To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Empatia albo jak się widzimy nawzajem

Anonymous - 2014-06-13, 14:04

Orsz
chyba nie zrozumiałeś co to są te schematy poznawcze .
czemu służą i jak działają .
Zasadniczo są potrzebne i ułatwiają życie .

Przykład :
Leci jakaś woda z góry . Wychodzisz w koszulce . Mokniesz .
Leci jakaś woda z góry . Wychodzisz w koszulce . Mokniesz .
Leci jakaś woda z góry . Wychodzisz w koszulce . Mokniesz .
........................ ( potrzebna , indywidualna ilość razy do załapania schematu )
Leci jakaś woda z góry = nazywasz to deszczem . Wychodzisz z parasolem = nie mokniesz .


I nie analizujesz tej sytuacji co dnia ; pada to bierzesz parasol .

Anonymous - 2014-06-13, 14:47

Żona to w zasadzie jedyny człowiek ,
przed jakim mężczyzna może się pokazać "bez zbroi" .

Kumple powiedzą co najwyżej :
no nie najgorzej , co prawda ja bym to dużo lepiej zrobił , ale ujdzie .
Niezła fura , ale ......... , itd.
Facet nie powie : ojej , ale masz ładniutki samochód .


Tyle , że nikt tak nie dokopie jak własna żona .

A jak dokopie , to czasem szuka taki kochanki
i wcale nie koniecznie dlatego , ze chodzi o seks .
Chodzi o dużo wiecej .

Anonymous - 2014-06-13, 15:42

mare1966

posługujesz się schematem: kobieta - na 99 % nie zna się na piłce nożnej
u mnie akurat jest odwrotnie, to ja jestem fanką futbolu
(od wielu lat, bo na karku mam 40+)
a mój mąż "nie kuma" o co w tym chodzi :P
to tak w kwestii wyjaśnienia
a teraz muszę się wyspać przed meczem Hiszpania - Holandia

pozdrawiam
Lea

Anonymous - 2014-06-13, 16:04

Lea ,
ależ bardzo dobrze , ze interesujesz się piłką .
Jesteś ten 1 % , no może 10 % , znaczy rodzynka .
Czasem to te kobiece zespoły lepiej grają niż męskie .

Może w przyszłości nawet będą mieszane drużyny .
Będzie dużo ciekawiej .

Fakt , mecz zapowiada się ciekawie .
Nie bardzo wiem , jak tam teraz Holandia stoi , ale kiedyś wielka drużyna była .

Anonymous - 2014-06-13, 17:44

krasnobar napisał/a:

....na Sądzie Ostatecznym ukaże się prawda,ale tylko Twoja przed Tobą.....sądzisz,że wtedy poznasz tajemnice i kłamstwa Twojej żony?.


zostanie ostatecznie ujawniona prawda o relacji każdego człowieka z Bogiem
Takie zdanie znalazłem i co ono oznacza? Może tu ktoś powie. Ja szczerze mówiąc nie wiem, a nad Twoją krasnobar interpretacją znaczenia Sądu Ostatecznego zastanawiam się. Trzeba by poszukać konkretnej wiedzy. Czy w niebie będziemy wszyscy tylko z Bogiem ale każdy oddzielnie, czy jednak bedzie jakaś wspólnota wszystkich zmartwychwatałych zbawionych ludzi, Boga i Aniołów? Zostawiam ten temat otwarty.

Natomiast niejest tak że by poznać prawdę o czyimś życiu trzeba wejść w jego głowę. Ja sam nie znam prawdy o sobie. Moża żona zapewne też. Ona odkrywa ją choćby na moim przykładzie. Na tym co z moim życiem zrobiła. Nie osądzam jej... ja zawiniłem zapwne nie mniej. Odkrywa prawdę o znaczeniu 6 przykazania. I ja też.

krasnobar napisał/a:

.........wszelkie zniewolenia, strachy,lęki,ciężary,czarnowidzenia nakładasz sobie sam......


Tego nigdy nierozumiałem i nie zrozumiem. O ile zniewolenia tak to już resztę absolutnie nie. Sam Chrystus doświadczał w Ogrujcu strachów, lęków, ciężarów, czarnowidzenia.

