To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Rozwód stał się faktem

Anonymous - 2014-09-25, 20:03
Temat postu: Rozwód stał się faktem
Jakoś nic nie zmienił w mojej świadomości orzeczony 18.09. rozwód z moją żoną.
Jest mi tylko okropnie smutno i mam obawy o żonę i dzieci.
Żona nie chciała żadnej terapii.
Co mi pozostało?
Akceptacja. I dalsza praca nad sobą.
Proszę o modlitwę za moją żonę i dwóch synów.

Anonymous - 2014-09-25, 20:11

Bede pamiętała o Was Jędrku w modlitwie.
Anonymous - 2014-09-25, 20:33

Najsmutniej było zapewne przy orzeczeniu ,
w końcu to wyrok
i te słowa zapadają głęboko .

Anonymous - 2014-09-25, 21:21

Jędrek bardzo Cie rozumiem

ja nigdy nie zapomnę tego dnia

pojechałam do Mamy, ja matka dorosłych dzieci, i przez kilka godzin nie mogłam wstać z łóżka... na kilka godzin odebrało mi siłę...

Anonymous - 2014-09-25, 22:02

Jędrek, wspieram modlitwą.....
Anonymous - 2014-09-25, 22:06

Jeszcze nie przerabiałem, ale współczuję i podziwiam
Podziw też budzi determinacja takich małżonków do osiągnięcia swojego celu. Z lenistwa , ciekawości, czy wyrozumiałosci powinni dać szansę naprawy.
Przyznam że trzeba mieć charakter zeby się tak zacietrzewić. :-(

Anonymous - 2014-09-26, 06:01

Dabo napisał/a:
Przyznam że trzeba mieć charakter zeby się tak zacietrzewić. :-(

Tak, "trudny".
Wydaje mi się, że to większy problem dla tych ludzi, mniejszy dla bliskich im osób. Sami ze sobą żyć muszą, a bliskie osoby mogą ich opuścić, albo oni mogą opuścić bliskie im osoby. Moja żona z powodu bardzo trudnego charakteru zakończyła małżeństwo (może powód tutaj był inny w sumie), skłóciła się z dziadkami, ma bardzo ograniczoną więź z matką, nie była akceptowana ani na studiach, ani w liceum, i miała problemy w pracy (przynajmniej z dwóch ją zwolniono dlatego, że nie mogła się dogadać z innymi, albo była zbyt uparta przeciw temu, co szef chciał).

I wydaje mi się, że charakter trzeba mieć, żeby przezwyciężyć chęć odegrania się, wybaczyć, powstrzymać swój wewnętrzny/wrodzony gniew, zapomnieć, pójść dalej.

Anonymous - 2014-09-26, 09:55

Każdy chce być szczęśliwy ,
a "oni" szczęście widzą bez obecnego małżonka .
Są tego wystarczająco pewni , a więc i wystarczająco zdeterminowani .
Na dodatek niesie ich nadzieja , bo "stare" to stare
a cóż piękniejszego od marzeń ?
Nie idą na gorsze , tylko "na lepsze" .
Akurat to , jest bardzo proste do zrozumienia .
Upierają się tak jak my , tylko w drugą stronę . :mrgreen:

Do tego dochodzi czasem motyw zemsty .
( zwykle panie NIEKTÓRE oczywiście lubują się w takich stanach )

Anonymous - 2014-09-26, 12:18

Ja nawet nie słuchałam wyroku, mało mnie to obchodziło bo było jasne, że to tylko formalność, mąż odszedł i nie wróci. Za to jak usłyszałam "z winy powoda".... :) byłam szczęśliwa, że moje nerwy i pieniądze nie poszły na darmo, że jakaś sprawiedliwość w sądach polskich jednak jest. Oczywiście nic to nie zmieniło, ani finansowo, ani nikt się od niego nie odwrócił - za to ja jestem jeszcze bardziej znienawidzona bo oczywiście miałam układy z sądem, opłaciłam ławników itp. :D ale satysfakcja jest i szacunek do siebie, bo walczyłam o prawdę. Warto walczyć o swoje poglądy.
Anonymous - 2014-09-26, 12:26

Jędrku masz moją modlitwę
Anonymous - 2014-09-27, 18:59

W sumie to najbardziej mnie poruszyło to, co ojciec może dać najpiękniejszego swoim dzieciom.... miłość do ich matki.....
Staram się nie przywalić dziadostwem uczucia do mojej żony.... chociaż do końca nie rozgarnąłem gruzowiska :(
"Boże użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić odwagi abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości abym odróżniał jedno od drugiego"
Brak mi odwagi i wiary..... albo odwrotnie.

Anonymous - 2014-09-29, 21:08

W związku z wielokroć powielanymi hasłami o odrywaniu dzieci od konfliktu rodziców.
Ja jestem za świadomym informowaniu dzieci o źle tworzonym przez odchodzących.
To nie może tak być że ktoś robi w bambuko nas i dzieci i wychodzi że to przez nas.
Dzieci nie są gotowe przyjąc niektórych prawd jako pewników, ale myślę że mówić należy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group