To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - samobójstwo

Anonymous - 2015-03-31, 01:10
Temat postu: samobójstwo
Mój szwagier się powiesił.
Był ochszczony,przyjął komunię świętą,bierzmowanie,wziął ślub kościelny......wierzył ale nie praktykował....
Dziś odmówiono mu mszy św.
Nie wpuszczę go do kościoła powiedział ksiądz.
Jakim prawem pytam?

Wierzę,ale watpić zaczynam......

Forum zasmiecać nie chciałam ale też nie wiem w jakim temacie ów temat zapodać.

Anonymous - 2015-03-31, 06:42

Lena, bardzo mocno Cię przytulam, niech Chrystus wpiera Cię i prowadzi w tych trudnych chwilach....

W intencji Twojego szwagra:

Wieczny spokój, wieczne odpoczywanie....

Anonymous - 2015-03-31, 06:51

lena napisał/a:
Wierzę,ale watpić zaczynam......


Zaczynasz wątpić z powodu człowieka?
A co postępowanie jakiegoś człowieka (chociażby nawet księdza) ma wspólnego z moją Wiarą?
Nic. Chyba, że wierzyłbym w księży, a nie w Boga.

Rozumiem Twoje rozgoryczenie postawą księdza, ale jeżeli postawa jednego księdza może zachwiać Twoją wiarą, to musisz się zastanowić - w co wierzysz.

Niech Bóg przygarnie Twojego szwagra do swojego królestwa. On jest miłosierny.

Anonymous - 2015-03-31, 08:19

"nie mierz Wiary w Boga zachowaniem innych
mierz własnym zachowaniem"

pomodlę się za jego duszę

Anonymous - 2015-03-31, 10:22

Lena

Kodeks Prawa Kanonicznego Kościoła Katolickiego mówi o pogrzebie:

Cytat:
OSOBY, KTÓRYM NALEŻY UDZIELIĆ LUB ODMÓWIĆ POGRZEBU KOŚCIELNEGO
Kan. 1183 - § 1. Co do pogrzebu, katechumeni są zrównani z wiernymi.
§ 2. Ordynariusz miejsca może zezwolić na pogrzeb kościelny dzieci, których rodzice mieli zamiar je ochrzcić, a jednak zmarły przed chrztem.
§ 3. Ochrzczonym przynależnym do jakiegoś Kościoła lub wspólnoty kościelnej niekatolickiej, można pozwolić na pogrzeb kościelny według roztropnego uznania ordynariusza miejsca, jeśli nie ma ich własnego szafarza; chyba że się ustali, iż mieli przeciwną wolę.
Kan. 1184 - § 1. Jeśli przed śmiercią nie dali żadnych oznak pokuty, pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni:
1 notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;
2 osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej;
3 inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych.
§ 2. Gdy powstaje jakaś wątpliwość, należy się zwrócić do miejscowego ordynariusza, do którego decyzji należy się dostosować.
Kan. 1185 - Pozbawienie pogrzebu zawiera w sobie także odmowę odprawienia jakiejkolwiek Mszy świętej pogrzebowej.


Należałoby teraz dokładniej się zastanowić, czy Twój szwagier "tylko" się powiesił, czy jeszcze go obciążają inne czyny. Proboszcz przyjął kryterium "publicznego zgorszenia".

Pamiętaj też, że brak pogrzebu katolickiego, nie jest równoważny z brakiem zbawienia (i odwrotnie). Pogrzeb katolicki jest tylko pewną formą prezentacji naszych postaw. Oczywiście również postawy zmarłego.

Jeden z moich spowiedników przekonywał mnie np. że w razie śmierci kochanka żony powinienem starać się o niedopuszczenie do jego pogrzebu katolickiego, bo przez swoje życie zaprzeczył przykazaniom.
Twój szwagier, popełniając samobójstwo, zaprzeczył przykazaniu 5 "Nie zabijaj". I to w najważniejszej chwili dla jego życia wiecznego. Nie znamy jednak wielkości Miłosierdzia Bożego i ie wiemy, czy w ostatniej chwili nie zwrócił się jednak do Boga.

A pogrzeb ma być też znakiem dla innych wiernych.

Słyszałaś wczoraj w mediach o kobiecie, która chciała popełnić samobójstwo "porywając" i rozbijając autobus? A wszystko dlatego, że tyle się mówi o wypadku samolotu w alpach, który rozbił pilot samobójca. Efekt Wertera.
Na proboszczu spoczywa odpowiedzialność za parafię i on tak ją rozumie.

