To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Która droga jest drogą właściwą?

Anonymous - 2015-02-20, 10:21

Gosiu wiem o tym. Szczerze to jedyna Nowenna w trakcie której jest tak ciężko. Różaniec traktuję jak wytchnienie i daje mi dużo ukojenia. Nie modliłam się dotąd przy męzu, ale wydaje mi się, że to zrobię właśnie wtedy, gdy będzie z nią pisał.
Czy to złośliwe? Nie wiem. Po ludzku, gdy sobie przypomnę to nasze małżeństwo, nie daję już rady. Mój mąz zawsze z tymi swoimi przyjaciółeczkami...Nawet jeżeli nie robią teoretycznie nic złego, to kradną czas, który powinien byc dla rodziny.
Wczoraj mąz bardzo mnie zranił. Zwyzywał od wariatek. Pojawiła się wątpliwośc, że może faktycznie ze mną coś nie tego, no bo kto normalny modlitwą próbuje zakończyc romans emocjonalny? A z drugiej strony... Skoro ludzkie prosby nie działają, mam swoją ucieczkę w Panu. On zdecyduje, czy moja intencja jest dobra, bo ja, po ludzku, mam mojego męża i jego przyjaciółki DOSYC

Anonymous - 2015-02-20, 11:19

MonikaMaria3 napisał/a:
Nie modliłam się dotąd przy męzu, ale wydaje mi się, że to zrobię właśnie wtedy, gdy będzie z nią pisał.


Monika, litości
toż to niepoważne takie demonstracje.
Modlitwa to rozmowa człowieka z Bogiem a nie jakieś czary mary na przyjaciółkę męża.
Kiedyś pisała na forum jakaś kobieta, która kropiła męża (wbrew jego woli) świeconą wodą (wyganiała diabła?)....
Nie popadaj w śmieszność. Chcesz aby mąż z Ciebie potem szydził, że świrujesz z tą świętościa?

Anonymous - 2015-02-20, 12:45

Grzegorzu

A czy Pan Jezus sam nie robił czasami jakieś "czary mary"?
Nie nakładał błota na oczy, nie dotykał śliną do uszy i języka, nie dotykał trędowatych, nie kazała iść się obmyć w sadzawce?

Jesteśmy na forum katolickim i nie wydaje mi się, żeby celowym było wyśmiewanie się z pewnych obrzędów wiary katolickiej czy modlitwy.

Anonymous - 2015-02-20, 13:02

Jacek, wybacz
ale Monika nie jest Jezusem, Matka Boską też nie.

Nie wyśmiewam niczego, tylko zwracam uwagę na to,
że demonstracyjna "modlitwa" na pokaz przy mężu smsującym z koleżanką
to sytuacja dość dziwaczna.

Anonymous - 2015-02-20, 13:10

A mąż wysyłający SMSy do koleżanki przy swojej żonie nie jest dziwny?
Anonymous - 2015-02-20, 13:16

Do tej pory modliłam się w krytości ducha. Wychodziłam, lub w trakcie gdy gdzieś szłam. Nie modliłam się przy męzu, bo go to drażniło.
Rozumiem, że to wygląda śmiesznie, ale ja naprawdę mam dośc.
Znowu powtarza się coroczny schemat, tylko tym razem, o dziwo, kobieta ta sama. A mi się już nie chce na to patrzec. Nie chciałam poruszac spraw sądowych po raz kolejny, ale mam dosc tego co robi mój mąz. Dałam sobie czas do komunii córki. Potem, gdy mąż dalej będzie tak robił, ja rezygnuję z tego układu. Czy wyjade, czy wystąpię o separację nie wiem. Ale wiem jedno, że już nie chcę widziec mojego męza piszącego słodkie smsy z kolejną mężatką, no a jej mąż nic złego w tym nie widzi. Dla niego zdrada to nic.

Anonymous - 2015-02-20, 13:34

Moniko, Nowenna Pompejańska czyni cuda. Ja również odmówiłam w intencji nawrócenia rodziny, powoli widzę, że ten proces się dzieje. Nie trać wiary.
Anonymous - 2015-02-20, 13:44

grzegorz_ napisał/a:
Nie popadaj w śmieszność. Chcesz aby mąż z Ciebie potem szydził, że świrujesz z tą świętościa?

grzegorz_,
No masz prawo tak myśleć , ale ta forma wypowiedzi. :-| Nie sądzisz że jest delikatnie mówiąc niegrzeczna.Zamiast kogoś ranić wytłumacz czemu to o czym pisze według Ciebie jest złe czy nie na miejscu. Zwracasz się do kobiety i osoby zagubionej, zranionej jak takie podejście ma jej pomóc? Masz swoja wrażliwość szanuj też cudzą.

