To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Trwanie małżeństwa po rozwodzie - jak?

Anonymous - 2014-08-20, 13:43

mirka1234 napisał/a:
a co innego po 40 kiedy żyło się w małżeństwie i nagle trzeba żyć samemu i z jednej pensji utrzymać dom.

Mirka oki
zatem utrzymajmy twój wariant potrzebny partner od już:
na wypełnienie samotności,dopełnienie braku finansowego,odciążenie chorego kręgosłupa.
Zakładamy że jest i pojawia się.
Jakie sa gwarancje że tym razem będzie prawidłowy wybór??
jakie sa gwarancje ze nie nastąpi powtórka z rozrywki???

Myślałaś o tym??

No przecież wówczas znów nie będziesz potrafiła sama żyć , sama się utrzymać, sama wypełniać swój dzień.
Oczywiście można znów podejmować ta sama drogę, a potem może kolejny raz, i znów kolejny
Az atrakcyjność przeminie i co wtedy???

pozdrawiam

Anonymous - 2014-08-20, 18:17

Tak sobie myślę mirko, że chyba warto byś wysłuchała nagrań z rekolekcji w Głębinowie z jesieni 2013. Prowadził je ks. Dubowik, a dotyczyły tematu: "Samotność a bycie samemu". Mnie bardzo wtedy pomogły.
Anonymous - 2014-08-20, 19:28

DHL1

A dlaczego z góry zakładać, że będzie źle i się nie uda. A może właśnie będzie dobrze i się poukłada. Takie myślenie powoduje, że człowiek nigdy nie podjąłby już żadnej decyzji odnośnie związku.

Anonymous - 2014-08-20, 23:43

mirka1234 napisał/a:
A dlaczego z góry zakładać, że będzie źle i się nie uda. A może właśnie będzie dobrze i się poukłada.


Dlatego, ze do nowego zwiazku wniesie sie stare nawyki, nieumiejętności, obawy, wzorce zachowań, które w duzej mierze wpłynęły na obecna sytuację (kryzys obecnego małzenstwa). Przede wszystkim trzeba sie rozprawić z tymi ograniczwniami i swoim uzależnieniem od drugiego człowieka. Tę pustke, którą teraz masz w sercu nie jast w stanie zapełnic żaden człowiek, tylko Bóg. To jest Jego sposób na przyciągniecie nas do siebie. Jak mówi o. Szustak, w konferencji "O Ewie z boku Adama" , ta pustka ma rozmiary Tego, który nas stworzył, a On jest nieskończony i nic, ani nikt tej pustki nie zapełni poza Nim samym.
Mireczko, teraz jest czas dla Ciebie, na to abyś zbudowała siebie, soja wartośc w swoich i Boga oczach, abys odkryła jakim niepowtarzalnym jesteś skarbem i jak ważna i kochana jesteś przez Boga.

16 Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca.
(Oz 2, 16)


Polecam Ci Urzekajaca J&S Eldredge oraz

http://www.sklepmalak.pl/...ila-kobiety/192

PS. MN rekolekcje w Głebinowie były rekolekcjami ogniskowymi, te niestety nie są nagrywane, a szkoda bo x. Paweł jak dla mnie jest niezrównany w prowadzeniu rekolekcji.

Anonymous - 2014-08-21, 08:38

"Nie potrzebujesz mężczyzny, aby być w pełni szczęśliwą!
Brzmi interesująco? To nie pomysł feministki, ale Boga".

Być może są kobiety, które potrafią być szczęśliwe bez obecności mężczyzny przy swoim boku. Ja do takich nie należę. Dziwnie się czuje tu na forum, kiedy kolejna osoba z rzędu mówi mi, że mężczyzna jest dla mnie zagrożeniem. Pan Bóg stworzył nas w duecie i większość ludzi na kuli ziemskiej tak właśnie żyje. Jeśli ktoś ma powołanie do życia w samotności, to ok niech sobie tak żyje i niech realizuje swoją kobiecość czy męskość. Ja mam już uporządkowane swoje wnętrze i jestem gotowa na nowe relacje z nową osobą. Każdy z nas ma swoje nawyki i przyzwyczajenia. Czy to miałby powód do rezygnacji z bliskości z drugą osobą i miłości? Dlaczego tyle osób tu na forum jest oderwana od prawdziwego życia. Większość moich znajomych żyje w małżeństwach i kiedy ich odwiedzam, wracam do domu jeszcze bardziej sfrustrowana, bo obserwuję ich codzienne życie a sama wracam do pustego domu. Nie mam się do kogo przytulić ani wyżalić. Nie mam oparcia w trudnych sprawach. Bóg nie wypełni mojej ludzkiej pustki. Modlitwa spełnia bardzo ważną rolę, ale człowiek jest powołany do życia z druga osobą. Dlaczego tak trudno to zrozumieć?

