To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

STOP przemocy - Kącik dla osób doznających przemocy różnego rodzaju

Anonymous - 2011-11-21, 21:59
Temat postu: Kącik dla osób doznających przemocy różnego rodzaju
Witajcie!

Coraz więcej na naszym forum w waszych postach problemu przemocy: fizycznej, emocjonalnej, finansowej.
Postanowiłam założyć kącik dla osób, które chcą powiedzieć stop przemocy i zacząć życie w wolności. Nie musi to oznaczać końca małżeństwa, a szansę na jego rozwój i uzdrowienie.
Zachęcam Was do dzielenia się swoimi doświadczeniami.

Anonymous - 2011-11-29, 10:03

Chciałbym trochę rozruszać wątek.

Wydaje mi się, że ze zjawiskiem przemocy związane jest coś co nazywa się współuzależnienie oraz kwestia stawiania granic. Co to jest granica? Jak postawić granicę? Dlaczego tak trudno postawić granice? Dlaczego ofiary przemocy nie wierzą w skuteczność stawiania granic? Co sprawia, że można nauczyć się skutecznego stawiania granic?

Anonymous - 2011-11-29, 21:10

Cytat:
Chciałbym trochę rozruszać wątek.
Dzięki Jarku.
Ruszyły nowe grupy 12 krokowe, stąd moj czas nieco ograniczony ostatnio, ale będę tutaj. :-)

Anonymous - 2011-11-30, 23:03

To coś chyba dla mnie...ale gdzie szukać odwagi i przekonania do postawienia tej granicy?

[ Dodano: 2011-11-30, 23:05 ]
...jeśli się już rozumie jej sens i znaczenie.

Anonymous - 2011-11-30, 23:32

ewulek napisał/a:
gdzie szukać odwagi i przekonania do postawienia tej granicy?


W Bogu

Pogody Ducha

Anonymous - 2011-12-01, 21:23

Cytat:
To coś chyba dla mnie...ale gdzie szukać odwagi i przekonania do postawienia tej granicy?


Zgadzam sie z Miraculum, i tez
- od grupy
- od specjalistow
i jedni i drudzy są tylko narzedziem Pana Boga :-)

Anonymous - 2011-12-02, 09:48

ewulek napisał/a:
To coś chyba dla mnie...ale gdzie szukać odwagi i przekonania do postawienia tej granicy?

jest to zawarte w postawie asertywnej a poniżej w podanym linku przykłady

http://psychotekst.com/artykuly.php?nr=195

a także ten link o samych granicach

http://filaryzycia.pontis...id=56&Itemid=27

i jeszcze to

http://zdrowie.onet.pl/po...01,artykul.html

pozdrawiam

Anonymous - 2011-12-02, 16:31

witam..
odnajduje się powoli w tym forum.. ...
nie mam męża, jestem panną..i chodzi mi przemocowego ojca... jak mogę się bronić... ?

Anonymous - 2011-12-02, 18:43

Witaj Kratko, czy mieszkasz z ojcem?
Zasada jest taka sama....korzystanie z fachowej pomocy....uczenie stawiania granic i przede wszystkim budowanie swojej wartosci.

ale najpierw stop przemocy....chcesz cos wiecej napisać?

Anonymous - 2011-12-10, 23:30

Mój mąż nie daje sobie rady z poczuciem własnej wartości, im jest starszy (ma teraz 45l) jest z tym większy problem. Wydawało mi się, że ofiarowałam Mu wszystko co miałam w sobie najlepszego, że to go zmieni. Nie wiem gdzie zrobiłam błąd. Po 13 latach małżeństwa i podchowaniu trójki wspaniałych dzieci On wciąż nie potrafi radzić sobie z swoimi niedowartościowaniami. Staje się despotyczny i agresywny. Znęca się nade mną psychicznie przedstawiając siebie jako pokrzywdzonego. Jak potrafię to to ignoruję i po cichu cierpię ale ostatnio gdy widzi, że nie może mnie złamać zaczyna te same gierki stosować przy dzieciach, a tego to już za wiele! Z wieloma rzeczami i ludźmi musiałam sobie radzić ale w wobec mojego męża jestem bezradna! Renata
Anonymous - 2011-12-11, 05:32

Witaj, Renato :-)
Rozgość się u nas na forum, na priv wysłałam Ci dodatkową wiadomość :-)
Pozdrawiam!

