To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Wniosek o rozwód, niezgadzam się i co dalej?

Anonymous - 2014-10-09, 21:59
Temat postu: Wniosek o rozwód, niezgadzam się i co dalej?
Mąż złożył wniosek o rozwód, od 3 lat nie mieszkamy ze sobą, w czasie kryzysu wyprowadził się. Nie zgodziłam się w sądzie na rozwód teraz mam udowodnić że nasze małżeństwo ma prawo bytu, powołać świadków. Wnioskowałam o mediacje ale sędzia nie dopuścił mnie do głosu. Przeciwko nam jest rodzina męża, od 1.5 roku mieszka z kochanką która ma ogromny wpływ na niego.Mamy córkę 8-o letnią która kochanka męża obwinęła sobie wokół palca. Będę wdzięczna za każdą rade i poradę. Od trzech lat szlifuje paciorki różańca uderzając o pomoc do Matki Najświętszej, a teraz to co przede mną przypomina biblijne chodzenie po wodzie.
Anonymous - 2014-10-09, 23:27

Realnie patrzac, po trzech latach mieszkania osobno
trudno w sadzie chyba udowodnic ze nie nastapil tzw rozpad
pozycia małżeńskiego

Anonymous - 2014-10-10, 00:10

Landrynka napisał/a:
Od trzech lat szlifuje paciorki różańca uderzając o pomoc do Matki Najświętszej, a teraz to co przede mną przypomina biblijne chodzenie po wodzie.

Przefajnie to napisałaś.
I patrz trzy lata chodzisz po wodzie i nie utonełaś- cud- czy poprawny nawrót do wiary ???
Milo uslyszeć taki głos.
Ja też szlifuje, choć nieraz to bym te paciorki w łańcuch rowera wsadzil. Jedziemy dalej ;-)

Anonymous - 2014-10-10, 06:45

jestem w podobnej sytuacji
3 lata po prawnej separacji mąż wystąpił o rozwód
ja mam adwokata, mój adwokat wnioskował o mediację - dopuścili go do głosu ;)
ale mąż ze swoją adwokatką odmówili - szkoda, bo chociaż sprawy kontaktów męża z dziećmi może udałoby się "załatwić"
nie wiem jak często Twoja córka widuje się z kochanką taty
moje dzieci - też mam 8latka widują tatę 4 dni w miesiącu - dwa weekendy bez noclegów - tak jak zasądził sąd, mąż może przyjść do nas codziennie - wie o tym, ale nie korzysta z tego....
niestety,w swoje weekendy mąż zabiera dzieci do siebie, gdzie mieszka z kochanką
na szczęście nasze dzieci "tylko" lubią kochankę, bo jest dla nich miła, czasami w coś pobawi....
powiem szczerze że czasami mam wrażenie że to co teraz dzieje się w Sądach to jakiś matrix....
dodam jeszcze że bez adwokata ciężko będzie....

Anonymous - 2014-10-10, 08:37

Sąd orzeka rozwód gdy :
nastapił rozkład ZUPEŁNY i TRWAŁY
brak tzw. "ujemnych przesłanek" ( dobro małoletnich wspólnych dzieci )

Zupełny - ustanie 3 więci :
gospodarczej ( nie prowadzicie wspólnego gospodarstwa domewego )
fizycznej ( nie śpicie , a mąz ma kochankę )
emocjonalnej ( twoje kocham nie wystarczy )

Zatem zupełny nastapił .
Czy trwały ?
Raczej takie stanowisko przyjmie sąd .
Uzna za mało prawdopodobny powrót męża
( 3 lata , 1,5 roku z kochanką )

Ujemna przesłanka JEST ,
tyle że jak piszesz dziecko "uwielbia" kochankę ,
a lepiej byłoby na odwrót .
Dziecko cierpi z powodu braku ojca , wpadło w depresję jakąś itp.

Ważna będzie przyczyna waszego kryzysu i odejścia męża
( dla ewentualnej winy , no chyba że bez orzekania o niej ) .
To że POTEM JUŻ poznał kochankę
nie jest zdradą dla sądu !
( bo rozpad nastapił wcześniej )


Jedyna nadzieja , że zmiana nastapi w mężu .
Czy i kiedy ?

