptować jakiejś osoby, to wręcz zabijać ją psychicznie, to pozbawiać ją prawa do życia, które jej przysługuje.

Szufladkowanie osoby
W naszych relacjach z ludźmi mamy łatwość, a nawet zwyczaj szufladkowania ich. Kiedy na przykład przybywamy do nowej wspólnoty, zaczynamy wkładać jej członków "do szufladek": ten jest taki, ten taki, a ten jeszcze taki… Nie otwieramy się przez to na rzeczywistość osoby taką, jaką jest ona naprawdę. Wydaje się nam, że wszystko jest w porządku, ponieważ poklasyfikowałem sobie moje otoczenie i wiem, na czym stoję. W ten sposób niejako przymuszam drugiego, by zachowywał się zgodnie z moim wyobrażeniem o nim.

Oczernianie osoby
Nie mam tu na myśli jedynie mówienia rzeczy fałszywych. Oczernianie to rozgłaszanie tu i tam rzeczy prawdziwych, które mogą być jednak nie tylko nieprzyjemne, lecz także raniące. Bywa, że gdy w jednej wspólnocie coś się wydarzy, wieść o tym natychmiast dociera do innych. I kiedy zainteresowany przybywa do nowej wspólnoty, wszystko już tam o nim wiedzą. Z ważnych i delikatnych spraw ludzkich nie można robić sobie żartów, rozgłaszać ich czy bezmyślnie powtarzać.

Ironia i sarkazm
Ironizować można na wiele sposobów. Dużo gorszy jest jednak sarkazm. Różni się on od poczucia humoru i żartu, który cieszy, nie raniąc drugiej osoby. Ironizując, śmiejemy się czyimś kosztem, sarkazm to cios dużo boleśniejszy.

Fałszywe pocieszanie osoby
Mam tu na myśli tak zwane pocieszanie, które nie jest towarzyszeniem drugiemu w cierpieniu. Z fałszywym pocieszaniem mamy do czynienia, gdy osobie, która przychodzi do nas ze swoim kłopotem, mówimy: "To nic takiego, żaden problem, poradzisz sobie". W rozwiązywaniu trudnych spraw ważne jest przyznanie, że dany problem istnieje. Wówczas wyświadczamy przysługę osobie, która przychodzi do nas ze swoim zmartwieniem, akceptując jej problem po to, by go rozwiązać. Tanie pocieszanie i "znieczulanie", by problemu się nie czuło, by się o nim nie myślało, nie jest prawdziwą pomocą. W ten sposób bowiem tak naprawdę pozostawiamy osobę samą.

Fałszywe doradzanie osobie
Wyobraźmy sobie taką sytuację: przychodzi do mnie ktoś i prosi o radę. Doradzam więc coś tej osobie, a ona robi zupełnie coś przeciwnego. Kiedy więc innym razem ponownie pyta o radę, złoszczę się i mówię: "Po co mnie pytasz, skoro i tak robisz, co uważasz za stosowne?". W takiej postawie zakłada się, że ktoś zawsze ma robić to, co mu powiem. Tymczasem tak nie jest. Ktoś przychodzi do mnie, by prosić mnie o opinię. Powinienem wyrazić ją w wolności, tak by człowiek ten mógł zrobić to, co uzna za słuszne. I nawet jeśli także za drugim razem nie uwzględni moich sugestii, musi mieć pewność, że gdy przyjdzie trzeci, czwarty, piąty i tysięczny raz, zawsze usłyszy moje zdanie i moją radę.

Trudno znieść coś takiego. Uważamy przecież, że cieszymy się szacunkiem i poważaniem, że zawsze mamy rację. Moja dyspozycyjność do służby powinna być jednak taka: jeśli nawet tysiąc razy usłyszysz moją opinię i ona pozwala ci zobaczyć to, czego nie powinieneś robić, jestem gotów dalej służyć ci moim zdaniem.

Dyrygowanie osobą
To działanie zgodnie z taktyką: przyjmuję odpowiedzialność za ciebie, czuję się odpowiedzialny za twoje życie duchowe, za twoją religijną doskonałość, za twoją moralną poprawność. Oczywiście winniśmy być gotowi, by pomagać sobie w tym, w czym możemy sobie pomóc. Każdy jednak sam musi brać odpowiedzialność za swoje życie, moralność, religijność i uświęcenie.

Brak szacunku wobec osoby to także: nie pozwalać, by osoba dojrzewała, przeszkadzać jej w zdobywaniu dojrzałej autonomii i wolności, pozostawać obojętnym, kiedy nie szanują jej inni.

źródło: http://www.deon.pl/religi...ko-ludziom.html

Anonymous - 2015-04-29, 16:03

Lea, ważne to, co zamieściłaś, dziękuję :-)
Anonymous - 2015-04-29, 18:03

Bardzo dziękuję za to co zamieściłaś. Chcę powiedzieć, że w linku jest znacznie więcej.
Budzisz moje zaufanie.
Temat bardzo ważny na tym forum. temat z piątego przykazania . Czasem ból psychiczny sprawia dużo więcej cierpienia niż fizyczne okaleczenie. I czas nie zawsze goi te rany.
wększość złego traktowania bierze się z pychy. Do tego dołacza gniew, który jest dzieckiem pychy.
"Niech słońce nie zachodzi nad Waszym gniewem" jakie to piękne. Pozdrawiam Cię Leo i dziękuję mimo że Cię nie znam . Jestm Ci wdzięczna za te słowa

Anonymous - 2015-05-01, 11:41
Temat postu: Zranienia
Dziękuje Leo za te słowa, które napisałaś. Przeżywałem to samo jak ludzie naśmiewają się zamiast pomóc niektórym pewnie oto chodzi aby zniszczyć człowieka. Jak ktoś radzi idz do psychiatry jak będziesz sie leczył będzie dobrze, a potem to wykorzystuje przeciwko człowiekowi to jest coś nie tak . Szkoda. To są sprawy trudne przekreślajace człowieka . . .
Dobrze że jest Bóg

Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicelko .....
Amen
tempus



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group