Spowiedz przede mną... To nie spowiedź. Spowiedź jest elementem sakramentu pokuty. W tym przypadku mamy doczynienia z sakramentem małżeństwa. Czym jest uczciwość małżeńska, czym jest jedność. Są odniesienia tej jedności małżeńskiej do jedności Trójcy Św. Trójca Św. nie ma przed sobą tajemnic. To ideał niedościgniony. Ale ta tęsknota od Boga nam darowana pozostaje i nie masz chyba prawa Drogi Krasnobarze nikomu jej odbierać. Owszem.... jak coś się zaprzepaściło .... to to nie wróci. Czy mam ją puścić .... ze mną jest coś mocno nie w porządku? Nie wykluczam. Staram się być blisko Boga, szukam prawdy o tym o czym piszę i Twoje opinie krasnobarze są dla mnie cenne. Ale coraz bardziej się przekonuję że prawda jest potrzebna. Bo to nie ciekawość, to nie chuć ma mi powodować moją wścibskość.... To powinna być miłość. Miłość jednego ciała na które składa się kobieta i mężczyzna. Miłość małżeńska to coś innego niż np. Twoja miłość do mnie i vice versa. To miłość samego siebie.

Anonymous - 2014-06-13, 19:33

Mare
Czego nie zrozumiałem? Czy schematy nie podlegają ocenom, wartościowaniu? Czy schematy i to jak ich doświadczamy nie wpływa na nasze samopoczucie?

Anonymous - 2014-06-13, 22:23

Orsz napisał/a:
Natomiast niejest tak że by poznać prawdę o czyimś życiu trzeba wejść w jego głowę. Ja sam nie znam prawdy o sobie. Moża żona zapewne też. Ona odkrywa ją choćby na moim przykładzie. Na tym co z moim życiem zrobiła. Nie osądzam jej... ja zawiniłem zapwne nie mniej. Odkrywa prawdę o znaczeniu 6 przykazania. I ja też.


Orsz, zdaję sobie sprawę, jak trudne i bolesne sa dla małżonków skutki 6 przykazania. Znam zarów.no osoby będące "ofiarami" jak i te będące "sprawcami" i prawdę mówiąc nie chciałabym doświadczyć cierpienia zadnej z nich.
Jednak jak doskonale wiesz 6 przykazanie, jest "dopiero" na szóstym miejscu w całym dekalogu (a trzecim w odniesieniu do człowieka) i pewnie Bóg miał powody aby tam je właśnie umiejscowić. To jak radzimy sobie z tym przykazaniem, podobnie jak z każdym innym, zależy przede wszystkim od tego jaki mamy stosunek do pierwszych trzech przykazań.
Moze warto zrewidować, poszerzyć, zgłebić to co w nich się zawiera i poznać jaką rolę w nich odgrywa Bóg a jaką my.

http://www.langustanapalmie.pl/milosierdzia-pragne

W odniesieniu do VI przykazania o Adam proponuje przeczytanie i rozważenie Ez 16 w kluczu Ty - Bóg, Ty - żona, miłość małzeńska.

Anonymous - 2014-06-13, 22:59

Orsz napisał/a:
Ona odkrywa ją choćby na moim przykładzie. Na tym co z moim życiem zrobiła. Nie osądzam jej... ja zawiniłem zapwne nie mniej. Odkrywa prawdę o znaczeniu 6 przykazania. I ja też.

Orsz dlaczego niektórzy nie potrafią docenic tego co mają???

Człowiek popełnia błędy przychodzi czas kiedy je dostrzega,naprawia błędy,stara się zadośćuczynić i pokutuje za nie.
Taka jest kolej drogi-nie może coś trwać po wieki -bo nieludzkim jest całkowity brak odpuszczenia czegoś.
I tu włącza się empatia-o jakiej mowa w tym temacie .
A mianowicie wczusie się w skóre i role tej drugiej osoby.
Jak się czuje bez odpuszcenia, jak się czuje wciąż oceniana,jak się czuje z brakiem lub minimum zaufania.

Ale nie ma nic lepszego jak widzenie swego przez pryzmat losu drugiego.
Gorzej u tego drugiego-daje możliwość dostrzec pozytywy własne(tak przynajmniej mówią psychologowie)

Zatem pomyśl Orsz jak będziesz się czuł w mojej skórze???