Anonymous - 2014-10-10, 23:46

Kto by może coś pozytywnego zapodał ? :roll:
Anonymous - 2014-10-11, 07:00

Nasza historia, jest bardzo trudna. Ja książkowy przykład DDA, mąż ma styczność z alkoholem, narkotykami, pornografią. Patrząc po ludzku nasze małżeństwo nie istnieje. Dla mnie zgoda na rozwód była by błogosławieństwem jego grzechu. Trudna będzie walka o nas, Karol jest uzależniony emocjonalnie od swojej matki która w tym roku powiedział mi wprost, " że mogę zapomnieć że wróci do mnie dla dobra naszej córki", jego kochanka jest świetną manipulantką, kupiła sobie naszą córkę i świetnie umie nią manipulować. Chcę walczyć o człowieka i sakrament.
Anonymous - 2014-10-11, 07:38

Landrynka napisał/a:
Chcę walczyć o człowieka i sakrament.

Landrynko, postwa godna pochwały!

Anonymous - 2014-10-11, 08:43

Cytat:
Chcę walczyć o człowieka i sakrament.


A wiesz jak ? :roll:
Co konkretnie będziesz robiła ?

Anonymous - 2014-10-11, 09:07

Landrynka napisał/a:
mąż ma styczność z alkoholem, narkotykami, pornografią.


Landrynka napisał/a:
Karol jest uzależniony emocjonalnie od swojej matki


Ciekaw jestem, jak długo kochance będzie się to podobało?

Anonymous - 2014-10-12, 08:47

Jak walczyć o sakrament :(? W sądzie pewnie wyjdę na idiotkę, ale chcę walczyć o nas, chyba bardziej na silę będę udowadniać, że możemy jeszcze uratować nasze małżeństwo. Jestem w trakcie przygotowywania listy świadków, wygląda to mizernie. Patrząc tak po ludzku to nie ma szans. Co do kochanki, z tego co wywnioskowałam z rozmowy z córką to sprytna bestia z tej kobiety.Wie, że Karol jest słaby i podatny na manipulacje, świetnie umie nim sterować.Pomału odcina go nawet od jego własnych rodziców. Teściowa będzie miała ciężki orzech do zgryzienia, bo ją też sobie już urobiła.
Anonymous - 2014-10-12, 09:04

Co do chodzenia po wodzie :-/ , moje ostatnie 3 lata to cud. Mąż odchodząc zostawił mnie samą z córką, z dwoma kredytami które praktycznie pochłaniają większość mojego dochodu. W ciągu tych 3 lat doświadczyłam ciężkiej choroby kręgosłupa, straciłam prace, córka przechodziła załamania nerwowe, mój ojciec popadł w skrajny alkoholizm, a brat trafił do więzienia. W tym czasie Bóg wręcz w sposób namacalny dał mi odczuć że jest obecny w moim życiu. Choroba minęła, muszę jedynie zadbać o to żeby stan się nie pogarszał, pracę zaproponował mi znajomy, dla córki znalazłam wspaniała panią psycholog, co do choroby alkoholowej ojca patrząc na niego motywuje się do pracy nad sobą aby nie doświadczać jego bólu spraw nie rozwiązanych, a brat ok 4 miesięcy jest już na wolności.
Anonymous - 2014-10-12, 10:38

Landrynka napisał/a:
tnie 3 lata to cud. Mąż odchodząc zostawił mnie samą z córką, z dwoma kredytami które praktycznie pochłaniają większość mojego dochodu. W ciągu tych 3 lat doświadczyłam ciężkiej choroby kręgosłupa, straciłam prace, córka


Witaj!

Czy masz w pobliżu grupe wsparcia Sychar? Tam znajdziesz trochę pocieszenia i umocnienia. Twoja równowaga psychiczna jest ważna dla córki. Może obok terapii wspólny basen?

Czy chodzicie na Eucharystię w tygodniu? Ze tej modlitwy płynie ukojenie i niesamowita moc boża sie rozpływa.
Pomodlę się za Ciebie.

Anonymous - 2014-10-12, 16:08

Dziękuje za troskę, Bóg na mojej drodze postawił wspaniałego kapłana który został moim kierownikiem duchowym, od 3 lat należę do Odnowy w Duchu Świętym. Poznałam siłę jaką daje Eucharystia, ukojenie skołatanych nerwów i spokój wewnętrzny. Swoją wiarę budowałam małymi kroczkami, Bóg mnie w tym prowadził, a ja Mu zawierzyła. Nie było koncertu życzeń na modlitwie. Na pierwszych rekolekcjach poznałam co to jest zawierzenie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group