Anonymous - 2015-02-20, 13:54

kinga2 napisał/a:
No masz prawo tak myśleć , ale ta forma wypowiedzi. :-| Nie sądzisz że jest delikatnie mówiąc niegrzeczna.

Dziękuję za troskę Kinga. Nie tak łatwo mnie urazic. Rozumiem postawę Grzegorza, bo faktycznie z boku może to się wydac śmieszne; jakaś wariatka klepie zdrowaśki, bo jej mąz od lat ugania się za koleżankami, zamiast kopnąc go w cztery litery powyżej ud, a poniżej pleców" i tak to można odebrac i ja się za to nie gniewam.
Żmęczona jestem po prostu. Wydaje mi się, że wypróbowałam już wszystkiego, walczyłam jak lwica, straciłam mnóstwo czasu i energii... Tylko nie wiem po co. Chyba po to, by powiedziec sobie; ja zrobiłam już wszystko. teraz rób ty", bo na chwilę obecną nie robię już nic. Mam czas do 25 czerwca, taki jest wstępnie ustalony termin lotu. Byc może potrzebujemy dystansu do siebie i do tych wydarzeń, bo od lat bardzo się ranimy.

Anonymous - 2015-02-20, 14:04

MonikaMaria3 napisał/a:
Do tej pory modliłam się w krytości ducha. Wychodziłam, lub w trakcie gdy gdzieś szłam. Nie modliłam się przy męzu, bo go to drażniło.


MonikaMaria3,
możesz modlić się przy mężu tylko rób to w duchu, inaczej ,w sytuacji jaką opisujesz, mąż odbierze to jako manipulację i próbę nacisku z Twojej strony a, w sumie,dobre intencje obrócą sie przeciwko Tobie i wam bojgu. Żeby mąż przyjął fakt Twojej modlitwy w swojej obecności za normę, musi interweniować Bóg, Ty sama tego nie zmienisz.
(6) Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Ew. Mateusza 6:6, Biblia Tysiąclecia)
Tą izdebką jest Twoje serce więc mozesz ją przenosić w dowolne miejsce i nikt nie musi wiedziec, że akurat w niej przebywasz. :-D

Zresztą zobaczysz sama, że ufna i szczera modlitwa w duchu i tak będzie odczuwalna dla Twojego męża. Jesteście jedno, więc Twoja modlitwa porusza też i jego wnętrze.

Anonymous - 2015-02-20, 14:16

kinga2 napisał/a:
grzegorz_,
No masz prawo tak myśleć , ale ta forma wypowiedzi. :-| Nie sądzisz że jest delikatnie mówiąc niegrzeczna.


To zależy czy Monika jest młodą kobietą, którą ma trochę luzu (tak ją postrzegam, czytając to co pisze), czy też jest Matroną ę ą, która je bułkę przez bibułkę.

Monika, jak uraziłem to sorry.

Anonymous - 2015-02-20, 14:24

MonikaMaria3

publiczne modlitwy będą tylko wkurzać męża
szkoda twojego zdrowia na takie demonstracje
ale...napisałaś, że jestes juz tak zmęczona i po ludzku zrobiłas wszystko, co przyszło Ci do głowy...i że moze pora oddać sprawy JEMU
?
a nie oddałaś jeszcze?
to na co czekasz?

modlitwa "wisi" nad omadlanym
nawet jak sie nie chce, to sie to czuje
doświadczyłam tego
ile trzeba się modlić ? nie mam pojęcia
ale wiem, że to na 100% skutkuje :-)
masz czas do połowy czerwca, no to oddaj ten czas JEMU
w końcu masz wejścia u SZEFA szefów - korzystaj z nich, niech ON to dalej załatwia

Anonymous - 2015-02-20, 17:28

grzegorz_ napisał/a:
Monika, jak uraziłem to sorry.

Akurat o to się martwic nie musisz :-P

Anonymous - 2015-02-20, 17:30

lustro napisał/a:
w końcu masz wejścia u SZEFA szefów- korzystaj z nich, niech ON to dalej załatwia

No tak mi się wydaje, że to najlepsze wyjście. Bo widzisz lustro, jestem tak energiczną osobą, że kurcze nie potrafię nie robic nic. Ale chyba czas na zmiany ;-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group