Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - pozew w sądzie
Anonymous - 2014-10-23, 21:30 Temat postu: pozew w sądzie Po 19 latach małżeństwa żona złożyła pozew o rozwód. Nasz kryzys trwa już jakiś czas a nasilił się wiosną. Żonę pochłonęła praca i kariera. Szkolenia wyjazdy integracyjne imprezy z koleżankami były coraz częściej. Próbowałem mówić o tym że dla rodziny nic dobrego z tego nie będzie. Stałem się przeszkodą kulą u nogi. Teraz czekam na sprawę, póki co sąd postanowił o zabezpieczeniu alimentów . Przez lata byłem razem z dziećmi ojcem i matką jednocześnie. A teraz taki prezent.
Pamiętam o Was w modlitwach i proszę o modlitwę za nas
Wojtek
Anonymous - 2014-10-23, 21:40
Wojtku, niech Cię Duch Święty prowadzi w tym trudnym okresie, a Maryja ochrania całą Twoją rodzinę.
Na kiedy masz termin rozprawy?
Anonymous - 2014-10-23, 21:45
Terminu rozprawy jeszcze nie znam, pozew złożony końcem września.
Anonymous - 2014-10-23, 22:15
Witaj
Przejedź się , przedzwoń do sądu i się dowiedz .
Staż , koleżanki - to typowe .
Nie podejrzewasz z kim się jeszcze żona zintegrowała ?
A na czym ten kryzys polega ?
Zamierzsz coś robić
czy czekać ?
------------------------------------
A tak , poczytałem Twoje posty .
Anonymous - 2014-11-13, 21:44
Sprawa 1 grudnia. Odpowiedziałem na pozew wnosząc o oddalenie powództwa. Wczoraj wizyta kuratora. Zarzuty w pozwie wg mnie nieprawdziwe brak zainteresowania rodziną zerwane więzi niezgodność charakterów.
Dziękuje za modlitwę i pamiętam o Was
Wojtek
Anonymous - 2014-11-20, 16:39
mare1966 napisał/a: | Witaj
Przejedź się , przedzwoń do sądu i się dowiedz .
Staż , koleżanki - to typowe .
Nie podejrzewasz z kim się jeszcze żona zintegrowała ?
A na czym ten kryzys polega ?
Zamierzsz coś robić
czy czekać ?
------------------------------------
A tak , poczytałem Twoje posty . |
Treść pozwu jest mi znana poza ogólnikami o zerwanych więziach i niezgodności charakterów brakiem zainteresowania z mojej strony.
Wpływ koleżanki (po rozwodzie) wydaje się nie bez znaczenia.
Integracja z kimś ? Nie wiem nie dociekam. Wiosną zwróciłem uwagę jednemu koledze żeby się zajął pannami zamiast mężatką a wiem że bywali w tym samym czasie w tych samych miejscach, a to nie tylko moje spostrzeżenia. Od tamtej pory żona przestała ze mną rozmawiać.
Kryzys moim zdaniem polega na tym że moje upomnienia po powrotach nad ranem z imprez integracyjnych spotkań z koleżankami które w ostatnim czasie odbywają się co tydzień traktowane były jako moje pogadanki. W moim odczuciu żona unikała rodziny jej prirytetem stała się praca i kariera a ja stałem się zbędny. Przestałem już o tym mówić, Co mam robić modlić się i czekać na rozprawę.
Wojtek
Anonymous - 2014-11-21, 10:09
Witaj Wojtek .
Odnosze wrażenie , że robisz za mało niestety .
Samo czekanie na rozprawę niczego nie daje .
Zobacz , jak choćby niewiele napisałeś w swoim wątku .
Temu koledze powiedziałeś dobrze i to zahowanie honorowe .
Tak powinieneś zareagować , nawet gdyby ci się tylko zdawało ,
że kolega nie zachowuje się właściwie .
A żona prawdopodobnie wykorzystała ten fakt
że niby przez to nie rozmawia i to twoja wina .
Jeżeli tylko tyle jednak bedziesz miał do powiedzenia na rozprawie
to nie wróży najlepiej . Bierność widzę .
Cytat: | Integracja z kimś ? Nie wiem nie dociekam. |
To może źle ?
Manie i manie "przyjaciela" jednak zasadniczo zmienia sytuację
i możliwości działania .
Trochę za bardzo chyba zostalismy chyba skażeni indywidualizmem
i jakims samostanowieniem o sobie .
Moje ciało , mój brzuch , mój wybór itd.
Anonymous - 2014-11-21, 12:03
Wiele razy próbowałem nawiązać rozmowę proponowałem terapię wspólną. Wiem że rozmawiały z żoną jej koleżanki na ten temat(nie było to inicjowane przeze mnie same widziały co się dzieje) efekt jest żaden rozwód i koniec. Cóż mogę jeszcze zrobić? Jestem w domu z dziećmi a żona wybrała lepszy wg niej świat. W sądzie będę się starał wykazać że uczestniczę w życiu rodziny i o nią dbam.
Anonymous - 2014-11-23, 10:48
W sumie ja też nie mam pomysłu na upartość niewiasty .
Nie wiem tylko dlaczego zniesławiono osła .
Może to zemsta diabła , za wjazd do Jerozolimy ?
Trzymaj się dzielnie , może i przegrasz bitwę by wygrać wojnę .
Anonymous - 2014-11-30, 21:43
Jutro o 8.40 pierwsza rozprawa rozwodowa.
Prowadź mnie Panie swoją ścieżką
Anonymous - 2014-11-30, 22:18
Wojtek, wspieram modlitwą.
Anonymous - 2014-11-30, 22:59
Masz jutro rano u mnie modlitwę w Twojej intencji.
Pozdrawiam
Anonymous - 2014-11-30, 23:54
Fakt , prowadzenie się przyda bardzo .
================================
No i jak Wojtek poszło ?
Anonymous - 2014-12-01, 21:43
Sprawa trwała 20 min. Pytanie czy podtrzymuje swoją decyzję i kilka innych dotyczących zerwania więzi między nami. Sąd będzie teraz ustalał winnego rozpadu. Mam 7 dni na złożenie stosownych wyjaśnień, jeszcze nie wiem jak się za to zabrać. Po powrocie do domu żona przemówiła doradzając bym wziął sobie adwokata bo teraz jak nie chciałem "kulturalnego rozstania" to będę pozbawiony praw do syna że powinienem się leczyć no i że będzie nagrywać rozmowy. Od tygodnia żona wykazuje większe zainteresowanie dziećmi i domem chociaż o wyjściach całonocnych cotygodniowych nie zapomina . Jest przekonana że rozwód dostanie najpóźniej na 4 rozprawie wspomniałem ze spokojem o apelacji.
Dziękuje za modlitewne wsparcie. Pan dał mi wewnętrzny spokój i wierzę że poprowadzi mnie dalej
|
|
|