To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Długotrwały kryzys.

Anonymous - 2014-08-26, 09:40

Moniko,
Podziw za te pierogi :) ale też piszesz o granicach...bardzo mnie cieszy, to co czytam :) i wcale nie dziwi wzrost konfliktów...było wygodnie, a teraz nagle ktoś sie sprzeciwia, kto by sie nie wkurzał...czasem to jedyna droga...siły i uśmiechu na co dzień Moniczko :)

Anonymous - 2014-08-27, 00:51

Samboja napisał/a:
było wygodnie, a teraz nagle ktoś sie sprzeciwia, kto by sie nie wkurzał...czasem to jedyna droga...siły i uśmiechu na co dzień Moniczko :)

Dokładnie... Ale tu nawet nie chodzi o sprzeciw. Po prostu zrozumiałam, ze sama nie chcę byc traktowana jak rzecz. To, ze lubię seks, nie oznacza tego, że pozwolę na wszystko. A poza tym ile będę skakac koło męża. W końcu to faceci zdobywają, tak? Dystans jest mi potrzebny.
A odnosnie tej toksyczności o której pisała renta... Coś w tym jest. Byłam strasznie toksyczna. I tu już nie chodzi o męza, ale o mnie samą. Stworzyłam jakiś idelany swiat, idealne wzorce i na siłę chciałam byc swieta. A ostatnio mądry ksiądz stwierdził podczas spowiedzi, że na siłe szukam grzechu tam, gdzie są tylko potkniecia. Bóg kocha nas takimi, jacy jesteśmy. Nikt nie jest idealny...
A wracając do wątku kulinarnego... Gołabki ktoś chce? :-P

Anonymous - 2014-08-28, 23:32

Masakra, ta wyjeżdza z gołąbkami. A ze świerzej czy kiszonej? Oba rodzaje mmmmmmmmmmmmmmm.
Niestety jak się jest na diecie SAM SE ZRÓB to takie propozycje grzeszne się wydają. Bo od frytek i kiełbasy to rośnie, oj rośnie samara.
Ten twój jakiś nie halo, albo więcej nas czarujesz niż jemu serwujesz.

Anonymous - 2014-08-28, 23:46

MonikaMaria3 napisał/a:
W końcu to faceci zdobywają, tak?

No przyznać ci musze rację.
Tak długo jak bylismy "szczęśliwym małżeństwem" to jakoś to leciało. Coś jak u ciebie.
Ale jak mnie Siwa olała, to mi się 100 diablików zapaliło.
Pierwszy że jak coś, to ja zdradzam i zostawiam a nigdy mnie.
Drugi ty jesteś kobietą i ty wybaczasz i dążysz do naprawy- zero.................
Ty masz dbać o swojego super pogmatwanego męża a nie ja o ciebie.
I jest d..............pa mnie przychodzi giąc karku, prosić, przemilczeć, prostować siebie, ale to durne.
Oż jak bym ją złapał.................., to bysmy się przepraszali do rana :roll: :roll: .
Taka tam fantazja :cry:

Anonymous - 2014-08-30, 00:18

Dabo napisał/a:
Ten twój jakiś nie halo, albo więcej nas czarujesz niż jemu serwujesz.

Możesz wierzyc, albo nie, ale wiekszosc osób tak uważa, że mój mąz to idiota, bo ma ładną żonę, która lubi gotowac, lubi seks, pracuje, dba o dom, o dziecko uprawia sporty, daje mu sporo wolnosci na męskie spotkania, a on i tak szuka i znalesc nie umie, bo kazda z "koleżanek" szybko go olewa. Nawet jego koledzy się mu dziwią, a za jego plecami usiłują mnie "uwiesc" :-/ tylko, ze ja uparta jestem i póki co wierna.
Ale widzisz, swoje za uszami mam i duzo błedów zrobiłam w życiu, no, ale pracuję nad sobą otro. Tylko, ze im bardziej odzyskuję zdrowy osąd sytuacji, to tym bardziej dociera do mnie, w jakiej patologii zyłam, której sama jestem sobie winna, bo mąz był moim bozkiem, a on wcale taki idealny nie jest. Po prostu w tym wszystkim zatraciłam siebie. Wszystko podane, jak na tacy, też sie nudzi, prawda? A i mdli od nadmiaru słodyczy...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group