Anonymous - 2015-03-31, 12:31

Trudny temat.
Można by zaryzykować stwierdzenie, że ksiądz podejmując tę decyzję zinterpretował po swojemu obowiązującą instrukcję episkopatu, która wyraźnie stwierdza, że nie chodzi o sam fakt odebrania sobie życia, ale o to czy zmarły świadomie i długotrwale zaprzeczał prawdom wiary w ciągu swojego życia... Wygląda na to, że jest to dość uznaniowa instrukcja.
(interpretacja doktora prawa kanonicznego: http://www.opoka.org.pl/b...pogrzeb3.html#)

Oburzające dla mnie jest, że ksiądz w tak delikatnej, tragicznej, wrażliwej materii nie siadł i nie porozmawiał "jak człowiek z człowiekiem", tak po prostu, wyczerpująco, z szacunkiem, z wyczuciem.
Z racji stanu i powołania jego obowiązkiem jest wrażliwość i zaopiekowanie się ludźmi, zatem z tego co piszesz, podwójnie zawiódł - jako człowiek i jako ksiądz.
Być może zgorszenie jakie swą decyzją sprawił jest większe niż zgorszenie, które sprawił swym czynem/życiem samobójca.
Bóg osądzi...
Dla nas ludzi to bardzo, bardzo smutne, z wszystkich stron.

Anonymous - 2015-03-31, 21:19

W Boga nigdy wierzyć nie przestałam!
W księzy wątpić zaczynam.

Wiem...to tylko ludzie....wiem,ze nie wszyscy jednacy,wiem.....nie mierz wszystkich jedną miarą.....wiem,bo sama niejednokrotnie tak pisałam.

Niestety mnogość przypadków mnie zaskakuje , sprawia haos w mojej głowie i wzbudza wątpliwości.
Po prostu nie rozumię i trudno mi sie pogodzić z postawą kościoła w tym przypadku.
Bóg jest miłosierny,wszystkich kocha i traktuje na równi,dlaczego więc ktoś ,jakiś człowiek ma prawo do oceniania i podejmowania takich ,czy innych decyzji.
Dlaczego w jednym kościele samobójce uważa się za jawnogrzesznika i człowieka potepionego,bo złamał przykazanie ,w drugim już nie?
Czy w przypadku samobójcy mozemy jasno stwierdzić,ze czyn ten był w pełni świadomy,a człowiek zdrowy?....hm
Nie podoba mi się ,że decyzja o pogrzebie i mszy zależy od "widzi mi sie" jednego człowieka,a nie rzadko też od tego ile wyciagniemy z portfela.

Oburzające dla mnie jest, że ksiądz w tak delikatnej, tragicznej, wrażliwej materii nie siadł i nie porozmawiał "jak człowiek z człowiekiem", tak po prostu, wyczerpująco, z szacunkiem, z wyczuciem.
Z racji stanu i powołania jego obowiązkiem jest wrażliwość i zaopiekowanie się ludźmi, zatem z tego co piszesz, podwójnie zawiódł - jako człowiek i jako ksiądz.
Być może zgorszenie jakie swą decyzją sprawił jest większe niż zgorszenie, które sprawił swym czynem/życiem samobójca.
Bóg osądzi...

Dokładnie.

Stwierdzenie....nie wpuszczę go do koscioła jest dla mnie oburzające.

W ostateczności szwagier bedzie miał pełny pogrzeb katolicki.
Dziekuję za modlitwy

Anonymous - 2015-04-01, 17:35

lena napisał/a:
Mój szwagier się powiesił.

Lena z wielką miłościa przytulam Cię i z toba współczuję bliskim szwagra. Niech Bóg utuli ich serca i pocieszy Twoje. Wieczny odpoczynek....


lena napisał/a:
Wierzę,ale watpić zaczynam......

Co do reakcji księdza,trzeba by z nim porozmawiać skąd akurat taka , zamiast sie domyślać raczej idź i zapytaj.

[Dawniej tak było w Kościele, że samobójcy nie otrzymywali łaski Mszy Pogrzebowej i pochówku w poświęconej ziemi jako Ci, którzy zaparli sie wiary w Boże Miłosierdzie, miało to swoje ewangeliczne uzasadnienie w postepku Judasza.

Dziś jednak Kościół sie zmienia i w takim kroku widzi akt desperacji człowieka tak znekanego, ze nie do końca wie co robi i nie do końca w takiej chwili jest w pełni władzy rozumu. W takiej sytuacji jak samobójstwo ksiądz zapewne pyta co było jego przyczyną i jesli np. choroba czy jakies niespodziewane wydarzenie to nie ma problemów z pochówkiem i Mszą, bywaja jednak sytuacje które mogą dawać przesłanki do tego aby zgody na pochówek katolicki nie było. ( świadome i dobrowolne wystąpienie z Koscioła czyli apostazja oraz tego konsekwencje jak np. samobójstwo rytualne itd.)]

