To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Dla kogo małżeństwo

Anonymous - 2014-07-25, 15:14

grzegorz_ napisał/a:
miłośc do Boga, czy miłość bliżniego to nie to samo co miłość kobiety i meżczyzny
z tym chyba każdy się zgodzi?


A ja myślę grzegorzu_, ze tak nie jest. Miłość Boga do człowieka, to ideał, do jakiego dazyć powinnismy zarówno w miłości do małżonka jak i do bliźniego. Miłość małżenśka, rózni się od tych innych tym, ze jest wzbogacona o intymność i seksualność. Jest bogatsza, ale sama jej istota inna być nie powinna. W kazdej z nich w miarę własnych możliwości powinno sie dązyć do miłosci agape.

Anonymous - 2014-07-25, 15:16

A dlaczego ksiądz miałby być pozbawiony możliwości uczuć do kobiety? Przecież to też człowiek, mężczyzna z krwi i kości. Też ma uczucia, potrzeby, pragnienia. Tylko od niego zależy, czy będzie wierny swojej przysiędze. Tak, jak od nas zależy, czy oprzemy się pokusie flirtu, romansu, zdrady i będziemy wierni przysiędze małżeńskiej. tak od księdza zależy, czy będzie potrafił zapanować nad pokusami i skupić się na swoim powołaniu.
Anonymous - 2014-07-25, 15:25

Grzegorz ,
wybacz , ale mnie śmieszą
i denerwują takie poglądy na temat
nieznajomości wszelkiej miłości ( również tej fizycznej strony )
czy to księży czy zakonnic .

To są normalni faceci i normalne kobiety ,
z reguły osoby wrażliwsze niż przeciętna .
To sa osoby z tego świata , tych realiów życia jakie kształtują całą resztę .
Pochodzą z normalnych domów , chodzili do zwykłych szkół ,
przezywali dzieciństwo i młodość , zakochiwali się nie raz
mieli swoje sympatie , dziewczyny itd.
Część pokończyła cywilne studia .
Czy naprawdę tak trudno domyślić się , wyobrazić sobie czy poczuć ,
co tam można w łóżku robić ?
Ja już nie wspomnę , ze oni zyli wśród ludzi do 25 roku zycia zwykle .
Nie wspomnę o literaturze , internecie ........ zresztą to naprawdę zbędne .
Więcej , zapewne decydując się na celibat
wiele o tym rozmyślali .
A co się zmieniło po tym jak został księdzem ?
Niewiele . :mrgreen:
Nadal jest facetem duchem i ciałem , to samo dotyczy kobiet .
I właśnie dlatego , że nie spowszedniał im seks
a zapewne nie przestali myśleć o nim
ich spojrzenie jest wnikliwsze , pełniejsze itd.

Zresztą . :mrgreen:
Część , może większość osób tutaj jest w stanie "unieczynnienia" .
Czy zainteresowanie tematem seksu spadło ?
Śmiem twierdzić , że jest na odwrót
i często wiedza większa .

========================================

Orsz
ty się obrażasz na rzeczywistość ,
że nie jest idealna .
Większość wie , jak być powinno .............. tylko że nie jest .
Jesteśmy w takiej sytuacji , a nie innej
Ty , ja czy ktokolwiek .

Anonymous - 2014-07-25, 15:49

ilonasn napisał/a:
A dlaczego ksiądz miałby być pozbawiony możliwości uczuć do kobiety? Przecież to też człowiek, mężczyzna z krwi i kości. Też ma uczucia, potrzeby, pragnienia. Tylko od niego zależy, czy będzie wierny swojej przysiędze.


Co to znaczy że ksiądz nie jest pozbawiony uczuć do kobiet?
Czyli, że zakochuje się w swoich parafiankach, tyle, że nie wchodzi w relacje
fizyczne ?
Trochę to odważne stwierdzenie. :mrgreen:

Mare
To, że ksiądź zakochiwał sie jak miał 16 lat, że wychował sie w rodzinie do 18 roku zycia, ze zobaczył w internecie coś o małżenstwie, nie ma wiele wspólnego z doświadczeniem życia we dwoje przez np 10 czy 20 lat. Wytrwanie w zwiazku do końca życia to duzy trud nie mniejszy niż wytrwanie w kapłaństwie.
Czytasz ksiażki, chodzisz na msze i widzisz księdza zatem możesz powiedzieć jak cięzko być ksiedzem???



ps. Imputujecie mi że sprowadzam wiedze na temat miłości do seksu. To jakieś przewrażliwienie skutkujące tym, że widzicie to czego nie ma. Pisałem o miłości !!!

