To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - pozew o rozwód

Anonymous - 2014-07-24, 12:48

.............
Anonymous - 2014-07-24, 14:44

polnoc85 napisał/a:
GosiaH napisał/a:
weź Ty nie ograniczaj Pana. Będzie chciał to ani sie nie obejrzysz a żona będzie nawrócona a małżeństwo ratowane.
Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych.
Uwierz w Niego i Jemu.
To drugie trudniejsze.
Przemyśl to i przemódl.
On ciebie nie zostawi.


przemyślam i modlę się za to, ufam. Jeśli małżeństwo będzie uratowane to będę najszczęśliwszym człowiekiem!
polnoc85, a ja Ci życzę byś po prostu był szczęśliwym człowiekiem. W myśl powiedzenia "Kiedy codziennie spoglądasz w lustro patrzysz w oczy człowieka od którego zależy całe Twoje życie" zapraszam do pracy nad i ze sobą (może tak byś skorzystał ze spotkania w którymś z naszych ognisk, co? Na początek?)
polnoc85 napisał/a:
GosiaH napisał/a:
Był sąd. I były mediacje.

Mimo ogromnych chęci, wątpię abym do tego "dotrwał"...
polnoc85, a może Twoje trwanie w sakramencie małżeństwa, ratowanie, a czasem i walka o małżeństwo (z wiadomokim...) będzie tym, co najlepszego możesz dać dzieciom. Poza tym, skąd wiesz jak to się skończy?
polnoc85 napisał/a:
GosiaH napisał/a:
Miałam podobne do Twoich myśli jeszcze parę lat temu.
Chcę powiedzieć, że nie wiesz jak będzie. Módl sie i ufaj. I nie bój się. Pan z tego dobro wyprowadzi.


Wierzę i ufam, że Jezus dobro z tego wyprowadzi, bo inaczej to będzie słuchał mojego marudzenia w niebie (jeśli mnie tam przyjmie), a nie z ziemi :roll:
Nooo liczmy na Miłosierdzie, bo jak kiedyś pięknie powiedział biskup Nowak (powtarzam jak ja zapamiętałam, nie dokładnie) - jakby Pan był samą sprawiedliwością, to kiepsko z nami. Chwała Bogu, że to Bóg Miłosierny.

trzymaj się chłopie - jesteś w Sycharze to już zysk i krok do przodu - warto!
Będę pamiętać w modlitwie

Anonymous - 2014-07-24, 23:07

..........
Anonymous - 2014-07-24, 23:40

Na czym miałaby ta pomoć proboszcza polegać?
Miałbym przemówić zonie do rozsądku?
Powiedzieć jej że grzeszy?
Proboszcz jak chce pomóc to niech lepiej z wikarym pogada.
...
Polnoc, nie świruj.
Jak niby twa rozmowa z ubezpieczycielem ma wyglądać?
"proszę pana ....ile rodzina dostanie jak zginę w wypadku?"
A potem sie ubezpieczysz na milion i rodzina od razu dostanie kasę?

Anonymous - 2014-07-25, 07:37

jeśli żonie tez cały czas mówisz, że jeśli nie będzie z Tobą to się zabijesz..to jest szantaż emocjonalny
może zamiast z żoną to z Toba powinien ksiądz porozmawiać, mówiłeś mu o swoich "planach"? zrobiłeś sobie z żony bożka..jest dla Ciebie ważniejsza niż Bóg, niż jego przykazanie nie zabijaj
życie jest wartością samą w sobie, nie masz prawa go skracać,
to nie działa na kobiety.. wręcz odwrotnie

odnosisz się do Boga w swoich wypowiedziach..
ale modlisz się o co...o to żeby działa się wola Pana czy Twoja?
na spokojnie wypowiedz modlitwę "Ojcze nasz"..każdy wers wypowiadasz szczerze?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group