To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Z życia wspólnoty - MOJE ŚWIADECTWA REKOLEKCJ

Anonymous - 2012-10-07, 18:15
Temat postu: MOJE ŚWIADECTWA REKOLEKCJ
--
Anonymous - 2012-10-07, 18:29

Haniu trzymaj sie dzielna kobietko, miło mi było cię poznać...............a twoje uczucia okołochorobowe były/są mi bliskie........................przytulam i zapraszam w moje strony
( podobno Porszewice/ k. Łodzi )

Dum spiro spero...

Anonymous - 2012-10-07, 20:33

Miło było Cię poznać i porozmawiać z Tobą.
Do zobaczenia na wiosennych rekolekcjach. :-D

A tak na marginesie, to gdzie Ty się nauczyłaś tak dobrze jeździć samochodem? Zaskoczyłaś mnie.

Anonymous - 2012-10-07, 22:43

twardy
Z takim , osobistym ,, nawigatorem,, mogę jechać na koniec świata..... i jeszcze dalej ;-)

Anonymous - 2012-10-07, 23:59

Haniu,
nie wiem jak to działa, ale najważniejsze że działa. Grupa czy wspólnota jest o wiele silniejsza niż każdy z jej członków nawet po zsumowaniu ich sił. Tak samo Ty oraz wiele osób ze wspólnoty jesteście dla mnie wielkim świadectwem i znakiem od Pana.
To ja, "zdrowy" mogę się jedynie zawstydzić i powiedzieć sobie: facet bierz się do roboty i mazgaj się, zobacz tu jest Hania i pomimo tego, co ją chce zniszczyć od środka, przyjechała tu i napiera na przeciwności. Uczę się od ciebie.

Jeszcze niedawno wydawało mi się, że temat śmierci mam oswojony, aż tu po oddaniu krwi przyszło listowne zaproszenie po odbiór wyników, znaczy że coś nie halo. I nagle zrobiłem się taki malutki i cieniutki i zestrachany. Myśl o śmierci sparaliżowała mnie.
Na szczęście okazało się że to nie HIV jak myślałem ale WZW typu B ( żółtaczka zakaźna). Pobadali mnie i jest w dolnej granicy, więc OK. Za tydzień idę po roku na kontrolę do szpitala, zobaczymy jak się mają moje wirusy.
I dopiero na rekolekcjach P. Jacek przypomniał mi moje dwa wypadki samochodowe, te klapsy o których mówiłem.
Niestety nie odczytałem ich właściwie. I choć śmierć dosyć często przechodzi gdzieś obok ( biedny ten mój Anioł Stróż). To dopiero dziś chyba dotarło do mnie , kto jest Panem życia i śmierci. Wiedziałem o tym wcześniej, ale dotarło dopiero dziś.. Jeśli doliczyć do tego mój wypadek w górach i kilka innych sytuacji górskich, oraz 5 gipsów to naprawdę już było tego trochę. Nie piszę tego aby ci pokazać kto to ja nie jestem, wręcz przeciwnie, coraz bardziej doświadczam jaki cienki Bolek jestem.
Ale mam nadzieję, że gdy Szef wezwie mnie w końcu w te drugie góry, jak pisze ks. Rogowski w nowe góry, to pójdę w nie przygotowany i z radością w sercu. A póki co borykam się ze swymi grzechami i kłopotami, choć pewna poprawa jest.
Życzę ci przede wszystkim pokoju duszy i serca, a będzie to, co On chce. Należy Go jednak prosić z wiarą że otrzymasz to o co prosisz.
Mam nadzieję że napisałem to w miarę jasno (i że mnie zrozumiesz ;-) )

No i jeszcze pieśń uwielbienia, chodziła mi po głowie przez cały wyjazd: Jak wielki jest Bóg, tu w wersji angielsko-ukraińskiej (How great is our God/ Nasz Boh tak wielik)
http://www.youtube.com/wa...feature=related

i druga pieśń, uderza mnie jej przesłanie i siła : Przychodzisz Panie mimo drzwi zamknietych
Najważniejsze jej słowa jak dla mnie to: Panie nasz i Boże uzdrów nasze życie
czego życzę nam wszystkim.
http://www.youtube.com/watch?v=wat9EQyN-2k

Papaki i dobrej nocy.

PS. Jeszcze jedno: Powietrzem moim jest
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Anonymous - 2012-10-08, 00:20

==
Anonymous - 2012-10-08, 00:41

Haniu , jesteś wyjątkową osobą , cudownie było Cię poznać.

Pogody Ducha

Anonymous - 2012-10-08, 00:48

==
Anonymous - 2012-10-08, 09:45
Temat postu: wspieram Cię swoją modlitwą
Witaj Haniu,
to co mogę Ci zaoferować, to moja modlitwa. Masz ją :)
Dziękuję, że mogłem Cię spotkać i poznać, a Twoje świadectwo jest lekcją pokory dla mnie.
pozdrawiam Cię i wszystkich uczestników rekolekcji

Anonymous - 2012-10-08, 11:19

==
Anonymous - 2012-10-08, 11:22

Haniu -jesteśmy zawsze z Tobą a Ty z nami.
(Ewa ,babcia Ewa-ta siedząca przy stole na przeciw)

Anonymous - 2012-10-08, 11:24

Witaj Kochana i dziękuję
Anonymous - 2012-10-08, 12:25

Witam Cię Haniu,
Mam na imię Wioleta. Nie rozmawiałam z Tobą osobiście ale obserwowałam cię. Podczas proacy w grupach siedziałyśmy blisko siebie. Bardzo Cię podziwiam twoja obecność dużo mi pomogła w Twoich oczach widziałam radość. Chyba musiałaś się tam pojawić żeby pomóc innym, którym wydaje się że mają wielkie problemy w życiu.
Pozdrawiam bedę pamiętać w modlitwie.
Wioleta

Anonymous - 2012-10-08, 12:45

--


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group