To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Z życia wspólnoty - MOJE ŚWIADECTWA REKOLEKCJ

Anonymous - 2013-08-26, 07:40

helenast napisał/a:
A co do ks.Dziewieckiego - nie chcę nikogo urazić , ale to teoretyk , który wiedzę zdobył na doświadczeniach innych ludzi ... Innych to nie znaczy ,że swoich , a uważam ,że tylko taka osoba ma prawo mówić i wypowiadać stwierdzenie ,, wiem co czujesz ,, . Prędzej powiedziałby - przypuszczam , domyślam się co czujecie ... Oczywiście wielu osobom to wystarcza i pomaga więc , chała księdzu za to , jego obecność i pomoc ...


Myślę, że wbrew pozorom księża w jakimś stopniu wiedzą na podstawie własnych przeżyć, o czym mówią. Czyż nie zdarzają się kryzysy w sakramencie kapłaństwa? Czyż żaden z kapłanów nigdy nie staje przed pytaniem: czy dobrze zrobiłem? a mogłem mieć żonę i dzieci? a może by tak zrezygnować? W takich sytuacjach też przecież zmagają się z poczuciem samotności, też padają pytania o wierność.
I oczywiście - nigdy nie będą dokładnie wiedzieć co ja przeżywam, bo to jest wyłącznie moje przeżycie, z całą specyfiką mojej indywidualności i mojej konkretnej sytuacji życiowej. Z drugiej strony - wszyscy jesteśmy ludźmi, i mamy podobne, ludzkie właśnie, sposoby przeżywania konkretnych rzeczy. Stąd prawo do wypowiedzi w sytuacjach, zdawałoby się, skrajnie różnych. A mimo wszystko podobnych.

helenast napisał/a:
zwłaszcza przy wnioskach o rozwód kościelny

Nie ma czegoś takiego jak "rozwód kościelny". Jest "stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa". Starajmy się używać prawidłowego słownictwa, nie wprowadzajmy do języka naszego kłamliwych stwierdzeń, bo słowo ma moc. I tu jest to właśnie ta moc raniąca.

Anonymous - 2013-08-26, 07:51

==
Anonymous - 2013-08-26, 08:09

helenast napisał/a:
czy sens i końcowy efekt nie jest w obu zdaniach taki sam ? ....

Nie jest, ponieważ słowa tworzą rzeczywistość. Jeśli odpowiednio długo używam jakiegoś stwierdzenia, frazy, to moje otoczenie zaczyna w to wierzyć i też tak używa. I kłamstwo lezie po świecie. I w świadomościach ludzi funkcjonuje już wyłącznie kłamstwo. Ten dodatek z gwiazdką i drobnym druczkiem że przecież pod pojęciem "rozwód kościelny" rozumiemy "stwierdzenie nieważności małżeństwa" - nie jest już przez nikogo brany pod uwagę, i tak w świadomości społeczeństwa zaczyna funkcjonować jako wyłącznie "rozwód kościelny".
helenast napisał/a:
Ale zobacz , ksiądz załamując się nad wiarą i słusznością swojego powołania kogo tak naprawdę rani ? Boga i sam siebie .... A w małżeństwach jest chyba trochę więcej ,, ofiar,, ...

Hm, czy ksiądz odchodzący z kapłaństwa naprawdę nie zostawia po sobie ofiar...? Wystarczy, że jedna para małżeńska której ślubu udzielał, zacznie się zastanawiać, że skoro ksiądz nie jest już księdzem, to może to małżeństwo też jest nieważne? Ile dzieci na katechezie uczonych o wierności dostanie jasny przekaz - to czego uczyłem to lipa?
helenast napisał/a:
Dokładnie chodzi mi o to ,że wkładani jesteśmy w sztywne szablony postepowania ( grzechu) nie rozpatrując przeszłości , faktów , które są niepowtarzalne , przypisane dla każdego ... To trochę jak z liniami papilarnymi .... Nie ma identycznych ...

Tego nie zrozumiałam... Mogłabyś, Helenko, przybliżyć?

