To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - nowa kryzysowa historia

Anonymous - 2014-11-16, 16:02

Cytat:
Dlaczego chcę być silna przed sobą i przed nim?bo nie chcę jego litości.


Chcieć być silną a udawać siłę, to różnica. Chcieć, to wyrazić swoją wolę, pragnienie by otrzymać siłę i w niej się doskonalić, by ta siła stała się naturalną częścią naszej osobowości. By w razie "trzęsienia ziemi" pozostawać wciąż w całości. Udawać siłę, to pozostawać w ciągłym konflikcie ze sobą, czegokolwiek to udawanie dotyczy. To jakby podzielić się na dwie części, a nie być całością.

S_ja, nie rób niczego w taki czy inny sposób z góry zakładając z jakim odbiorem możesz się spotkać.
Robisz tak, a nie inaczej - ponieważ TY tak czujesz, czyjś odbiór jest wtórny wobec Twojego, pierwotnego wyboru.
Jeśli jesteś np. przekonana o słuszności jakiejś decyzji, niech nic jej nie zburzy, niech nic nią nie zachwieje.
Czy będąc szczerą/prawdziwą, ukazującą swoje obawy, - spotkałabyś się z litością męża?
A jakie to ma znaczenie?
Nie jest ważne jak on by to odebrał, znacznie ważniejsze jest bycie SOBĄ.
Co on z tym zrobi, jakie on będzie miał dylematy moralne do rozwiązania, nie możesz teraz wiedzieć, i nie masz na to wpływu.


Cytat:
Nie wiem w jakim celu mi ciągle powtarza, że nikogo sobie nie znajdzie będzie żył sam


Dlaczego więc rozważa wyprowadzkę, być może rozwód i w konsekwencji rozpad rodziny?
Co tak naprawdę jest powodem takich decyzji, znasz przyczyny?

Czy mam mu dać odczuć, że go potrzebuję? że będzie mi musiał pomóc? Czy tak będzie lepiej?
S_ja, nie wiem czy będzie lepiej. Ty jesteś w "centrum wydarzeń", to Ciebie dotyczy ta sprawa.
JA na pewno bym nie udawała, że go nie potrzebuję i że obejdę się bez jego pomocy.

Cytat:
A z dziećmi? masz rację nie chcę działać na ich szkodę. Ale czy mam mu wszystko ułatwiać? nie wiem jak postępować:( gubię się w takich zwykłych codziennych decyzjach.


Odnośnie ułatwiania.
Odwrócę pytanie, czy utrudnianie przyniesie coś wymiernego dla Ciebie i dzieci?
S_ja, nie wiemy jaki będzie finał tej historii, ufam że Twój mąż w końcu zatrybi i stanie się odpowiedzialnym mężem i ojcem, ale z tego forum są znane historie, że ojcowie znikają i swoje dzieci mają gdzieś. Zatem radzę Ci by te więzy ojca z dziećmi ZA WSZELKĄ CENĘ pielęgnować, jemu bez względu na jego postawę, kontaktu z dziećmi nie dawkować ani nie ograniczać. Może Cię pokusić by spróbować zamanipulować nim, pograć mu na emocjach, zacząć obwiniać itd. - to będzie zrozumiałe i ludzkie ale niestety w dłuższym rozrachunku dobrych owoców nie przyniesie.
Nie dziwię się kochana, że się gubisz, wszak znalazłaś się w dość skomplikowanej sytuacji.
Postaraj się nie spędzać czasu na rozmyślaniu, analizowaniu tej sytuacji - takie myślenie nie rozwiązuje problemów, lecz je namnaża. I nie zakładaj, że to koniec, ufaj raczej, że to może być początek korzystnych przemian.

Anonymous - 2014-11-16, 16:08

renta11 napisał/a:

Bo to ja dostałam krzyż, którego nie wybrałam i nie chciałam. To mój mąż wrzucił mi go na barki. I to jest różnica między nami.

Niedawno dowiedziałem się, że w (poprzednie błędne dane: Hercegowinie (miasto w Chorwacji)) Siroki Brijeg (miasto chorwackie w Hercegowinie) (poprawka dzięki grzegorz_) jest stary zwyczaj, że kapłan nie mówi nowożeńcom "wspaniałą partię znalazłeś". Tam na ślubie kapłan mówi do małżonków: "Odnalazłeś Twój krzyż! Oto krzyż, który należy kochać, oto krzyż, który należy dźwigać i miłować z czułością, a nie odrzucać. "
W momencie kiedy nałożyliśmy na palce obrączki, wzięliśmy również krzyż.

