To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak sobie radzić

Anonymous - 2015-09-12, 17:09

Gwen przytulam i otaczam modlitwą
Anonymous - 2015-09-12, 19:38

A mnie jest bardzo przykro.... bo wraz z rozpoczęciem roku szkolnego uświadomiłam sobie już po raz kolejny, że mogę liczyć tylko na siebie, a nie na mojego męża....To już niestety 3 lata, separacji, ale naiwnie myślałam, że coś może się jeszcze zmieni.....

Uświadomiłam sobie już w stu procentach, że całą odpowiedzialność za nasze dzieci mąż zrzucił na mnie tj. m.in. wszelkie decyzje odnośnie szkół, a nawet dalszego rozwoju zainteresowań dzieci, na które właśnie teraz jest czas na początku edukacji szkolnej, mało tego - niepoczuwanie się do odpowiedzialności odnośnie załatwienia opieki podczas choroby dzieci.
To wszystko mąż zrzucił na mój karb, jak i na moich rodziców, czyli tych "okropnych" według niego teściów. Dziadkowie jednak nie odmawiają opieki, a rodzony ojciec dzieci - tak, bo zasłania się pracą, delegacjami czy złośliwością, kto go wie..... Czasami zachowuje się, jakby był znudzony tematem dzieci lub jakby nic o nich nie wiedział....Gdy dzieci są u niego i zachorują, to dzwoni jakby bezradny, a gdy ja się zjawię, to skrzętnie wykorzystuje moją mobilność i wtedy nawet nie musi już dzieci odwozić, bo oddaje je mnie.....

Priorytetem dla niego jest już chyba co innego....Już zaczynają się opóźnione przyjazdy po dzieci czy przyspieszone odwiezienie dzieci....
Ja już dawno przestałam być ważna dla męża, a teraz czyżby już i dzieci także......???
(a ponoć uczestniczy w 12 krokach....nie rozumiem tego??)

Myślę, że dzieci kiedyś same zobaczą, kto poświęcał im więcej czasu....szkoda tylko, że będą miały zawsze taki sam obraz - mama i dziadkowie, a nie tata....


Smutne to wszystko....
Powierzam to Bogu, bo nie wiem czy coś dobrego z tego jeszcze będzie....

Anonymous - 2015-09-12, 22:22

annmag
ja zawsze sie łudziłam ze gdybysmy mieli dzieci to by sie tak wszystko łatwo nie rozpadlo, teraz coraz bardziej sie przekonuje ze , jak ktos chce odejsc to go nic nie zatrzyma a dzieci tylko cierpia. Ty jednak mozesz ze spokojem ,spojrzec w lustro bo wiesz ze zachowujesz sie tak jak trzeba .
Mysle ze musimy byc w porzadku wobec Boga siebie, a oni niech zagłuszaja swoje sumienia dalej...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group