To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - pożycie intymne- zbliża czy rozdziela małżonków?

Anonymous - 2014-04-11, 11:22

Grzegorz ,
jesteś istotą duchowo-cielesną ( opcja dla wierzących )

lub intelektualno psychiczno - cielesną ( dla niewierzacych ) powiedzmy .

Ale i tu i tam - to jest nierozerwalna jedność .

Starowicz nie wkracza w świat DUCHA , zatem dla wierzących spłyca , nie zajmuje się całością .
Ma wiedzę - o mechanizmach itd , specjalista od fragmentu .

Pulikowski ( jako wierzący i posługujący się nauką Kościoła i własnym doświadczeniem )
zbiera CAŁOSĆ człowieka .
W detalach nie jest na pewno specjalistą


......................... ale problem rozwiązuje się metodą od ogółu do szczegółu
a nie odwrotnie .
Najpierw koncepcja ogólna człowieka a potem szczegóły .


------------------------------------------------------------------


Grzegorz
Cytat:
Dam Ci przykład.
"Sprzedałeś" dzieci teściom jedziesz na upragniony długi week tylko z żoną.
Pokój z widokiem na coś tam, jedno łóżko, wieczór....i Zonk.
Z kalendarzyka wychodzi, że sorry, ale nie można.
Rączki na kołderkę i spać.
I teraz powiesz, ok, nie ma sprawy...
Być może nie ma sprawy, gdy się ma 70 lat, zęby zacisnąć jak się je ma, a jak nie to zęby do szklanki, paciorek i spać.
Gorzej gdy się ma lat np 30 ;)



Grzegorz , czy Ty kiedykolwiek w praktyce stosowałeś NPR ;-)
Powiem Ci że u nas to ja byłem od interpretacji wykresów i to nic wielce trudnego .
Jak są wątpliwości lepiej poczekać dzień czy dwa .
Pominę , że NPR to nie kalendarzyk !

A tak praktycznie !
To jak ........ zamawiałeś ten apartament , przecież z góry było wiadomo
skoro kalendarzyk !!!!
:evil:

Jak masz fajną żonę , to po co ci widok za oknem ? :mrgreen:

A wiek :roll:
ja widzę , że to nie jest kluczowy czynnik . :mrgreen:
( po licznych pretensjach młodych mężatek na forum )

Anonymous - 2014-04-11, 11:31

mare1966 napisał/a:

ale problem rozwiązuje się metodą od ogółu do szczegółu
a nie odwrotnie .
[/b]


To zależy jaki problem.
Starowicz to specjalista od seksu, a nie życia duchowego czy od depresji.
Jak ktoś chce wiedzieć o roli małżeństwa w kościele to posłucha księdza.
Jak ktoś ma depresję to idzie do psychiatry.
Jak małżeństwo przezywa ogólny kryzys to pójdzie do psychologa rodzinnego.
A jak ktoś no nie odczuwa wystarczającej satysfakcji z pożycia to lepiej aby poszedł do seksuologa niż do inżyniera.

http://dobre-wiersze.blog...wszystkich.html

Anonymous - 2014-04-11, 11:36

Oj a ja mam inną, bogatszą wersję wieczoru gdy "nie można", niż
Cytat:
Rączki na kołderkę i spać


duzo bogatszą ;)
sam widzisz że spłycasz, sprowadzasz więź między małżonkami do jednego płaskiego wymiaru
a taki wieczór może być czyms cudownym!

(hehe oczywiście o ile ma się tego małżonka 8-) )

Anonymous - 2014-04-11, 11:51

Grzegorz ,
chyba nie masz ogólnej koncepcji
po co i dlaczego żyjesz .

Podzieliłeś sobie świat na działy
i nie potrafisz zebrać tego w jedną logiczną całość .

Ja tak to widzę.

Cytat:
To zależy jaki problem. KAŻDY .
Po co ci robić elektrykę w aucie , jak ono już całe nadaje sie tylko na złom .
Co z tego że ładne z tyłu , nówka prawie , jak po dużej kolizji czołowej .