Anonymous - 2013-08-26, 08:46

==
Anonymous - 2013-08-26, 10:39

KOŚCIÓŁ to my - i wreszcie nie czekam , aż coś zrobi ktoś
Chce żeby coś było w ofercie kościoła dla mnie- to to robię :mrgreen:

Myślę o tych ramach sztywnych o których piszesz, ale one są po coś.
Dekalog jest po coś , nie by nam dokuczyć i utrudnić , ale by pokazać drogę.
Wiele lat łamałam przykazania, marudziłam , że nieżyciowe wygórowane , nie do spełnienia. Teraz widzę to inaczej, samemu trzeba wyruszyć w drogę z Bogiem , odkrywać go codziennie , nawracać się codziennie , by tu już na ziemi, być w kręgu cywilizacji MIŁOŚĆI.

Każdy sam ma czas , by się w tym odnaleźć. Wspólnota może w tym pomóc.

Pogody Ducha

Anonymous - 2013-08-26, 11:31

==
Anonymous - 2013-08-26, 13:24

helenast napisał/a:
,, ....KOŚCIÓŁ to my ... ,,
--------------------------------

Zgadzam się ,że Kościół to my - szkoda tylko ,że w wielu sprawach druga strona ( właśnie ten Kościół ) tego nie dostrzega i nie przyjmuje do wiadomości ....


no i coż z tego

kołaczesz do innej parafii , i tyle , aż Ci otworzą :mrgreen:

Dlaczego nie sami ???
Co by nie pobłądzić
Bo to kapłani ( niedoskonali jak i my) mają łaskę sakramentu kapłaństwa, władzę daną od Boga , i ja ich potrzebuje.
Można się buntować na przepisy, i te kościelne, ale po co .
Oj Pio jest tu super przykładem pokory, a i tak stanęło na jego :mrgreen:

Haniu za wiele lat robiłam bez Boga, i nie mam zamiaru tego błędu powielać.

Chwała tu na ziemi mi do niczego nie potrzebna. Wierz mi ja "Sycharu" nie wymyśliłam, chciałam mieć tylko obok siebie , takie Ognisko , by trwać w sakramencie małżeństwa, i być szczęśliwą tu na ziemi , nawet jeśli mąż nie wracał.
Tez kiedyś się tak zżymałam na innych, szkoda mi teraz na to czasu. Boży plan jest tak wielki , a ja odpowiada tylko jak ja go realizuje , inni sami będą się rozliczać.
Jeśli przychodzi mi myśl do głowy , że błądzą odczytuje to jako zachętę do modlitwy za nich , a jeśli jest mi dane spotkać ich na żywo to chętnie porozmawiam , by poznać ich zdanie jak to widzą , dlaczego tak a nie inaczej. Jeśli jest możliwość przedstawiam swój punkt widzenia.

I robię swoje. Po owocach poznamy.

Haniu pozdrawiam i dobrze że jesteś

Do zobaczenia na Górze św. Anny - jak Bóg pozwoli

Anonymous - 2013-08-26, 14:12

==
Anonymous - 2013-09-29, 20:10

Hania,

piękny opis jak w powieści... piękna przygoda....
"być dobrym jak chleb..." szkoda, że tak mało jest takich ludzi...pozdrawiam ciepło...

Art

Anonymous - 2013-10-21, 08:44

==
Anonymous - 2013-10-21, 21:21

Pięknie piszesz Haniu.... pozdrawiam cieplutko

Art

Anonymous - 2013-12-21, 07:46

KOCHANI

Z okazji zbliżających się świąt życzę Wam przede wszystkim zdrowia, spokoju, wyciszenia oraz radości w sercu, ufności, wiary i nadziei.
Niech każdy dzień będzie dla Was tak piękny, wzniosły i ważny jak dzień Bożego Narodzenia. A Nowonarodzony Chrystus niech obudził w Was to, co jeszcze uśpione oraz ożywi to, co już martwe.

http://www.youtube.com/watch?v=2luIPbt9Ldw

Hania


P.S. Życzenia Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia dla członków wspólnoty Sychar przekazali mi listownie Papież Franciszek I , emerytowany Papież Joseph Ratzinger oraz Mos.Peter B.Wells.

Anonymous - 2013-12-21, 08:14

Widzę Haniu że mamy przez ciebie coraz lepsze kontakty. Ciekawe kiedy będą życzenia od ich "Szefa" :mrgreen:
Anonymous - 2013-12-21, 10:57

Haniu, dziekuję za życzenia. to takie miłe, bo dają poczucie osobistego przeżycia łączności z naszymi Pasterzami ... dla Ciebie i Twojej Rodziny miłych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku. ...

PS. jak będziesz pisać do swoich Znajomych z Rzymu i Castel Gandolfo pozdrów ich od Arta... :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group