To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Kolejny kryzys - czy warto walczyć

Anonymous - 2015-06-21, 23:02

Muszę Wam coś napisać, coś co do tej pory nie mogę ogranąć moim umysłem. Niedawno, bo 1,5 tygodnia temu przytrafiło mi się coś strasznego, otarłam się o śmierć i kiedy czułam, że jest ze mna na prawdę żle i prosiłam Jezusa, żeby mi pomógł. Jak powiedział później lekarz miałam bardzo dużo szczęścia, ja uważam, że to wydarzyło się nie bez powodu. Przed tym zdarzeniem byłam juz tak zrezygnowana i zatopiona w cierpieniu, że miałam dosyć życia. Kiedy wydobrzałam wzięłam udział w mszy o uzdrowienie ciała i duszy. I te dwa zdarzenia , jedno tragiczne - drugie cudowne sprawiły, że umarłam i narodziłam się na nowo. Po wspomnianej mszy poczułam niesamowita ulgę. Szłam do pracy z usmiechem na twarzy i dziękowałam Bogu, że przeżyłam i zostałam uzdrowiona. To cud!!!!! Czuję, że żyję, że kocham życie i każdy nowy dzień. Cieszę się z każdej chwili. Czasami dziwię się ile we mnie spokoju i podogy ducha. Nie umiem Wam w pełni tego przekazać, ale czuję taka radość :mrgreen: Bóg jest cudowny!
Anonymous - 2015-06-21, 23:07

Chwała Panu!
Anonymous - 2015-09-14, 20:24

Witam kochani po dłuższej przerwie!

Potrzebuję namiar na dobrego katolickiego prawnika z okolic Opola lub Wrocławia, ktoś mógłby mi pomóc?

Anonymous - 2015-09-14, 23:23

MKPINS lub ASx4
ich podpytaj

Anonymous - 2015-10-27, 19:52

Witam Was kochani.

Dość dawno nie odzywałam się i dzisiaj chciałam podzielic się z Wami moim szczęściem. Otóż mój mąż od dłuższego czasu zaczął zachowywać się zupełnie inaczej - oczywiście w pozytywnym znaczeniu. W ubiegłym tygodniu szczerze porozmawialiśmy i postanowiliśmy odbudować nasze małżeństwo :mrgreen: . Mąż wrócił i obecnie mieszkamy razem. To niesamowite i cudowne, choć mam świadomość że przed nami dużo pracy. Oboje staramy się jak najbardziej potrafimy. Szczerze powiedziawszy jestem bardzo saszokowana tym co się wydarzyło i nawet dziwnie mi się pisze o tym cudzie.

Wiem, że w ostatnim czasie bardzo pozytywnie nastawiłam się naszego małżeństwa, miałam jasno określony cel, w realizacji którego pomógł mi Bóg. Momentami było ciężko, ale było warto! Ja się zmieniłam, mąż się zmienił i jest cudownie! I wiem, że z Bogiem - moim największym przyjacielem wszystko jest i będzie cudem.

Anonymous - 2015-10-27, 21:10

Fuksjo z jaką ulga i radością w sercu czyta si takie posty wiec próbuje sobie jedynie wyobrazić jaka masz teraz radość w sercu. Tylko ciężka pracą i Boża pomocą można dokonać takich przemian.Ciesze się razem z Tobą mając nadzieję w sercu ze kiedyś i mnie spotka takie uzdrowienie mojego małżeństwa. Chwała Panu
Anonymous - 2015-10-27, 21:46

fuksja napisał/a:
Szczerze powiedziawszy jestem bardzo saszokowana tym co się wydarzyło i nawet dziwnie mi się pisze o tym cudzie.


Czy aby ten na pozór cudowny powrót męża nie zbiegł się w czasie z porodem kochanki?

A co z jego dzieckiem z tamtego związku? Zajmuje to męża, czy w ogóle nie zajmuje?

Ty o dziecku nie wspominasz wcale.....

