To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - totalny brak zrozumienia

Anonymous - 2014-08-04, 10:48
Temat postu: totalny brak zrozumienia
Proszę Was o pomoc. Potrzebuję mediatora do rozmowy z Żoną.

Kryzys do naszego małżeństwa przyszedł szybko, rok po ślubie. Wtedy to usłyszałem, że to pomyłka, że trzeba było wcześniej słuchać ludzi, księży, znajomych, którzy mówili małżonce, że "takiego kwiatu to pół światu". Teraz słyszę, że nie odchodzi (za daleko, bo mentalnie odeszła) z racji dzieci, które powinny mieć ojca.

Wczoraj próbowaliśmy porozmawiać po przeczytaniu świadectwa pewnej Sycharowej wiernej małżonki. Okazało się, że tekst poruszyć zarówno mnie jak i Żonę, ale... nasz sposób patrzenia na nasze życie jest już tak różny, że szybko doszło do kłótni.
Usłyszałem, że jestem niedojrzały, że mam problem z matką, że trzeba było słuchać ludzi, księży, znajomych...

Proszę zatem, poradźcie, do kogo się wybrać w Krakowie (chyba tu mamy najbliżej), kto podziela wartości katolickie a i również nie spowoduje zrujnowania naszego, w ostatnim czasie mocno nadwyrężonego budżetu domowego.

Anonymous - 2014-08-04, 11:28

We Wrocławiu mediator (darmowy) przyjmuje przy archidiecezjalnej poradni rodzinnej - moze w Krk też? Czy to musi być mediator czy może doradca życia rodzinnego by wystarczył? Bezpłatnych szukaj w poradniach rodzinnych przy parafiach - zapewne mają strony interentowe.
Anonymous - 2014-08-04, 11:50

A może spotkania Sychar w Krakowie? I rozmowa z opiekunami ognisk

Spotkania rozpoczynają się Mszą św. z błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem w intencji trudnych małżeństw i małżonków przeżywających kryzys w każdy czwarty czwartek miesiąca o godz 18:00 w kościele św. Barabary, ul. Mały Rynek 8 w Krakowie. Spotkanie w salce na piętrze - wejście przez zakrystię. Duszpasterzem wspólnoty jest Ojciec Tadeusz Kukułka SJ.Spotkania rozpoczynają się Mszą św. z błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem w intencji trudnych małżeństw i małżonków przeżywających kryzys w każdą drugą sobotę miesiąca o godz 17:00 w kaplicy s. Faustyny w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach. Duszpasterzem wspólnoty jest o. Piotr Blajerowski SJ.Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach >>>

Anonymous - 2014-08-04, 13:04

Żona była na kilku spotkaniach, uważa, że 12 kroków dobrze by było zrobić, samo bycie jej we wspólnocie nie przyniosło efektów.
Ja wolałbym porozmawiać, bo prócz omówienia bieżących spraw nie jesteśmy w stanie mówić o sobie bez podnoszenia głosu.

Anonymous - 2014-08-05, 22:50

Dlaczego żona uważa,że masz problem z matką? Jakie sa jej relacje z Twoją mamą? A jakie Twoje?
Anonymous - 2014-08-06, 07:19
Temat postu: Re: totalny brak zrozumienia
piecio napisał/a:
.........że trzeba było wcześniej słuchać ludzi, księży, znajomych, którzy mówili małżonce, że "takiego kwiatu to pół światu"..........

Ile ludzi tyle opinii i dróg życiowych.... nie da sie słuchać wszystkich.
Jak zaczynałem słuchać innych ludzi to ten tak, ten siak......
A że miałem problemy z dokonywaniem wyborów wspomagałem się 19 lat alkoholem....
Parę lat temu wybrałem trzeźwe życie.....
Rok temu wybrałem ratowanie mojego małżeństwa, chociaż kryzys trwa ładnych pare lat i wątpliwości mam co niemiara i nie wiem co mogę a czego nie powinienem.......dlatego tu zaglądam, słucham duchownych i staram się wyłowić coś dla siebie....
A ze swojej bezsilności resztę powierzam Bogu.

Anonymous - 2014-08-09, 15:05

Anita11 napisał/a:
Dlaczego żona uważa,że masz problem z matką? Jakie sa jej relacje z Twoją mamą? A jakie Twoje?


