Kącik muzyczny - Czasami zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi....
Anonymous - 2014-07-29, 01:27 Temat postu: Czasami zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi.... W zasadzie wszystko w sobie poukładałem, pozapinałem i wywaliłem kluczyk.
I pojawia się szczegół...
nowa muzyka w telefonie zony
-oczekiwania na połączenie....
http://www.tekstowo.pl/pi...ka_we_mnie.html
czemu ta???
..nie wiem sam..
ale czasem przychodzą myśli
może ja już sam jestem :
ślepy, głuchy i zabiłem w sobie wszystko...
sorry ale cos znów we mnie zamieszało
Anonymous - 2014-07-29, 08:25
Norbert, jakby to napisał ktoś inny, to zapewne dostałby radę - nie rób scenariuszy i spekulacji.
Może ona tęskni za sobą samą z przeszłości? Nostalgia się ludziom przydarza, ale to czyny mówią o człowieku.
Ja byłam tam, gdzie Ty - chciałam bardzo, on nie chciał i nie chce. Zdrowiej jest się nie przyglądać wątpliwym sygnałom. Jak Bóg zechce, to znajdzie rozwiązanie.
Spokoju Ducha życzę.
Anonymous - 2014-07-29, 09:39
Filomena napisał/a: | Może ona tęskni za sobą samą z przeszłości? Nostalgia się ludziom przydarza, ale to czyny mówią o człowieku. |
Masz rację Filomeno....
naiwność moja nie zna granic.....
Czy kiedyś się od tego uwolnię???
zaczynam już wątpić.....
pozdrawiam
Anonymous - 2014-07-29, 11:02
I tu jest wlasnie to, co sie dzialo i z moja zona, sygnaly takie delikatne, ktory daly mi nadzieje, a jak na nie reagowalem, bylem jeszcze dalej niz wczesniej.
Ja tez probuje kazdy jeden sygnal odebrac za kawalek nadzieji, za cos, z czym mozna by bylo rozpoczac budowe czegos nowego, a z kazdym razem okazuje sie, ze to tylko piosenka, tylko jakies slowa.
Licza sie czyny, nie tylko slowa. Ja mojej zonie powiedzialem, ze oczekuje wyraznego znaku, a nie podchodow...
Anonymous - 2014-07-29, 11:05
DHL ,
to co napisałeś raczej niewiele świadczy o stanie żony ,
a dużo więcej o Twoim .
Piosenka stara zdaje się , może żona ucieka w przeszłość .
Akurat nic w tym dziwnego .
Słowa , może sama muzyka wprowadza ją w minione chwile .
A ten Twój kluczyk nim "wywaliłeś"
przywiązałeś do mocnej żyłki i umocowałeś do barierki mostu .
Wpatrujesz się w rzekę jak wędkarz w spławik .
Anonymous - 2014-07-29, 11:33
mare1966 napisał/a: | A ten Twój kluczyk nim "wywaliłeś"
przywiązałeś do mocnej żyłki i umocowałeś do barierki mostu .
Wpatrujesz się w rzekę jak wędkarz w spławik . |
Widzisz Mare ja naprawdę wywaliłem....
ale życie płata figla i czasami jakby na złość ktoś mi wciąż dosyłał ten kluczyk powrotnie.
A z drugiej ciągle wiem...
jest taki fragment z filmu Epoka Lodowcowa(kiedyś ulubione części synów)
gdzie stado ptaków wrzeszczy...........
zginiesz marnie...zginiesz marnie....
i ja to wiem że jak się nie uwolnię....
to zginę marnie.............
pozdrawiam
Anonymous - 2014-07-29, 11:56
====================================================
MAREK GRECHUTA - Nie dokazuj
====================================================
Anonymous - 2014-07-29, 22:12
DHL1 napisał/a: | i ja to wiem że jak się nie uwolnię....
to zginę marnie.............
|
na to masz wpływ , żeby odwrócić swoje mysli http://swiatlopana.com/23...-zaufaniu-bogu/
wiecej cierpliwości, a czas pokaże prawdę.
