To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - moja żona i druga kobieta- pomóżcie

Anonymous - 2014-01-11, 17:30

Ostatnio jak bączki żebrały o 50 gr. do bułeczki, to rozwineli temat że są chomoemocjonalistami. Nie znałem tego wcześniej. Jeżeli jest, to faktycznie 15 lat delegacji z facetami lepiej służy niż pożycie z kobietą. Nieraz 5 ,nieraz 9 a czaaem 2 facetów i jakoś zbyt wielkich traum nie mam. Pełna organizacja, hierarchia , porządek(w męskim wykonaniu) Trauma z Łodzi-wspólny prysznic jak za komuny- to nie było fajne-ja sie po mydełko nie schylałem :-D
Anonymous - 2014-01-11, 17:35

Dabo napisał/a:

ja sie po mydełko nie schylałem :-D


całe szczeście Dabo :mrgreen:

bo jak to mówią :

Rozsypała się sól - Będzie kłótnia.
Rozsypał się cukier - na zgodę.
Rozsypała się kokaina – Będą wizje.
Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko łatają - Będzie deszcz.
Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.
Pękło lustro - Będzie nieszczęście.
Pękł rozporek - Będzie wstyd, mniejszy lub większy...
Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos - Będzie pijaństwo.
Swędzi d.... - mydło upadło...

Anonymous - 2014-01-11, 17:54

Dobre, aż sie posikałem

[ Dodano: 2014-01-11, 17:59 ]
My sie Grzegorz musimy kiedyś spotkać w realu, to podrzemy trochę łacha z paskudnego życia

Anonymous - 2014-01-11, 18:04

Orsz napisał/a:
Tak. Mam inne zdanie. Ja nie mógłbym być z osobą o skłonnościach homoseksualnych. Bez względu na dzieci dążyłbym do stwierdzenia nieważności małżeństwa. Takich cech nie nabywa się w wieku dorosłym. O kwestia odkrycia jest mocno dyskusyjna.
I dziwi mnie ta dyskuska, gdzie powónuje się związki normalne ze związkami homo. To jest wprowadzanie, tego niby równouprawnienia skłonności patologicznych, tylnymi drzwiami.
Silvero, ja Ci współczuję, ale też proszę byś nie siał zamętu.



Tu sie zgadzam, ale clue programu to to, ze uważam, ze moja zona nie jest homo. Wiem, zaraz mnie obrzucicie. Uważam, ze zona sie pogubila. Zatracila sens życia i straciła zaufanie do małżeństwa per se. Moze przeze mnie? Nie wiem. Dlatego zależy mi na uratowaniu, na tym, by dać jej to poczucie stabilności, szczęścia którego szuka a znalazła gdzie indziej. Nie chodzi o homo, chodzi o to, żeby emocjonalnie do mnie wróciła. Moze po prostu nie umiem tego odpowiednio opisać tu, na forum. Mam cały obraz sytuacji i mnie jest łatwiej to zrozumieć.

Orsz, masz racje, gdyby mi powiedziała- tak, jestem homo, albo bi to zrobiłbym tak jak mówisz. Ale popełnilbym błąd odsuwajac sie teraz od niej. Ona potrzebuje pomocy a nie potępienia! Lecz ja nieudolnie i nieumiejetnie na razie jej pomagam. Nie umiem gęby na kładkę zamknąć! A jak już poleci to leci od nas obojga. I tak błędne koło.

Moze znalazła tam coś, czego ja jej nie dałem. Moze zawiodlem, jak zona mówi. Lecz jestem na 10000% przekonany, ze homo nie jest ale ze znalazła tam mega oparcie, zrozumienie. Tak zwany full match charakterow. I muszę dać jej na powrót oparcie we mnie by swoje emocje skierowała ku mnie.

Pewnie wishful thinking, co?

[ Dodano: 2014-01-11, 18:05 ]
Dabo napisał/a:
Dobre, aż sie posikałem

[ Dodano: 2014-01-11, 17:59 ]
My sie Grzegorz musimy kiedyś spotkać w realu, to podrzemy trochę łacha z paskudnego życia


Tez sie podłączam!

Anonymous - 2014-01-11, 19:16

[quote="silverado"] Moze po prostu nie umiem tego odpowiednio opisać tu, na forum. Mam cały obraz sytuacji i mnie jest łatwiej to zrozumieć.
[/quote
Mi mówili i sugerowali.
Szwagry: odpuść sobie tą kobietę
kumple: Odpuść sobie tą kobietę i zniszcz ją
sąsiedzi: Zeby ci się w życiu poukładało
Rodzice: Była nie była, różnicy nie ma, jak wróci nikt jej słowa nie powie, to twoja zona
W pracy: wreszcie masz spokój, ale ja bym znokałtował

Kilka miesięcy siary że ja czekam na żonę, Początkowo balem się że będzie tak jak przestrzegała mnie jedna zielona pani . Początkowo faktycznie pedal itp. Ale po kilku imprezach , stwierdzam że warto trwać.
"Nie jestem aniołem, mówię ci" Ale jakoś tak się zdażyło że większość moich znajomych wie o mojej polityce na sprawy mojego małżeństwa. Początkowo smiech na sali. Bedąc na sylwesra u znajomych , zabawa przenna , ja i ich czworo . Żonki nie wytrzymały i zapytały : to jak to u mnie jest ??
Powiedziałem krótko że jestem ciągle mężem żony, nie dla tego ze ją kocham tylko dla tego że jej ślubowałem.
Powiem ci że to dobry bajer żeby jakąś wyrwać, bo te wariatki zaczeły sie ekscytować taką postawą.
Pozdrawiam

Anonymous - 2014-01-11, 20:41

Dabo pisze:

Cytat:
Powiem ci że to dobry bajer żeby jakąś wyrwać, bo te wariatki zaczeły sie ekscytować taką postawą.



