To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - pożycie intymne- zbliża czy rozdziela małżonków?

Anonymous - 2015-08-13, 15:43

1803 napisał/a:
Bardziej mi chodzi o przeżywanie kryzysu. Jak choćby widać po tym wątku, mężczyzna w kryzysie może a nawet domaga się...


Często dla mężczyzn seks jest formą odreagowania stresu.
dlatego też często w kryzysie/stresie sięgają po pornografię, by odreagować, by pozbyć sie napięcia-------nawet bez form masturbacji-------tylko cieszyć oko.(zgłębiałam ten problem dość dogłębnie).

Kiedyś gdzieś przeczytałam, ze po kłótni, nawet ostrej, seks może być też ostry, pełen nieoczekiwanych doznań, tych pozytywnych oczywiście. Może nieraz warto odejść od tych stereotypów ze kobieta to emocje i że po kłótni to nie można, nie wypada, bo mąż coś sobie pomyśli złego. A on pomysli ze go chcesz, pomimo tego ze zrobił coś głupiego, przykrego. I cieszmy się, że mąż też chce nas pomimo przykrości.
Widocznie nie były one aż tak wielkie jak sie nam wydawały :-)

Myślę, że my kobiety/żony zbyt dużo oczekujemy od mężów, tych geścików, smsów, kwiatków itp. a dla faceta liczy sie działanie a nie kwiatek kupiony.

To moje odkrycie Ameryki :mrgreen: :mrgreen: niedawne :mrgreen: :mrgreen: (kto zna mój wątek ten wie)

I teraz perełka, która działa:

1. Jeśli pomyślisz coś dobrego o współmałżonku powiedz mu to!!!

2. Jeśli pomyślisz o czymś wyjatkowym, dobrym zrób to!!!

3. Jeśli chcesz coś dobrego w małżeństwie wnieś to!!!

Anonymous - 2015-08-13, 16:00

monis napisał/a:
Często dla mężczyzn seks jest formą odreagowania stresu.


a kobiety po seksie nie czują się odprężone?

[edit: grube, niesmaczne żarty wycinamy]

monis napisał/a:
Myślę, że my kobiety/żony zbyt dużo oczekujemy od mężów, tych geścików, smsów, kwiatków itp. a dla faceta liczy sie działanie a nie kwiatek kupiony.


Może zatem czasem to kobieta powinna też zrobić ten 1 krok?
Mężczyzna spełniony w seksie jest mniej sfrustrowany, spokojniejszy, patrzy optymistycznie na świat
a to z kolei może spowoduje że i te przyjazne geściki sie pojawią? a nawet jak geścików nie będzie to na pewno będzie milszy.

Anonymous - 2015-08-13, 16:20

grzegorz_ napisał/a:

monis napisał/a:
Często dla mężczyzn seks jest formą odreagowania stresu.


a kobiety po seksie nie czują się odprężone?


nie o odprężenie chodzi, a o rozładowanie napiecia Grzegorzu. Kobieta, gdy nie miała miłego dnia często nie chce współżyć, bo mąż nie tak sie odezwał, bo emocje nie takie, bo, bo....,a facet jest prostszy w obsłudze w tym względzie.

I nie udawaj ze nie rozumiesz :mrgreen: :mrgreen:

grzegorz_ napisał/a:
Może zatem czasem to kobieta powinna też zrobić ten 1 krok?


przeczytałęś jaką Amerykę odkryłam?

Anonymous - 2015-08-13, 16:32

monis napisał/a:
przeczytałęś jaką Amerykę odkryłam?

Brawo :)

A tak nawiasem drogie Panie
Nie czytajcie za wiele tych katolickich poradników, w których promuje sie taki zasadniczy rozdział
tego co męskie i żeńskie. (w dobie zagrożenia gender).
Podział na: facet samiec alfa myślący tylko o seksie i uduchowiona romantyczna kobieta jest sztuczny.
Takie myślenie czyni wiele szkód.
Niejeden facet dziś zapłacze na romantycznym filmie i ujmy mu to nie przynosi
i niejedna kobieta otwarcie przyznaje że lubi seks i nie musi się nastrajać 5 dni i też to żaden wstyd.
Nie neguję oczywiście różnic między płciami bo one są , ale na pewno nie tak ostre jak sie przedstawia.

Anonymous - 2015-08-13, 17:00

grzegorz_ napisał/a:
Podział na: facet samiec alfa myślący tylko o seksie i uduchowiona romantyczna kobieta jest sztuczny.
Takie myślenie czyni wiele szkód.

zgoda w 100%

Anonymous - 2015-08-13, 17:07

hehe, a ja ciągle nie o tym :)
wydaje mi się, że po kryzysach takie Ameryki odkrywa się dość łatwo jeśli tylko chce się współpracować, nie biorę też pod uwagę różnego rodzaju patologii typu seks za tą śliczną sukienkę czy choroby hormonalne/duszy żony kiedy ona rzeczywiście nie może się zmusić do współżycia. No i kryzysików bo raz czy dwa żona może się przemóc tak jak mąż może poczekać.
Tak naprawdę cały czas mam w głowie problem joozefa, który chciałby współżyć kiedy w małżeństwie się nie układa już od miesięcy czy lat.
Sytuacja patowa, żadne nie chce się ugiąć choć nawet ugięcie się jednej strony niewiele by dało żeby znów wszystko zaczęło trybić.
W takiej sytuacji my sobie możemy pisać i pisać czego chce mężczyzna a czego kobieta, kto mógłby się ugiąć, jak współżycie jest ważne, potrzebne, ile procent udanego związku obejmuje itp ale to wszystko na nic...