Anonymous - 2014-07-29, 22:48
Czasu , to akurat DHL miał duuuuuużo
i cierpliwości także .
Uświadom sobie lepiej , ze przecież
NIE JEST Z TWOJEJ ŻONY TAKI CUD .
To zwiększy Twój dystans do niej
i paradoksalnie zmniejszy pomiedzy wami .
Nie bądź jak natrętna mucha
tylko jak krążący lew
lub dumny paw .
( nie mylić z pawianem )
Anonymous - 2014-07-29, 23:14
Awe59 coraz mniej już staram się wpadać w takowe pułapki-człek pracuje na to każdego dnia.
Wiem tylko że nie ma takiej możliwości znieczulic się całkowicie.
Lub ja tego nie potrafię??
Trzyma mnie mądrość jaka płynie z Opus Dei-a właściwie to co już wiele razy słyszałem.
Związek dwojga to jest tylko fragment, jest istotny ale na tym fragmencie ani się nie zaczyna życie- ani nie kończy.
Jest funkcja ojca, jest praca, jest dbałość o dom, jest koleżeństwo w pracy, jest normalny facet, jest zrozumienie i pochylenie się nad innymi.
Ale w tym wszystkim, w tej wiedzy są dni:
gdy patrzę na kumpli i ich zony, gdy słyszę od kumpli o ich żonach,gdzie opowiadają o zwykłym zyciu w małżeństwie , gdy w końcu nawet spojrzę na relacje siostry zony i jej męża(szwagra).
Dopada mnie wówczas smutek
Staję przed Bogiem i zadaje pytanie....
dlaczego akurat żona- która nie potrafi kochać swego męża.
Czasami mam żal do Boga, wkrada się zwątpienie.
Ale przecież dobrze wiem!
Co ma z tym zrobić w sytuacji gdy ktoś sam nie chce w sobie cos zmienić.
Wiem że czeka na ten dzień i na pewno po swojemu kombinuje....
pozdrawiam
Anonymous - 2014-07-30, 00:00
mare1966 napisał/a: | NIE JEST Z TWOJEJ ŻONY TAKI CUD . |
Cud powiadasz???
Zapewne aż taki nie......
ale chyba był jakiś sens małżeństwa
pozdrawiam
Anonymous - 2014-07-30, 09:19
Tak Norbert
Masz racje - BYŁ
Anonymous - 2014-07-30, 09:44
Norbert napisał DHL1 napisał/a: | mare1966 napisał/a: | NIE JEST Z TWOJEJ ŻONY TAKI CUD . |
Cud powiadasz???
Zapewne aż taki nie......
ale chyba był jakiś sens małżeństwa |
A Grzegorz odpowiedział
grzegorz_ napisał/a: | Masz racje - BYŁ |
Grzegorz, jeżeli tym komentarzem odniosłeś się do sensu małżeństwa, bo moim zdaniem on zawsze jest. Przypomnę, że dla nas tutaj, w Sycharze przede wszystkim, małżeństwo jako sakrament ma wartość wieczną - pamiętasz o tym ?
A może ja źle zinterpretowałam Twoją wypowiedź (lakoniczną jakby nie patrzeć). Bo jeśli jednak nie to ... co sugerujesz Norbertowi ?
Anonymous - 2014-07-30, 10:39
grzegorz_ napisał/a: | Masz racje - BYŁ |
Że był to wiem od 21 lat Grzechu.
Ja nie należe do tego typu ludzi jacy słowa mają za nic,nie należe do tego typu
by głosić było-minęło.
Wiele razy pisałem gówniarzem można być przez całe życie-i tak naprawdę nigdy nie dorosnąć.
I nie potrafił bym spojrzeć w oczy moich synów-wiedząc że czuja iż ojciec to gówniarz.
Gówniarz jaki nie potrafi być nawet za to odpowiedzialny iż w wyniku tego małżeństwa sa na świecie.
pozdrawiam
|
|
|