Dedykacja specjalnie dla Ciebie Dabo, nie żebym się ekscytowała takim bajerem ;-)

http://www.youtube.com/wa...ayer_detailpage

Anonymous - 2014-01-11, 21:15

kenya, sory że tak bezpośrednio, ale ty sie czasem uśmiechasz???
Szanując twój intelekt, sposób wypowiedzi i pomocne słowo wielu łącznie ze mną, nieraz się zastanawiam czy Ty masz łaskotki?? Nie pytam gdzie bo nie wypada w tym miejscu, ale pod stopami to na pewno i pewnie koło szyii też.
Czy świat jest aż tak bardzo czarno biały???
(To tak z sentymentu nie dla urazy)

Anonymous - 2014-01-11, 21:26

Oczywiście Dabo! Uśmiecham się i poczucie humoru także mam. Ten link przesłany był w moim pojęciu oczywiście dowodem na to. Sorry jeśli nie trafiłam...bez urazy. ;-)
Anonymous - 2014-01-11, 21:47

Fajno.
Już Cię lubię :mrgreen:

Tak nawiazując, to nie było mnie tu trochę , bo mi sprzęt nawalił (monitor jak by co , bo reszta śmiga , mimo że nie używana)
Ale tak się wczytać to sama rozpacz i smutek. Rozumiem i wiem że pierwsze miesiące dla wielu są masakryczne, ale może zieloni znaleźli by coś dla tych co niewiedzą czy czekać czy nie czekać? A nudzi im się wieczorami bo nie chcą iść na dyskotekę ani do knajpy. A na edarling ich nie stać ani finansowo ani psychicznie????

Anonymous - 2014-01-11, 21:54

Grzegorz, panowie - wiem, że to są męskie żarty, ta wymienianka. Dla mnie jednak jest to trochę niesmaczne. Proszę, weźcie pod uwagę damską wrażliwość. Choć generalnie ten typ humoru mi pasuje; Dabo, z tym oddziałem intensywnej terapii to było przednie :-)

P.S. Zieloni nie wiedzą wszystkiego, i nie znają rozwiązań na wszystko, też ludźmi są.

Anonymous - 2014-01-11, 22:43

Nirwanna napisał/a:
Zieloni nie wiedzą wszystkiego, i nie znają rozwiązań na wszystko, też ludźmi są.

I tak właśnie pacjent myka doktorków, oni zadowoleni i pacjentowi lepiej.
Kuracja idzie ku dobremu , tylko czy pacjent przeżyje?

Anonymous - 2014-01-11, 22:57

Dabo - gdzieś niedawno komuś pisałam. Sychar nie ratuje małżeństw. To nie pigułka na kryzys. To Bóg ratuje małżeństwa. Bóg dał Sychar jako bardzo dobre narzędzie, ale to człowiek decyduje jak to narzędzie wykorzysta i co z niego weźmie, starając się to robić zgodnie z wolą Bożą. Bywa, że każdy ma inną drogę do wyboru.... Te pytania kieruj do Ducha Świętego, nie do zielonych, droga prostsza, bezpośrednia. Choć może być tak, że Duch Święty zechce coś rzec przez zielonego właśnie. Wszak wieje kędy chce :-)
Anonymous - 2014-01-11, 23:12

Nirwanna napisał/a:
Sychar nie ratuje małżeństw. To nie pigułka na kryzys.

Jakoś tak się porobiło że mi w grudniu klapki z oczu spadły i przestałem się spodziewać cudów , nawet niczego się nie spodziewałem, przestałem oczekiwać czegokolwiek. Postanowiłem pragnąc żyć sobą i swoim życiem z żoną w cieniu mojego życiorysu.
Zgodnie z Twoimi zaleceniami z lutego i marca u.r. przyszło mi się wypowiedzieć publicznie za swoimi, naszymi, waszymi przekonaniami. Na 5 razy 2 razy się wyparłem, ale 3 razy musiałem tłukom tłumaczyć dlaczego jestem tak nie postępowy i czekam na żonę. Jedyne co się nie sprawdziło z Twojej wyroczni , zamiast drwin zyskałem szacunek i poważanie.
A może za jakiś czas napiszę Ci Świadectwo ????????????

Anonymous - 2014-01-11, 23:21

Dabo napisał/a:
A może za jakiś czas napiszę Ci Świadectwo ????????????

Dabo, bym powiedziała że bardzo niewykluczone :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group