Starowicz to specjalista od seksu, a nie życia duchowego czy od depresji.
Jak ktoś chce wiedzieć o roli małżeństwa w kościele to posłucha księdza.
Jak ktoś ma depresję to idzie do psychiatry.
Jak małżeństwo przezywa ogólny kryzys to pójdzie do psychologa rodzinnego.
A jak ktoś no nie odczuwa wystarczającej satysfakcji z pożycia to lepiej aby poszedł do seksuologa niż do inżyniera.


Jak masz poukładaną całość to dopiero wtedy z chorym detalem do specjalisty .
Po to są np. interności ....... a on kieruje do specjalisty .


_________________________________________________________


KN ,
nie rozumiesz faceta . :mrgreen:
On sobie już wszystko zaplanował , ostatnie parę dni głównie to mu w głowie
a nie spacerki i kolacyjki przy świecach .
Napięcie w nim rosło te kilka dni - nie tylko biologiczne ale i psychiczne .
Frustracja kompletna .

To tak jakby nagle brakło prądu , jak gość oglada finał mistrzostw swiata w piłce nożnej .
.......... a ty wyskakujesz , że w zamian
mozecie pójść na spacer . :evil:

Anonymous - 2014-04-11, 12:05

nie pisałam o spacerze!! ale może tu zakończmy
nie tylko faceci mają tzw ciśnienie, chociaż zapewne poziomy nieporównywalne

ale jeśli ciągnąc przykład tego umówionego wyjazdu, to jaka para stosując NPR jest zaskoczona (!) że dni płodne wypadają akurat w dniu wyjazdu?? No chyba się to wie od jakiegoś czasu, a nie że świece zapalone a żona wyskakuje z niespodzianką - przecież NPR to wspólne przeżywanie tej cykliczności
zatem metafora z prądem nietrafiona

raczej jakbyś od mca wiedział że elektrownia wyłączy tego wieczoru zasilanie na ulicy a i tak usadawiasz się wygodnie przed telewizorem 8-) i nagle zonk, i pretensje ;) - chyba do siebie ;)

Anonymous - 2014-04-11, 12:40

Cytat:
ale jeśli ciągnąc przykład tego umówionego wyjazdu, to jaka para stosując NPR jest zaskoczona (!) że dni płodne wypadają akurat w dniu wyjazdu?? No chyba się to wie od jakiegoś czasu, a nie że świece zapalone a żona wyskakuje z niespodzianką - przecież NPR to wspólne przeżywanie tej cykliczności
Chyba nie przeczytałaś mojego postu POWYŻEJ .



zatem metafora z prądem nietrafiona
......... ta metafora przecież nie tyczyła wyjazdu

A metafora bardzo trafiona ta takie odmowy w stylu - "no tak , ale jakoś głowa mnie boli"
Jak się facet dowiaduje już jak właśnie się zabiera .......... to szlak go trafia

:shock: :shock: :shock:

o kurcze ........... obaliłem pewien mit .
Facet też się nastraja do współżycia .
Tylko on juz współżyje psychicznie od rana , a wieczorem to ma być tylko finał .




:
Anonymous - 2014-04-11, 12:44

nie do konca tak, ale oddaje walkowerem, bo musze do pracy.
Anonymous - 2014-04-11, 16:09

Sprzeczajcie się dalej, marnując czas na dyskusje,
zamiast pomagać tym, którzy tego potrzebują.