Anonymous - 2014-07-25, 15:59

A nawet jeśli się zakocha, to co ? :-) Czy od razu musi rzucać sutannę ? Myślę, ze niejeden ksiądz żywi jakieś uczucia do kobiety, co nie znaczy, że nie walczy z tym. Może modli się o brak pokus, o wierność Bogu.
Ksiądz na religii, zapytany o to, co czuje, jak na mszy w pierwszej ławce widzi fajna dziewczynę, w mini, z dekoltem, odpowiedział, a co mam czuć- to samo, co każdy facet. Tyle, że każdy facet będzie myślał o niej jako obiekcie seksualnym , a ksiądz będzie się modlił o czystość myśli i pokorę :-)
Nie wydaje mi się, żeby to było coś złego, o ile się to kontroluje.

Anonymous - 2014-07-25, 16:18

Ilona
Trochę to hipokryzją trąci.
Księdzu wolno, a mężowi też wolno?
A co jak mąż się zakocha w sąsiadce (bo przecież idąc tropem wywodu to normalny facet, nawet bardziej normalny niż ksiądz bo już ma doświadczenia z kobietami) ?
Zakocha się , ale nie pójdzie z nią do łózka, to bedzie ok? Tak samo ok jak w przypadku ksiedza?

Anonymous - 2014-07-25, 16:22

Grzegorz
Cytat:
Co to znaczy że ksiądz nie jest pozbawiony uczuć do kobiet?
Czyli, że zakochuje się w swoich parafiankach, tyle, że nie wchodzi w relacje
fizyczne ?
Trochę to odważne stwierdzenie.



A po mojemu oczywiste i NORMALNE .
To nie musi być nawet konkretna osoba .
Szustak sam się przyznaje do Rut .
Zresztą , mało to widzi urodziwych kobiet .
I WŁAŚNIE DLATEGO ma tak dobre konferencje .
Podobnie z Pawlukiewiczem i innymi .
Oni śmiem twierdzić lubią kobiety , tak po prostu
i to widać , słychać i czuć .
I dlatego są wiarygodni , zdrowe chłopy . :mrgreen:

Jedyny problem to nie pójść za daleko .


Cytat:
ps. Imputujecie mi że sprowadzam wiedze na temat miłości do seksu. To jakieś przewrażliwienie skutkujące tym, że widzicie to czego nie ma. Pisałem o miłości !!!


Grzegorz , tym większe moje zdziwienie .
W końcu ksiądz jest od roboty z Bogiem , czyli Miłością
a tą najpowszedniejszą jest Adama do Ewy .

====================================

Ilonaks
Cytat:
Ksiądz na religii, zapytany o to, co czuje, jak na mszy w pierwszej ławce widzi fajna dziewczynę, w mini, z dekoltem, odpowiedział, a co mam czuć- to samo, co każdy facet. Tyle, że każdy facet będzie myślał o niej jako obiekcie seksualnym , a ksiądz będzie się modlił o czystość myśli i pokorę


A ja pójdę dalej .
A jakież to "nieczyste myśli" ?
Czy naprawdę od razu musi widzieć ja jako obiekt seksualny .
A nie może zauważyć - fajne nogi , albo fajne to czy tamto
albo że w ogóle piękna dziewczyna
a może miła , wesoła , inteligentna , itd itd
Nie róbcie z faceta świni .
............................................................................świnie - sorry . ;-)
Czy takie myśli są grzeszne i nie na miejscu ?
Nie .
W końcu to najlepsze dzieło Boga . :mrgreen:
Byłby złym księdzem , gdyby tego nie dostrzegał .
................... no i nie rozumiałby parafian , ani samego Boga

Anonymous - 2014-07-25, 16:30

grzegorz_ napisał/a:
ps. Imputujecie mi że sprowadzam wiedze na temat miłości do seksu. To jakieś przewrażliwienie skutkujące tym, że widzicie to czego nie ma. Pisałem o miłości !!!


Przepraszam, jeśli tak to odbierasz. Wiec może rozwiń mysl

grzegorz_ napisał/a:
miłośc do Boga, czy miłość bliżniego to nie to samo co miłość kobiety i meżczyzny z tym chyba każdy się zgodzi


Na czym dla Ciebie ta róznica polega?

grzegorz_ napisał/a:
To, że ksiądź zakochiwał sie jak miał 16 lat, że wychował sie w rodzinie do 18 roku zycia, ze zobaczył w internecie coś o małżenstwie, nie ma wiele wspólnego z doświadczeniem życia we dwoje przez np 10 czy 20 lat. Wytrwanie w zwiazku do końca życia to duzy trud nie mniejszy niż wytrwanie w kapłaństwie.
Czytasz ksiażki, chodzisz na msze i widzisz księdza zatem możesz powiedzieć jak cięzko być ksiedzem???


Oprócz tego, ze ksiądz żył w rodzinie przez x lat i zakochiwał się x razy, przez nastepne x lat kapłaństwa styka sie z ludzmi podczas spowiedzi i rozmów, zna ich trudy, rozterki i watpliwości, mimo, ze sam owych nie doświadczał, wiec ma jednak szerszy ogląd w życie ludzkie, aniżeli my czytając i oglądając kapłana podczas Mszy do odkrycia na czym polega trud jego życia.

