To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Zakochanie współmałżonka

Anonymous - 2014-03-19, 11:56
Temat postu: Zakochanie współmałżonka
witajcie

Co sądzicie czy należy powiedzieć o kryzysie małżeński tj. że mąż się zakochał w innej kobiecie rodzinie, znajomym itd.?


pa

Anonymous - 2014-03-19, 12:11

Sytuacja przedstawiona jednym zdaniem , nieprecyzyjna .

Samo zakochanie nie jest jeszce tragedią .
Przydarza się zwykle gdy brak silnej więzi w małżeństwie ,
ale zapewne może się zdarzyć i w całkiem dobrych małżeństwach .
Drugie i jedynie pasujące polówki to bzdura .

A co miałoby być celem rozsiewania takiego faktu
po rodzinie , a tym bardziej znajomych ?
Zdecydowanie NIE .
To są sprawy pomiedzy małżonkami .
Zakochanie nie jest równoznaczne ze zdradą ,
no chyba że rozwinie się w romans itd.

Anonymous - 2014-03-19, 12:23

Basiu, nie wydaje mi się, abyś czuła się na siłach przejść przez ten kryzys sama, a wiec jak najbardziej - potrzebni są Ci teraz przyjaźni, zaufani ludzie (a może przynajmniej jedna życzliwa osoba), którzy wesprą. Wiadomo, nie chodzi o bieganie po koleżankach i opowiadanie, jakie to problemy macie teraz w związku z zakochaniem męża... Ostrożnie. Czasem jest tak, że małżonek kogoś ma... i tym kimś okazuje się być nasza koleżanka :roll: .

Uważam, że może nie tyle samo zakochanie (na to często nie mamy wpływu), ale już zdrada jest zdarzeniem, którego nie należy ukrywać przed rodziną - tak męża jak i swoją.

Anonymous - 2014-03-19, 12:24

Mąż zakochał się chciał odejść, został a teraz czeka...czy może tak zyć
Anonymous - 2014-03-19, 12:32

Musisz wykazać się na tutaj naprawdę roztropnością... Mądrą postawa możesz sprawić, że mąż
z czasem "otrzeźwieje" i powoli wyjdziecie z kryzysu, natomiast działając pochopnie, kierując się emocjami - możesz sama pchnąć go w ramiona tamtej. Na pewno sytuacja trudna, jakich tu wiele na forum, a powodzenie zależy w głównej mierze od Ciebie. Mąż póki co nie myśli racjonalnie (byłaś zakochana przecież to wiesz, jak jest) - trzeba Ci myśleć teraz za Was dwoje.........................

Anonymous - 2014-03-19, 12:37

Mądra postawa - bardzo dobre określenie tylko jaka ? ja jestem zakochana w mężu i też nie myślę racjonalnie.
Anonymous - 2014-03-19, 12:43

Wciąganie w problem rodziców, wujków, ciotki, znajomych, szefa w pracy ....
może wywołać odwrotny skutek.
Mąż jeśli ma zostać to dlatego, że uważa, że Wasze małżenstwo można uratować, a nie dlatego, że jego matka, czy znajomy powie mu że powinien zostac

Anonymous - 2014-03-19, 12:51

Oczywiscie zgadzam się z tym co napisała Róża .
Zwierzenie się z problemu TAK , ale zaufanej osobie ( i raczej nie z rodziny ) ,
najlepiej specjaliscie od relacji , terapeuta od relacji małżeńskich i to dobry itp.

Cytat:
Mąż zakochał się chciał odejść, został a teraz czeka


........... zatem dobrze rokuje , zakochanie nie odebrało mu do końca
zdolności oceny sytuacji

Nawet , jeżeli doszło do zdrady
ale strony nie wytoczyły jeszcze bitewnych dział ,
może dojść do pokoju .
W imię np. wierności sakramentowi , dobra dzieci .
NA POCZĄTEK dobre i to .
I lepsze .......... niż otwarta WOJNA .


===============================

23 - to pewnie Twój wiek , 23 lata .
Maż zakładam w podobnym wieku .
I tu problem - dzieci praktycznie
= brak wiedzy i doświadczenia .
Konieczna dobra POMOC obojgu zapewne .

Anonymous - 2014-03-19, 12:51

Cytat:
czy może tak zyć


Może. Przecież nie wymusisz na nim odkochania, prawda??? Jak zapewne nie zakochał się w jednej chwili, tak też i nie odkocha się. Najgorszym z możliwych posunięć na dziś byłoby zażądać wyprowadzki, szybkiego wyboru między Tobą a tamtą...

Cytat:
ja jestem zakochana w mężu


Czy mąż o tym wie??? To wcale nie takie oczywiste...

Anonymous - 2014-03-19, 12:59

Cytat:
Może. Przecież nie wymusisz na nim odkochania, prawda??? Jak zapewne nie zakochał się w jednej chwili, tak też i nie odkocha się. Najgorszym z możliwych posunięć na dziś byłoby zażądać wyprowadzki, szybkiego wyboru między Tobą a tamtą...


tylko powtórze :mrgreen:

Co go ZATRZYMAŁO póki co ???


Cytat:
ja jestem zakochana w mężu

No właśnie . A zatem Ty też się "odkochasz"
bo zakochanie nie trwa wiecznie ( ten stan euforii , rózowych okularów ) .
Średnio pół roku do 3-4 max ( zwykle 2 lata góra )
Bo zakochanie to UCZUCIE , a milość POSTAWA ( chcę dobra dla kogoś tam ) .

Anonymous - 2014-03-19, 13:09

Cytat:
Bo zakochanie to UCZUCIE , a milość POSTAWA ( chcę dobra dla kogoś tam ) .

I to być może właśnie miłość ze strony męża do Basi, każe mu pozostać przy Niej - mimo tamtego zakochania...

Anonymous - 2014-03-19, 13:11

Co męża zatrzymało ? Sama nie wiem do końca..... ale dali sobie czas , czy potrafia żyć bez siebie
Anonymous - 2014-03-19, 13:20

Cytat:
Co męża zatrzymało ? Sama nie wiem do końca..... ale dali sobie czas , czy potrafia żyć bez siebie


................ no to kolejny plus
Oboje maja opory moralne .

Uwierz , że potrafią .
Zanim się spotkali - też potrafili , nie ? :mrgreen:


Kup sobie książki Malińskiego , posłuchaj wykładów na YOUTUBE
na temat małżeństwa , miłości itd. ( np. Pawlukiewicza , Pulikowskiego )
Przecież widać .......... że Wy dzieci jesteście .
To nie jest obraza , tylko fakty .
"Czy będą mogli bez siebie zyć" - dzieci , dzieci dzieci

---------------------------------------------------------------------------

Basia , zobacz
kilka Twoich postów i piszesz
JEDNO ZDANIE .

Poczytaj o KOMUNIKACJI , trezba NAUCZYĆ się rozmawiać ,
mówić o swoich potrezbach o tym co boli , ale i cieszy ,
nauczyć też SŁUCHAĆ .
To trudne bardzo .

Anonymous - 2014-03-19, 13:26

Mare,
sugerujesz, ze gdyby nie byli "dziećmi" to mąż poszedłby w dym nie dając sobie żadnego czasu?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group