To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - przemoc psychicza, znęcanie się

Anonymous - 2014-08-06, 18:01

Asiu jak zareagowali Twoi rodzice na 18-stce syna?
Czy mogłabyś wyprowadzić się do rodziców? Jeśli nie do rodziców to do kogokolwiek kto użyczy Ci choćby jednego pokoju,gdzie wyprowadzisz się z młodszymi dziećmi.
Zrozum już chyba gorzej niż masz być nie może.

Wstrząsneło mną,że parę razy dziennie uprawiasz seks z kimś tak potwornym kim stal sie Twój mąż. W imię czego? Dla spokoju?I co jest spokój? To nie jest Twój żaden małżenski obowiązek.

I nazywa się konkretnie PRZEMOC SEKSUALNA.

Dokładnie tak zachowują się psychopaci. Na psychopatę istnieje jeden sprawdzony sposób: UCIEKAĆ JAK NAJDALEJ.
Zresztą czy mąż jest psychopatą czy nie jest dla Ciebie dalsze trwanie w takim związku skonczy się tragicznie. Już i tak za daleko to wszystko zaszło. Czy chcesz aby pozostałe dzieci równiez za kilka lat traktowały CIe tak jak mąż?

Anonymous - 2014-08-06, 21:56

Asia z podlasia napisał/a:
Niestety ta masakra trwa już wiele lat. Mąż znęca się psychicznie nade mną zawsze wtedy, gdy odmawiam mu współżycia. Nie pomaga mi w ogóle, nie uczestniczy w domowych obowiązkach Dzieci również nie szanują mnie, ubliżają mi i naśmiewają ze mnie na każdym kroku. To ulubiona ich rozrywka. to mnie boli najbardziej, bo poświęciłam im swoje życie.


Asiu!

Jest wiele dróg, którymi Pan Bóg prowadzi. To co znosisz to nie są rzeczy zwykle. Z tonu wypowiedzi widzę że jesteś silną kobietą i to właśnie psychicznie.
Chcialem Ci napisać, że to co przezywasz jest naprawdę wyjątkowe i przypomina mi Kogoś ;-) .
Też z Niego się wysmiewano i szydzono.

Mnie osobiscie codzienna Eucharystia bardzo pomogła ale i w pewnym momencie trzeba dzialac, nic tez od razu. Pan przychodzi ze swoja interwencją poprzez slowa innych ludzi, poprzez to co jest w nas. Sluchaj siebie i sluchaj tez innych.

Jezeli jest to przemoc to musisz reagować. Pewnie nic nowego ale On jest i czuwa nad nami - Trzymaj się. Tu na forum znajdziesz wielu fajnych ludzi i doswiadczonych przez życie.

Anonymous - 2014-08-08, 12:20

Asiu napisz coś więcej o swojej sytuacji.
Anonymous - 2014-08-08, 16:56

To co piszesz jest po prostu straszne. Jak długo jeszcze będziesz naiwna? Ja byłam 9 lat. I przestałam tylko dlatego, że ktoś mi brutalnie zrzucił klapki z oczu. Porozmawiaj z kimś do kogo masz zaufanie. Nie siedź ze swoim problemem w czterech ścianach. Jesteś ofiarą przemocy i sama się na to zgadzasz. Jeśli jesteś w stanie przeżywać parę razy dziennie gwałt na ciele i swojej duszy to znajdziesz siłę aby walczyć o siebie i dzieci. POSZUKAJ POMOCY W SWOJEJ OKOLICY, porozmawiaj z księdzem do którego masz zaufanie, może on ma jakieś znajomości, grupę wsparcia dla ciebie. Nie możesz tego dalej tolerować, nie jesteś rzeczą do używania. Bóg daje nam wszystkim godność i ty ją też masz. Jezus cierpiał wtedy gdy to cierpienie miało jakiś wyższy sens, wartość. Nigdy nie cierpiał dla samego cierpienia. Twoje cierpienie jest bezcelowe. Strasznie mnie to bulwersuje to co piszesz bo sama pozwalałam aby mąż mnie wyzywał. RATUJ SIEBIE. Nie szukaj już wymówek, proszę.
Anonymous - 2014-08-19, 16:55

Przez niektórych na tym forum zostałam źle zrozumiana. Otóż mąż mnie nie gwałci, nie zmusza do współżycia, ale stosuje coś jakby szantaż emocjonalny. Po prostu, gdy z nim nie śpię, to wtedy szuka pretekstu do kłotni, robi awantury z byle powodu, a później całą winę zwala na mnie, że jestem kłótliwa, wredna, jadowita żmija, bo się stawiam , a tak w ogóle to przecież sam ze sobą nie mógłby się pokłócić. Jako argument stawia też to, że z dziećmi się kłócę. A ja się nie kłócę, tylko czasem po prostu czegoś od nich wymagam, a one są krnąbrne, nieposłuszne, więc czasem oczywiście powstaje zgrzyt z tego powodu. Mąż uważa, że powinnam być być mu uległa. A on nawet nie stara się być miły dla mnie.
Anonymous - 2014-08-19, 22:54

Asiu przeczytaj to:
http://www.vocatio.com.pl...&product_id=292
Masz tu duży fragment tej ksiązki i zapoznaj się z nim koneicznie, a zobaczysz, że warto ją czytać! Bardzo Ci pomoże :)

Anonymous - 2014-08-20, 09:44

Asiu posłuchaj tej konferencji ks. Dziewieckiego od 12.45 minuty:
https://www.youtube.com/w...t17QSzl8bGpxm3X
Myślę, że tam znajdziesz odpowiedź na swoje wątpliwości.