Moja matka jest typem osoby chcącej wszystkim pomagać, dawać dobre rady. Żona tego nienawidzi. Tak się złożyło, że wybierając związek z żoną musiałem dokonać pewnego wyboru, który nie spodobał się mamie. Mama zadzwoniła wtedy do żony i najprawdopodobniej obciążyła ją odpowiedzialnością za moje decyzje. Ja wyjaśniłem sprawę z rodzicami i zakomunikowałem, że nie mam ochoty wracać do tematu, czego konsekwentnie się trzymam.

Żona od tamtego czasu nie ma najlepszego kontaktu ani z moją mamą, ani z moim bratem, nie ma najlepszego kontaktu ze swoją matką a ojca w ogóle nie zna. Po prawie czterech latach małżeństwa ciągle zdarza się jej mówić mojej mamie lub tacie per pan, pani...

Anonymous - 2014-08-09, 16:26

piecio pisze:
Cytat:
Usłyszałem, że jestem niedojrzały, że mam problem z matką


Czy identyfikujesz się z tym zarzutem?

Cytat:
Mama zadzwoniła wtedy do żony i najprawdopodobniej obciążyła ją odpowiedzialnością za moje decyzje.


Czy to znaczy, że nie wiesz co dokładnie było przedmiotem rozmowy między Twoją mamą a Twoją żoną?

Anonymous - 2014-08-10, 07:57

piecio napisał/a:
Moja matka jest typem osoby chcącej wszystkim pomagać, dawać dobre rady. Żona tego nienawidzi. Tak się złożyło, że wybierając związek


Witaj!

Troche przypomina mi to mój związek tylko odwrotnie. Do naszego domu wprowadzila sie tesciowa zeby pomoc zonie. Moja zona nigdy nie miala ojca w domu /wpadka tesciowej z zonatym mezczyzna/.
Ale mnie to oceniac /chociaz to niestety komentowalem/ to jakby zycie z amputowana nogą a żyć trzeba..
Natomiast zaczalem analizowac i probowac zmieniac sie sam. Sluchac co inni mowia i starac sie zmienic. Pracuje, modle sie chodze na spotkania Sychara.
To Boza wola ma sie wypelniac nie moja. Gdybym wczesniej sluchal uniknalbym wiele zakretow. Ale to chyba kazdy musi sam przejsc.
Trzymaj sie jestescie razem i zawsze moze zdarzyc sie cud. Tez bylem ponizany i w podobny sposob mi oznajmiala jaki to jestem ale to tez niestety wiaze sie z rodzinnymi powiazaniami.
Pan Bog moze zmienic wszystko ale tez nie od razu. Trzymaj sie.

Anonymous - 2014-08-11, 10:10

kenya napisał/a:
piecio pisze:
Cytat:
Usłyszałem, że jestem niedojrzały, że mam problem z matką


Czy identyfikujesz się z tym zarzutem?

Cytat:
Mama zadzwoniła wtedy do żony i najprawdopodobniej obciążyła ją odpowiedzialnością za moje decyzje.


Czy to znaczy, że nie wiesz co dokładnie było przedmiotem rozmowy między Twoją mamą a Twoją żoną?



To może inaczej: żona poczuła się obciążona odpowiedzialnością. Dokładnych słów przecież nie znam.

Nie uważam, że mam problem z matką, a niedojrzałość? Nie jestem starcem by stawiać się za wzór dojrzałości, ani też nastolatkiem biegającym w krótkich spodenkach.

Anonymous - 2014-08-11, 10:56

piecio - w Krakowie, z tego co ja wiem
1. działa fundacja Michała Piekary pelnachata.org
2. u Dominikanów jest poradnia małżeńska
3. http://www.parafiapiaskin...acja-rodzinna-2
4. http://klinikamalzenska.pl/
5. http://spch-krakow.pl/ - to jest stowarzyszenie chrześcijańskich psychologów

to tyle, co ja znam (nie znam ew cenników) - spróbuj a i w necie znajdziesz, z pewnością, moc linków no i może jednak warto razem podejść do ogniska Sycharu? a może weekendowe spotkaniamalzenskie.pl, co ?

Anonymous - 2014-08-14, 20:56

Napaliłem się na spotkaniamalzenskie.pl Znalazłem termin rekolekcji, zgrałem z obowiązkami zawodowymi i domowymi, pogadałem wstępnie z mamą, by przyjechała i pomogła teściowej przy opiece nad dziećmi i co słyszę? Nigdzie nie jadę bez dzieci. Dlaczego? Bo nie zostawię ich samych na noc.
...........................................................................................................................

Anonymous - 2014-08-15, 23:14

Piecio to zabierz żonę na rekolekcje sycharowskie w październiku - można zabrać dzieci :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group