Anonymous - 2014-07-25, 16:37

Zenia,

Czy ksiądz zna trudy życia małżeńkiego?
Nie powiem że w ogóle sobie nie zdaje sprawy, bo przesadziłbym, ale miedzy "mieć pojęcie" a "znać" jest róznica.
Jak ktoś Ci opowie jak smakuje miód (niekoniecznie małżenski tylko taki od pszczół)
a nigdy go nie miałaś w ustach to bedziesz miała pojęcie (opisowe), ale tak naprawde
dalej nie wiesz jaki to smak.
Zresztą wiekszość z nas nim weszła w zwiazek niby wiedziała co to małżenstwo, a potem sie dopiero okazywało po kilku latach...ze to nie motylki i amorki, a jakiś trud


Tak nawiasem ,
Gdyby księża katoliccy doświadczali miłości małżeńskiej,
tak jak w prawosławiu, czy u protestantów to
nie byłoby takich "instrukcji" i niezdrowego zainteresowania
życiem intymnym małżonków.
Mam na myśli chociażby "instrukcje" jak katolik powinien się kochać :mrgreen:

Anonymous - 2014-07-25, 16:42

Musze dodać, ze księża jeszcze w seminarium mają praktyki w poradniach rodzinnych, sądach, przeglądają akta spraw rozwodowych. Psycholog też nie musi mieć problemu żeby go znać i umieć pomóc. Tak samo lekarz, nie musi być chory żeby znać chorobę i ją leczyć.
Znają problemy z relacji w swoich rodzinach, w rodzinach znajomych, parafian. Doświadczenie innych też jest pomocne.

Anonymous - 2014-07-25, 16:55

grzegorz_ napisał/a:
nie byłoby takich "instrukcji" i niezdrowego zainteresowania
życiem intymnym małżonków.


Ja osobiście nigdy nie spotkałam sie z takim zainteresowaniem. Jeśli Ty tego doświadczyłes, to może warto byłoby kogoś o tym poinformować. Jeśli to sa jednak tylko Twoje uogólnienia, to nie sądzę aby były na miejscu.

Nie odpowiedziałes na zadane pytanie.

Na czym dla Ciebie ta róznica polega?

Skoro nie przedstawiasz swojego zdania w danym temacie, tylko uciekasz sie do uogólnień i bazujesz na domyślnosci rozmówcy (zgodnej z Twoim rozumowaniem), to dlaczego sie dziwisz, ze tak a nie inaczej Twoja opinia jest odbierana?

Anonymous - 2014-07-25, 17:09

Grzegorz
Cytat:
Mam na myśli chociażby "instrukcje" jak katolik powinien się kochać


A niby jak , bo ja takich instrukcji nie znam i nie słyszałem o nich ?
Godnie i z szacunkiem - to jakieś tylko religijne wymysły czy ogólnoludzkie , "cywilne" .
Człowiek jest dziełem Boga , zarówno duchowo jak i cieleśnie .
Cóż więc dziwnego w tych "instrukcjach " ?
Nawiasem , w tym jednym nie zgadzam się z Szustakiem .
Wg. mnie idzie właśnie za daleko , aż mnie zatkało .
Ciekawi sobie znajdą . ;-)

Anonymous - 2014-07-25, 18:01

Jedyny problem to nie pójść za daleko .
Właśnie- nie pójść za daleko. Jeśli mąż zakocha się w sąsiadce, ale robi wszystko, zeby nie skrzywdzić kogokolwiek, ma zasady, walczy z tą miłościa, to chyba nic złego. Co innego, jak sie zakocha i od razu poleci do niej, zostawi rodzinę. Jesteśmy istotami z wolna wolą. Sami decydujemy, na ile możemy sobie pozwolić.

Mare, nie mam nic złego na mysli pisząc nieczyste myśli.
Każdy ma jakies powołanie w zyciu. W małzeństwie skupiamy się na drugim małzonku, walczymy z pokusami "sąsiadki", trwamy w przysiedze danej małzonkowi. W kapłaństwie to samo, skupiamy się na Bogu, walczymy z pokusami "parafianki", trwamy w przysiędze danej Bogu.
Niedawno znajomy ksiadz powiedział, że gdyby Kosciół zniósł celibat i pozwolił zakładać rodziny, to on majac zonę, szybko zostałby sam, bo zona by go pogoniła. za brak czasu dla rodziny. Będąc ksiedzem, ma sie okreslone obowiazki, nienormowany czas pracy, rekolekcje, spowiedź, katechezy, spotkania modlitewne. Msze, pielgrzymki, oazy. Nie ma czasu na rodzinę. Prawdziwie powołany ksiądz, nawet jak ma pokusy, to umie z nimi walczyć.
Podobnie jak uczciwy i wierny współmałzonek. Zadna "sąsiadka " go nie skusi.
"

Anonymous - 2014-07-25, 18:36

A co sobie myśli taka parafianka siadając w pierwszej ławce, w mini i z dekoltem :-?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group