Na dzis zachęcam Cie do wielkiej ufnosci Bogu, zamówienia Mszy Św. za szwagra, o spokój jego duszy i łaskę Nieba, a za księdza i całą rodzinę do modlitwy. Da Bóg sprawa sie wyjasni i umocni Waszą wiarę, a takze scementuje rodzine.

Anonymous - 2015-04-01, 17:47

lena napisał/a:
Forum zasmiecać nie chciałam ale też nie wiem w jakim temacie ów temat zapodać

Lena skoro to dla Ciebie ważne i tym zyjesz to ten temat nie zasmieci forum w zaden sposób,
gdzie go nie umieścisz tam będzie, najwyżej się go przesunie. Nigdy nie myśl, ze coś jest mniej ważne tylko dlatego, ze bezposrednio nie dotyczy Twojego małzeństwa, co dotyczy Ciebie, co Ciebie dotyka jest ważne i ma prawo tu być. Masz prawo oczekiwac na tym forum wsparcia i pomocy w kazdej sprawie, bo ona w końcu zawsze jakoś otrze sie o Twoja rodzinę, małzeństwo.

Anonymous - 2015-04-01, 17:56

* Zakaz chrześcijańskiego pogrzebu dla samobójców przestał obowiązywać w Kościele od roku 1983, kiedy to nie został powtórzony w najnowszym Kodeksie Prawa Kanonicznego.


Proboszcz nie może powolywać się na pt 3 kk ...

3. inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych”.

Jeżeli nie podał jasnych i mocnych argumentów- dowodów ww czynu zmarlego ...

Anonymous - 2015-04-05, 05:27

Witaj Leno
i przyjmij ogromne moje wyrazy współczucia dla Ciebie, Twojej siostry, jej bliskich i całej Waszej rodziny.

Niektóre osoby zapadają w pamiec na zawsze. Ty jestes taką osobą, ciepła, wrażliwa, ogromnie współczująca i madra...

Pamietaj, smierc jest jednym z najciezszych stresów do przezycia.
Niegodzenie sie, bunt to jedna z form radzenia sobie ze smiercia.
To proces jaki trzeba przejśc by na nowo wrócic do normalnego funkcjonowania.
Bez właściwego przeżycia, pozwolenia sobie na bunt, żal, płacz i wszystkie inne mieszane i zupełnie niepodobne do nas samych odczuwane przemyślenia, przeżywania straty, śmierci nie da sie właściwie ten proces zakończyc.
Nie ma tak, to nalezy czy nie należy odczuwac czy wyrażac straty.
Każdy człowiek na swój sposób sobie z nim radzi i dochodzi do siebie.

Mój proces żałoby powoli dobiega końca, czasami jeszcze w takie dni wielkie jak dzisiejszy… budze się wcześnie rano, bo stres jeszcze dłużej nie pozwala spac a wraz z tym budzą się myśli…

dziś zaprowadził mnie myślami na Sychar , ku Tobie i Twojemu tematowi i nie mogłam przejśc obok bo nie skreślic kilka ciepłych słów pamieci do Ciebie.
Budzi się nowy dzień, gdy to pisze ptaszek tak pieknie za oknem śpiewa i przypomina mi, że życie toczy się nadal…

jeszcze raz Leno wyrazy współczucia na te cieżkie, pierwsze, samotne chwile wspólnego świetowania bez kogoś bliskiego przy stole... przytulam gorąco i pamietam.

Anonymous - 2015-04-06, 21:53

Lenka wyrazy współczucia .Mieszkam w woj. kujawsko -pomorskim i w moim mieście gdzie wszyscy się znają powiesił się znajomy, i po 2 tyg. następny ,Drugi był złotą rączką pracował na stadionie , młodzież do niego lgneła i do dziś nie mogę zrozumieć dlaczego targnął się na życie tym bardziej ,że 22 marca naprawiał mi kabinę w łazience ,a za dwa dni się powiesił .Był po rozwodzie żył w konkubinacie miał syna
I obaj mieli pogrzeb z mszą w kościele ,a drugiego chował sam proboszcz ,bo wiedział ,że młodzież go kochała i mogła na niego liczyć. To Pan Bóg ich rozliczy z czynu jaki dokonali a nie ksiądz.
Ostatnio głośno było w prasie o ks. który nie chciał pochować syna starszej kobiecie ,bo nie miała pieniędzy ,bo parę dni wcześniej zmarł jej pierwszy syn .Gazeta nagłośniła i ks. pochował .



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group