Osiem lat temu usłyszałem że żona ma mnie dość,od ośmiu lat nawet nie stara się naprawić drobiny relacji,od osmiu lat żyje własnym życiem-takim jak choćby najbliższe fakty:
Wczoraj do późnej nocy spotkanie -impreza z kolegami i koleżankami z pracy,dzisiaj do rana impreza z kolegami i koleżankami z podstawówki.
Niby nic wszak to naturalne -ale boli fakt że takie sprawy przedkłada nad mozliwośc naprawy relacji.
Zreszta kiedyś tam usłyszałem od żony:
że gdybym ja naprawdę kochał to był bym szczęśliwy tym ,że ona jest szcęśliwa chodząc i będąc na takich imprezach sama.

Ale jak na to nie spojrzeć to takie wybrała życie ...samotne imprezy,samotne wyjścia,samotne spotkania,sama do rodziny,

Mąz Orsz jest w zasadzie niepotrzebny-mąz to dodatek jakiego z chęcią się pozbędzie.
Nie naprawia,nie rozmawia,nie dyskutuję,nie zwraca uwagi.

Fajne mam życie????

brak refleksji,brak wniosków,brak jakiegokolwiek przejawu MY...
Zatem wczuj się w role i w sytuację-przedstaw sobie te dwa przypadki(światy).
I pomyśl sobie przez chwile
w jakim wolisz żyć???
Ja wiem że możesz odpisać to:

Ale ja przeszedłem zdradę żony......
wiem i rozumiem

tylko ze Ja Orsz odpiszę to
-że nawet nie mam pojęcia co przechodzę -a to że nie mam na ten temat wiedzy...ma oznaczać że żyje mi się lepiej i spokojniej??

Kończąc napisze tylko to:
Jak kiedyś będzie mi dane że moja żona włozy wszelkie starania by naprawić relacje,to ja wiem że o nic nie będę pytał,za nic rozliczał,nie będę drążył wiecznie tematów przeszłości.
Tylko będę szczęśliwy że wkoncu działamy i robimy co do tej pory zmarnowane.


pozdrawiam

Anonymous - 2014-06-13, 23:15

Orsz ,
schematy poznawcze
to nie to samo co pewne podobieństwa w postępowaniu ludzi , np. "schematy zdrady" ,
w ujęciu takim potocznym jako schematy .


Uświadom też sobie , że każdy może zdradzić
czy dopuścić się dosłownie każdego przestępstwa .
Kwestia okoliczności , czasu itd.
Nie popadaj w pychę , bo zostaniesz doświadczony
i sam się przekonasz .
Lepiej uruchom wyobraźnie z sobą w roli zdradzacza .
Cud miód dziawczyna , Orsz zakochana chłopina .
Przynajmniej uznaj to za prawdopodobne .

Za długo to ciągniesz i niepotrzebnie .
Pogarszasz sytuację dla obojga .
Było już zresztą o tym .

Anonymous - 2014-06-13, 23:57

Cytat:
Identyfikacja .
Pamiętacie wszyscy sukcesy Małysza i "małyszomanię"
Podstawą tego zjawiska była właśnie Identyfikacja . ....................itd

Ale ilu kibiców WTEDY wykazywało się empatią ?
Ilu wczuwało się w sytuację Małysza ?
Presja zwyciestw , narzekanie na gorsze występy itd.

Mare...a kto głównie narzekał?
Tysiace wypowiedzi w telewizji,radio i internecie....no czyich?
Doskonale pamietam tę sytuację i to "wściekanie" się facetów,między innymi męża.
Oni "wściekali" sie na Małysza ,ja na nich.....że nie rozumieją,że nie biorą pod uwagę to,ze to tylko człowiek,który ma gorsze i lepsze dni,jak my wszyscy zresztą.
Myślę,że nie tylko ja,ale i wiele innych kobiet,bo choć przyjąć tego nie chcesz....większą empatią obdarzone jesteśmy.

dalej...cos innego, nie dotyczącego empatii i identyfikacji,ale bardzo ważnego....