Anonymous - 2014-08-21, 08:52

Mój mąż mimo, że żyje w związku niesakramentalnym ma się świetnie. Odkąd jest z kobietą przestał brać środki psychotropowe i wygląda kwitnąco. Wszystko mu się zaczęło układać. Wyjeżdżają na wspólne wakacje, jeżdżą na wycieczki a ja przez kilka lat życia w samotności starzeje się w zaskakującym tempie. Codziennie patrzę w lustro i czuję się coraz gorzej. No ale przecież powinnam być szczęśliwa, bo moje małżeństwo sakramentalne trwa i Bóg wypełni moją pustkę. Nie mam motywacji do życia i nie mam celu, no ale tylko Bóg może mnie uzdrowić. W czasie choroby nie mam siły, by pójść do apteki po leki, czy samotnie leżeć w szpitalu, ale przecież kobieta samotna może być w pełni szczęśliwa. Mój mąż uczynił mnie rozwódką i jestem gorzej postrzegana przez większość polskiego społeczeństwa, ale powinnam być silna. Czy nie widzicie jak brakuje w tym wszystkim człowieczeństwa....?
Anonymous - 2014-08-21, 10:09

mirka1234 napisał/a:
Modlitwa spełnia bardzo ważną rolę, ale człowiek jest powołany do życia z druga osobą. Dlaczego tak trudno to zrozumieć?


Nie jest to trudno zrozumieć, ale też nikt Ci nie powie na tym forum ....
"alleluja i do przodu, szukaj chłopa"

Anonymous - 2014-08-21, 10:13

mirka1234 napisał/a:
Mój mąż uczynił mnie rozwódką i jestem gorzej postrzegana przez większość polskiego społeczeństwa, ale powinnam być silna.


Nikt nie jest silny sam z siebie i jesli nawet próbuje, to tej siły starcz mu tylko na jakiś czas a potem nie daje rady, tak jak ty teraz. To natomiast jak jesteś postrzegana zalezy tylko i wyłoacznie od tego jak sama siebie postrzegasz.


mirka1234 napisał/a:
"Nie potrzebujesz mężczyzny, aby być w pełni szczęśliwą!
Brzmi interesująco? To nie pomysł feministki, ale Boga".

Być może są kobiety, które potrafią być szczęśliwe bez obecności mężczyzny przy swoim boku. Ja do takich nie należę.


Popatrz Mirko oceniłaś zawartosć bez jej wysłuchania. To zdanie reklamujace płytę nie jest po to aby namówić kobietę do samotnosci, ale po to aby zrozumiała, że dopuki nie bedzie szczesliwa sama ze sobą, to tak naprawdę nie bedzie szczęśliwa nawet z drugim człowiekiem, bo szczęście i radośc powinno z nas samych wypływać i nie być uzależnione od innych, zawodnych niestety, ludzi.

mirka1234 napisał/a:
Ja mam już uporządkowane swoje wnętrze i jestem gotowa na nowe relacje z nową osobą.