Fuksjo, taki "wylukrowany" ten Twój post, aż brzmi mało realnie.

Mam nadzieję, że nie powielisz schematu poniżej cytowanego a napisanego przez Ciebie na początku Twojej historii.

Cytat:
Już po pierwszej wyprowadzce męża powinnam postawić wyraźne granice, a ja byłam tak szczęśliwa z jego powrotu, że naskakiwałam jak "kwoka" i spełniałam każdą zachciankę, nie myśląc zupełnie o sobie.


to w ramach usuwania klapek z oczu.

Anonymous - 2015-10-27, 21:54

to samo przyszło mi do głowy
przecież powrót jeden już był przerabiany, a teraz z dzieckiem w tle............
chyba za wcześnie na świętowanie :-/

Anonymous - 2015-10-27, 22:01

Kenya, Katalotka,wiem że macie doświadczenie życiowe. Jednak młody człowiek nazwał by to dewotowaniem. Jak ja niecierpię tyh co mają rację :-? :-? :-?
Anonymous - 2015-10-27, 22:13

Fuksja

Może na początek ustal z mężem ile jeszcze razy zamierza odchodzić i wracać.
Jeśli te odejścia będą się wiązały z potomstwem to może to doprowadzić wasze małżenstwo na skraj bankructwa (alimenty).
Sorry, za mówienie wprost....ale czasem zastanawiam jak bardzo musi nabroić facet, aby kobieta postawiła mu choć jakieś warunki dotyczące powrotu.

Anonymous - 2015-10-27, 22:29

fuksja napisał/a:
mąż się zmienił i jest cudownie!

Po 7 dniach jesteś w stanie stwierdzić że mąż się zmienił? Ciekawe.

Anonymous - 2015-10-27, 23:01

A ja się cieszę razem z Tobą kochana Fuksjo !

Trochę dołujące te poprzednie posty, ale przecież wszyscy a przynajmniej większość pisze że należy być wytrwałym i trzeba wierzyć i ufać że będzie dobrze. A jak już coś jest na plus to trzeba człowieka sprowadzic na ziemie. Wiem że pewnie jest to w dobrej wierze i aby uchronić przed rozczarowaniem, ale po co wywoływać wilka z lasu ?

Powiem Ci fuksjo że po cichutku Ci zazdroszczę (choc wiem że zazdrosc to grzech)
Będę się modlić o Twoje szczęście !!!

Anonymous - 2015-10-28, 11:03

Zdaję sobie sprawę, że ilu nas tu jest na forum tyle będzie opinii na temat mojej historii.
Chciałam podzielić się cudem, który mnie spotkał, bo chyba to jest ideą forum. Każdy ma prawo do swojego zdania. Nie rozpisywałam się o rozmowach z mężem, o ustalenia na temat dziecka, o granicach itp. Jeżeli ktoś myśli, że zdecydowałam się na powrót męża od tak i pod wpływem impulsu to duży błąd.
Kocham mojego męża, wybaczyłam i wiem, że największym wrogiem - nie tylko mojego małżeństwa - jest lęk. Kochani, pozytywne myślenie to klucz do sukcesu.

Anonymous - 2015-10-28, 17:29

Fuksjo wszyscy tutaj dobrze Ci życzą i podobnie jak Ty chcą wierzyć,że mąż się zmienił.

Ale juz kiedys taki powrót przeżywałaś i pamiętam Twoj żal m in ,że sama nazwałaś się kwoką i że za bardzo mu nadskakiwałaś. Nie popełnij teraz tegoi błędu. Wybaczenie jak najbardziej ale nie rób nic za męża.

Nie chodzie o trwanie w lęku,ale o zdrowe spojrzenie na sytuację.

Jeśli chodzi o pozytywne myślenie to byłabym ostrożna. Owszem,należy byc optymistą ,ale samo pozytywne myslenie jeszcze nikomu nie przyniosło szczęścia.

Życzę Wam aby Wasze malżenstwo nabrało teraz nowej jakości.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group