Cytat:
.......No to musisz UDAWAĆ , że jesteś .
Zamykasz się we własnej skorupce i robisz hałas udając olbrzyma , "twardziela" .
Udaje się przed innymi facetami ( nawiasem oni też wszyscy udają ;-) ) .
Grunt - to się nie zdradzić .
Ale niestety płacisz cenę .
Zwykle idziesz w alkohol ( prosty środek na zalanie "środka" ) ,
tudzież inne zabijanie myślenia .

Udawanie.....może o to właśnie chodzi?.....o tę nieszczerość,zakłamanie,obłude.....?
Kobieta,narzeczona myśli...no supermen,wszystko potrafi,wszystkiemu zaradzi....

Cytat:
Żona to w zasadzie jedyny człowiek ,
przed jakim mężczyzna może się pokazać "bez zbroi" .

...a to ciekawe,bo wyżej pisałeś zupełnie co innego.

Anonymous - 2014-06-14, 02:11

Ciekawa dyskusja się zrobiła i wielowątkowa.
Schematy poznawcze to temat rzeka. Odnosząc je do zwykłej sekwencji zdarzeń: krzywda, ujawnienie, cierpienie skrzywdzonego, skrucha krzywdziciela, uświadomienie swoich schematów poznawczych może ( z akcentem na może) doprowadzić do wybaczenia i pojednania. Działając w nieuświadomionym schemacie: krzywda=koniec pełnej relacji można samemu stać się krzywdzicielem, nastawiać się na interpretowanie rzeczywistości pod schemat, koncentrować się na zachowaniach drugiej strony, które bez filtrowanie ich przez swój schemat wyglądałyby inaczej. Pisze o nieuświadomionym, bo jak jest świadomy to faktycznie koniec relacji i wtedy albo rozstanie albo trwanie w wygodnym „układzie lokatorskim” albo szukanie sensu istnienia w cierpieniu. Moje schematy poznawcze w przypadku uznania końca pełnej relacji nie pozwalają na przyjęcie dwóch ostatnich rozwiązań a na pewno nie na wieki. Pozostaje jedynie uznanie, że są ludzie, którzy przy swojej historii życia, wrażliwości, układzie wybierają „układy lokatorskie” lub cierpienie. Czy to empatia, czy jej brak, czy po prostu szacunek do drugiego człowieka, nie wiem.
Gdybym miała stworzyć sobie schemat dotyczący poznania prawdy jedynie w oparciu o trudne doświadczenie Orsza, to uznałabym, że prawda nie wyzwala, prawda zabija. Może właśnie Orsz Twoja żona nauczyła się od Ciebie, że właśnie tak to działa.
„Małyszomania” dla mnie nie była żadną identyfikacją. Radość z sukcesów „naszych” leży na zupełnie innym poziomie, jest oderwaniem od codzienności, jest przyjemnością, jest moralnie obojętne. Czy gdyby Conchita była nasza miałaby miejsce „conchitomania”?
Nie demonizowałabym też tak tego „zbijania się w stada” . Widzę w tym więcej dobrego niż złego. Nie działa u mnie schemat, że „zbijanie się w stada” oznacza złe doradzanie i nagonkę na mężczyzn. Wręcz przeciwnie- bardzo pomaga, pomaga stanąć na nogi, dostrzec podobieństwa i różnice, znaleźć wyjście z sytuacji. Bycie zrozumianym – pomaga. Każdy ma własny rozum, własne doświadczenia, swój własny świat. Nawet wspólne ponarzekanie na małżonka, dzieci, rodziców nie oznacza podejmowania wobec nich złych decyzji. I kolejnych schemat się uaktywnia: moja decyzja=moja konsekwencja. Zdanie innych to tylko dodatek a nie motor decyzji.
A tak w ogóle to panowie też się zbijają w stada, też narzekają na te wredne baby i się nakręcają „kobity będziesz się słuchał”, „wywal taką z domu”, „ile można z taką wytrzymać”, „zrobiłeś już wszystko”. Nie mają tylko stad wspierających w wybaczeniu, pozostaniu, może pojedyncze osoby.
„Zbijanie się w stado” tutaj, podawanie własnych przykładów to wg mnie nic złego. Forum jest otwarte, różne opinie są ważne a każdy ma własny rozum. Nawet jak się wkręci w schemat poznawczy innej osoby to nie jest to wkręcenie stałe. Czy w zadawaniu pytań nie ma własnych schematów? Czy w pytaniach zawsze jest dojście do prawdy obiektywnej czy też sugeruje (ej, ja też tak mam/miałam/em)? Dlaczego odpowiadam właśnie w tym temacie, dlaczego taki zakładam? Czy lepiej napisze ten który przeżył to samo, czy też ten, który był z drugiej strony i przemyślał? Czy łatwiej przekazać własne przemyślenia abstrakcyjnie czy posługując się przykładem?

