Życie duchowe - Ks.Stanisław Jarosz - Nawrócić nawróconych
Anonymous - 2014-11-06, 21:20 Temat postu: Ks.Stanisław Jarosz - Nawrócić nawróconych https://www.youtube.com/watch?v=yamUerxe4Vs
.
Anonymous - 2014-11-06, 23:21
dzięki , warto posłuchać , polecam
Anonymous - 2014-11-07, 09:20
Odsłuchałem .
Dla mnie rewelacja .
Wiele treści i wątków , więc pewnie wysłucham ponownie .
Religijność "naturalna" .
Myślę , że taką właśnie mamy ( w duuuużej przewadze ) .
Adam przechadzał się z Bogiem w raju .
To świadczy o jakiejś przyjaźni , "równości" .
A potem był grzech pierworodny i coś się zmieniło w NAS ( nie w Bogu ) .
Naturalny strach przed czymś wielkim : grzmotem , pożarem , powodzią .
A jak się zachowujemu wobec szefa :
"jaki pan mądry ... ojej "
Jakaś postawa uniżenia , taka "naturalna" .
Ktoś niewierzący słyszy .
Bóg cię kocha , bóg cię kocha , Jezus cię kocha .
Zajrzy do koscioła i co widzi ?
Co jakiś czas klękanie , wołanie - zlituj się nade mną , zlituj ,
przebacz , odpuść itp.
No to GDZIE ta miłość Boga ?
Czy jak idzie do domu i kochającej żony , albo przyjaciół
to pada na kolana i błaga o litość ?
Czy ona oczekuje tego ?
Ale tak to wyglada z zewnatrz
i śmiem twierdzić tak i my rozumiemy .
"Wynagrodzić Jezusowi" ......... niby co ?
Klękanie ma sens ale inny .
Dochodzę do wniosku że JA ( o mnie tu chodzi ! )
jestem marny i nie zasługuję .
Mamy zakorzeniony STRACH przed Bogiem
i stąd wiele chyba nieporozumień , może źle widzimy wiele rzeczy .
Przypowieść o zaproszeniu Pana na ucztę .
Jesteśmy zaproszeni ( ZBAWIENI ) , przysłano nam każdemu Zaproszenia imienne
takie prawdziwe weselne ................ ale nasza DeCYZJA czy pójdziemy .
Może mamy "inne plany" ?
I wcale nie jakoś niby złe z pozoru .......... tylko jakby głupie , małe .
Po co mam iść na pole i się męczyć pracą ......... jak tam gotowa wyżerka ?
Na zdrowy rozum .
Czym jest sama wiara ?
No dostali zaproszenia ........ i co z tego ?
ZNALI SIĘ z Panem bo skoro słydzy odwiedzali konkretnych ludzi .
A jednak nie poszli , nie ubrali się , nie przygotowali , olali po prostu .
Nic nie uczynili , a w zasadzie chcieli czynić co innego .
Ten na pole , tamten gdzieś tam ........
---------------------------------------------------------
Tak mi się wspomniało .
Jezus niesie krzyż na Golgotę i spotyka płaczące niewiasty
i co mówi ?
Nie płaczcie NADEMNĄ , ale nad sobą .
A jak wyglada nabożeństwo Drogi Krzyżowej ?
Chyba aby nie zagubiliśmy , albo pomylilismy może sens wielu rzeczy ?
Czy o to chodzi aby użalać się nad Jezusem
czy raczej zastanowić nad sensem , ceną zbawienia
i zacząć mysleć co zrobić z sobą i własnym życiem .
Msza wyglada jak wygląda , bo niewiele z tego rozumiemy .
chwalmy Pana , bo niczego mi nie potrzeba !
Serio ?
Zaraz ...... niczego ?????
Pracy , pieniedzy , zdrowia , odpoczynku , spokoju , męża , zony , chłopaka itd.
wiele takich "nieprawdziwych" zawołań , gestów i symboli .
A przynajmniej NIEZROZUMIAŁYCH często , bo nie neguję przecież wszystkiego .
Więc ludzie odchodzą , bo nie widza tu sensu , nie chce im się szukać to też prawda .
Ale też prawdą jest , że to Jezus wychodził do grzeszników , a nie czekał na nich w synagodze .
Myślę , że jedni od drugich mamy się czego uczyć .
I to chyba zmierza w tym kierunku .
|
|
|