Anonymous - 2014-04-12, 01:10

Kochani widze, że temat bliskości małzeńskiej jest ogromny jak ocean i możemy o tym długo duskutować, właśnie pod tym adresem, aby nie zaburzać innego watku, a zatem to ciąg dalszy z tąd :

http://www.kryzys.org/vie...er=asc&start=98

Anonymous - 2014-04-12, 04:00

grzegorz_ napisał/a:
Nie da się też ukryć tego, że Lew Starowicz, który jest wykształconym terapeutą
u którego leczyło się tysiące ludzi ma większe kompetencje
niż inżynier Pulikowski, który czerpie pewnie swoją wiedzę z własnych rodzinnych
doświadczeń.
Seksuologia, psychologia to dziedziny wiedzy !
Zatem lepiej najpierw WIEDZIEĆ, a potemmieszać w to religię i tę wiedzę wg własnego uznania stosować w zgodzie z własnym sumieniem.


Taa, a jaki duchowo-emocjonalny cmentarzyk ma ten fachowiec?Ile ofiar na sumieniu?
A Jezus ma jakikolwiek? No to kto jest lepszy fachowiec?

Miłego słuchania skoro koniecznie chcesz psychologii:
https://www.youtube.com/watch?v=UBOxStrgVRM
https://www.youtube.com/watch?v=d3TegcLp41c
https://www.youtube.com/watch?v=1l8MyOxY_78

Skoro trafia do Ciebie tylko psychologia to miłego słuchania.

Anonymous - 2014-04-12, 13:08

Grzesiu, a Ciebie zbliża? ;)

To nie złośliwość.

Anonymous - 2014-04-12, 14:42

Kinga2 pisze:

Cytat:
Taa, a jaki duchowo-emocjonalny cmentarzyk ma ten fachowiec?Ile ofiar na sumieniu?


No to sobie pojechałaś Kingo!

No jaki cmentarzyk ma TEN fachowiec? Skąd takie oskrżenie? Oparte na faktach czy na Twoich domniemaniach?

Cytat:
A Jezus ma jakikolwiek? No to kto jest lepszy fachowiec?


A Pulikowski to Jezus? Znak równości stawiasz ot tak? Widzisz w Pulikowskim Jezusa?

Pozwolę sobie zacytować:

Cytat:
" Są dwie drogi, które pozwalają przejść łatwo przez życie – wierzyć we wszystko lub wątpić we wszystko. Obie zwalniają z myślenia."


Alfred Korzybski

Anonymous - 2014-04-12, 15:06

Dzień Dobry Wszystkim.

Dziękuję Ci Kingo2 za linki do rekolekcji ks. M.Malińskiego.
Miało być co prawda o psychologii, ale mnie te nauczania dostarczyły wielu wątpliwości... I to niestety co do ważności mojego małżeństwa. Ks. Malina podaje dwie wersje uroczystości ślubnych: prawidłową i tą nieprawidłową (14min 20sek)
https://www.youtube.com/watch?v=UBOxStrgVRM
I choć co prawda swojego ślubu nie odnajduję w tej drugiej, to do tej prawidłowej wersji było mi naprawdę daleko.
I żałuję także, ze już wcześniej ( przed ślubem) nie zapoznałem się z tą mistyką, metafizyką pocałunku.
Oj ...gdybym ja tak potrafił całować. :lol:

Ps. Przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłem tym postem( myślę, że ks.Malina się nie pogniewa), a jednocześnie mam nadzieję, że choć kilka osób się uśmiechnęło :-D , bo właśnie tego większości z Nas brakuje najbardziej. Pozdrawiam.

Anonymous - 2014-04-12, 19:02

kenya napisał/a:
Kinga2 pisze:

Cytat:
Taa, a jaki duchowo-emocjonalny cmentarzyk ma ten fachowiec?Ile ofiar na sumieniu?


No to sobie pojechałaś Kingo!

No jaki cmentarzyk ma TEN fachowiec? Skąd takie oskrżenie? Oparte na faktach czy na Twoich domniemaniach?