Anonymous - 2014-06-14, 22:58

Jak to słusznie mare zauważył, Orsz (chociaż nie tylko on) nie załapał, o co chodzi w schematach poznawczych, ale za to świetnie pokazał, jak taki schemat działa ;) Słowo "schemat" aktywowało u ciebie znane już konteksty, gdzie było używane i odniosłeś to do schematycznych zachowań... podczas gdy opisywałam coś zupełnie innego.

Schemat poznawczy to nie jest schemat DZIAŁANIA, a tylko ROZUMIENIA. Pozwala zrozumieć bez zbędnych tłumaczeń to, co mówią inni. Ale też, jak uważają niektórzy naukowcy, bez takiego uporządkowania wiedzy, w schematy i inne skomplikowane struktury, nie byłoby możliwe nauczenie się czegokolwiek.

Owszem, takie schematy tworzą się same, naturalnie, chociaż do pewnego stopnia pewnie się tym steruje już u małych dzieci... I to nie jest nic złego, bo dzięki budowaniu schematów poznawczych rozszerza się wiedzę o świecie. Ja nie mówiłam nic o żadnej walce ze schematami - podejrzewam, że wykorzenienie już istniejącego schematu (mówię o schematach poznawczych! nie zachowań!) jest niemożliwe, albo przynajmniej bardzo trudne, bo tak silne są połączenia między jego elementami, dużo łatwiej na pewno o dodanie nowych elementów. Stare elementy schematu - mogą co najwyżej zostać zapomniane albo wyparte przez inne, częściej się powtarzające, ale wątpię, żeby możliwe było zapomnienie ich na stałe... Co prawda jeszcze będę szukać literatury na ten temat, bo na razie tylko go "liznęłam"... ale takie są moje aktualne przemyślenia na podstawie wiedz, którą już mam.

To, że kobiety nie są fankami piłki nożnej, to nie schemat, tylko stereotyp - ciut inna kwestia. Schemat jest czymś... dużo bardziej indywidualnym. Na ten sam temat, każda osoba ma swój własny schemat poznawczy, ukształtowany przez JEJ doświadczenie i wiedzę. Stereotypy są bardziej rozpowszechnione.

BTW - w moim domu rodzinnym fanami piłki nożnej... jestem ja, mama i siostra. Żadnego faceta piłka kopana nie interesuje. Mojego męża też nie...

A co do tego, jak schematy poznawcze wpływają na naszą zdolność identyfikacji z innymi.... podejrzewam, że gdyby nie podobne doświadczenia i podobne problemy, mój mąż nie znalazłby sobie przyjaciela, jakiego znalazł...

Zgadzam się też ze złamaną - panowie też się "wspierają" i też obgadują baby, jak tylko jest ku temu okazja. Tu znowu, nie szukając daleko - mój mąż wysłał mi swego czasu fragment rozmowy z kumplem, w którym się żalił, że odeszłam... i w którym otrzymał cudowne wsparcie w formie "w głowie jej się poprzewracało. Przecież źle z tobą nie miała...". Cóż, jeszcze lepiej się zwierzyć przyjaciółce, bo ma większą zdolność empatii :D

Anonymous - 2014-06-26, 20:04

Piękna kobieta podoba się oczom,
dobra kobieta - sercu.
Pierwsza jest klejnotem, druga - skarbem.


............. Na pole on bo zaparcie

Anonymous - 2014-06-28, 23:12

Cytat:
Piękna kobieta podoba się oczom,
dobra kobieta - sercu.
Pierwsza jest klejnotem, druga - skarbem.


............. Na pole on bo zaparcie


....a Ty mare tak ni z gruszki ni z pietruszki....kompletnie nie kumam i mysle,ze nie tylko ja.
Mare....o co Ci tak naprawde chodzi?????



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group