To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Życie duchowe - Maryja w moim życiu

Anonymous - 2015-04-15, 20:41
Temat postu: Maryja w moim życiu
Kochani, zwracam się do was z prośbą o zamieszczanie w tym temacie świadectw o waszej relacji z Matką Bożą.
Jak jest obecna w waszym życiu i w jaki sposób doświadczacie jej opieki.

2 Maja odbędzie się zawierzenie naszej Wspólnoty Niepokalanemu Sercu Maryi, które odbędzie się na Jasnej Górze .
Więcej na ten temat jest tutaj
http://sychar.org/2015/04...maja-2015-roku/

Zapraszam do podzielenia się osobistym świadectwem.

Anonymous - 2015-04-17, 10:29
Temat postu: Dotyk Maryi
Jestem zachwycona opieką Maryjki w moim życiu. Otrzymałam imiona Beata Maria Elżbieta. I to właśnie Maryi zawierzyłam całą moją rodzinę. W tamtym roku opuścił mnie mąż, syn pogrążył się w depresji, córka w nadziei na powrót tatusia. Zaprowadzono mnie do Sycharu. Tam umocniłam prawdę o mojej wierności do sakramentalnego męża. Wzrastam w rozwoju duchowym, cieszę się że w końcu jestem prawdziwa, świadoma choć mocno zraniona, upokorzona, ale też uzdrawiana. We wspólnocie otrzymuję piękne wsparcie. Żartowałam, że gdyby nie Sychar byłabym jak te miliony kobiet, które ze wściekłości przeklinają własnych mężów i pogrążają się w grzechu. Więc ufam, że przez tą drogę do Jezusa prowadzi mnie Jego Cudowna Matka. W tamtym roku na moje okrągłe urodziny szłam z pielgrzymką pieszą do Częstochowy. Urodzilam się 15 sierpnia, wiec intencja była wielka. Wielka intencja to mało powiedziane, bo pozbierałam cały ciezki wór od Sycharków, od znajomych rodziny i nawet jak mi się wydawało zażartowałam, że idę z misją Sycharowską. Wzielam malutkie karteczki z modlitwą o uzdrowienie faktycznie rozdałam księżom przy spowiedzi i sprawa załatwiona. Otóż nie !!! Maryjka miała plan na misję Sycharowską. W pierweszy dzień przeszłam 27 km i ...padłam, dostałam zapalenia w nodze i nie mogłam za dużo chodzic. Mialam żal, że jak to nie dotrę na piechotę, tylko będę jezdzila autem. Ale tylko dlatego 4 km przed Jasną Górą na postoju podeszla do mnie Pani Katarzyna z Radia Em i poprosila o świadectwo o intencje, z którymi podążam. Mialam ja spośród 4 tysięcy ludzi przysłowiowe 5 minut. Dałąm świadectwo pod natchnieniem Ducha Św wierności małżeńskiej, misji sycharowskiej, tego, że nie wyrazam zgody na rozwód prosząc o modlitwy. W tym czasie mój syn dzwonil, że tata prosi przez niego, żebym jednak zgodzila się na rozwód. Ale to nie koniec. Moja noga była tak obolała, że z trudem ją ciągłam. Po mszy poszlam podziękować i prosić Maryję o opiekę. Wiedzialam, że nie dam rady na klęcząco przejść, ale moja koleżanka wręcz mnie tam popchala. Kilka kroków przed poczułam dziwny stan jakby lekkości. Sprawdzalam, czy stoję . Nieświadoma klękłam i zaczełąm wpatrywać się w Maryje, dziękować za wszystko co mam. Zrozumialam, że Maryjka jest przy mnie, że nie mam mieć lęku, że mam trwac w wierności małzenskiej, że otrzymam siły, aby być dobrą matką. Dziekowałam łzy mi leciały prosiłam uśmiechałam się i wstałam. Wstalam i szlam przez kaplicę i moje kroki były płynne, normalne i nic mnie nie bolało, nie ciąglam nogi za sobą. Specjanie przemierzyłam sporo. Wiedzialam, że Maryja powiedziała mi przez to idź dostajesz błogosławieństwo, idz bo masz być wzorem dla dzieci,dla ludzi, przetrwasz wszystko z Bożą pomocą. I wyszłam z kaplicy i się uśmiechnęłam, bo następny już krok był ciężki, mozolny i twalo to kilka dni, aż się wyleczyłam. Kocham Maryje bo wiem, że już jako dziecko jej zawierzyłam i ponowiłam moje zawierzenie Jej Niepokolanemu Sercu. Teraz niestety szatan mnie atakuje, ale zawierzamy Sychar ku uzdrowieniu małżeństw, To nasaz misja sycharowska Chwała Panu. Mialam kilka dotyków Maryjki, ale ten był najważniejszy.
Anonymous - 2015-04-19, 06:41

Piękne, bardzo Ci dziękuję za to świadectwo.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group