Myslę, ze jednak nie do końca.
Popatrz Mirko jak ciagle jesteś uzależniona od spojrzenia innych ludzi, jak swoje JA, swoje szczescie, opierasz li tylko na byciu z drugim człowiekiem? Co mozesz dać drugiemu człowiekowi jeśli tak bardzo jesteś głodna tego aby ktoś zapełnił Twoje pragnienia. A jeśli tego nie zrobi tak jak Ty tego oczekujesz, co jest wielce prawdopodobne, bo kazdy z nas jest tylko człowiekiem, głodnym tych samych w wiekszosci pragnień, to co? Jeśli w Tobie samej nie ma szczęscia i w tej drugiej osobie równiez, to co sobie wzajemnie dać mozecie? Podobno z pustego nawet Salomon nie naleje.
Jeśli te swoje pragnienia, tesknoty, lęki, nieumiejętnosci, braki przepracujesz, staniesz z nimi i o nich w prawdzie przed soba i Bogiem, jesli je z Bogiem uzdrowisz i poznasz swoja wartosc, jeśli odnajdziesz w sobie szczęscie, wtedy dopiero bedziesz gotowa do tworzenia dobrych relacji z drugą osobą. Wtedy tez w pełni świadomie będziesz potrafiła zdecydować czy tak naprawdę chcesz tworzyc związek z nową osobą. Wtedy ta decyzja bedzsz podejmować jako wolna osoba. I jeśli nawt zdania nie zmienisz (w co wątpię), to będzie to Twój wybór. Jednak wtedy musisz sie liczyc z tymi konsekwencjami, jakie taka decyzja ze sobą niesie w świetle naszej wiary.

mirka1234 napisał/a:
Pan Bóg stworzył nas w duecie


Nie, Pan Bóg stworzył nas jako odrębne i wolne osoby i jako takie zaprsił nas do tworzenia małzenstwa, które dla nas ma być drogą uczenia sie miłosci, dzielania się nia, a nie tylko postawy oczekiwania i brania tej miłosci.

Wszystke te jednak wnioski do jakich dojdziesz i decyzje jakie poedejmiesz zaleza głownie od twoich relacji z Bogiem, od Twojego postrzegania Go i od tego jakie miejsce (która pozycje) zajmuje On w Twoim życiu

http://adamszustak.pl/mil...ilosci-na-opak/

Pozdrawiam

Anonymous - 2014-08-21, 14:02

grzegorz_

Dziękuję za słowa rozsądku - w końcu =D

Zeniu
Udało mi się wysłuchać konferencji o. Szustaka. To bardzo mądry facet. Ciekawie opowiada o wdowie Judycie i jej życiu. Jest tam wiele mądrych i budujących słów, ale nadal uważam i odnoszę to do swojego życia, że jest mi potrzebny mężczyzna. Np. ja bardzo potrzebuję seksu. Nie mam zamiaru do końca życia się masturbować. Za chwilę pewnie ktoś mi powie, że to chore i że seksualność można opanować. Może i można. Wiele moich koleżanek potrafi prawie w ogóle żyć bez seksu i w małżeństwie nazywają to "przykrym obowiązkiem". Ja jestem inna. Potrzebuję seksu i to bardzo dużo, a żyję już bez niego kilka lat. Oczywiście to jest mój wybór, bo przecież mogłabym zacząć uprawiać go z jakimś mężczyzną. Nie robię tego, bo czekam na miłość i mam zasady.

Kiedy otrzymam pozytywny wyrok sądu biskupiego o stwierdzeniu nieważności małżeństwa będę "szukać chłopa" bo ja bez chłopa nie umiem żyć =D

Anonymous - 2014-08-21, 15:04

mirka1234 napisał/a:
czekam na miłość


mirka1234 napisał/a:
bo ja bez chłopa nie umiem żyć


A jak sąd stwierdzi, że małżeństwo jest ważne?
To bez czego nie możesz żyć, bez seksu , czy bez miłości. Co jest u Ciebie na pierwszym miejscu? Ciało czy Duch?

"Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. " (Rz 8, 13)

Anonymous - 2014-08-21, 22:10

Tereska

A jeśli sąd stwierdzi nieważność?

Seks jest elementem miłości, to chyba oczywiste.

Anonymous - 2014-08-22, 09:17

Mirko, mi się wydaje, że jesteś bardzo gotowa, wręcz oczekująca na wynik sądu - małżeństwo nieważne. Stąd, pytanie Tereski jest jak najbardziej ważne, do rozważenia dla Ciebie - a co jak sąd stwierdzi ważność?
Anonymous - 2014-08-22, 09:49

mirka1234 napisał/a:
Seks jest elementem miłości, to chyba oczywiste.


A jak nie ma seksu, bo jest choroba, współmałżonka, to już nie ma miłości?

Anonymous - 2014-08-22, 11:36

Mirko trafiłam dziś na coś co może Ci się przydać - film ma zaledwie 8 minut więc skuś się na:
youtube: 'nieczystość według Szustaka' - uwaga! nie tylko o seksie :)

https://www.youtube.com/watch?v=zk7DNIxOlF4



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group