I przypomniało mi się, jak tutaj pierwszy raz się dowiedziałem, że rozwodowi trzeba mówić NIE. Byłem dosłownie wściekły, że "powariowali, mam zostać ***** świętym męczennikiem i żyć sam w celibacie i jeszcze się z tego cieszyć, ja się do żadnego zakonu nie pisałem!". Tutaj trzeba było dużo zrozumienia o co w tym chodzi i po co to wszystko.

Anonymous - 2014-11-16, 16:25

Renta pisze:
Cytat:
Skoro normalnie rozmawiamy, i nie ma napięcia w domu, to znaczy, że ..... nikt nie cierpi, nie jest tak źle, nie jestem taki zły, a nawet można powiedzieć, że jestem dobry.


Rento Droga, to tylko Twoja interpretacja, hipoteza że ON tak to odbiera. Jak właściwie odbiera, skąd to można wiedzieć.
Zresztą nie ma takiej mocy by kogoś uwrażliwić, wzbudzić w nim empatię czy nawet uczłowieczyć, jeśli ten ktoś to tej przemiany gotów nie jest. Tego procesu przyśpieszyć się nie da.
Z całą pewnością nie posłuży temu manifestacja niezadowolenia, cicha uraza, obrażanie się, izolowanie delikwenta, posługiwanie się wobec niego negatywizmem itd.
Jeśli popatrzysz jak na człowieka któremu (na ten moment) brak pewnych komponentów by odczuwać empatię, włączy się raczej współczucie i pojawi się pewien rodzaj bezradności czy też przekonania, że nic ta nasza wrogość nie przyniesie. Szczególnie NAM samym. Czy aby nie bardziej ranimy siebie samych pielęgnując w sobie te wszystkie przekonania na czyjś temat? I nie chodzi o fałsz, czy mówienie że jest dobrze jeśli tak nie jest. Stwierdzić fakt, a doładować to swoimi emocjami to dwie różne sprawy.
Ja wolę rozmawiać bez napięcia, wzajemnych pretensji, cenię sobie te chwile, nawet jeśli wg mnie wiele spraw wciąż nie jest załatwionych i zdaję sobie sprawę, że być może nigdy nie będzie tak jak ja bym oczekiwała. Ale co daje walenie głową w ścianę, skoro ściana nie czuje....

Anonymous - 2014-11-16, 18:01

Kochana Kenyu

Pracuję nad tym.

Anonymous - 2014-11-16, 20:00

Rubin napisał/a:
"Odnalazłeś Twój krzyż! Oto krzyż, który należy kochać, oto krzyż, który należy dźwigać i miłować z czułością, a nie odrzucać. "
W momencie kiedy nałożyliśmy na palce obrączki, wzięliśmy również krzyż.


Jakie mądre, głębokie słowa.. Ale ludzie rozumieją je dopiero wtedy, gdy znajdą się w sytuacji, w jakiej my jesteśmy. Wcześniej nikt ich właściwie nie pojmie.

Anonymous - 2014-11-16, 22:42

rona - trafne słowa i zaczynam być wdzięczny, że jestem w takiej sytuacji, bo zaczynam rozumieć
Anonymous - 2014-11-17, 14:34