Witaj,
zupełnie się nie zrozumiałyśmy :-D
Nie neguję wykształcenia, ani doświadczenia specjalisty jakim jest p. Lew Starowicz, w końcu pracuje w zawodzie wiele lat. Mam spore zastrzeżenia do moralnej jakosci porad jakich udziela w sytuacjach bardzo trudnych, których ofiara padł także mój własny mąż. Niestety. Zamiast pomóc naszemu małżeństwu wizyta u nieodpowiedzialnego seksuologa stała się takim cmentarzykiem. Ziarenko chwastu zasiane niestety wyrosło, nie pomogło, że mąż zmagał sie z nim dłuższy czas. Wydał chwast owoc obfity.

Jak byś sie poczuła Ty jako kobieta, gdyby na takiej wizycie, gdy idziesz po pomoc, "specjalista " udzielił mężowi porady typu: znajdź pan sobie inną kobietę" -czy to jest terapia czy przyczynek do zamordowania małzeństwa, bez względu na to jakie problemy sa omawiane?
Widzisz w moim stadle też był problem z pożyciem, mój rozwalony procedurą in vitro system hormonalny nałożony na inne kłopoty w połączeniu z poradą seksuologa "ratującego" mojego małzonka dał efekt tornada, które zmiotło nas i rozrzuciło bardzo daleko.
Mam, ogromny szacunek dla terapeutów przychodzących ludziom z pomocą, dla poradników, które pisza, pod warunkiem, że pisane sa z miłościa wobec cierpiacego czlowieka, a nie są nastawione na zbicie kapitału popularności czy innych przyczyni jednak nie generują dobra.
Rozumiem, że terapeuta tez człowiek i może mieć gorszy dzień, ale to lekarz- czy ducha czy ciała i musi być odpowiedzialny za swoje działanie. Chirurg, który utnie nie to co trzeba zostawia widoczny ślad swojego partactwa, co jednak z takim który zada potężną ranę w ducha czy psyche?

Cytat:
A Jezus ma jakikolwiek? No to kto jest lepszy fachowiec?

A Pulikowski to Jezus? Znak równości stawiasz ot tak? Widzisz w Pulikowskim Jezusa?


Nie wiem skąd Ci przyszło do głowy takie porównanie. Nigdzie nie porównywałam Jezusa z p. Pulikowskim czy innym terapeutą.
Jestem jednak skłonna bardziej wierzyć p. Pulikowskiemu, który żyje od lat z tą sama żona, ma gromadke dzieci i pracuje blisko 20 lat w poradni rodzinnej, a opiera się na nauczaniu Jezusa, niż takiemu terapeucie który jawnie neguje nauczanie Kościoła czy Boże Prawo uważa za ciemnogród i przeżytek. Ale to moje zdanie i wybór.
Dla mnie Jezus jest absolutnym autorytetem i fachowcem w dziedzinie człowieka pod każdym względem i tym którzy korzystają z Jego nauczania w swojej pracy z cierpiacym człowiekiem jestem skłonna dać swoje zaufanie, nie daję go jednak tam gdzie jest obecne tylko "szkiełko i oko". Nauka jest piekna dziedziną i poznawanie prawd o świecie , jak działa i co z tego wynika jest super, ale niestety historia uczy, że tę wiedzę można róznie wykorzystać i sposoby jej pozyskania też bywają rózne. Dlatego staram się uważać, aby sama i bliscy mi ludzie nie stawali sie królikami doswiadczalnymi dla naukowców, którzy maja inny system wartosci moralnych niz ja i granica zła w ich odczuciu jest daleko bardziej przesunięta w stosunku do mojej ( w obie strony) Fanatyków zwyczajnie sie boję. Co nie znaczy, że moja skala wartości jest jakimś bezwarunkowym pewnikiem dla reszty świata :mrgreen: , to jest tylko teren, na którym ja sie czuje bezpiecznie i z niego moge wyjść w kierunku dalszego nauczania i przemiany własnej.
Nie wiem czy teraz lepiej mnie zrozumiesz, bo pewne skróty myslowe jakie stosujemy pisząc krótkie wiadomości faktycznie czasem doprowadzaja do absurdalnych treści. :-D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group