Anonymous - 2012-02-04, 23:04

przemocowy ojciec ..wg byłej psycholog to ma osobowość psychopatyczną-mieszana

Wcześniej dawałam mu jechać - gadać po mnie ..teraz odpowiadam i czasem się kłócę.. Mówię wtedy co myślę, i nazywam to jak się zachowuje - najczęściej prowokuje, krytykuję, komentuje, ocenia, poniża,
uważam ..że alkohol jaki wypił oraz krwiak z wypadku komunikacyjnego 10lat temu być może to wszystko spowodowało jego aktualne zachowanie, ma blisko 80lat jest nie do końca sprawnym fizycznie mężczyzną..ale rządzi..gada, czasem krzyczy..grozi..jakby był pełnoprawnym, fizycznie i psychicznie człowiekiem. wg mnie ma zaburzenie myślenie o sobie i swoich osiągnięciach. Aktualnie jedyne jego działanie to siedzenie przed telewizorem oraz spacery do pobliskiego parku kiedy jest cieplej.. Domyślam się..że może być sfrustrowanym człowiekiem, którego wypadek pozbawił możliwości pozostania sprawnym człowiekiem..

Co ja robię?
aktualnie ucze się .
chodzę na spotkania indywidualne z psycholog w poradni leczenia uzależnienie, dda.
Jak mam możliwość chodzę na szkolenia np w Monarze, w moim mieście.
aktualnie zmierzam ku skończeniu szkoły, studiów.. nie pracuję.

moja mama [współuzależniona) uważa ze to jego charakter, i krwiak w głowie sprzed 10lat) pozwala mu.. ech..

Anonymous - 2012-02-05, 14:33

Renato,
czesto bywa tak ze czlowiek NIEDOWARTOSCIOWANY, nie potrafiacy zaakceptowac wlasnego ja i pokochac siebie siega do takich srodkow jak przemoc, manipulacja itd.
Niekiedy jest to pewnego rodzaju postepowanie nabyte, zaobserwowane w rodzinie o zaburzonych relacjach.
Musi czasami uplynac bardzo duzo czasu, aby osoba, ktora doswiadcza przemocy, uswiadomila sobie, ze takie toksyczne zachowania nie maja miejsca z jej/jego winy. Mam na mysli umiejetnosc odseparowania wlasnych wad, problemow i konsekwencji z nich wynikajacych od zachowania i reakcji przemocowych.
Mi to zajelo prawie 4 lata. I bardzo chcialabym umiec mowic o tym, ze potrafie juz stawiac granice, egzekwowac je, jednak ze musze byc czujna i swiadoma tego, ze proces zdrowienia w takiej sytuacji zarowno osoby, ktora przemoc stosuje jak i tez tej ktora jest w tym ukladzie ''ofiara'' to wzloty i upadki bo stawiam cztery kroki do przodu i trzy w tyl...
Dobrze jest wiec wszystko oddawac Bogu, bo sami z siebie jestesmi bardzo slabi i bezsilni..

Pozdrawiam

Anonymous - 2012-03-21, 22:15

witajcie jestem ofiara ddd i maz tez ddd dorosle dzieci dysfunkcji tacy sie znajduja, ja doswiadczylam od niego przemocy fizycznej do 2 lata temu az, on przemocy psychicznej z mojej strony, oj powiklane to ,bylam przes te wszystkie lata tak zajeta moja mama czyli byciem jej opiekunem co nigdy nie bylo wystarczajaco dobre , ze nie widzialam reali swojego kolejnego toksycznego zwiazku eh ironja losu,maz poszedl na conegtywna terapie w trakcie krotkiego kryzysu malozenskiego , ja tez chodze do innego psychologa i mu nie ufam ,trafil w moja godnosc i poczucie bezpieczenstwa , mam na niego okreslenie nie zbyt mile ,sa rozne emocje we mnie cierpienie,bunt,zlosc ,milosc i nie nawiesc jak to od osoby uzalezninej na milosc ,bylam tez kiedys w wieku 16 lat obsesyjnie zakochana w kims kto mnie nie chcial ehhhhhhhhhhhh pozdrawiam :-o


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group