To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Trudna relacja. Co robić? Brak spowiedzi i eucharystii

Anonymous - 2015-03-13, 14:07
Temat postu: Trudna relacja. Co robić? Brak spowiedzi i eucharystii
Witam wszystkich serdecznie,
Nie wiem, co robić? Mam skomplikowaną sytuację osobistą/rodzinną. W skrócie:
Ponad rok temu urodziłam dziecko, będąc w związku niesakramentalnym (żadne z nas wcześniej nie było w związku sakramentalnym). Chcieliśmy dziecka, myśleliśmy o ślubie- ale...okazało się, że mój partner (ojciec dziecka) jest nałogowym hazardzistą...Walczy z nałogiem (przechodził terapię dla hazardzistów, uczestniczy wciąż w grupie samopomocowej dla AH, uczestniczymy wspólnie w spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym) , ale już wiemy, że jest to walka trudna, jest wiele porażek, bólu, lęku i niepewności naszej przyszłości... (to trwa grubo ponad 2 lata).Nasze dziecko jest dla nas obojga całym światem/miłością i dla niego, a także dla siebie chcielibyśmy kiedyś/w przyszłości wejść w związek małżeński. Kochamy się, choć jest to miłość burzliwa i trudna. Jednak-nie zdecyduję się na ślub (przynajmniej aktualnie), bo boję się jego nałogu i konsekwencji, które powoduje. Wiele na ten temat wiem, widziałam, doświadczyłam i doświadczam towarzysząc partnerowi w życiu codziennym.
Od kilku miesięcy uczestniczymy regularnie w spotkaniach Odnowy w Duchu Świętym. Czuję, że wzbogaca nas to, że to jest dla nas dobre, że może właśnie tędy droga, do uwolnienia się mojego partnera z nałogu i wspólnego życia/pojednania. Bardzo tego pragnę.
I właśnie w ostatnim czasie odczuwam olbrzymi brak spowiedzi/rozgrzeszenie/komunii świętej. I czuję tą barierę. Myślę, że zaczynam rozumieć konsekwencje życia w ciężkim grzechu. Czuję, że powinniśmy się regularnie spowiadać i uczestniczyć w sakramencie eucharystii, że to jedyna i słuszna droga (również do walki z jego uzależnieniem). Ale...nie mogę przynajmniej teraz wziąć ślubu, nie mogę i nie chcę dopóki mój partner nie zacznie sobie radzić z nałogiem/dopóki nie zobaczę, że on wychodzi na prostą , że uwalnia/uwolni się z nałogu, że intensywnie pracuje nad sobą.
Poradźcie mi proszę, co robić? Gdzie szukać wsparcia? (Mieszkam we Wrocławiu). Bardzo zależy mi na spowiedzi. Przed chrztem dziecka, ksiądz poinformował partnera, że nie musimy iść do niego aby się wyspowiadać, bo i tak nie dostaniemy rozgrzeszenia(ksiądz zna naszą historię, ale nie wnika w temat...)Czy jest sens spowiedzi, skoro z góry wiadomo, że nie dostaniemy rozgrzeszenia? A może są inne możliwości? Uprzejmie proszę o odpowiedzi.

Anonymous - 2015-03-13, 15:08

WITAJ,

Cytat:
Ale...nie mogę przynajmniej teraz wziąć ślubu, nie mogę i nie chcę dopóki mój partner nie zacznie sobie radzić z nałogiem/dopóki nie zobaczę, że on wychodzi na prostą , że uwalnia/uwolni się z nałogu, że intensywnie pracuje nad sobą.


I słusznie.

Proponuję postanowić żyć w czystości na razie i nawrócić się.
Tak w skrócie.

http://www.niedziela.pl/a...yja-w-czystosci
http://niesakramentalni.d...pl/?page_id=194
http://niesakramentalni.duszpasterstwa.bielsko.pl/
http://niesakramentalni.d...elsko.pl/?p=225

Módl się o o, by trafić na dobrego księdza, który Ciebie wyprowadzi z trudnej sytuacji. Powinnaś mieć wsparcie w tej drodze.

Anonymous - 2015-03-26, 19:26

szarotka2015 napisał/a:
)Czy jest sens spowiedzi, skoro z góry wiadomo, że nie dostaniemy rozgrzeszenia?


Witaj,
tak jest sens chodzenia do spowiedzi nawet bez szansy na rozgrzeszenie.
Pogadaj o tym z kapłanem opiekunem Twojej wspólnoty może poleci Ci kapłana, który bedzie mógł byc Twoim przewodnikiem duchowym ku uzdrowieniu relacji z Bogiem i ludźmi. Jest ważne abys podsycała w sobie chęć pełnej komunii z Bogiem, a On znajdzie dla Ciebie droge rozwiązania. Co wiecej On juz ja ma tylko daj Mu szansę wprowadzić się na nią. :-D Taka spowiedź choć jakby niepełna okaże Ci się bardzo pomocna, sama zobaczysz, jednak nie chodź do przypadkowych kapłanów, a znajdź jednego, który pozna Twoja sytuację, wtedy bez dodatkowych trudności bedziesz małymi kroczkami szła do rozwiazania, którego pragniesz.
(4) Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca. (5) Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał
(Ks. Psalmów 37:4-5, Biblia Tysiąclecia)

Czy w zwiazku z nałogiem konkubenta uczęszczasz do jakiejś grupy wsparcia dla rodzin Nałogowych Hazardzistów? To ważne, abys i Ty weszła do takiej grupy. W sytuacji uzaleznień jest potrzeba, aby nie tylko uzależniony człowiek szukał pomocy, ale jego bliscy takze.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group