To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak poradzić sobie ze zdradą męża?

Anonymous - 2014-08-21, 15:44
Temat postu: jak poradzić sobie ze zdradą męża?
Witam!
Od prawie roku mąż nie mieszkał ze mną, niedawno wyszła też sprawa w sądzie o rozwód. Mąż nie chciał ratować naszego związku, mimo iż ja byłam cały czas gotowa na kolejną szansę. Mimo iż modliłam się za nasze Małżeństwo, to przestałam mieć już wieksze nadzieje ze coś z tego wyjdzie, ale wczoraj w 3 rocznicę naszego ślubu, mąż przyjechał wręczył mi kwiaty i powiedział że chciałby zebyśmy dali sobie druga szansę - i za to Chwała Panu!!!. Oczywisćie zgodziłam sie, ale dowiedziałam się również ze przez pewien czas był z jakąś kobieta (fizycznie również), on nie chce za bardzo o tym rozmawiac, mówi żebym tego nie rozdrapywała. Chcę mu to wybaczyć, ale nie do końca potrafię sobie z tym poradzic...co powinnam zrobić? Boli mnie to że był ktos poza mną, w dodatku w sferze intymnej. Wiem też że powinnam zawierzyc to Bogu. Poradźcie proszę :/
Z Bogiem,
Zuzia

Anonymous - 2014-08-21, 17:23

Zuzka_87 napisał/a:
Oczywisćie zgodziłam sie, ale dowiedziałam się również ze przez pewien czas był z jakąś kobieta (fizycznie również), on nie chce za bardzo o tym rozmawiac, mówi żebym tego nie rozdrapywała.


Takie postawienie sprawy może mieć sens. Im więcej informacji, tym bardziej będzie boleć. Szczegóły, wyobrażenia ... brrrrr :-(
Jesteś pewna, że tego potrzebujesz?
Mąż też niech lepiej zapomni, do niczego mu to.

Zuzka_87 napisał/a:
Chcę mu to wybaczyć, ale nie do końca potrafię sobie z tym poradzic...co powinnam zrobić? Boli mnie to że był ktos poza mną, w dodatku w sferze intymnej.


Czas.
I zasypać to tysiącami dobrych chwil z Twoim mężem :->

Anonymous - 2014-08-21, 20:00

Cytat:
mąż przyjechał wręczył mi kwiaty i powiedział że chciałby zebyśmy dali sobie druga szansę - i za to Chwała Panu!!!


Nie piszesz o szczegółach opuszczenia Cię przez męża.
Z tego co rozumiem, przyczyną była inna kobieta.
Zatem, mąż powinien poprosić Ciebie o danie JEMU szansy, zamiast byście sobie ją dali nawzajem.
Może to szczegół i być może to kwestia Twojej interpretacji, ale jeśli jest tak jak to rozumiem (popraw mnie jeśli się mylę) to osobą która o szansę prosi powinien być Twój mąż a Ty jesteś tą która szansę daje, chyba że szczegóły rozstania na to nie wskazują.
Owszem, dalsza praca nad związkiem należy do Was obojga ale teraz należałoby oczekiwać od męża trochę innej postawy a przede wszystkim pomocy byś mogła się z tym uporać.

Oprócz nagłego pojawienia się z bukietem kwiatów i sugestią by nie wracać do tej niemal rocznej nieobecności w domu, co dokładnie mąż zrobił by Cię przekonać, że nastąpiła w nim zmiana?

Anonymous - 2014-08-21, 20:42

Kobieta nie była przyczyną rozstania, pojawiła się w trakcie tego czasu kiedy nie mieszkalismy razem
Anonymous - 2014-08-21, 21:19

To rzeczywiście wspaniałe, że dostaliście kolejną szansę. Rozumiem co przeżywasz i na wszystko potrzeba czasu. Ja wiedziałam o zdradzie męża kiedy nie mieszkaliśmy razem, więc miałam czas żeby pracować nad przebaczeniem. Modliłam się całymi dniami przy każdej możliwej okazji, tylko jednym zdaniem Boże uzdrów moją ranę i daj mi łaskę przebaczenia. Bardzo bolało, ale Bóg uzdrowił moją ranę i kiedy mąż wrócił i sam chciał o tym wszystkim rozmawiać, ja czułam że nie mam takiej potrzeby i nie chcę wracać do tego co było. Kiedy przychodzi mi jakaś myśl i gdzieś się tam zapędzę w głowie, to powtarzam sobie, że to jest już przeszłość, na którą nie mam wpływu i nic nie mogę z nią zrobić. Czasem krótki akt strzelisty i jest lepiej.
Anonymous - 2014-08-21, 21:49

Kenya ,
jak miło się z Tobą zgodzić . ;-)

No , niestety ja też bym przestrzegał przed przesadnym optymizmem .
Kwiaty mają problem zdrady załatwić ?
Dowiedziałaś się o tej kobiecie od męża , czy od kogoś innego ?
Wczoraj się dowiedziałaś a już dziś chcesz załatwić problem wybaczenia ????????
.......... i jeszcze dziwisz się , że nie idzie łatwo ?

Zalecałbym letniość .
Co mąz przemyslał właściwie ?
Kto zerwał tamten związek ?

Przecież nie chodzo o to , aby za jakis czas sytuacja się powtórzyła ?