Anonymous - 2015-08-13, 17:24

1803 napisał/a:
Tak naprawdę cały czas mam w głowie problem joozefa, który chciałby współżyć kiedy w małżeństwie się nie układa już od miesięcy czy lat.


seksem sie nie uratuje niestety.......

Anonymous - 2015-08-13, 17:45

1803

To oczywiste ze dywagujemy sobie o sytyacjachw ktorych ludziom jeszxze
na sobie zalezy.
Gdy ludzie sa zw sobatylko z rozsadku to trudno mowic o udanym
seksi i zadne czary mary wtedy nie pomoga.

Anonymous - 2015-08-13, 19:30

Zdefinuj pojęcie:"zależy im na sobie". Tak dużo tutaj można usłyszeć o wadze sakramentu małżeństwa i jednej żonie na całe życie. A zapominajcie w tych wspaniałych wywodach o jednym. Sex jest nieodłączną częścią małżeństwa. W moim przypadku wcześniej go nie było. Tak, wiem, dziwny jestem. I skoro zawarlem małżeństwo z tą właśnie kobietą to również wybrałem ja za swoją partnerkę, także seksualną, czy to się wam podoba, czy nie. Inaczej to przeciez mógłbym sobie codziennie inna "spotykać". Ale ja się zdecydowałem, na całe życie. Szkoda, że kobiety na to tak nie patrzą. Ze jak Nie ma niewiadomo jakich uczuć to już zakaz seksu, bo nie mam nastroju, albo cokolwiek innego.
A nie pomyślicie, że ten chłop na Was po prostu czeka? Że sie na jedną, konkretna kobietę zdecydował a Wy mu terazt taką karta gracie? Bo się za mało stara? Bo nie jest uczuciowy i nie nosi na rękach? Przesada jest bez sensu w każdym temacie.
A może wolicie, żeby do innej poszedł? Też nie?
No to teraz sobie odpowiedzcie, jak się taki facet ma czuć. Bo prawda jest taka, że kobieta fizycznosci mezszczyzny nie zrozumie nigdy. I czasem pasuje się po prostu postarać, a nie robić kolejnej miny i mieć pretensji ze w ogóle czegoś od Ciebie chce, a ty nie w nastroju

Anonymous - 2015-08-13, 21:54

Wasze małżeństwo joozefie jest jak związek dwóch egoistów, którzy chcą tylko szukać swoich praw i tego, co im się należy. Czy na tym polega miłość??
Anonymous - 2015-08-13, 23:09

monis napisał/a:


Kiedyś gdzieś przeczytałam, ze po kłótni, nawet ostrej, seks może być też ostry, pełen nieoczekiwanych doznań, tych pozytywnych oczywiście.


Monis...naprawdę tylko o tym czytałas ?? :mrgreen:

Joozef


joozef napisał/a:
No to teraz sobie odpowiedzcie, jak się taki facet ma czuć. Bo prawda jest taka, że kobieta fizycznosci mezszczyzny nie zrozumie nigdy. I czasem pasuje się po prostu postarać, a nie robić kolejnej miny i mieć pretensji ze w ogóle czegoś od Ciebie chce, a ty nie w nastroju


To ja proponuję odwrócic teraz strony i tak jak napisałeś - czasem się po prostu postarać.
Postarac się być dla zony takim, jak ona oczekuje, choc nie rozumie sie tych potrzeb.
To może mozna wtedy liczyc na jakis rewanż.

Tym bardziej, że zona też wybrałą sobie Ciebie na całe życie. Nie tylko Ty ją.
I teraz musi znosic braki ze strony męża, a przeciez miał być jej księciem z bajki, tak jak ona dla niego jego ksiezniczką.

To działa w obie strony.

Anonymous - 2015-08-14, 09:48

Joozef----------postaraj sie po prostu dla żony, choć jej nie rozumiesz. Ot tak z miłości do niej, dla niej. Bezinteresownie coś zrób co ona lubi.
Przecież oboje kiedyś się wybraliście z miłości, ślubowaliście sobie z miłości...

A uwierz mi, że kobieta, jeśli sie postara, to zrozumie fizyczność mężczyzny. Nie zrozumie jednak chęci wpadnięcia na numerek........

Ile jestem ci winien?
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń?
Ale kiedy wszystko już oddam, czy
będziesz szczęśliwa i wolna czy...
będziesz szczęśliwa i wolna czy...
Ale zanim pójdę, ale zanim pójdę,
ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci, że:

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze.

Ile jestem ci winien?
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń?
Ile były warte nasze słowa,
kiedy próbowaliśmy wszystko od nowa?
Kiedy próbowaliśmy wszystko od nowa?
Ale zanim pójdę, ale zanim pójdę,
Ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci, że:

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze...

Ale zanim pójdę, ale zanim pójdę,
Ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci, że:

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze...

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze...

Anonymous - 2015-08-14, 17:03

Bardzo często tak robiłem/robię. Zawsze słyszę, że znowu coś od niej bede chciał. To nie tak
Anonymous - 2015-08-14, 17:26

A jak?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group