Kenya już Ci odpowiadam, chcę być silna, i wiem, że to możliwe jest tylko z Bogiem,sama sobie nie dam rady. Proszę Boga i świętych o tę siłę. Masz rację uświadomiłaś mi, że robię coś nie dla siebie tylko dla niego, żeby mu coś udowodnić. To droga donikąd. Tak naprawdę to pomimo pewnych decyzji, dalej szukam. Chcę być sobą, ale widzę jak mocno mnie zmieniło to małżeństwo, niestety mam wrażenie, że nie na lepsze tylko na gorsze. Mój mąż stwierdził, że oglądając ostatnio zdjęcia rodzinne (próbował sobie chyba przypomnieć te lepsze chwile) zauważył, że kiedyś się więcej uśmiechałam, a z czasem było tego coraz mniej. To prawda, szarość życia i obojętność męża mnie zabijała pomału.
Dlaczego rozważa wyprowadzkę? Ponieważ, stwierdził, że nie nadaje się do życia w małżeństwie, najlepiej się czuje sam ze sobą, będzie niezależny, nikt od niego niczego nie będzie wymagał,może się zająć dziećmi, ale już ja w jego życiu to wymagałoby za dużo wysiłku. Zawsze miał problem z okazywaniem uczuć, z domu wyniósł oschłość w stosunkach rodzinnych. Więc nie zależy mu na relacjach ludzkich, zawsze ważniejsi byli znajomi z którymi od czasu do czasu można się spotkać niż rodzina. Wolnych niedziel, świąt spędzanych w gronie rodzinnym nigdy nie lubił. I teraz stwierdził, że nie chce mu się udawać. Powiedział mi, że jest na rozdrożu,nie wie która drogę ma wybrać. Doszliśmy wspólnie do tego, że nasze rodziny miały duży wpływ na wygląd naszego małżeństwa. I teraz pytanie czy jemu się chce pracować na nami? Na razie mówi że nie ma ochoty. Jedno mnie tylko zastanowiło co powiedział wczoraj, że zazdrości mi mojej wiary w Boga, ale on tego nie czuje, bo może wtedy byłoby mu łatwiej podjąć decyzję. Ja mu tylko powiedziałam, że tych drzwi nikt mu nie zamknął, że zawsze ma drogę otwartą żeby to poczuć.
Dziękuję całej reszcie za mądre słowa:)

Anonymous - 2014-11-17, 15:25

Rubin napisał/a:
Niedawno dowiedziałem się, że w Hercegowinie (miasto w Chorwacji) jest stary zwyczaj, że kapłan nie mówi nowożeńcom "wspaniałą partię znalazłeś". Tam na ślubie kapłan mówi do małżonków: "Odnalazłeś Twój krzyż! Oto krzyż, który należy kochać, oto krzyż, który należy dźwigać i miłować z czułością, a nie odrzucać. "
W momencie kiedy nałożyliśmy na palce obrączki, wzięliśmy również krzyż.


Tak powstają internetowe legendy, powtarzane na różnych portalach i forach.
Miasto o którym mowa leży w Bośni i Hercegowinie.
Bośnia jest krajem, który ma najniższy wskaźnik rozwodów w Europie.
Średnio 1 rozwód rocznie na 2500 mieszkańców.
Zatem pewnie jest tam niejedna wioską czy miasteczko w której rozwody nie występują.

[edit GosiaH: wykasowany link do obcojęzycznego artykułu - łamie II.4 Regulaminu - więcej na PW)

[...]

Jeśli chcemy szukac idealnego społeczeństwa prawie bez rozwodów, to trzeba jechac do Indii.

ps. sorry za mój realizm, ale czesto gdy pojawiają sie różne rewelacje w necie lubię sprawdzić.

Anonymous - 2014-11-18, 15:10

Dziękuję grzegorz_. Fajnie, że ktoś mnie tak dokładnie czyta :)

Oto poprawne zdanie:
"Siroki Brijeg jest kilkunastotysięcznym miastem chorwackim w Hercegowinie" i link do artykułu w którym o tym niesamowitym zwyczaju przeczytałem: http://www.poslaniec.com/index.php?str=982

Pamiętałem hasła "miasto chorwackie" i "Hercegowina" jak pisałem post i poplątałem.

Anonymous - 2014-11-18, 19:57

Grzegorzu, wykasowałam część Twojego postu, zdania te dopisałeś już po akceptacji postu. Proszę abyś takich praktyk nie stosował, w takich działaniach można się dopatrzeć chęci mataczenia. Ponadto zdania te były krytyką moderatora, takie rzeczy - jak wiesz - piszemy w dziale technicznym lub na priw. Zwłaszcza że prywatną wiadomość, z wytłumaczeniem dlaczego tak się stało, odebrałeś. I jak wiesz, nie było tam ani słowa o okultyźmie. Natomiast było o tym, że część użytkowników forum nie zna angielskiego. Zatem ze względu na nich od razu powinno być zamieszczone tłumacznie na polski, jeśli tego nie ma - sztucznie dzielimy użytkowników na mogących skorzystać od razu z pomocowego charakteru czyjegoś posta, lub tej możliwości pozbawionych. A tego oczywiście chcemy uniknąć, zakładam że wszyscy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group