Anonymous - 2014-08-21, 22:11

kenya napisał/a:
Oprócz nagłego pojawienia się z bukietem kwiatów i sugestią by nie wracać do tej niemal rocznej nieobecności w domu, co dokładnie mąż zrobił by Cię przekonać, że nastąpiła w nim zmiana?
myślę, że nie jest zamiarem kogokolwiek z nas aby podcinać Ci skrzydła, czy radość z powrotu męża. Też byłam w takiej sytuacji - przyjęłam męża, bez żadnego ale.....bezwarunkowo, nie grzebiąc w przeszłości, nie dociekając. Moje małżeństwo nie przetrwało - jeśli, ktoś dostaje coś bez wysiłku, nigdy tego nie doceni, nigdy nie spostrzeże potrzeby zmian siebie, nigdy nie podejmie trudu zastanowienia się nad tym, co doprowadziło do rozstania, nie dostrzeże postawy osoby, która przyjmuje niewiernego małżonka. Z własnego doświadczenia wiem, że nie można liczyć, że jakoś się ułoży, albo, że Twoja miłość i poświęcenie wystarczy. Coś kiedyś się zepsuło, trzeba z Bożą pomocą znaleźć usterkę i prosić Boga o uzdrowienie. Wiem też, że łaska Boża sprawia, że można wybaczyć zdradę, nauczyć się z tym żyć, a po jakimś czasie nawet mówić innym, dając świadectwo i to już nie boli. Duże wyzwania stoją teraz przed wami i nie wolno tego zaniedbać ale z Bogiem i tylko z Nim wszystko jest możliwe.
Anonymous - 2014-08-21, 22:27

No widzisz mare, zdarza się nam od czasu do czasu wyciągać podobne wnioski, kto by pomyślał :-)

Cytat:
Dowiedziałaś się o tej kobiecie od męża , czy od kogoś innego ?


&
absolutnie kluczowe pytanie:

Cytat:
Kto zerwał tamten związek ?


Uprzedziłeś mnie mare, też chciałam zadać te same pytania.

Myślę Zuzka, że niewiele masz danych.

Anonymous - 2014-08-22, 21:00

Witaj,

Choć teraz chcesz wiedzieć wszystko, gdy będziesz chciała już przestać o tym myśleć, będziesz mieć te wszystkie szczegóły wciąż na tapecie i każdy detal będzie kamieniem, który będziesz musiała wreszcie odrzucić, żeby zacząć żyć...im mniej wiesz, tym lepiej...już teraz boli Cię świadomość dzielenia intymności...będzie bolało i to, ale staraj się o tym nie myśleć, albo skończysz jak ja, po roku wciąż się z tym borykam, ale jest dobrze, tylko wtedy gdy sobie nie pozwalam na drapanie...stało się, czasu się nie cofnie, trzeba iśc do przodu...zamiast pytań kto z kim, gdzie i jak, lepiej pogadać dlaczego stało się jak się stało, że się od siebie oddaliliście...swój głód wiedzy wtedy, dziś przypłacam wspomnieniami z chwil, w których nie byłam obecna, a jednak żywe są jak film...nie warto...jestem raczej za dociekaniem prawdy o małżeństwie, jacy byliśmy, dokąd doszliśmy i co możemy zrobić, żeby wiecej tak się nie stało...szukaj pocieszenia w Bogu...znajdź też siłę na ten trudny ale piękny czas odbudowy.

Anonymous - 2014-08-22, 21:54

Tak sobie czytam te nasze komentarze i twoją prośbę o radę i myślę, że każda sytuacja choć czasem podobna jest inna. Żadna rada choć z najszczerszego serca nie będzie pewna, tylko Ty musisz rozeznać co robić. I na pewno prosić Boga o prowadzenie, a uwierz mi że Bóg cię poprowadzi, jak żaden człowiek. Wszystko jest w Biblii, tam szukaj odpowiedzi. Oczywiście nie podważam wartości forum, bo czytając o różnych doświadczeniach innych ludzi możesz zdobyć konkretną wiedzę, z której jednak sama musisz wybrać to, co będzie dla was najlepsze. To w pewnym sensie też rada, ale myślę, że taka która przede wszystkim może zbliży cię jeszcze bardziej do Boga. Nie bój się zaufać całkowicie Bogu, On naprawdę wie co robi.
Anonymous - 2014-08-25, 00:21

Dziękuję wszystkim za pomoc, nie jest łatwo, ale staram się patrzeć na tę całą sytuację, w taki sposób, że Bóg z każdej złej sprawy potrafi wyprowadzić dobro ;)
Anonymous - 2014-09-01, 23:53

Niestety dobre chwile nie trwały długo, mąż znowu się wyprowadził twierdząc że to wszystko jednak nie ma sensu, bo do siebie nie pasujemy, tymczasem ja znów zostałam sama :(
Anonymous - 2014-09-02, 10:11

Zuzka,

Niezłą huśtawką emocji częstuję Cię Twój mąż...sam nie wie czego chce...znasz może już te pozycje? Miłość wymaga stanowczości oraz Granice w relacjach małżeńskich.
Teraz jest chyba najlepszy czas na lekturę, zajmą Ci czas i głowę.
Nie mamy wpływu na innych, sami dokonują wyborów. My odpowiadamy tylko za siebie. Najlepiej zając się sobą w takich chwilach...i wiem, że teraz to brzmi jak slogan i nic nie znaczy, ale zacznij a poczujesz różnice :)
Będzie dobrze. Po każdej nocy jest świt :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group