To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Intencje modlitewne - mediacje

Anonymous - 2015-01-13, 10:11
Temat postu: mediacje
Pokornie proszę o modlitwę bo dziś o g. 14 mam mediacje sądowe w czasie trwającego rozwodu. O przemianę sera męża abyśmy się pogodzili i mąż wycofał pozew rozwodowy.

św. Janie Pawle II obrońco małżeństw módl się za nami!

Duchu św. bądź z nami w czasie tych dzisiejszych mediacji. Podpowiadaj nam najlepsze słowa, myśli, byśmy się nie ranili a wypowiadali dobrocią serca.

Anonymous - 2015-01-13, 12:02

Pod Twoją obronę...
Anonymous - 2015-01-13, 12:30

..uciekamy się Święta Boża Rodzicielko. Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych..
Anonymous - 2015-01-13, 13:45

..Ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać.
Panno chwalebna i błogosławiona..

Anonymous - 2015-01-13, 14:51

O Pani Nasza, Orędowniczko Nasza, Pocieszycielko Nasza..
Anonymous - 2015-01-13, 17:14

Z Synem swoim nas pojednaj ....
Anonymous - 2015-01-13, 18:36

Synowi swojemu nas polecaj, Synowi swojemu nas oddawaj. Amen
Anonymous - 2015-01-14, 08:58

Dziękuję wszystkim za modlitwę.

Cóż można napisać.
Mąż stoi twardo że chce rozwodu a ja twardo że nie zgadzam się na rozwód.

Mediator nie zajął żadnego stanowiska. Nie potrafił poprzeć żadnej strony ani nic zasugerować. Każdy powiedział swoje stanowisko i co by chciał. Do żadnej ugody nie doszło. Miałam odczucie że jednak był bardziej po mojej stronie mediator.

Ma sporządzić protokół i przesłać do sądu.

RODK nie zgadza się na rozwód. Mediator też zasugerował żeby mąż wycofał pozew i niekoniecznie musimy od razu zamieszkać razem ale dobrze to będzie dla dzieci od strony psychicznej.

Ogólnie to oczekiwałam czegoś więcej od takiego spotkania, że ktoś to poprowadzi, narzuci jakiś rytm rozmowy. A to wyglądało tak, że najpierw był monolog mojego męża a potem był mój.

Jednak mąż miał tez możliwość posłuchania mojej postawy i pewnie teraz ją analizuje. Mam taką nadzieję!

Anonymous - 2015-01-19, 11:45

Małgosiu.
Masz rację. Twój mąż miał możliwość wysłuchania tego, co masz do powiedzenia. Na sali sądowej nie ma sprzyjających warunków ku temu. Będzie do tego wracał....
Miej NADZIEJĘ, nie rezygnuj, żyj w pewności, że to wydarzenie miało sens, niezależnie od tego, czy się udało czy nie... Do ugody nie doszło, ale wiernie trwasz przy swoim stanowisku, potwierdzasz, że moc sakramentu jest wielka, kilku osobom dałaś świadectwo swojej wiary i miłości do Męża.
W moim przypadku uważam, że podjęcie mediacji było istotne też ze względu na dzieci. To konkretny argument na przyszłość dla Nich, że ratowałam małżeństwo. Mąż może sobie gadać, zmyślać..., mydlić oczy, jaki to był nieszczęśliwy i niezrozumiany, musiał pocieszać się po okolicy...

Stój twardo przy swoim stanowisku, nie zgadzaj się na rozwód. Tylko tyle możesz, albo Aż tyle możesz....
Wspieram modlitwą i zrozumieniem. kasia



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group