Anonymous - 2014-08-20, 15:06

Witaj Asiu :-) tu Asia :-) współuzależniona żona alkoholika ;-)
... nie muszę chyba mówić, że tam gdzie jest alkohol to wcześniej czy później pojawia sie przemoc... u mnie była ta psychiczna, ale dochodziło już do wyszarpywania mi rzeczy z rąk, rzucania mnie na krzesło i spychania ze schodów... Nie chciałam czekać na wiecej... i jestem w separacji już ponad rok.
Decyzja o odejściu była poprzedzona u mnie terapia u psychologa, spotkaniami w grupie al-anon, wieloma godzinami przemysleń, poszukiwaniem wiedzy na temat choroby mojego męża i wieloma godzinami modlitwy. Ta decyzja nie jest taka łatwa, rozumiem cię.
Powiem ci co jeszcze zrobiłam przed odejściem i uważam, że było to bardzo dobre dla mnie. Na spokojnie zabezpieczyłam rzeczy i dokumenty (zanim powiedziałam mężowi, że odchodzę), które uważałam, że mogą być ważne w sądzie. Poza tym nagrywałam męża zachowania i teraz mam dowody, ale to trzeba zrobić własnie przed odejściem, bo później jest po ptakach. Robiłam to głównie dlatego, że myślałam, że mi nikt nie uwierzy co on wyprawia. Oczywiście twój mąż może sie nie zgodzić na to, nie wiem, czy w takich przypadkach można nagrywać, ale mój pod wpływem alkoholu był tak odważny, że nawet podczas nagrań mówił "a proszę bardzo, nagrywaj sobie ile chcesz".
Zadbaj o te sprawy zanim zdecydujesz się odejść, nigdy nie wiadomo co się może przydać.
A tak na marginesie, to żałuję, że przed odejściem jeszcze nie spróbowałam innych sposobów. Mogłam np wzywać policje do awantur, założyć niebieską kartę, złożyć wniosek o przymusowe leczenie... Bałam się wtedy... i teraz już po ptakach... No bo skoro to twój mąż jest winny to dlaczego ty masz uciekać? To z nim trzeba porządek zrobić! Może wniosek do prokuratury o znęcanie, tylko dowiedz sie jakie dowody byś musiała zebrać i nie wydaj się męzowi, że je zbierasz...

Anonymous - 2014-08-24, 22:40

Róza ma rację,mądre rady daje.

Ale z tym uciekaniem z mieszkania Asia jednak chyba inaczej nie może bo to mieszkanie tesciów.

Anonymous - 2014-08-27, 21:44

zmagam się z przemocą psychiczna i zdaniem psychologa specjalisty od przemocy wszędzie już byłam i wszystko już wiem tylko nie zawsze umiem wprowadzić w życie więc powiem co zrobiłam.Niebieska karta, policja sąd rodzinny,zaalarmowani psychologowiiie w szkołach dzieci, kilka razy otwierałam drzwi na podwórko i darłam się że zachowania mojego męża to kryminał.Dwa lata temu na lekach z powodu załamania po akcjach braku szacunku dzieci -dzwoniłam na niebieską linię co robić i zalecono mi natychmiast porzucić to bagno i zadbać o siebie.Zostałam w tym bagnie i przyjełam taktykę wzmacniania siebie.12 kroków w sycharze, psychologz CIKU-dla mnie, psycholog chrześcijański który doradza mi
ijak postąpic z dziećmi, rekolekcje i modlitwy o uzdrowienie, spowiedź z furtkami .A na początku WYPROWADZENIE SIE Z SYPIALNI MAŁ ZENSKIEJ .Wraz z tym wydarzeniemi zgłoszeniem na policję przemocy -otrzymałam pozew rozwodowy no i dzieje się ale na razie wystarczy tych wiadomości ----do roboty koleżanko ---walcz o siebie PAN Z TOBA DZIELNY WOJOWNIKU.Kiedy już minie pierwsza fala szoku że ty jesteś inna niż do tej pory to spróbuj się nieco wyciszyć rekolekcje rychwałd 2009 Zatrzymać zło na sobie. I absolutnie nie skreślaj pomysłu separacji bo to może być jadyna metoda wyciszenia emocji i jakiegos rozsądnego wpłynięcia na dzieci.DZIEWIECKI jak najbardziej.GRANICE DLA DZIECI ale też zdystansowanie sie POZDRAWIAM



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group